Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dziekuje Anulko, za nowe wiesci o Loni.

Wlasnie napisalam do Pani Agnieszki, bo odnosnie Loninego sikania przyszedl mi do glowy pewien pomysl. Jak sie sprawdzi, to napisze, w czym rzecz. Zreszta nie jest to jakas rewelacja...

Mialam wczoraj pisac na watku, ale...bylam tak podlamana, ze zrezygnowalam.

Mianowicie, mam podejrzenia, ze zniszczylam dzieciom b.drogi, (choc to akurat mniej wazne) duzy komputer Apple, wraz z cala zawartoscia. Wszystko, co mieli tam zapisane...

Nie mam z nimi kontaktu, wyjechali wczoraj na wakacje...ale jak mam im to powiedziec, to nie wiem.

W dodatku laptop, na ktorym teraz pisze, tez mi podaje jakies dziwne komunikaty. Jeszcze i jego zalatwie...

 

Co do lapania siuskow, to tez zawsze mialam z tym problemy, bo kiedy tylko sunia kucala, a ja cos podstawialam, to z miejsca sie zrywala i tak caly czas.  Podziwiam osoby, dla ktorych to nie problem...

Najlepiej byloby miec cos w rodzaju chochelki, ale takiej plaskiej a szerokiej, na dlugiej raczce. Bo wtedy psa sie tak nie stresuje, wystarczy "tylko" miec dobry refleks i umiejetnie podstawic naczynie - oczywiscie w odpowiednim momencie.

 

Tez nieco sie zatrwozylam, czytajac o poleceniu ograniczenia picia, ale wiem, ze Domek Loni nie zrobi jej krzywdy.

Posted

Figuniu, może komputery złapały wirusa.Znasz kogoś na miejscu kto mógłby pomóc? A dzieciom niczego nie mów.I tak nic nie poradzą ,a będą mieli zepsute wakacje.

Ograniczyć picie to chyba niezbyt dobry pomysł.Z opisu objawów nie wynika ,że ona nie wytrzymuje tylko siusia nawet po spacerze tym co ma w pęcherzu .

Próbowali ograniczyć jej szaleństwa w domu? Wyciszyć ją?Ona zachowuje się chyba jak małe dziecko.W zabawie traci kontrolę nad fizjologią.

Posted

Dziekuje >Poker.

Moze to wirus, choc wydaje mi sie, ze komp ma solidna ochrone.

Ale, wszystko mozliwe, bo jestem nieslychanie zdolna, zwlaszcza do takich spraw, jak tez komplikowania sobie zycia...

Niestety, nie uda mi sie o tym nie powiedziec. Tam, na Apple jest skype, na laptopie go nie mam. Beda mi niebawem pisac, bym weszla na skypa...Ale juz dosc tej mojej "prywaty"...

 

Z ostatnich wiesci o Loni pocieszajace jest to, ze kolejny wet ocenil jej wyniki badan krwi jako dobre. Cukrzyca jest wykluczona.

Lonia ma apetyt, je za dwoch, wszyscy ja polubili, tylko to nieszczesne posikiwanie.

Ciekawa jestem ile ona tak naprawde ma lat, bo jak sie rozbawi, to szaleje jak jaki psi smarkacz. A dr Szczypka, kiedy zagladnal do Loninego wnetrza (przy sterylce) to powiedzial, ze wg niego moze miec duzo wiecej latek, a nie 8 czy nawet 10...

 

