Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Była piękna, pogodna i ciepła niedziela, więc poszłam z dziewczynami na spacer nad Orzyc. Po drodze, przyłączyły się do nas trzy bezdomniaki i tak w pięć psów(dwa duże, dwa średnie, jeden mały), powędrowałam przez miasto. Całość, opisałam i zilustrowałam na wątku Bezdomniaków makowskich - post nr 742.

http://www.dogomania.com/forum/topic/137796-bezdomniaki-makowskiemazowsze/page-38

 

 Teraz tylko wkleję  zdjęcia z Lerką i Bliss i zaproszę na film. Panienki bawiły się wyśmienicie

 

https://www.youtube.com/watch?v=CrjViGTHV5I&feature=em-upload_owner

 

Dziewczyny tak się zajęły wspólną zabawą, że mogłam sobie wołać i wołać  do Bliss. Ona dobrze widziała, że obie ręce mam zajęte - piłeczki nie rzucę, smaczka nie dam, komendy - nie pokażę. No, to po co słuchać ;).

Posted

Też podziwiam cierpliwość Bliss. Ciekawe, co ona sobie myśli - że Lerka to jej szczeniak?zabawka?członek stada?- pewnie wszystko naraz :). Jak Bliss wraca z indywidualnego spacerku, to Lerka skacze jej łapkami na pysk, liże zęby, wkłada całą głowę do blissowego  gardła, liże jej pupę i łapy. W zabawie, łapie ją za ogon i szarpie.

A ona to wszystko znosi - czasem tylko cicho warknie :). Mam nadzieję, że tak będzie dalej, bo panienki mają spędzić wspólnie 10 dni w jednym pokoju w hotelu, w czasie naszej nieobecności.

 Tu - filmik z zabaw domowych. Lerka wyraźnie zachęca Bliss do wspólnej zabawy. Bliss jest psem ze schroniska, który poprzednio, chyba mieszkał w kojcu - bez nadmiernej socjalizacji i z psami i z człowiekiem. Początkowo, w ogóle nie umiała się bawić. Jak rzuciłam piłkę, to sprawdzała, że niejadalne i traciła zainteresowanie, na patyk - przypadała ze strachem do ziemi,  szarpak - puszczała natychmiast przy najmniejszej próbie pociągnięcia z mojej strony. Długo trwał, zanim zaczęła się bawić ze mną - z TZtem, zdecydowanie mniej chętnie. Teraz Lerka, przywraca jej dzieciństwo

 

https://www.youtube.com/watch?v=_94XDaw0CoE&feature=em-upload_owner

  • Upvote 1
Posted

No proszę, jaka Lerka-terapeutka!

Nasza Imka zachowuje się podobnie, tyle że 10000 razy... szybciej! I okropnie przy tym warczy :) No i oczywiście "odbiór" ma zupełnie inny ze strony Lili i spółki ;)

Posted

No, bo Lerka to owczarek, tyle, że wilczasty,  miniaturowy i...na krótkich łapkach ;)

Na dzisiejszym psacerku, fotografowałam telefonem Lerkę na tlę kretowisk (ciut mniejsza), prawdziwe bazie na tle nieba i płynący Orzyc. Towarzyszył nam  domny inaczej Spaniel, ale tylko do Dworca PKS, bo go dworcowe(domne? bezdomne?) psy zawróciły. Wczorajszej bezdomniakowej trójki - nigdzie nie widziałam, a dźwigałam dla nich jedzonko. Nadaremnie.

Posted

Za każdym razem jak do starszej rezydentki /zazwyczaj 5-6 letniej/ przynosiliśmy szczeniaka następowała metamorfoza.

Suki młodniały,wiecej biegały,reagowały na wszelkie zabawy.

Z Torą i Rasti też tak było.Świetnie się uzupełniały.

Teraz już rok Tory z nami nie ma /za miesiąc minie dokładnie rok/ Rasti zrobiła się jak staruszeczka.Więcej śpi,nawet na spacerek trzeba ją specjalnie zapraszać./buuuu/

Posted

Kochana dziewczyna z Bliss, spokojna, cierpliwa.Jak wyrozumiała mama do dzieciaka. A Lerka to trzpiot, który musi się wyszaleć. Myślę ,że Bliss będzie tęsknić za Lerką , i nie tylko Bliss.

