malagos Posted June 1, 2015 Author Posted June 1, 2015 Rano wypytałam Jagodę co u mojego Pikusia :) Zapoznał się z kolegą i obyło się bez zgrzytów, Na razie na smyczy, ale wieczorem biegał po ogrodzonej działce i ładnie przyszedł na wołanie. Także trochę odetchnęłam z ulgą Quote
malagos Posted January 21, 2016 Author Posted January 21, 2016 Dziękuję Konfirm za odnalezienie wątku :) Od wczoraj w gminnym kojcu czeka na dom nowy pies - duży, gładkowłosy, czarno -biały, bardzo łagodny i sympatyczny. Błąkał się od kilku dni, widziałam go pod sklepem, potem dwa dni go nie było. Wczoraj leżał zwinięty w rogalik w pryzmie odgarniętego śniegu na ulicy, przysypany śniegiem... Pracownicy gminy, którzy zazwyczaj odprowadzają takie zwierzaki do naszego gminnego kojca, byli zajęci usuwaniem jakiegoś zwalonego drzewa, a po godzinach pracy jakiś nikt się nie kwapił z pomocą :( Popatrzyłam na Tomka...Wzięliśmy smycz, obrożę, pasztet podlaski, chrupki i wróciliśmy do rynku. Pies na nasz widok się podniósł z tej śnieżnej jamki i dał sobie założyć obrożę. Ale do samochodu za chiny nie dał się podprowadzić, a co tam mówić o wejściu... Postanowiłam go na smyczy prowadzić do domu (do naszego kojca, bo wymoszczona słoma buda, bo ciepłe jedzenie), ale gdzie tam! może z 10 kroków zrobiłam, ciągnąc psa na smyczy, aż się położył nie nie ma sprawy.... Tomek jechał za nami powoli autkiem. W tej desperacji (żeby psu nie dać rady poradzić!!) mówię "otwórz drzwi, a ja go wsadzę" i dźwignęłam te 30 kg na tylne siedzenie. Cholerka, pies nieznajomy, duży, wystraszony! Ale ani pisnął, tylko znieruchomiał. Nie chudy, nie śmierdzący, taki miśkowaty poczciwiec. A w oknach oczywiscie twarze, bo to sensacja, psa łapią! Jedna babka wyszła do bramy i mówi: "dobrze, że go łapiecie, bo już do ludzi się zaczął sadzić" - jak nie krzyknę na nią, czy zgłosiła tego psa do gminy, czy podała mu miskę z wodą chociaż, czy może tak spokojnie patrzeć, jak pod jej bramą zamarza pies?? Poszła bez słowa do chałupy. W naszym kojcu pies dostał miskę ciepłego ryżu z mięsem, miskę z wodą. Jadł "jednym zębem", zostawił pół porcji na dnie. Popił wodą i bez wahania zaczął wychodzić z kojca! Po sztachetach! Nie było wyjścia, Tomek zadzwonił po Tomka - strażaka, by jednak psa odwiózł do kojca gminnego, bo to kojec zakryty, z dachem. Zostawiłam mu tylko obróżkę i smycz. Dziś po pracy podjedziemy tam, zrobimy zdjęcie, zawiozę ciepłe jedzenie. Quote
Nutusia Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Prawdziwi sensaci z tych Malagosów! Mnie też się zdarzało całkiem obcego psa łapać, podnosić, do samochodu wsadzać. W takich chwilach się człowiekowi rozum i instynkt samozachowawczy wyłącza, całe szczęście :) A pies? Cyrkowiec Wam się trafił! Głupek jeden, nie lepiej by mu było blisko Was? ;) Quote
konfirm31 Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Nutusiu, on nie wiedział, co czyni - wolnościowiec jeden, ale Malagossy nie odpuszczą i go przetrzymają, choćby w kojcu gminnym, aż mu znajdą dom :). Na zdjęcia cyrkowca, czekam z ogromną ciekawością :) Quote
Gabi79 Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 6 minut temu, malagos napisał: image hosting over 2mb Jaki piękny!!! Quote
malagos Posted January 21, 2016 Author Posted January 21, 2016 Pojechałam do niego po pracy - wyleżane miejsce przed budą...Czyżby nie wszedł od wczoraj? Miski z zmarzniętą wodą, miska pełna chrupek, wiadro(!) wypełnione zupą z przedszkola. I pies, cudny, spokojny, uległy, z ogonkiem pod brzuchem...Bardzo, bardzo poczciwy osobnik. Tomek już rozpuscił wici po znajomych, jutro rano ma podejść tam do kojca młoda osoba - może jej się psiątko spodoba. Quote
konfirm31 Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Oby tak się stało. Słodki piesełek :) Quote
Poker Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Cudny jest z tą miną niewiniątka http://postimage.org/ Oby się spodobała ta psia poczciwina. Quote
Poker Posted January 21, 2016 Posted January 21, 2016 Cudny jest z tą miną niewiniątka Oby się spodobała ta psia poczciwina. Quote
Mattilu Posted January 22, 2016 Posted January 22, 2016 Taki z niego cudny Rysiu :) Malagosy, jak to dobrze, że jesteście!!! Quote
malagos Posted January 22, 2016 Author Posted January 22, 2016 Chyba go nazwę Soniek - bo taki jakiś ogólnie podobny do mojej Sońki, a te łapeczki dropiate to już identyko :) Quote
Florentyna Posted January 22, 2016 Posted January 22, 2016 Śliczny psiak :) Jeszcze fajniej by wyglądał, jakby uchole podniósł :) Trzymam kciuki za "spodobanie" ;) Quote
malagos Posted January 23, 2016 Author Posted January 23, 2016 Pani nawet się nie odezwała, nie zadzwoniła, kompletna cisza :( Jeżdżę do kojca z Tomkiem - zawożę michę ciepłego jedzenia i wodę. Pies śpi w budzie, więc nie marznie. Do jedzenia wychodzi z tej budy, je niespiesznie, spokojnie, pije wodę. Martwiłam się na początku, czy nie chory, bo taki smutny i osowiały. Cudny, fajny misiek. Quote
Poker Posted January 23, 2016 Posted January 23, 2016 Niesłowna kobieta.Brzydko. Dobrze ,że piechu ma Was. Quote
Poker Posted January 23, 2016 Posted January 23, 2016 Niesłowna kobieta.Brzydko. Dobrze ,że piechu ma Was. Quote
konfirm31 Posted January 23, 2016 Posted January 23, 2016 Nie lubię niesłownych :( A jak on taki smutny, (ale je i pije, to dobrze), to może go obserwować w kierunku b....(tfu, tfu) ? Quote
Poker Posted January 23, 2016 Posted January 23, 2016 on ma taką urodę jakby coś z bernardyna w oczach. Quote
konfirm31 Posted January 24, 2016 Posted January 24, 2016 Dla mnie to jakiś miniaturowy landseer ;) - no głowa trochę odmienna w kolorze :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.