Posted

Opiekunowie nie zrobią Loni krzywdy.Lonia jest zadbana,wciąż w kręgu ich zainteresowania,dostaje jedzonko gotowane,świeże,wychodzi na spacery.Kupiłam Loni smycz zwijaną 5m,chłopcy są przeszczęśliwi,chodzą z Lonią na spacerki uliczkami otoczonymi nowymi przepięknymi domkami jednorodzinnymi.Lonia ma ciszę i spokój,ma ciepło w domu i ma ogród do dyspozycji.Jednym słowem jest zadbana,co jeszcze trzeba? Irena z TZ dwa razy była z Lonią u weta,pojedzie trzeci raz jak uda się jej złapać mocz, a więc pod względem weterynaryjnym też w miarę dbają o Lonię,martwią się wszyscy jej siusianiem.Martwią się,ponieważ już bardzo Lonię pokochali a Lonia ich,szczególnie chłopców - Lonia przepada za nimi,gdzie są chłopcy to i tam wiadomo,że Lonia jest.Lonia uwielbia piłeczki,pluszaki a więc ma się z kim bawić.Szczerze mówiąc ja osobiście wolę właśnie taką Lonię,w której tętni życie co wskazuje na to,że jest zdrowym psiakiem pomimo swojego wieku.Najgorsze jest to jak psiak całe dnie przesypia,jest mało ruchliwy,osowiały ze względu na wiek.Powinniśmy cieszyć się,że Lonia zachowuje się jak niemalże szczeniak,to świadczy o tym,że jest szczęśliwa i bardzo dobrze czuje się  w tym domu.Myślę,że za wszelką cenę opiekunowie chcą zniwelować siusianie Loni aby pozostała u nich na zawsze.Jeżeli Lonia będzie nadal siusiać to nie wiem co zrobią,jaką podejmą decyzję,jeżeli oddadzą Ani,Lonię to będzie to ogromne przeżycie dla Loni,chłopców i całej rodziny.Jest to rodzina przeciętna jak wiele rodzin, nie zagłębiająca się w pomoc psom i nie chce żyć wpatrując się cały czas w podłogę aby nie wdepnąć w mocz Loni,po prostu chcą żyć w czystości bez mopu na posterunku.Poradziłam jeszcze aby do wody dodawali perfumy,może to odstraszy Lonię i będzie wolała podwórko i trawkę.

Posted

Oczywiscie Anulko, tylko cieszyc sie, ze Lonia ma w sobie tyle energii i chce sie bawic. Co prawda nieraz niepokoilo mnie to jej takie nadmierne rozbawienie, kiedy, wydawalo sie, ze traci kontrole nad emocjami. Bo albo zawziecie szarpala kocyk, czy inna szmatke, albo poczatkowa wsola zabawa z kamykiem przeradzala sie w jakas niezdrowa, bo nadmierna ekscytacje, zawzietosc - nie wiem, jak to opisac. I w takich wlasnie sytuacjach potrafila u mnie sie zlac. Podczas tej wscieklej wrecz "zabawy". Dodam tylko, ze nikt jej nie zachecal ani nie przeszkadzal. Moglam siedziec na trawie, czy przy kompie a Lonia bawila sie sama. Jak juz skojarzylam ta nadmierna ekscytacje z sikaniem, to taka zabawe przerywalam (w domu). Bo tez czasem patrzylam na to niemal z przerazeniem.

Nie wiem jak teraz wygladaja jej zabawy, nie widzialam tez nigdy jej zabaw z dziecmi. Moze cos sie zmienilo, moze po sterylce jest juz spokojniejsza. Ona sprawia wrazenie takiej wiecznie "podminowanej", zdenerwowanej. Nie wiem, czy istnieja dobre, bezpieczne srodki uspokajajace, wyciszajace dla zwierzat. Tak mysle, ze gdyby mogla troche "wyluzowac", to moze i ten problem choc zmniejszyl by sie.

Posted

A jak chłopcy są poza domem - w szkole czy  - to Lonią też posikuje w domu>

 Jeśli tak to myślę, że tu jej emocje związane z zabawą nie są przyczyną posikiwania.

Posted

Zagladam z pozdrooooooowionkami dla Lonieczki z rodzinka cudna

 zdrowka

radości

 jak najwięcej

 Aniu ciociuniu zdrowka  najserdeczniej

 u Lonieczki już może tak sobie postanowila i już ..ze kiedy zechce ..to siknie

 jak u naszej nadchodzi starszosci nieco ... to przecie wszystko podporzadkowane  jej waszmosci pipunkosci cudnej o !

 to czasem po nocach nie spimy , boc nasz niunia akurta się przebudzila i szaleje z zabaweczkami piszczacyyymyi ogromnie po calem mieszkanku

 o  2 giej w noc ...hihi ..ale taki urok i radości , kiedy zdrówko jest

 to najważniejsze

 bo czasem  to coraz mniej tego zdrowenka ..takie zycie

 sciskam sciskam

Posted

A jak chłopcy są poza domem - w szkole czy  - to Lonią też posikuje w domu>

 Jeśli tak to myślę, że tu jej emocje związane z zabawą nie są przyczyną posikiwania.

Irena mówiła,że jak nikogo rano nie ma w domu to wyprowadza ją trzy razy a i tak musi wziąć mop w rękę.Chłopcy wracają przed 13 do domu.Teraz próbuje złapać mocz dużą chochlą ale nie udaje się jej,ponieważ Lonia ma bardzo krótkie łapki i przysiada bardzo blisko ziemi,gdy chce podstawić chochlę to Lonia ucieka.Zaproponowałam jeszcze zawiązanie Loni jednorazówki-reklamówki ale nie wiem jak Lonia ją przyjmie.W najgorszym układzie można jeszcze cewnikować Lonię ale tego nie powiedziałam Irenie.

