Jump to content
Dogomania

Bezdomniaki makowskie(Mazowsze)


Recommended Posts

Znalazł się. Siedział skulony.

Jak wracaliśmy z lasu ze spacerku(filmy na wątku Randy), to siedział biduś pod śmietnikiem. Miałam w kieszeni resztę chrupek ale w garści, smycz z dwoma psami(Randa i Bliss), bo TZ odstawiał auto do garażu, to mu te chrupki rzuciłam na ziemię. Powąchał, nie ruszył. Moje potwory, rzuciły się i pożarły te chrupki.

Biedak był nastroszony - mam nadzieję, że to tylko z powodu chłodu, a nie, że coś go bierze :(.

Jak dziewczyny odstawiłam do domu, to poszłam do niego z kawałkiem mięsa. Już go tam nie było.......

Link to comment
Share on other sites

No właśnie :(. Domki zapsione :(.

Malilu, dzięki za wsparcie moralne i obecność na wątku.  Biedny Rudasek mi z głowy nie wychodzi :(

Rudzika dzisiaj rano nie widziałam pod śmietnikiem. Kość którą miałam dla niego, przyniosłam z powrotem. Będę potem wychodzić bez psów po zakupy, to ponownie ją zabiorę - może go zobaczę. Jak napisano w miejscowej gazecie internetowej, on koczuje pod jednym z pobliskich bloków osiedlowych. Obok śmietnika i mini ogródków działkowych. Po drugiej stronie ulicy(na szczęście spokojnej, o małym ruchu), jest Urząd Podatkowy i ZUS. Pewnie któryś z przyjezdnych "interesantów" go tu zostawił :(

Link to comment
Share on other sites

Żeby się znalazł ktoś, kto za karmę go weźmie, przetrzyma, da choć tymczasowe schronienie... ale przy adopcjach, co tak opornie idą, też ciężko komuś wcisnąć psa "na tydzień" czy na dwa - bo pan Bóg wie, ile to może potrwać...

Gdyby Aria znalazła dom, to bym wzięła Rudzika do kojca...

Link to comment
Share on other sites

A wiesz, malagos, że i ja coraz częściej o nim myślę - Rudzik ? Bo i on taki mały - jak ptaszek. No, szczególnie przy Bliss - ale faktycznie - mały. Do połowy łydki. Napisałam komentarz pod jego zdjęciem na fb i udostępniłam, ale ja mało fejsbukowa :(, więc to udostępnianie - psu na budę(a nawet - gorzej )

 

https://www.facebook.com/gazetamakowska/photos/pb.566742446708156.-2207520000.1416385482./734993579883041/?type=1&theater

Link to comment
Share on other sites

Nie mam konta na FB, bo jestem niedzisiejsza, a wręcz przedwczorajsza :megagrin:

 

Na wątku białogońskiego Rudzielca szczęściarza, który już w sobotę wyjeżdża na swoje, wpisałam prośbę o ewentualne przekazanie kontaktu, gdyby jeszcze jakiś sensowny telefon z ogłoszeń zadzwonił...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Nutusiu :).

 

W Makowie, sa dwa rude bezdomniaki. Samce. Oba małe. Młody - agresywny, stary(6?7?) lat - przyjazny.

Młody, to Rudzik. Stary - to Rudy.

 

 

 

RUDZIK

Rudzik jest od niedawna(ten z zakrwawioną szyją z fb) i mieszka teraz pod jednym z balkonów.

