konfirm31 Posted December 22, 2016 Share Posted December 22, 2016 Irenko, przytulam :(. To zawsze boli. Miał dobre i długie życie pod Twoją opieką. Trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 23, 2016 Author Share Posted December 23, 2016 Dziękuję bardzo. trzymam się, chociaż w domu zrobiło się absurdalnie puste. Mimo tego, że przecież zostały 4 psy i mimo, że Kajtuś ostatnich kilka dni spędził właściwie we śnie. Wiem, że miał dobre życie, a właściwie 13 lat z siedemnastu, bo pierwsze u jego właściwego pana do dobrych na pewno nie należały. Ale po jakichś 10 latach chyba trochę zapomniał o tym koszmarze i zaczął być normalnym, wesołym psem. Niech teraz biega swobodnie po tęczowych łąkach, nie odczuwając ani lęku ani bólu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 24, 2016 Author Share Posted December 24, 2016 Mimo katastroficznych zapowiedzi, zima postanowiła po części zaspokoić ludzkie marzenia, przynajmniej w Dyszobabie i teraz pada śnieg. Co prawda jest przy tym nieco ponad zero, co oznacza, że śnieg się raczej niedługo utrzyma, ale patrząc przez okno na iglaki, widok jest jak trzeba - gałęzie powoli pokrywają się bielą. Udanych świąt! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted December 24, 2016 Share Posted December 24, 2016 Spokojnych Świąt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 24, 2016 Share Posted December 24, 2016 Smutna wiadomość , no ale niestety pieski żyją dużo krócej niż my i musimy się pogodzić z ich odchodzeniem. Trzymaj się Irenko. Oczywiście wpadłam tu dzisiaj żeby złożyć życzenia. Gospodyni tego wątku oraz wszystkim zaglądającym cioteczkom moc serdecznych życzeń - zdrowych ,szczęśliwych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia ,przesyłam. U mnie też zaczęło sypać śniegiem. Zrobiło się tak bardziej świątecznie i czysto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 25, 2016 Author Share Posted December 25, 2016 Przeczytajcie: http://natemat.pl/197341,dzisiaj-uspia-psa-jutro-walna-mlotkiem-karpia-a-pod-choinka-zostawia-kotka-bo-swieta-to-sezon-na-krzywdzenie-zwierzat Zawsze myślałam, że to typowo polski problem, ale, będąc w Londynie w okresie świąt przeczytałam, że po nich na ulicach obserwuje się wysyp "nietrafionych prezentów", czyli szczeniaków. No i wracamy do naszej poprzedniej dyskusji, skąd taki stosunek do zwierząt.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 25, 2016 Share Posted December 25, 2016 Tak,sama prawda jest opisana.Trudno jest zmienić ludzką mentalność. Ja z kolei widziałam program w tv o panu który każde święta spędza w schronisku w środku w klatkach i tam łamie się opłatkiem z psiakami. On też opowiadał,że mimo tragicznych sytuacji sa też pozytywy.Częściej się już widzi jak rodzice przychodzą z dziećmi do schroniska. Przez pewien czas dzieci opiekują się psiakami żeby "zasłużyć sobie" na otrzymanie własnego pupila.Wtedy nie ma zaskoczenia,że trzeba regularnie karmić i wyprowadzać na spacer czy też na czy polega prawdziwa opieka a nie tylko fascynacja.Piękny,budujący program. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 25, 2016 Share Posted December 25, 2016 Też czytałam ten artykuł. A skąd się bierze taki stosunek do zwierząt? Z przekonania człowieka, że nie ma nic wspólnego ze zwierzętami. On jest wszystkim, zwierzęta nikim. On jest istotą, która myśli? i czuje, stworzoną przez Boga, one to bezduszne twory natury. I tak jest chyba wszędzie z nielicznymi wyjątkami. No, to Wesołych Świąt :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 25, 2016 Author Share Posted December 25, 2016 Krysiu! Uszy do góry. Na szczęście są tacy ludzie jak Ty, Malagos, Grażynka i setki innych dogomaniaczek i dogomaniaków, którzy czują się spokrewnieni ze zwierzętami i pomagają im jak mogą. Wesołych świąt! :) :) :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 27, 2016 Author Share Posted December 27, 2016 "Orkan Barbara szaleje nad Polską" donoszą internetowe "gazety". Nad Dyszobabą też. Wczoraj pozbawił nas prądu na jakieś 1,5 godziny. I tak jestem pod wrażeniem szybkości, z jaką awaria została naprawiona! Odrobina czasu spędzonego przy świecy to nawet przyjemne, a na szczęście dom nie zdążył się wychłodzić. Zawsze z niepokojem patrzę na te moje ponad stuletnie dęby, kiedy tak wieje, ale trzymają się mocno. Dzielne istoty! Narew spieniona, jak morze, w powietrzu pełno dziwnych dźwięków. A jak tam u Was z Barbarą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 27, 2016 Share Posted December 27, 2016 A konfirmowie to już wrócili na wieś, hę? Czy nadal bawią w stolicy? Bardzo mi się chce do Warszawy pojechać, bardzo. Obejrzeć świąteczne iluminacje, przejść się po Starówce, iść z Agą do Bazyliszka na obiadek...No i spotkać się z dogomanią w Starbucksie :) Wieje u nas jak cholera, ale na Pomorzu - tam to koszmar! