dziuniek Posted August 4, 2014 Author Posted August 4, 2014 Ramik upały przesypia, ostatnio na podłodze. Na spacerki wychodzi rano i wieczorem, w międzyczasie na króciutko na siusiu. Je chętnie, ale już na spokojnie, nawet potrafi zostawić. Nauczył się wybierać tabletki z jedzenia i wypluwać poza miską! Dobrze, że są kolorowe, to wiem, gdzie skończyły, bo je widać wyraźnie. Muszę coś wymyśleć, bo w bułce i pasztecie też nie da sobie podać-zje, co do zjedzenia, a proszek wypluty. Ach, jakie te psiaki sprytne! Quote
wiosenka Posted August 4, 2014 Posted August 4, 2014 A masło? biały serek? Ja ostatnio podaje w żurawinie ;). Quote
dziuniek Posted August 4, 2014 Author Posted August 4, 2014 [quote name='wiosenka']A masło? biały serek? Ja ostatnio podaje w żurawinie ;).[/QUOTE] Wszystko zje, a proszek wypluje. Nie próbowałam tylko w serku topionym, pasztet zawsze był najlepszy, bo "oblepiający". Quote
dziuniek Posted August 4, 2014 Author Posted August 4, 2014 [quote name='Madie']Dopytam czy przelew doszedł?[/QUOTE] Tak, oczywiście. Wszystkie rozliczenia z datami umieszczam w poście rozliczeniowym na początku, zapisałam, jak tylko doszedł. Mogę pisać tutaj, jeśli sobie darczyńcy życzą. Quote
wiosenka Posted August 4, 2014 Posted August 4, 2014 Ja jeśli stawia opór masuje przełyk, aż przełknie. Quote
ewu Posted August 5, 2014 Posted August 5, 2014 [quote name='dziuniek']Ramik upały przesypia, ostatnio na podłodze. Na spacerki wychodzi rano i wieczorem, w międzyczasie na króciutko na siusiu. Je chętnie, ale już na spokojnie, nawet potrafi zostawić. Nauczył się wybierać tabletki z jedzenia i wypluwać poza miską! Dobrze, że są kolorowe, to wiem, gdzie skończyły, bo je widać wyraźnie. Muszę coś wymyśleć, bo w bułce i pasztecie też nie da sobie podać-zje, co do zjedzenia, a proszek wypluty. Ach, jakie te psiaki sprytne![/QUOTE] Moje psiurki niestety zawsze wyplują, muszę wsadzić tabletkę do gardła , chwilkę przytrzymać zamknięty pyszczek i masować przełyk. Duże tabletki dzielę na małe kawałeczki. Po tak przykrej operacji natychmiast daję miękki smakołyk żeby wynagrodzić za tabletkę:) Quote
ewu Posted August 5, 2014 Posted August 5, 2014 Niestety psiaki mają "swoje sposoby" i czasem "przemoc" jest niezbędna;) Quote
dziuniek Posted August 12, 2014 Author Posted August 12, 2014 [quote name='ewu']Niestety psiaki mają "swoje sposoby" i czasem "przemoc" jest niezbędna;)[/QUOTE] W przypadku Ramika nie miałabym sumienia pchać mu na siłę proszka do pyszczka, bo ciągle myślę o tym, co tam ma... Ale proszki wkładam w kawałki pasztetu i w jedzenie i jakoś wchodzą. Quote
dziuniek Posted August 12, 2014 Author Posted August 12, 2014 [quote name='tiggi']witaj Ramiku, jak się masz?[/QUOTE] Jakoś już ustalił się "plan dnia". Nawet rano nie wyskakuję już w koszuli nocnej na dwór, tylko spokojnie się ubieram: Ramik czeka i nie sika pod siebie. Budzi mnie co prawda o siódmej (od czasu posiadania dzieci budzi mnie każdy ruch w pokoju), ale to się da przeżyć. Ostatnio mnie rozczula, bo trafia po ślepaku do mojego łóżka i tak się cieszy, jak mnie wywącha: macha ogonkiem, przytula głowę i ociera się. W ciągu dnia wystarczy zdjąć pokrywkę z garnka, a już się budzi i przychodzi, węsząc. Już nie widać mu żeber, chociaż nadal jest chudy. Je dwa, trzy razy dziennie. Quote
Madie Posted August 12, 2014 Posted August 12, 2014 Ramik ma teraz cudownie, dobrze, że jest szczęśliwy i zaopiekowany. Quote
ewu Posted August 13, 2014 Posted August 13, 2014 [quote name='dziuniek']W przypadku Ramika nie miałabym sumienia pchać mu na siłę proszka do pyszczka, bo ciągle myślę o tym, co tam ma... Ale proszki wkładam w kawałki pasztetu i w jedzenie i jakoś wchodzą.[/QUOTE] No wiadomo :), ja tylko opisałam moje tabletkowe wyczyny:):) Quote