Posted

Jak pisalam, u mnie Lonia popuszczala jedynie w trakcie zabawy. Wtedy puszczaly jej zaworki.

Jeszcze przed moim wyjazdem, Pani Agnieszka mowila, ze Lonia przyszla za nia do kuchni i czekajac na swoja miseczke, nagle sie zsiusiala.

Wyglada wiec na to, ze sika juz nie tylko w czasie zabawy.

 

Czytam wiele watkow i widze, ze tak najczesciej wyglada starosc pieskow...

 

Oby udalo sie zlapac jej siuski do badania.

Chociaz i tak wolalabym, zeby tam nie bylo nic niepokojacego...

 

Pozdrawiam najesrdeczniej wszystkie kochane Ciocie!!

Posted

Raczej wystraszy się reklamówki.

Może  znowu dać jej awansem Furagin.Na pewno nie zaszkodzi. Gdyby była poważna infekcja układu moczowego, to by gorzej jadła i była apatyczna.

Posted

Raczej wystraszy się reklamówki.

Może  znowu dać jej awansem Furagin.Na pewno nie zaszkodzi. Gdyby była poważna infekcja układu moczowego, to by gorzej jadła i była apatyczna.

Furaginum połykała przez trzy dni ale to nic nie dało.Zresztą oni są przeciwni podawaniu czegokolwiek psu bez wiedzy weta.Lonia je,by jada praktycznie na okrągło,nie jest apatyczna.Teraz została odstawiona jej karma sucha-moczona na polecenie weta,nie wiem czy w zamian coś dostaje innego.Ja nie mam siły już tam dzwonić i rozmawiać,przynajmniej teraz,jestem podenerwowana ta całą sytuacją.Lonia nie może głodować,wystarczy,że kiedyś głodowała przed przyjazdem do Figuni.

I jeszcze coś,Irena twierdzi,że ma zaufanie do weta z Mirkowa,sterylizował jej syna suczkę i suczka była pod jego opieką.Tego weta polecił także dr.Szczypka.

Posted

Anula, nie dziwię się,że się denerwujesz.A Figunia pewnie jest ugotowana.

Lonia ma tylko kilka zębów, trudno jej gryźć suche.Jak dostanie mało picia, to będzie miała zaparcie, nie mówiąc o tym ,że  po prostu musi pić.

Chyba dostaje jeść , nie będą  przecież jej głodzić.

Posted

Nie ma się co denerwować kochane dziewczyny :)

Chyba trzeba przyjąć, ze Lonia tak ma, że tak jej się zrobiło z wiekiem. I moze właśnie przez to wylądowała na ulicy?

Posted

Nie bardzo wyobrażam sobie,aby Lonia poradziła sobie z suchą nienamoczoną karmą,skoro nie ma ząbków,chyba,że może ja łykać?Moja sunia jeszcze kilka miesięcy temu,po prostu suchą karmę łykała,ale granulat był  mini.Popijała później wodą i było ok.Ale po jakimś czasie pojawił się problem kiedy jakoś zjadła tą suchą,a z miski nie ubywało wody.Jej zachowanie było takie,że była podenerwowana i latała od legowiska do miski z wodą.Postała nad nią,próbowała wypić,ale nie wypiła i znowu kurs do legowiska...A w nim istna histeria,drapanie wywalanie kocyków i popiskiwanie...Dobrze,że szybko wyłapałam w czym rzecz i zaczęłam zalewać jej karmę wodą.Ale na tym sie nie skończyło,bo nadal do tej miski z wodą bieganina była.W końcu zaczęłam jej zalewać suchą wywarem z ugotowanego dla niej na obiad mięsa z kurczaka i do miski na wodę,wlałam też ten wywar jeszcze rozcieńczony trochę z woda.Od razu była inna bajka! Zaczęła jeść, pić i się uspokoiła.Julika  nie dość,że już nie wiele widzi,słyszy,to do tego zaczęła tracić węch.Nie mogłam doprowadzić do stanu odwodnienia,ale ponieważ pije bardzo dużo i chętnie,to i leje.Po badaniach,nerki są ok,pęcherz też,cukrzyca wykluczona.

Jeżeli Lonia tak dużo szaleje,to tym samym więcej pije? I tak z ciekawości,to warto by było o to zapytać ile tej wody znika....Małe pieski mają to do siebie,że są bardzo żywotne i zawsze w biegu,zawsze pędem,byle przed siebie...Ale organy tak samo się u nich starzeją i odmawiają posłuszeństwa,jak i u nas....

