Jump to content
Dogomania

Maleństwa ze schronu błagają o ratunek...


ewu

Recommended Posts

1 godzinę temu, Figunia napisał:

Dziekuje Kochana!!!!

Cały czas myślę, co u Oskarka. Jak znosi ta przeprowadzkę...Nowe miejsca, nowi ludzie - choć wygladalo na to, ze ewu poznal. Wital Ją tak pieknie. Ale jutro, jesli zostanie w nowym domku, bedzie gorzej, bo to i obce miejsce i nieznani ludzie.

Choć, jak pomyślę, jaki on jest radosny i pozytywnie nastawiony do wszystkich ludzi, to mam nadzieje, ze martwie sie niepotrzebnie. Bo szybko sie tam zaaklimatyzuje i poczuje, ze jest u Siebie. 

Oby tak właśnie było!!!!

Będzie tak na pewno :)

Możesz spokojnie zająć się swoimi sprawami. Oskarka nie da się nie kochać, a jak on poczuje, że jest kochany, też pokocha swoich opiekunów.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam ,że dopiero teraz ale  byłam jeszcze zawieźć do hoteliku Tajgę.

Hotelik otworzyła moja Znajoma sprzed lat.która adoptowała uratowanego przeze mnie przed wywózką psiaka  z punktu przetrzymań w Pszczynie.

Tajga strasznie podupadła .

Mślałyśmy ,że to nowy pies ale okazało się,że jest od kilku miesięcy, była na kwarantannie i nie poznałyśmy jej pomimo tego ,że w czerwcu miała robione zdjęcia.

Załamał mnie jej obecny stan i zabrałam  ją wbrew rozumowi do hoteliku.

W schronisku są tak maleńkie pieski ,że podopieczna elik jest olbrzymem przy nich.

Są na kwarantannie, jutro podobno będzie można zrobić im zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

Oskarek jest bardzo grzeczny. Zaprzyjaźnił się z większością mojej sfory, jedynie Tonia go nie polubiła ale Tonia nikogo nie lubi więc nic w tym dziwnego. Chłopaczek ma ogromny apetyt i jak pisała Figunia jest najlepszym przyjacielem jedzącego człowieka.Słodki , kochany maluszek.

Jutro o 13 spotkanie w Bielsku. Trzymajcie kciuki, strasznie się stresuję.

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

Trzymam kciuki za TEN domek. Figuniu, rozumiem Cię doskonale. Taki los DT, które są bardzo potrzebne.

Nieustająco podziwiam ewu i jej oddanie psom.Skąd ta kobietka , bo jest drobniutka, ma tyle energii ?

Poker dziękuję za uznanie.Co ja bym zdziałała bez Was:)

A energii mam chyba w nadmiarze, bo mój mąż ciągle pyta czy ja kiedyś usiądę spokojnie:)..

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, ewu napisał:

Przepraszam ,że dopiero teraz ale  byłam jeszcze zawieźć do hoteliku Tajgę.

Hotelik otworzyła moja Znajoma sprzed lat.która adoptowała uratowanego przeze mnie przed wywózką psiaka  z punktu przetrzymań w Pszczynie.

Tajga strasznie podupadła .

Mślałyśmy ,że to nowy pies ale okazało się,że jest od kilku miesięcy, była na kwarantannie i nie poznałyśmy jej pomimo tego ,że w czerwcu miała robione zdjęcia.

Załamał mnie jej obecny stan i zabrałam  ją wbrew rozumowi do hoteliku.

W schronisku są tak maleńkie pieski ,że podopieczna elik jest olbrzymem przy nich.

Są na kwarantannie, jutro podobno będzie można zrobić im zdjęcia.

Z punktu przetrzymań w Pszczynie miałam przed kilku laty malutką Lusię, która, jeśli pamiętasz, w środku zimy została wrzucona do wielkiej budy z mokrą słomą i gdyby nie drugi piesek, który był z nią w tej budzie, pewnie by zamarzła. Zabrałaś oboje. Lusia przyjechała do mnie a psiaczek pojechał chyba na Mazury. Lusia na wspaniałych kochających opiekunów :)

5 godzin temu, ewu napisał:

Oskarek jest bardzo grzeczny. Zaprzyjaźnił się z większością mojej sfory, jedynie Tonia go nie polubiła ale Tonia nikogo nie lubi więc nic w tym dziwnego. Chłopaczek ma ogromny apetyt i jak pisała Figunia jest najlepszym przyjacielem jedzącego człowieka.Słodki , kochany maluszek.

. . .

No i jak takiego maluszka nie pokochać :)

5 godzin temu, Poker napisał:

Trzymam kciuki za spotkanie i za zakochanie się w Oskarku.

Ja też :)

Link to comment
Share on other sites

Elu to był Miodzio - Lusia i Miodzio.

Lusia została  u Ciebie a Miodzia zawiozłam za Pacanów. Potem pojechał do DS na Mazury.

Tak się poznałyśmy:) Przyjechałaś specjalnie z Krakowa żeby mi pomóc w transporcie dwóch piesków pociągiem.

Nigdy  nie zapomnę jak nie pozwoliśćie z Mężem żebym wracała w nocy do domu i przenocowalście mnie choć tak naprawdę byłam kompletnie obca.

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie:)

Dzięki Dogomanii zyskałam ch wielu i to też jest wspaniałe na tym forum.

 

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, ewu napisał:

Elu to był Miodzio - Lusia i Miodzio.

