Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A niech to. Szkoda psa ,ale i dziewczynki, która może nabrać urazu do psów.

Być może Rudek powinien być psem jednego właściciela.

Posted

On chyba więcej ludzi w swoim otoczeniu, toleruje dopiero po pewnym czasie i chyba nie jest "psem do dzieci" - jak już to dla nastolatków.  W Makowie, też sobie upodobał Panią Ewę (która mu zrobiła budę i go karmiła), a na innych - kłapał zębami. Mnie z TZtem, chciał zjeść w czasie drogi do Marysi, chociaż wcześniej chodził ze mną i Bliss na wspólne spacerki i łaskawie brał ode mnie chrupki. Na początek, powinien chyba mieć tylko jednego człowieka, bo nie jest przyjaznym psem "do wszystkich", jak np Szyszka, czy Lerka, tylko do tego jednego ludzia - przynajmniej, na początku :(. Nie wiem, czy behawiorysta może to zmienić?

Posted

Myślę, że w tej sytuacji nie ma co próbować na siłę. Tak jak Poker pisze to się może skończyć traumą u dziewczynki. A nie o to chodzi, żeby miała mieszkać z psem, którego się będzie bała. W tej sytuacji dobro dziewczynki trzeba stawiać na pierwszym miejscu.

Rudek miał podany StressOut. On na pewno jest zestresowany ale to nie zmienia faktu, że jest nieobliczalny. W sytuacji, w której nie wszystko jest po jego myśli po prostu nie waha się użyć zębów. On zachowuje się całkiem normalnie, przemieszcza się po mieszkaniu, chodzi na spacery i się z nich cieszy ale postanowił nie tolerować nikogo poza Panią. To nie jest tak, że leży gdzieś w kąciku i warczy kiedy ktoś chce go dotknąć. On "wychodzi z inicjatywą".

 

Nie wiem czy to jest tak, że on nie toleruje większej ilości osób. Kiedy jest u mnie w domu to jest bardzo przyjaźnie nastawiony, nie ma najmniejszego problemu (Nutusia i Mattilu mogą potwierdzić). Nie ma też problemu kiedy zostawał w domu z innymi osobami (np. moją rodziną) a ja wychodziłam. Może gdyby córka Pani była równie zdecydowana jak Pani i nie bałaby się to też zostałaby zaakceptowana? Nie wiem tego.

 

Ta sytuacja jest bardzo trudna i muszę przyznać, że sama nie do końca potrafię zinterpretować zachowanie Rudka. Czy to tylko stres czy już rozstawianie słabszych członków rodziny po kątach? Skłaniam się niestety ku wersji, że po części to drugie.

Posted

Myślę, że jest po troszę tak, jak rozmawiałyśmy, Maryś. Dziewczynka nie ma doświadczeń z psami, jest spokojna i subtelna i choć może tego nie widać na pierwszy ludzki rzut oka, postępuje wobec psa nieco nieporadnie. A ten chytry Rudzielec od razu się zorientował, że ma do czynienia ze słabszym od siebie i swój stres i żal do świata za "porzucenie" postanowił sobie na niej odbić. Myślę, że gdyby w domu było więcej osób, ale dorosłych, zdecydowanych, konsekwentnych i takich, że od razu wiadomo, że żaden pies nie będzie nimi rządził, Rudek położyłby uszy po sobie i stanowił malowniczy dodatek do takiej rodziny...

Posted

Trudna sytuacja. Nie wiadomo jak poradzić sobie z łobuzem.Jedno jest pewne, że ma mocny charakter i gdy poczuł łagodność  i niezdecydowanie dziewczynki, to uznał to za słabość. A wiadomo jak w większości psy traktują słabe osobniki. Nie wiem czy w jego przypadku przekupywanie przez dziewczynkę Rudka smakołykami coś da. Ale może warto spróbować.

