Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Też bym nie operowała, Ramik dostął od Ciebie dziuniek przepiękny prezent - dzieki Tobie zazna jeszcze miłości i nie odejdzie w samotności, tylko tyle można dla niego zrobić poza uśmierzaniem bólu.

  • Replies 296
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Po zebranych informacjach przez dziuniek,ja również odstąpiłabym od operacji.Nie wyobrażam sobie ratowania psa za wszelką cenę,nie bacząc na skutki i efekty...W wypadku Ramika jest to rozsądna decyzja,która zaoszczędzi biedakowi dodatkowych cierpień fizycznych,jak również stresu przy każdym "ciąganiu" go po operacji do lecznicy.Czerniak należy do najzłośliwszych nowotworów i tylko wcześnie wykryty i usunięty może znacznie przedłużyć życie.
Dobrze,że Ramisiowi dopisuje apetyt,chodzi i jest kontaktowy.Ma doskonałą opiekę domową,jak i weterynaryjną,więc teraz tylko mocno trzeba trzymać kciuki,aby mógł z niej jak najdłużej korzystać,ciesząc się życiem.

Posted

[COLOR=#000000] [QUOTE]Dobrze,że Ramisiowi dopisuje apetyt,chodzi i jest kontaktowy.Ma doskonałą opiekę domową,jak i weterynaryjną,więc teraz tylko mocno trzeba trzymać kciuki,aby mógł z niej jak najdłużej korzystać,ciesząc się życiem.[/COLOR][/QUOTE]

trzymam kciuki z całych sił za Ramisia:buzi:

wpłaciłam chyba 40 zł , nie dotarły:shake: czy się pomyliłam ,płacę na tyle zwierzaczków ,że wszystko mi się miesza:huh:

Posted

[quote name='dorcia2'][COLOR=#000000]

trzymam kciuki z całych sił za Ramisia:buzi:

wpłaciłam chyba 40 zł , nie dotarły:shake: czy się pomyliłam ,płacę na tyle zwierzaczków ,że wszystko mi się miesza:huh:[/QUOTE]
Dotarły, tylko ja nie mam teraz głowy, bo moja Jadwinia bardzo ciężko chora, przepraszam, że nie zapisałam.

Posted

[COLOR=#000000] [QUOTE]Dotarły, tylko ja nie mam teraz głowy, bo moja Jadwinia bardzo ciężko chora, przepraszam, że nie zapisałam.[/COLOR][/QUOTE]

o jejku bardzo mi przykro:-(, najgorsza jest bezsilność bo chciałoby się zrobić więcej niż to możliwe żeby ratować ukochaną istotę ale niestety często jesteśmy bezsilni:placz: przechodziłam przez to nie raz :-(:-(
trzymaj się Kochana

Posted

Ramik ma się dobrze. Śpi w koszyku albo na pontonie (głową na podłodze), oba stoją do wyboru. Niedługo w moim pokoju nie będzie gdzie postawić nogi, i tak rano wywlekam pantofle spod Szafirka. Potem wkładam pędem płaszcz na koszulę nocną i wskakuję w trepy i wychodzimy na siusiu przed dom, bo i tak zwykle już poza "własnym" pokojem Ramik traktuje wszystko jak wybieg. Dobrze, jak skończy się na windzie lub bramie, łatwo sprzątnąć. Podkład w przedpokoju niestety potrzebny.I nie zależy to od tego, czy wyjdziemy o 6, 7 czy 9. Potem dwie godziny zajmuje mi reszta stadka oraz wspólne śniadanie. Teraz dochodzą niestety kroplówki i karmienie strzykawką Jadwini. Po południu Ramik ma drugi spacer i tu zaczynają się problemy: kiedy był słabszy, jakoś go lekko ciągnęłam. Teraz idzie metr, staje i muszę go okręcić w kółko, bo tylko tak rusza znowu. Kamienica ma znów teatrzyk, a przechodnie patrzą dziwnie. Jak się zapiera i go pociągnę, to skrobie tylnymi nogami w chodnik(?). Jak go puścić luzem, kręci się w kółko.
Je z apetytem, makaron, płatki ryżowe, marchew, wołowe, indyk. Nigdy dotąd nie zwymiotował.
Wieczorem spacer, jedzenie, spanie. Chodzi po domu, nawet znajduje sobie wspólną wodę, ale i tak mu podstawiam. W windzie kucam, wtedy kładzie mi łepek na kolanach i się mizia.
Myślę o jakiś ziołach, pestkach i homeopatii na nowotwory, co o tym sądzicie? To byłoby nieinwazyjne, a nie zaszkodzi, nawet jak nie pomoże. Tyle że drogie.