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 27, 2016 Share Posted December 27, 2016 Barbara podobno słabnie, ale za oknem cały czas mocno wieje. Psy nie chcą przy takiej pogodzie spacerować, zwłaszcza, że odsypiają świąteczne atrakcje. My zaliczyliśmy Złote Tarasy i Łotra. Świątecznie i zdecydowanie zimowo ozdobiona Warszawa(Ochota, Śródmieście) wygląda trochę nonsensownie w jesiennej plusze. Dobrze, Irenasie, że Ci szybko przywrócono wysokie napięcie, bo bez niego, ani rusz w dzisiejszych czasach. Mocno się uzależniliśmy od tej elektryczności - wszystko w naszych domach, funkcjonuje na prąd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 27, 2016 Author Share Posted December 27, 2016 W Dyszobabie i tak mam dobrze, bo woda funkcjonuje niezależnie. W Chotomowie nawet siku nie mogłam zrobić, kiedy prądu nie było, bo wodę też prąd pompował! Bywało jak po wybuchu, nie wiadomo co zrobić, w którą stronę się zwrócić. Masz rację, że się uzależnialiśmy. Dzisiaj w naTemat oglądałam filmik o robieniu sznurka z plastikowej butelki. To niby po to, żeby nie musieć się martwić, gdzie je wyrzucać, no i w ramach survivalu. Prawdziwa męcizna wszędzie sobie da radę! Uderzyło mnie tylko jedno - latem tych butelek jest całkiem sporo. Do czego człowiekowi tyle plastikowego sznurka? PS Czy ja już Wam pisałam o portalu www.szczuciecycem.pl? Jeśli nie znacie, koniecznie zobaczcie! Włos się na głowie jeży, a jednocześnie dławi się człowiek ze śmiechu z powodu ludzkiej (głównie męskiej, sorry, że jestem szowinistyczna) głupoty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 27, 2016 Share Posted December 27, 2016 U mnie Barbara raczej górą przeszła. Na szczęście za działką od strony północnej jest las,więc troszeczkę osłabił porywy wiatru. Natomiast wierzchołki wysokich drzew bardzo się gięły. Tym razem kataklizm nas ominął i awarii prądu nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 28, 2016 Author Share Posted December 28, 2016 U mnie też głównie szalała w koronach drzew, jak poszliśmy na spacer nad rzekę, to na brzegu było w zasadzie spokojnie, tylko bardzo głośno, bo stoki skarpy, na której stoją domy, są porośnięte drzewami, które protestowały, że są tak źle traktowane. A teraz już tylko lekko się kołyszą i relaksują w promieniach mizernego, bo mizernego (jak to zimą), ale jednak słońca. Jeszcze nie ma stycznia, a mnie już tęskno do wiosny! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 28, 2016 Share Posted December 28, 2016 Zgłoszona suczka labrador, błąka się od niedzieli, teraz u chłopa na łańcuchu. To ten telefon, Irenko, jak byłaś u nas, od sołtyski, ze zabrała suczkę na podwórko, ale jej psy się awanturowały, wiec mąż dał sąsiadce do budy... image free hosting Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 28, 2016 Share Posted December 28, 2016 Worek bez dna z bezdomniakami :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 28, 2016 Author Share Posted December 28, 2016 O mamuniu! Pomyślałam od razu od jakiejś fundacji specjalizującej się w pomocy labradorom, weszłam na stronę fundacji Prima, a tam... masa labradorów do adopcji. Wszystkie kolory, pcie i kształty! A to biedactwo młode już nie jest, będzie trudno znaleźć jej dom, chociaż jak chodzi o labradory, to ja wolałabym już starsze, bo młode z piekła rodem! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 29, 2016 Share Posted December 29, 2016 Labradorka wróciła wczoraj do swojej pańci :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 29, 2016 Share Posted December 29, 2016 1 godzinę temu, malagos napisał: Labradorka wróciła wczoraj do swojej pańci :) Pańciostwo odszukali oczywiście Malagossowie. Radość że spotkania, była ogromna :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 29, 2016 Author Share Posted December 29, 2016 Hip, hip, hurra! Malagosku opowiedz, jak to było. Strasznie jestem ciekawa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 31, 2016 Author Share Posted December 31, 2016 No i nadszedł ostatni dzień roku! Podobno ma być dłuższy o sekundę, żeby się wszystko w astronomii zgadzało. Bardzo lubię słuchać młodego człowieka z Centrum Kopernika w Warszawie, kiedy opowiada o sprawach niebieskich! Jego entuzjazm po prostu porywa! A 3 stycznia wybiera się w Bieszczady, obserwować jakiś rój meteorytów (nie dosłyszałam nazwy), podobno jeszcze lepszy niż Perseidy. Tylko się trzeba ciepło ubrać, doradził. A ja życzę wszystkim dobrego roku, żeby bezdomniaków było mniej, a dsów więcej, żeby ludzie mieli dużo pieniędzy i chęci , by wspierać te biedaki, które nie ze swojej winy mają takie ciężkie życie, żebyśmy wszyscy byli zdrowi i mieli siły walczyć o naprawdę dobre zmiany na świecie, a nie tylko takie "sztuka dla sztuki" i żeby nic nigdy nie odbierało nam rozumu. Wszystkiego najlepszego, Kochani! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Piękne życzenia, Irenko :). Podpisuję się pod nimi oburącz! Oby nam się spełniły :). U nas jeszcze cicho. Na obiadowy spacer, pojedziemy do lasu, bo tam pewnie będzie spokojniej. A potem, trzeba będzie jakoś przetrwać z psami. Melatonina przygotowana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Ja oczywiście też podpisuję się pod życzeniami Irenki. Gospodyni tego wąteczku oraz wszystkim zaglądającym tu cioteczkom samych dobrych wydarzeń i dużo zdrówka w nadchodzącym 2017 Roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted December 31, 2016 Author Share Posted December 31, 2016 Melatonina poszła w ruch... Konfirmie, szalik na Jukę podziałał w odwrotnym kierunku - podekscytowała się, jak wesz na grzebieniu! Widać, nie na każdego działa tak samo. Miłego wieczoru! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.