Posted

Lonia jadla sucha karme moczona, ale teraz wet polecil ja w ogole odstawic. Tak zrozumialam.

U mnie suchej nie dostawala w ogole, tylko gotowane.

Ciekawa jestem, jak czesto zdarza jej sie to sikanie w domu, czy raz na kilka dni, czy moze codziennie....???

 

Obawiam sie, ze juz sie nie dojdzie do przyczyny tego problemu. Zwlaszcza, ze Lonia jest wysterylizowana, wiec bedzie to wiazane ze sterylka.

Chyba ze badanie moczu cos pokaze, Ale jednak wolalabym, zeby wszystkie parametry byly ok...

Posted

Ewuniu, dziekuje za odwiedziny i tez Cie pozdrawiam! :)

 

U nas dzisiaj piekne slonko, cieplo (jak na miejsce i pore roku).  A na przyszly tydzien prognozuja plusy i slonce... 

Coraz blizej do wiosny, choc pewnie jeszcze niejedna sniezyca nas czeka...

Posted

Tez uwazam, ze nie wypada :) Zreszta ostatnie wiesci byly calkiem niedawno i pewnie nic (niestety) sie nie zmienilo...

Jak tylko Pani Agnieszka o Loni napisze, zaraz to tutaj przekaze...

 

Komputer - jest ok. Okazalo sie, ze to normalny komunikat i nic zlego sie nie dzieje...

Panikara jestem, ot co...ale czesto zdarza mi sie kliknac przez przypadek nie tam, gdzie zamierzalam, wiec od razu uznalam swoja wine, ze gdzies cos niechcaco nacisnelam, albo tez zawirusowalam go.

Posted

Rozmawiałam z Ireną.Mocz nie jest złapany,ponieważ tylko w grę wchodzi wyparzona chochla.Wet nie chce słyszeć o zebraniu moczu strzykawką z podłogi.Lonia nadal leje tak powiedziała Irena.Nawet potrafi nalać w legowisko,to są słowa Ireny.Lonia ma trzy legowiska i na okrągło są prane.

Posted

Tym razem już nie wykasuję posta ;) co napisałam to wydawało mi się .... nie bardzo?! ... jak mamy się dzielić uwagami... to się mamy dzielić! ... nie wszystkie staruszeczki mają problem z zaworami!  to raczej indywidualna sprawa!( w jakiś sposób u piesków ta polidypsja i poliuria związana jest ze stresem, jeśli wszystkie badania są w porządku i nie można powiązać tego z żadną poważniejszą chorobą i to na szczęście!... to poprostu! taka jest jej uroda!  ) może spróbujmy uściślić ile Lonia pije ? może sprawdźmy w/g tych norm? czyli 100ml/1kg, http://www.portalweterynaryjny.pl/artykuly/endokrynologia/page1,poliuria-i-polidypsja-wielomocz-i-zwiekszone-pragn-3.html ile Lonia waży?  ) i będziemy wtedy martwić się co dalej? ( w sensie jak najlepiej radzić sobie ze szczylkiem bo każda rada jest wtedy bezcenna!)

Posted

Ja mam w domu tymczaskę , taką lejkę jak Lonia  0sad.gif. I też za skarby świata nie mogę dojść dlaczego ona się załatwia w domu... Ma początek choroby nerek ale to leczymy i jest pod kontrolą. Był chory pęcherz ale to już wyleczone. Na spacerach załatwia się solidnie i np. pół godziny po spacerze idzie np. do legowiska i leje... Albo wchodzi na kanapę i się załatwia... Bo jak pójdzie sobie na przedpokój i tam nasika to już jest super szczęście... A kiedy indziej bez problemu wytrzymuje 7 czy 9 godzin. Nie musi być w żaden sposób podekscytowana żeby nasikać w domu... Teraz kupiłam już dwie takie psie kuwety żeby trochę ograniczyć sprzątanie i pranie to poszła i nasikała na legowiska...

 

Z dużym zainteresowaniem czytam o Loni bo może moja Meggi ma jakiś podobny problem? Żeby udało się dojść co to jest...

Posted

Jest się ciężko porozumieć,ponieważ Lonia jest u osoby,która nie jest na Dogo.Z rozmowy telefonicznej też ciężko wywnioskować ile Lonia pije.Ma małą miseczkę i nie wypija jej całej na dzień,tyle wiem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...