ewu Posted August 13, 2014 Posted August 13, 2014 [quote name='dziuniek']Jakoś już ustalił się "plan dnia". Nawet rano nie wyskakuję już w koszuli nocnej na dwór, tylko spokojnie się ubieram: Ramik czeka i nie sika pod siebie. Budzi mnie co prawda o siódmej (od czasu posiadania dzieci budzi mnie każdy ruch w pokoju), ale to się da przeżyć. Ostatnio mnie rozczula, bo trafia po ślepaku do mojego łóżka i tak się cieszy, jak mnie wywącha: macha ogonkiem, przytula głowę i ociera się. W ciągu dnia wystarczy zdjąć pokrywkę z garnka, a już się budzi i przychodzi, węsząc. Już nie widać mu żeber, chociaż nadal jest chudy. Je dwa, trzy razy dziennie.[/QUOTE] Kochany:):):) Quote
dziuniek Posted August 22, 2014 Author Posted August 22, 2014 Wczoraj znów wykąpałam Ramika. Widziałyście kiedyś psa, po którym woda spływa jak po kaczce? To właśnie Ramik. Już w schronisku zauważyłam, że jest dziwnie czysty, jego sierści nie ima się brud, oczywiście kurzy się i liże, więc trzeba go było "odświeżyć". Nie był zbyt zadowolony, ale trudno...Strasznie teraz linieje, a nie daje się czesać "poniżej pasa", kłapie i warczy. Quote
Anula Posted August 22, 2014 Posted August 22, 2014 Dziuniek spróbuj szczotką z kulkami Ramika wyczesywać,później grzebieniem. Quote
dziuniek Posted August 23, 2014 Author Posted August 23, 2014 [quote name='Anula']Dziuniek spróbuj szczotką z kulkami Ramika wyczesywać,później grzebieniem.[/QUOTE] Ja przecież mam cały zestaw szczotek, na każdego psa wedle urody i potrzeby, ale Ramik nie chce, żeby go dotykać niczym, wypróbowałam i szczotkę z kulkami (ta jest dla Szafirka). Toleruje tylko rękę, głaskanie i nawet skubanie, więc go "trymuję" ręcznie. Dziś (jak co dzień) moje dwa ślepaki pasły się godzinę na łączce śródmiejskiej w słoneczku, wśród koniczynek. Z resztą stada odbywam szybkie spacery, a Bursztynek jedzie ze mną na rowerze. Moje życie obecnie jest nastawione wyłącznie na zwierzęta: spacery, jedzenie, kąpanie, weterynarz. Czasem udaje mi się przysiąść i zrobić parę rządków na drutach. A przecież od września będę miała jeszcze pracę...Ale zauważyłam, że im więcej ma się na głowie, tym więcej się zmieści. Quote
ewu Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 Byłam wczoraj w Warszawie i poznałam dziuniek i jej wspaniałe zwierzaki:) Oczywiście z Ramikiem na czele:) Ależ on miał szczęście. Leży sobie na ślicznym posłanku i ma wszystko czego mu potrzeba:) [B]Dziuniek jestem pod wielkim wrażeniem tego co robisz dla tych biednych , kochanych psiaków i kotków[/B]. Quote
Bogusik Posted August 30, 2014 Posted August 30, 2014 [quote name='ewu']Byłam wczoraj w Warszawie i poznałam dziuniek i jej wspaniałe zwierzaki:) Oczywiście z Ramikiem na czele:) Ależ on miał szczęście. Leży sobie na ślicznym posłanku i ma wszystko czego mu potrzeba:) [B]Dziuniek jestem pod wielkim wrażeniem tego co robisz dla tych biednych , kochanych psiaków i kotków[/B].[/QUOTE] Znam tylko wirtualnie dziuniek,ale jestem cały czas pod ogromnym wrażeniem tego,co robi dla zwierzaków :smile:Zazwyczaj są to staruszki schorowane,ze znikomą szansą na kolejny dzień przeżycia w schronie...Może nie wiele tu piszę,ale czytam na bieżąco co u Ramika i reszty futrzaków :smile: Quote
dziuniek Posted August 31, 2014 Author Posted August 31, 2014 Ja tych schorowanych nie mam tak wiele, reszta jeszcze dobrze się trzyma. Boję się tylko, jak się zaczną "sypać" naraz, bo w jednym mniej więcej czasie zaadoptowałam z Palucha cztery starsze, są u mnie już trzy lata i widać po nich upływ czasu. Ta moja działalność to nic w porównaniu np. z Kasią77-ona zasługuje na wielki podziw-ma tych psów kilkanaście, kilka leżących, które trzeba umyć, czasem karmić ręcznie, wozić do weterynarza co i rusz. Zajrzyjcie na wątki o jej psach: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/249947-JEST-TAKIE-MIEJSCE-BEZPIECZNA-PRZYSTA%C5%83-u-Kasi-zbieramy-fundusze[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/247198-Nareszcie-wolne-i-zadbane-staruszki-u-Kasi-zbieraja-na-lepsze-zycie[/url] Quote
dorcia2 Posted August 31, 2014 Posted August 31, 2014 zaglądam do Ramisia, Ciociu kochana z Ciebie to prawdziwy anioł :angel:ślę buziaczki dla maluszka:buzi: stała za wrzesień poleciała:loveu: Quote
Madie Posted September 1, 2014 Posted September 1, 2014 Swoją stałą prześlę po 10 września. Głaski dla Ramika. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.