sleepingbyday Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 jeszcze lyssetka zdaje egzamin. w zasadzie kwestia wyobraźni no i świadomości, jakiego ma sie psa. moje psy maja i czipa i lyssetkę i adresatkę. a najchętniej jeszcze bym drona nad nimi uwiesiła :-). tak dla pewności, hehe. Topaczewska po prosty wypowiedziała się w zakresie i objętności znaków, o jakie ją poproszono. ona akurat zna się na prawie związanym ze zwierzętami, więc nie ma siły, o klopotach z niuansami wie. na dobra sprawę - warto byłoby pokusic się o poszerzony artykuł a nie takie tam pitu pitu, bo z tym spotyka się sporo ludzi. ale to też kwestia gazety, na moje oko. Quote
gojka Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 Ja lyssetkę odpuściłam.Pies na adresówkę.Mając lyssetkę jeszcze dzwoniłby jak trojka.Ale zawsze noszę ją na wszelki wypadek przy sobie. Quote
Monieq Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 Artykuł jest obszerniejszy, zrobiłam zdjęcie tylko tej wypowiedzi, bo odnosi się do dyskusji ze spike'm. Mogę zeskanować całość, jeżeli kogoś interesuje ;) Quote
Akirka86 Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 To ciekawe, że prawnicy i funkcjonariusze tak łatwo dokonują interpretacji przepisów dotyczących psów, że właściciele jorków i innych małych psów mogą spać spokojnie. Ja się z taką interpretacją jak najbardziej zgadzam, bo co innego mikropieniacz, który narobi hałasu, a co innego 40 kilo psa, który jak ugryzie, to już porządnie. Wszyscy wiemy, że te przepisy mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa, kompletnie nie rozumiem jednak dlaczego nie wprowadzono w nich rozgraniczenia na psy małe i duże. To trochę kompromitujące gdy słyszy się wypowiedź policjanta/prawnika, że przestrzegania przepisu będzie wymagać się tylko od części, którą wedle uznania wybierze sobie funkcjonariusz... Quote
Beatrx Posted October 5, 2015 Posted October 5, 2015 Lyssetka nie zdaje egzaminu. Zlapalam kiedys suczke 5 minut przed zamknieciem gabinetu i nic nie moglam zrobic. Telefon odebrala wlascicielka gabinetu, dala mi inny numer mowiac, ze jej tam nie ma, ale Moze jeszcze jeden lekarz nie poszedl do domu i jak ma wlaczony komputer to mi da telefon wlascicieli. Jak ten nie odebral to potem i tamta nie odbierala. Quote
sleepingbyday Posted October 5, 2015 Posted October 5, 2015 i co, nie znaleźliście właściciela, bo trzeba było dzwonic następnego dnia? lyssetka w tym zakresie zdaje egzamin - że wiadomo, ze się dojdzie do właściciela. a że po godzinach pracy gabinetu trocha sprawa się komplikuje, to inna rzecz. natomiast daje ci wiedzę, gdzie uzyskasz rzetelne informacje o właścicielu (nr telefonu, nazwisko). nie zdawałaby egzaminu, jakby nie dało się ustalic przez nią danych w ogóle. Znalazlam kiedyś psa, który miał tylko lyssetke. i wyobraż sobie., że zdała egzamin. wolę tylko lyssetke, niż nic. Quote
Beatrx Posted October 5, 2015 Posted October 5, 2015 No jesli mam warunki na przechowanie psa to tak. Gorzej jesli warunkow nie mam, jak to bylo w przypadku tej suni i pewnym labradoropodobnym psie. Tylko u niego numeru telefonu do przychodni nie bylo to nawet nie moglam probowac odszukac wlasciciela. Ale lepsze to niz nic, bo jednej jamniczce dzieki tsmu pomoglam. Chociaz gdyby miala identyfikator to od razu wrocilaby do domu, a ni po paru godzinach. Quote
Ryss Posted October 5, 2015 Posted October 5, 2015 Po co komu jakieś przeciwwściekliczne lyssetky, jeśli w opisanych przypadkach porządna adresówka z numerem telefonu właściciela załatwiłaby sprawę: Quote
Beatrx Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Dla mnie adresowka z telefonem jest podstawa. Ale lepsza lyssetka niz nic, to fakt. Quote
sleepingbyday Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 ale nie gadamy o tym, co jest podstawą. chyba nie musimy ;-) Quote
Ryss Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Takoż chyba nie musimy pisać po kreolsku. Ale gimbusy już chyba nie potrafią pisać po polsku. Quote
FredziaFredzia Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Ostatnio dzięki adresówce mój TŻ zadzwonił do właściciela husky który się błąkał, okazało się że uciekł im z działki i akurat byli w schronisku bo szukali go wszędzie. Myślę że lyssetka tak szybko by nie zadziałała. Quote
Ryss Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 I na Dogo potwierdza się stara prawda: dobry chłop nie jest zły. Nawet gdy jest to tylko niezaobrączkowany TŻ. Quote
sleepingbyday Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 ale co to za właściciel, który ucieka z działki i się błąka ;-). a na serio - to jest już gadka o niczym. lyssetka nie zastępuje adresatki, jest uzupełnieniem, taaak. bo czasem działa szybko, jka adresatka (no, 2 telefony zamiast jednego), a czasem nie - tak, ma ograniczenia. moje psy jednak będa ją nosić (i tak dostają u weta) i chipy zarejestrowane też mają. adresatka może odpaść, lyssetka też - podwójne zabezpieczenie analogowego oznakowania. eot an moje oko ;-) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.