 Okazało się, że Rudzik, to nie pies "lekki, łatwy i prosty".  Jest agresywny - zdecydowanie nieprzyjazne szczekanie i szczerzenie zębów. Tę nieprzyjazność w stosunku do ludzi i psów, potwierdziła Pani Basia, z którą łapałam pieski poddeskowe, zawiezione potem do malagossów . To jedna z Pań dokarmiających bezdomne kot i psy w Makowie. Zna je lepiej, niż np - ja :). Obchodzi je dwa razy dziennie. Spotkałam Ją dzisiaj na spacerku. Ja byłam z Randą i ...kośćmi w kieszeni dla Rudzika, Ona - ze swoją sunią i z Rudym (też jeden z  bezdomniaków  makowskich). Pytałam Ją o Rudzika. Powiedziała, że mieszka pod jednym z balkonów na parterze. Dobrzy Ludzie dali mu koce i go karmią, ale on często jest nieprzyjazny i dla ludzi i dla psów. Warczy, szczerzy zęby i próbuje atakować. Była u niego z pasztetem i karmą i nie było miło. O głaskaniu - mowy nie ma . To nie to, co Bafi, czy Randa..... Poszłam go poszukać pod te balkony. Był. Kiedy podeszłam patrzył na mnie i Randę, hipnotyzując nas spojrzeniem. Randa była bardziej niż nim, zainteresowana kością, którą wyjęłam z kieszeni. Rzuciłam mu kość - nie zwrócił na nią uwagi (Randa swoja pożarła natychmiast). Ponieważ nadal stałam, robiłam zdjęcia telefonem, zaczął warczeć szczerzyc zęby i wyskakiwać spod tego balkonu. Pomyslałam, że broni miejsca, ale Pani Basia, która do mnie podeszła, powiedziała że "on często jest taki zły i atakuje nie tylko w tym miejscu". Niedobrze :( . Trudno brać do domu psa nieprzyjaznego(no, chyba, że ma się możliwość izolowania go i resocjalizowania w bezpieczny sposób. No i niestety, pies agresywny, szybciej jest zgłaszany do odłowienia. A w  przypadku  Makowa - to Radysy.......:(

Zdjęcia z telefonu, więc niewyraźne. Na ostatnim, buzia akurat zamknięta, ale wyszedł do nas spod balkonu w niedwuznacznych zamiarach :(

 

[URL=http://www.fotosik.pl]cad0355ad5acd0b4med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl]d3001339dc0fb414med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl]1b4c1e971a10862emed.jpg[/URL]

 

Pocieszające jest to, że wiadomo co z nim i gdzie jest. Ale niedobrze, że nie jest to "łatwy" i przyjazny pies :(

 

 

 

RUDY

Rudy jest "od zawsze" i mieszka w zimie na jednej z klatek w bloku na Osiedlu. Pani tam mieszkająca, wpuszcza go i wypuszcza. Ale brać  - nie chce. Często komuś towarzyszy(znajomym ludziom z psami i bez), więc długo sądziłam, że jest "domny". Niestety - nie :(. Jest przyjazny dla wszystkich, troche bojaźliwy. Niemiły tylko dla tych, którzy go pędzą(pewnie nie tylko słowem). Pewnie i nadaje się do adopcji, jeżeli chodzi o charakter(nie odgryzie paluszków), ale to poza tym jedna wielka niewiadoma - wiek, zdrowie, inne problemy? Biega po całym Makowie. Widywałam go w różnych miejscach.

 

[URL=http://www.fotosik.pl]483a87a37195f675med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl]4bbf20de9a1d955amed.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu, myślę podobnie. Nie wiemy, co go spotkało, dlaczego się znalazł na ulicy - bezdomny :(. Niewątpliwie, zawinił człowiek, odcierpi - pies. Niestety, w tej chwili, to jest pies szczególnej troski .......

Mój TZ mówi, że optymalna strategią bezdomniaka, jest być łagodnym i przyjaznym - niezależnie od wielkości psa. Wtedy ma się wiekszą szansę na dom......i w ogóle - na przetrwanie wśród ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Niestety TZ ma racje. Jak widzimy po Pchelce i innych samo zlapanie psa bezdomnego, nieufnego jest sztuka, ale jesli do tego pies sie broni i jest "zly" to marne ma szanse. Bo, jak mowi Nutusia, on pewnie jest agresywny bo broni tego co ma, ale kto zaryzykuje i wezmie takiego do domu, zwlaszcza jesli w domu sa inne psy, koty i dzieci...

Link to comment
Share on other sites

Biedny psiak :(. W dodatku, dzisiaj u nas spadł pierwszy śnieg. Szybko sie topi, ale jest coraz zimniej.....Randa śpi spokojnie na posłanku, z pełnym brzuszkiem. na drugim - Blisia. W tym śniegu i chłodzie,  bezdomność dokucza bardziej :(.