Posted

[IMG]http://i62.tinypic.com/2rqliqc.jpg[/IMG]
[SIZE=3]Zrobiłem sobie poduszeczkę i śpię.[/SIZE]

[IMG]http://i57.tinypic.com/65x2c8.jpg[/IMG]
[SIZE=3]To ja, siusiam, pstt.[/SIZE]

[IMG]http://i57.tinypic.com/2eg5w02.jpg[/IMG]
[SIZE=3]Ramik i Stara Warszawa.[/SIZE]

Posted

[quote name='dziuniek']Ramik ma się dobrze. Śpi w koszyku albo na pontonie (głową na podłodze), oba stoją do wyboru. Niedługo w moim pokoju nie będzie gdzie postawić nogi, i tak rano wywlekam pantofle spod Szafirka. Potem wkładam pędem płaszcz na koszulę nocną i wskakuję w trepy i wychodzimy na siusiu przed dom, bo i tak zwykle już poza "własnym" pokojem Ramik traktuje wszystko jak wybieg. Dobrze, jak skończy się na windzie lub bramie, łatwo sprzątnąć. Podkład w przedpokoju niestety potrzebny.I nie zależy to od tego, czy wyjdziemy o 6, 7 czy 9. Potem dwie godziny zajmuje mi reszta stadka oraz wspólne śniadanie. Teraz dochodzą niestety kroplówki i karmienie strzykawką Jadwini. Po południu Ramik ma drugi spacer i tu zaczynają się problemy: kiedy był słabszy, jakoś go lekko ciągnęłam. Teraz idzie metr, staje i muszę go okręcić w kółko, bo tylko tak rusza znowu. Kamienica ma znów teatrzyk, a przechodnie patrzą dziwnie. Jak się zapiera i go pociągnę, to skrobie tylnymi nogami w chodnik(?). Jak go puścić luzem, kręci się w kółko.
Je z apetytem, makaron, płatki ryżowe, marchew, wołowe, indyk. Nigdy dotąd nie zwymiotował.
Wieczorem spacer, jedzenie, spanie. Chodzi po domu, nawet znajduje sobie wspólną wodę, ale i tak mu podstawiam. W windzie kucam, wtedy kładzie mi łepek na kolanach i się mizia.
Myślę o jakiś ziołach, pestkach i homeopatii na nowotwory, co o tym sądzicie? To byłoby nieinwazyjne, a nie zaszkodzi, nawet jak nie pomoże. Tyle że drogie.[/QUOTE]
Dziuniek trzeba próbować.
Z pewnością homeopatia i zioła mogą nie zaszkodzą a może pomogą.Dobrze ,że Ramiczek jest silniejszy i ma apetyt.
Biedna Jadwinia:(

Posted

[quote name='dziuniek'][IMG]http://i62.tinypic.com/2rqliqc.jpg[/IMG]
[SIZE=3]Zrobiłem sobie poduszeczkę i śpię.[/SIZE]

[IMG]http://i57.tinypic.com/65x2c8.jpg[/IMG]
[SIZE=3]To ja, siusiam, pstt.[/SIZE]

[IMG]http://i57.tinypic.com/2eg5w02.jpg[/IMG]
[SIZE=3]Ramik i Stara Warszawa.[/SIZE][/QUOTE]
Cudne fotki:)
Wyjeżdżałam, dopiero wróciłam a tu Ramik zwiedza Warszawę:)

Posted

Dziuniek ja teraz mam moją sznaucerkę Lunę z nowotworem złośliwym tarczycy - miała usuwane w Czechach tyle ile się dało, reszta została bo poowijało si dziadostwo po nerwach i wszędzie powrastało. Chemia przy jej nowotworze to chemia bardzo agresywna, a jej skutecznosć wątpliwa, więc nie zdecydowałam się na podawanie jej tego. Dostaje zioła - wspomagające układ immunologiczny, oczyszczające układ limfatyczny i antyrakowe - to zioła w kapsułkach - o dziwo chętnie jedzone przez psy - dostaje je też mój Zgredek Cushingowy i Viki padaczkowa - żaden tym nie pluje. Czy dziala - jak to z ziołami - efektów spektakularnych nie ma, ale skąd wiedzieć czy nie pomagają? Ja wolę wierzyć że pomagają.
Zobacz tu: [url]http://www.dognatural.pl/index.php/ziola/dla-psow[/url] ja pisałam mailowo z nimi - wyniki badań wysyłałam, opiswałm problemy i oni proponowali co by można spróbować

Posted

[quote name='dziuniek']
Myślę o jakiś ziołach, pestkach i homeopatii na nowotwory, co o tym sądzicie? To byłoby nieinwazyjne, a nie zaszkodzi, nawet jak nie pomoże. Tyle że drogie.[/QUOTE]
Ja myślę, że warto spróbować.

Posted

wysłałam moją deklarację za 2 miesiące ( lipiec i sierpień ) -100 zł.
trzymam kciuki za psiaczki, jak potrzebne będą jakieś ekstra lekarstwa to się polecam.

Posted

[quote name='tiggi']wysłałam moją deklarację za 2 miesiące ( lipiec i sierpień ) -100 zł.
trzymam kciuki za psiaczki, jak potrzebne będą jakieś ekstra lekarstwa to się polecam.[/QUOTE]
Już doszło, zaraz wpiszę, dziękuję bardzo.

Posted

[QUOTE][COLOR=#000000]Co tam u Ramisia i Jadwini?[/COLOR][/QUOTE]
Jadwinia dziś rano odeszła.:-( Na wątku moich zwierzaków o niej napiszę więcej.


U Ramika wszystko dobrze, spacerki jakoś lepiej, szczególnie te wieczorne. Już się tak bardzo nie zapiera. W domu sobie chodzi sam powolutku. Trochę mnie niepokoi jakieś chrumkanie w gardle, będzie trzeba się znów temu przyjrzeć, jak tylko za kilka dni mój lekarz wróci z urlopu.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...