Posted

Ja też myślę, że Rudek nadaje się na kompana albo dorosłych albo mądrych nastolatków, osób spokojnych i zdecydowanych, które nie boją się psów i wiedzą jak z nimi postępować. To było widać nawet wówczas, gdy my stawiliśmy się u Marysi - Jędrek radził sobie z Rudkiem bez problemu, a Zosia się go bała.

 

Szkoda, ale to chyba jeszcze nie TEN dom dla Rudka :(

Posted

Trudna sytuacja. Nie wiadomo jak poradzić sobie z łobuzem.Jedno jest pewne, że ma mocny charakter i gdy poczuł łagodność  i niezdecydowanie dziewczynki, to uznał to za słabość. A wiadomo jak w większości psy traktują słabe osobniki. Nie wiem czy w jego przypadku przekupywanie przez dziewczynkę Rudka smakołykami coś da. Ale może warto spróbować.

 

To może być trudne biorąc pod uwagę, że dziewczynka się go boi.

 

Ja też myślę, że Rudek nadaje się na kompana albo dorosłych albo mądrych nastolatków, osób spokojnych i zdecydowanych, które nie boją się psów i wiedzą jak z nimi postępować. To było widać nawet wówczas, gdy my stawiliśmy się u Marysi - Jędrek radził sobie z Rudkiem bez problemu, a Zosia się go bała.

 

Szkoda, ale to chyba jeszcze nie TEN dom dla Rudka :(

 

Nie wiedziałam, że Zosia bała się Rudka. Widziałam że nie ma między nimi "chemii" ale nie podejrzewałam, że Zosia się boi :(

 

Niestety po takim incydencie może być naprawdę ciężko znaleźć dom dla rudzielca...

Posted

Może nie być łatwo ,ale domek się znajdzie.  trzeba znaleźć w tej adopcji pozytywy, bo wyszło szydło z worka i wiadomo jakim wymaganiom musi sprostać  przyszły DS.

Fryga, która była u nas 7 miesięcy też miała specjalne wymagania.I super dom się znalazł.

Posted

Rudek jest już z powrotem u mnie. Pani przywiozła go jakąś godzinę temu. Biorąc pod uwagę rozmiary histerii jakiej narobił kiedy go zostawiłam to nasze powitanie było co najmniej chłodne ;) Rudek pomachał ogonkiem, podszedł żeby go pogłaskać i poszedł się zajmować innymi sprawami.

 

Na szczęście z ustnej relacji wynika, że nie było aż tak źle jak się tego obawiałam. Po tym jednorazowym incydencie z kłapnięciem na Babcię Rudek zaakceptował ją, tak jak Panią. Większość dnia spędził z nią w kuchni asystując przy lepieniu pierogów. Problem był tylko z dziewczynką, która się Rudka bała. Z jednej strony bała się do niego podchodzić ale z drugiej bardzo chciała, żeby ją polubił więc wołała go do siebie i nagabywała. A on na każde zbliżenie się jej lub wyciągniętą rękę reagował warczeniem i kłapanie. Natomiast na spacerach było ok i bez problemu podchodził i dawał się jej głaskać. Dziewczynka bardzo płakała i prosiła mamę, żeby nie oddawać Rudka, że może ona się przyzwyczai, ale Pani zdecydowała, że tak będzie lepiej. Może gdyby wytrzymały jeszcze parę dni a dziewczynka w ogóle nie zwracałaby w tym czasie na Rudka  uwagi, sytuacja mogłaby się unormować. Ale ponieważ wyglądało to tak a nie inaczej nie mogłam naciskać na Panią w tej kwestii. Podjęła taką decyzję i rozumiem to.

 

Podsumowując jesteśmy bogatsi o wiedzę, że Rudek na pewno nie nadaje się do domu z dziećmi (nawet tymi trochę starszymi). Więc wracamy do punktu wyjścia i od nowa zaczynamy szukać mu domu, takiego w którym będą tylko osoby dorosłe (lub prawie dorosłe).

