Jump to content
Dogomania

Bezdomniaki makowskie(Mazowsze)


Recommended Posts

Rudzik mieszka pod balkonem. Miskę ma pełną, ale człowieka swojego - brak :(. Starszy od niego, ale podobnej wielkości Rudy, po nocy przespanej na klatce w bloku, biega po osiedlu. Szuka człowieka, do którego mógłby się przylkeić i chociaż troche mu potowarzyszyć. Bliss odpędza go od nas konsekwentnie, a on jej się boi, bo jest niewiele większy od jej głowy.....nawet chrupkami nie mogę go poczęstować

Link to comment
Share on other sites

No własnie, zawężę pole widzenia do chodnika przed sobą i okna, ktore wychodzi na stacje benzynową. Mam biuro, w którym w czwartki mam dyżur, w innej części Makowa, niż konfirm, to pewnie i piesy, o ile któreś zobaczę, będą inne...

Link to comment
Share on other sites

Wracając z długiego spaceru  po łąkach nadorzyckich, spotkałam Pręgusa. Dałam mu chrupki, które miałam ze sobą, jako smaczki dla Bliss. To młody psiak, ale ma pyszczku, ma blizny po ugryzieniach(?). Przyjazny.Powąchał Bliss - zawarczała, pobiegł w swoją stronę........

 

ja go nie widziałam od ponad tygodnia a kręciłam się po mnieście często z nadzieją że go trafię, niestety pysia ma strasznie zastrupiałego, jak myslę o tych mroźnych nockach to aż mnie głowa boli gdzie on spi :([attachment=7064:żabka sabka.JPG]

Link to comment
Share on other sites

Cześć, Ewo :). Pręgusa dzisiaj w południe, widziałam od strony zadka, jak biegł Kopernika do Ciechanowskiej. A za nim leciał biały, łaciaty, niziołek. Będę na niego polować z telefonem. W Makowie od ttb, jest Martens, ale od dłuższego czasu, nie ma jej na dogo. Ma dwa piękne stafiki :). Oczywiście, jak sfocę, to umieszcze, a Ty - podsyłaj, gdzie tylko można. Wszyscy mi mówia, że "teraz suczki maja cieczkę" i moja wyobrażnia pracuję. Wszędzie widzę amstafopodobne szczeniaczki, bo Pręgus jest bardzo mobilny ;).

Rudzika też dzisiaj widziałam. Spotkałam go dalej od budki. Byłam z Bliss i było OK. Dał się pomiziać, zjadł chrupki.

Link to comment
Share on other sites

Na porannym spacerze, Pręgusa nie spotkałam, za to połowę spaceru, odbyłam w towarzystwie Rudzika :). Był poza budką i jak zobaczył mnie i Bliss, szybciutko podbiegł do nas. Dałam mu z ręki chrupek (przygotowanych dla Pręgusa). Zjadł i chciał jeszcze. Smakowały mu(to te dietetyczne, jelitowe ;) ). Pieknie siadał i zjadał. Bliss, obrażona, odwracała pysk od chrupek(kiedy jej dawałam), ale poza tym, była przyjazna ( ignorowała - to jej modelowa reakcja na niechcianego "obcego"). Przeszliśmy tak spory kawałek - aż pod kościół, z którego akurat wychodzili ludzie po Mszy. Rudzik oddalił się na stronę, zrobił....co trzeba i pobiegł na swoje śmieci. My z Bliss, poszłyśmy dalej. Myliłam się.  Rudzik to nie Pirania - głaskałam, miziałam, klepałam. Wyraźnie mu się podobało :). To kolejny piescofajnyjest. Tyle, że bezdomny :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...