Będę zaglądać do Rudzika, podkarmiać go - może coś się zmieni? Na korzyść?

 Póki co, pewnie będę musiała zacząć ogłaszać psiaka, zabranego  przez Panią Krysię z Radysów, bo jego obecna opiekunka, pyta, co dalej nim? i chyba sponsorowanie karmą,  sytuacji nie rozwiąże :(

 

 To Blues.

 

[url=http://www.fotosik.pl]b1c88eaf16e93c1bmed.jpg[/URL]

 

Pamiętacie? Taki trochę owczarkopodobny piesek, z mizernym ogonkiem i  kłopotami z sierścią. Pani Krysia, ma dopytać co i jak u niego i jaki jest(oprócz tego, że proludzki i nie dzikus). Wtedy poproszę o pomoc w ogłoszeniach.

 

Malagos, Rudzik to raczej pirania, nie szczeżuja :(

 

*****************************

Edycja

 Zrobiłam Bluesowi ogłoszenie na OLX z wyróżnieniem na miesiąc

http://olx.pl/oferta/blues-szuka-domu-CID103-ID7TN6t.html

Link to comment
Share on other sites

Kiedy wyszłam z Bliss wieczorem, zobaczyłam że coś świeci pod balkonem. A to jacyś sympatyczni  ludzie, szykowali naszej Piranii budę na zimę, a że ciemno, to palili latarkę.  Zachęcali do oglądania budy jutro rano. Karmią psiaka  systematycznie, jest z nimi zaprzyjaźniony - ponoć, to jeszcze szczeniak i nie taki zły :). Super! Pewnie boi się innych dużych psów i dlatego na nas szczekał i kłapał zębami...... No i bronił swojego nmiejsca (znowu Nutusia ma rację ;)).

Przemiła Pani, z którą rozmawiałam, powiedziała, że zrobią mu ogłoszenia w necie.

Muszę do niego zacząć chodzić bezpsowo.

Link to comment
Share on other sites

Ale Pirania, jest Piranią :(. Byłam dzisiaj u niego. Bezpsowo. Budka - śliczna. Mam nadzieję, że będzie ciepła, a on jej nie pożre, bo - styropianowa - obita matą słomianą. Siedział pod przeciwną ścianą, niż stoi budka. Zrobiłam zdjęcie budki, zaciumkałam. Wyciągnęłam rękę do psa. Podszedł, przywarował. Pogłaskałam, podrapałam po nosku.  Pomyślałam dobra nasza :). Wyciągnęłam rękę z chrupkami. Nie chciał. Wysypałam chrupki. Odwrócił się, wszedł do budy, po czym z nagła z niej wyskoczył szczekając i szczerząc zęby z sposób zdecydowanie niedwuznaczny. Nikogo nie było w pobliżu, ja żadnych niebezpiecznych ruchów nie wykonywałam. Jednak - niestety -  nieprzewidywalna Pirania :(. Martwi mnie to, bo to mu dobrze nie rokuje :(...........

 

Budka w zbliżeniu

 

[url=http://www.fotosik.pl]919d5bd2019660edmed.jpg[/URL]

 

Całokształt ;)

 

[url=http://www.fotosik.pl]62826abb4bc66accmed.jpg[/URL]

 

Ktoś ma jakiś pomysł?

Link to comment
Share on other sites

Spotkałam dzisiaj tylko starych znajomych - małego rudego i wyższego(ale mniejszego od Randy), ciemnego, pręgowanego na udach, z mordką trochę astowatą. Małego, Randa objadła pod śmietnikiem, duży nawet sie z nami przywitał i pobiegł za innym psem na smyczy. Jak wracałam, przyklejał się do kolejnego - tym razem joreczka i był odganiany energicznie przez jego panią......

tego pręguska też osobiście spotkalam w poniedziałek dziś takiego rudo-bialego strasznie duzo tych bezdomniaczków w Makowie :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...