Posted

Marysiu nie martw się, widocznie tak miało być.

Z opisów, które czytam, to Rudek nie wydaje się być jakimś szczególnie trudnym egzemplarzem,

a jedna doba to za mało, żeby psiak odnalazł się w nowej sytuacji, poczuł się bezpiecznie.

Będzie dobrze i jeszcze znajdzie się dobry domek bez małych dzieci.

Posted

Są dzieci i dzieci, a przede wszystkim rodzice i rodzice... Najlepszym przykładem jest historia naszej Chmurki!

A przy drugiej adopcji Pchełki też był problem, że pies pokochał na zabój Panią, a dziecka nie chciał. Dziecko było rozczarowane i rozpaczało, mama nie potrafiła ogarnąć tej sytuacji i Pchełcia wróciła, by... znaleźć najlepszy dom pod słońcem! :D

Z Rudkiem będzie tak samo! :)

Posted

Ja też wierzę, że w końcu Rudzik znajdzie ten dom najlepszy na świecie, ale jednak myślę, że powinien być to dom gdzie najmłodsze dzieci są w wieku nastolatkowym.

Posted

Prawda Krysiu. Może gdyby to był rezolutny 10 letni chłopiec, lubiący trochę "brutalne" zabawy, zamiast mojej 8 letniej lekko bojącej się psów Zosi, albo 9 letniej delikatnej Julci, to Rudek już byłby w domu. Może rzeczywiscie nie ma co określać granicy wiekowej dzieci, bo to zależy od charakteru dziecka...Sama już nie wiem, w każdym razie nieustająco trzymam kciuki za Rudka.

Posted

Na ten moment postaramy się poszukać Rudkowi domku całkiem bez dzieci i postawimy na pokrewieństwo z jamnikiem ;) Zobaczymy co z tego wyniknie :) Najnowszy tekst do ogłoszeń i ogłoszenia na najpopularniejszych portalach:

 

Cudny, rudy mieszaniec jamnika szuka domu bez dzieci
Rudzik - idealny towarzysz człowieka o pięknej rudej sierści i złocistych oczach, który wśród swoich przodków niewątpliwie miał jamnika szuka kochającego domu. Rudzik to młody i przyjazny psiak nauczony życia z człowiekiem - załatwia się na spacerach, umie spacerować na smyczy, bardzo grzecznie podróżuje samochodem. Umie też funkcjonować w mieście - nie obawia się ruchu ulicznego, jeździ bez problemu komunikacją miejską i koleją, nie boi się schodów i windy. Psiak jest bardzo kontaktowy i przyjazny w stosunku do ludzi, dogaduje się z innymi psami i toleruje koty. Niestety nie przepada za dziećmi dlatego szukamy mu domu, w którym są tylko dorosłe (albo prawie dorosłe :)) osoby. Może zamieszkać zarówno w domku z ogródkiem jak i w bloku.

Rudzik jest zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany, posiada książeczkę zdrowia. Ma ok. 2 lat i waży 12kg. Przebywa w domu tymczasowym w okolicach Warszawy. Warunkiem adopcji jest wyrażenie zgody na wizytę wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

 

http://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczeni%C4%99ta/bia%C5%82o%C5%82%C4%99ka/cudny-rudy-mieszaniec-jamnika-szuka-domu-bez-dzieci/1001403252320910657250309?activateStatus=pendingAdActivateSuccess

http://olx.pl/oferta/cudny-rudy-mieszaniec-jamnika-szuka-domu-bez-dzieci-CID103-IDbqvCX.html

http://alegratka.pl/ogloszenie/cudny-rudy-mieszaniec-jamnika-szuka-26799304.html

http://warszawa.lento.pl/cudny-rudy-mieszaniec-jamnika-szuka-domu,3368358.html

http://www.morusek.pl/ogloszenie/281622/Cudny-rudy-mieszaniec-jamnika-szuka-domu-bez-dzieci/#.Vd2QTs4XwUo

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...