Lusia została  u Ciebie a Miodzia zawiozłam za Pacanów. Potem pojechał do DS na Mazury.

Tak się poznałyśmy:) Przyjechałaś specjalnie z Krakowa żeby mi pomóc w transporcie dwóch piesków pociągiem.

Nigdy  nie zapomnę jak nie pozwoliśćie z Mężem żebym wracała w nocy do domu i przenocowalście mnie choć tak naprawdę byłam kompletnie obca.

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie:)

Dzięki Dogomanii zyskałam ch wielu i to też jest wspaniałe na tym forum.

 

Uroniłam, łezkę Basiu, na wspomnienie tamtego spotkania  :)

Też dzięki dogo poznałam wspaniałych Ludzi i pomimo przeciwności, zamierzam trwać tu, dopóki sił starczy :)

10 minut temu, ewu napisał:

Oskarek grzecznie spał, rano byliśmy na porannym sisiu. To niebywale inteligentny i miły psiak. Dodatkowo doskonale rozumie czego się od niego oczekuje.

Jestem nim zauroczona:)

W nim można sie zakochać od samego słuchania o nim :)

9 minut temu, ewu napisał:

Teraz robię im śniadanko :)

Smacznego i powodzenia Basiu.

Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia Oskarku. Zaglądaj tu do nas z nowego domku :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Poker napisał:

Trzymam kciuki za TEN domek. Figuniu, rozumiem Cię doskonale. Taki los DT, które są bardzo potrzebne.

Nieustająco podziwiam ewu i jej oddanie psom.Skąd ta kobietka , bo jest drobniutka, ma tyle energii ?

To prawda Poker, taki los dt, taka kolej rzeczy.

Bierzemy psa, chuchamy, dmuchamy, karmimy, leczymy, itp., w międzyczasie on, nie wiadomo, kiedy kradnie nam serce. 

Najlepiej to widać, gdy przychodzi czas rozstania.

I pal sześć smutek z powodu, ze można go już więcej nie zobaczyć. Gorsza jest niepewność,  czy aby na pewno poszedł w dobre ręce, czy nie zrobią krzywdy, czy to ten wlasciwy dom, dobry i na zawsze. I tu nikt gwarancji dac nie może.

Co do Basi...trudno wyrazić słowami, co czuję dla Ludzi, którzy tak mocno angazuja  sie w ratowanie zwierzat. To Ich priorytet, wszystkie inne, życiowe sprawy, są na dalszym planie. Tak to widzę. Nie każdy tak potrafi.

Drobniutka Basia jest Siłaczką.

Oby tych sił i energii starczyło Jej na długo.

A najlepiej, zeby nie trzeba bylo z tą niedolą i cierpieniem wszelkich zwierzat walczyc.

 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, elik napisał:

Będzie tak na pewno :)

Możesz spokojnie zająć się swoimi sprawami. Oskarka nie da się nie kochać, a jak on poczuje, że jest kochany, też pokocha swoich opiekunów.

Eluniu Kochana, oby Twoje słowa były prorocze!

Już niebawem Basia pozna ewentualny domek Oskarka. Oby intuicja, szósty zmysł - czy jak tam sie to zwie - Jej nie zawiodła. 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ewu napisał:

Oskarek grzecznie spał, rano byliśmy na porannym sisiu. To niebywale inteligentny i miły psiak. Dodatkowo doskonale rozumie czego się od niego oczekuje.

Jestem nim zauroczona:)

Słodki lobuziak jeszcze niepewny, jeszcze grzeczniutki...

Drańciuch kochany, pewnie udaje, ze nie wie, co to znaczy atakować czleka, podgryzać go i szarpać... :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Kulfoniasty napisał:

Czyli Oskarek ma już DS ? Zostawić jeszcze ogłoszenia ? Trzymam za niego kciuki <3

Nie wiem, czy nie lepiej, by ogloszenia jeszcze "wisialy". Tak, żeby nie zapeszyc...

Ale niech decyduje ewu.

Denerwuje się bardzo. Oskarku, bądź grzeczny! Na razie, dokąd Cię nie pokochają. Potem możesz broić ile wlezie...

 

Link to comment
Share on other sites

Dopiero wróciłam. Na trasie był wypadek i ponad dwie godziny tkwiłyśmy z dziećmi w korku. Byłam  też w drodze powrotnej u Tajgi.

Oskarek został w domu. Wizyta trwała ponad godzinę ale było bardzo miło.

Państwo to bardzo spokojni i zrównoważeni ludzie. Czterdziestolatki z dziewięcioletnim, grzecznym, rozsądnym synkiem o imieniu Nikodem.

Wychowali się w domach z psami ale Oskar będzie ich pierwszym rodzinnym psiakiem.

W domu maksymalnie 3-4 godziny będzie sam ale w razie problemu bliziutko mieszkają dziadkowie z obu stron wiec rąk do głaskania  i opiekunów nie braknie.

Dzielnica śliczna , zielona, obok lotnisko będące wspaniałym terenem do biegania,.

Wiadomo,że długo będą tylko spacery na smyczy. Oskarek natychmiast poczuł się u siebie, tulił się do Państwa,pobiegał z piłeczką, napił wody rozlokował na kanapie i zasnął:)

Mam nadzieję ,że wszystko się tym razem ułoży. Dom naprawdę miły i serdeczny.

Bardzo mnie ujął spokój tych Państwa, to właściwi ludzie dla naszego łobuziaka.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...