Posted

Za każdym razem jak do starszej rezydentki /zazwyczaj 5-6 letniej/ przynosiliśmy szczeniaka następowała metamorfoza.
Suki młodniały,wiecej biegały,reagowały na wszelkie zabawy.
Z Torą i Rasti też tak było.Świetnie się uzupełniały.
Teraz już rok Tory z nami nie ma /za miesiąc minie dokładnie rok/ Rasti zrobiła się jak staruszeczka.Więcej śpi,nawet na spacerek trzeba ją specjalnie zapraszać./buuuu/

Moja 13-letnia sunia, tez byla osowiala, duzo spala, nie chciala wychodzic na spacerki,......i przez przypadek zjawil sie u nas szczeniaczek.......ona odzyla a Kredka przedluzyla jej zycia o 5 lat,....... odeszla 4 miesiace temu w wieku 18 lat.......jej miejsce zajal Krasnal z Radys ......
Posted

Czyli zajmowanie się maluchem - odmładza ;)

Bliss jest jeszcze młoda, ale wygląda na to, że dzieciństwa nie miała. No, to teraz - ma :).

 Wieso - dzięki, że dałaś Krasnalowi Radysakowi dom. Tych psów tam, strasznie szkoda :(. Ja miałam zabrać stamtąd  jakiegoś młodzika na tymczas, ale los nam dał Lerkę i nie było wyjścia. Trzeba było brać. Na szczęście, moi "wybrańcy", znaleźli domy i już w Radysach  nie siedzą

Posted

To odmładzanie, to rzeczywiście zbawienny wpływ młodzieniaszka w domu - przy Arii naszej Sońce ubyło 5 lat, ale i Kenia Ani szalała z nią, aż do upadłego. Tylko Zulka nigdy jeszcze nie dała się wciągnąć  w zabawę, nigdy przez prawie 8 lat pobytu u nas nie bawiła się z psem ani nie wzięła zabawki do pyszczka.

Posted

To odmładzanie, to rzeczywiście zbawienny wpływ młodzieniaszka w domu - przy Arii naszej Sońce ubyło 5 lat, ale i Kenia Ani szalała z nią, aż do upadłego. Tylko Zulka nigdy jeszcze nie dała się wciągnąć  w zabawę, nigdy przez prawie 8 lat pobytu u nas nie bawiła się z psem ani nie wzięła zabawki do pyszczka.

 

 No, to malagosku, musisz szybko przygarnąć jakąś młódkę dla Soni ;).

Czyli Zulka nie tylko jest nieludzka, ale i niepsowa? Biedulka :(

Posted

 No, to malagosku, musisz szybko przygarnąć jakąś młódkę dla Soni ;).

Czyli Zulka nie tylko jest nieludzka, ale i niepsowa? Biedulka :(

O Boziu - przeczytałam ZIUTKA a nie Zulka  :):):)

Posted

To może swojej Rasti, też powinnaś znaleźć taką niedużą młódkę, albo młodzieńca ;) ?  Może kogoś z radysaków?

Boję się a mąż chyba by mnie z domu wyrzucił.

Do dnia dzisiejszego nie wiem która zaczęła/byłam w ogródku jak się zaczęło/

Gdybym była pewna,że zaakceptuje innego psa w domku a przybysz ją z całą pewnością już Gwiazdeczka by u nas była,

Tak potwornie się przeraziłam tego co się działo,że powiedzieliśmy już nigdy wiecej.

Posted

Boję się a mąż chyba by mnie z domu wyrzucił.

Do dnia dzisiejszego nie wiem która zaczęła/byłam w ogródku jak się zaczęło/

Gdybym była pewna,że zaakceptuje innego psa w domku a przybysz ją z całą pewnością już Gwiazdeczka by u nas była,

Tak potwornie się przeraziłam tego co się działo,że powiedzieliśmy już nigdy wiecej.

 

 Ale może malutkiego i młodziutkiego chłopczyka by Rasti polubiła? Taki jest radysowski  Kermit :).

Tylko nie wiem, co z Twoim mężem by było ;)

Posted

no, nareszcie moglam sie zalogowac :), witam......Kredka tez nie lubi psow obojga plci.....i jakiez bylo moje zdziwienie ze zaakceptowala Krasnala....bo nastawilam sie na sytuacje pod bramkowa....a tu nic.....Krasnal owinal wszystkich dookola swojego pazurka :)....tak sie przymilal, tak przewracal oczami .....napieta sytuacja jest wtedy gdy Krasnal chce pileczke ktora wlasnie bawi sie Kredka, wtedy jest po prostu nachalny :) a to sie jej nie podoba, ......raz go uszczypnela co nie przeszkadzalo mu rozpoczac nachalstwo od poczatku :)

Lerka to taka iskierka a Bliss przeurocza w swojej cierpliwosci...

Posted

Witaj na wątku :)

 Ja myślę, że małe pieski, mają swoje sposoby na te duże :D. No bo inaczej, małych piesków by wcale nie było ;).

Lerka też bardzo wdzięczy się do Bliss, zupełnie, jak to robił nasz tygodniowy tymczas, szczeniak Szarutek. I też było OK.

Gdzie była Bliss, tam zaraz obok był Szarutek.  I Bliss nie miała wyjścia - musiała go polubić ;). Z dużymi sukami(chociaż mniejszymi od niej), nie było tak słodko.

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...