Jump to content
Dogomania

Mój York jest chyba za duży.... Jaka waga i wzrost jest odpowiednia w wieku 2,5mies?


na_tala123

Recommended Posts

Moja sunia jest odrobaczona i zaszczepiona na wszystkie możliwe choroby. Je karmę royal junior i mięsko z kurczaka. Jedzenia daje jej tyle ile zdoła zjeść, tylko na wieczór zabieram miseczkę z jedzeniem. Na wadze przybiera około 100gram na 5 dni. Będę monitorowała jak długo taki wzrost się utrzyma, może potem będzie wolniej rosnąć. Nie zależało mi na miniaturce, miałam do wyboru 3 szczeniaczki i wybrałam największego bo mnie urzekła swym wyglądem. Obawiam się tylko by nie była zbyt duża.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Losiek1990']Dokładnie. Nie możesz ingerować w dzieło natury i ograniczać psu jedzonka. Urośnie taki jaki ma być. Mój mieszaniec spaniela w wieku 4 tygodni ważył 2,3kg. Weterynarz powiedział że ok 15kg będzie ważył a waży dokładnie 19,7kg a wczoraj go ważyłem. Ma 49cm w kłębie. Istotną rzeczą o której zapomniałaś dodać jest to czy to jest York czy miniaturka:) jeżeli miniaturka to waga ok 3kg będzie prawidłowa. Jeśli normalny to ok 6-7 kg. Ale Twój może być wyższy np. i ładnie prezentować się z taką wagą. Wszystko to tylko wzorce wystawowe a piesek ma być zdrowy i przede wszystkim mamy go kochać przez całe jego pieskie życie :)[/QUOTE]

Nie ma czegos takiego jak york miniaturka. Wzorzec jest jeden. Psiaki w typie sa mniejsze czy tam wieksze znacznie wiec sprzedajacy wymyslaja jakies odmiany zeby usprawiedliwic odstepstwa od "prawidlowego" wygladu


Odradzam karmieniem szczeniaka piersia z kurczaka :) chyba ze sama hodujesz drob

Link to comment
Share on other sites

[quote name='na_tala123']Moja sunia jest odrobaczona i zaszczepiona na wszystkie możliwe choroby. Je karmę royal junior i mięsko z kurczaka. Jedzenia daje jej tyle ile zdoła zjeść, tylko na wieczór zabieram miseczkę z jedzeniem. Na wadze przybiera około 100gram na 5 dni. Będę monitorowała jak długo taki wzrost się utrzyma, może potem będzie wolniej rosnąć. Nie zależało mi na miniaturce, miałam do wyboru 3 szczeniaczki i wybrałam największego bo mnie urzekła swym wyglądem. Obawiam się tylko by nie była zbyt duża.[/QUOTE]
Ja z kolei swoje teraz karmię Fit minem a wziąłem go jako drugiego największego w miocie bo ten największy był zarezerwowany już. Teraz jest zima, więc pieski szybciej będą przybierać na wadze.

Link to comment
Share on other sites

Czyli jak małe pieski rosną do 6miesiąca, to moja sunia nie powinna urosnąć za duża, A największą wagę jaką może osiągnąć to mniej niż 5kg jak tak dalej będzie rosła, chyba że w jakimś momencie będzie wolniej rosnąć, to będzie mieć wagę tak jak jej ojciec czyli 3,7kg, więc już tak bardzo się nie obawiam, myślałam że urośnie na pieska 8-10kg.

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie to nie tak ze nie mozna albo ze coś się stanie. Kurczaki są mocno faszerowane hormonem wzrostu nie wiem ile jej tego dajesz ale to malutki pies. ( moge byc przewrazliwiona sama tez unikam)Ja gdyby zalezalo mi na malym piesku ze tak powiem "dmuchala na zimne". Indyk wydaje mi sie odpowiedniejszy. Na dogo jest dzial żywienia wejdz poczytaj. Tam chyba bylo i jakie warzywa owoce, szczeniaka latwiej przyzwyczaic

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']Nie ma czegos takiego jak york miniaturka. Wzorzec jest jeden. Psiaki w typie sa mniejsze czy tam wieksze znacznie wiec sprzedajacy wymyslaja jakies odmiany zeby usprawiedliwic odstepstwa od "prawidlowego" wygladu

TO jak niby odróżnić te 2 Yorki? to to samo ale normalnego yorka kupisz w hodowli w tego "mniejszego" żeby nie było mini to u pseudo sprzedawców. Może to nie jest oficjalna nazwa ale skoro nie ma miniaturek to i nie ma pinczera miniaturowego;>

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Losiek1990'][quote name='PaulinaBemol']Nie ma czegos takiego jak york miniaturka. Wzorzec jest jeden. Psiaki w typie sa mniejsze czy tam wieksze znacznie wiec sprzedajacy wymyslaja jakies odmiany zeby usprawiedliwic odstepstwa od "prawidlowego" wygladu

TO jak niby odróżnić te 2 Yorki? to to samo ale normalnego yorka kupisz w hodowli w tego "mniejszego" żeby nie było mini to u pseudo sprzedawców. Może to nie jest oficjalna nazwa ale skoro nie ma miniaturek to i nie ma pinczera miniaturowego;>[/QUOTE]

Zgodnie ze wzorcem FCI (lista ras) mamy pinczera miniaturke jak i średniego. Natomiast Yorkshire terrier nie ma odmian. Maga byc wieksze i mniejsze. Natomiast peudohodowcy produkuja tzw. miniaturki bo jest popyt na malutkie urocze pieski ( nie patrzac czesto na problemy zdrowotne jakie sie z tym wiążą) a dodatkowo tlumaczy to czemu inne sa większe. Sugeruje to odmiany w ktore potem wierzy naiwny kupiec a to bzdura. Nie mieszajmy ludziom w glowach bo ja juz sie i z yorkami krolewskimi spotkalam "Wie Pani taka specjalna odmiana "

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Losiek1990'][quote name='PaulinaBemol']Nie ma czegos takiego jak york miniaturka. Wzorzec jest jeden. Psiaki w typie sa mniejsze czy tam wieksze znacznie wiec sprzedajacy wymyslaja jakies odmiany zeby usprawiedliwic odstepstwa od "prawidlowego" wygladu

TO jak niby odróżnić te 2 Yorki? to to samo ale normalnego yorka kupisz w hodowli w tego "mniejszego" żeby nie było mini to u pseudo sprzedawców. Może to nie jest oficjalna nazwa ale skoro nie ma miniaturek to i nie ma pinczera miniaturowego;>[/QUOTE]
Nie ma rasy "miniaturowy yorkshire terier" i nie jest to oficjalne czy nieoficjalne. Taka rasa po prostu NIE ISTNIEJE - tak samo jak i chart afgański miniaturowy, owczarek niemiecki miniaturowy, grzywacz chiński olbrzym czy cocker spaniel krótkowłosy, dog niemiecki długowłosy... I koniec.

Natomiast pinczery, sznaucery, pudle - od występują w odmianach różniących się wzrostem. Są odrębne wzorce tych ras. No ale mówimy o psach rasowych, a nie "rasowych".

Są psy odbiegające wzrostem od wzorca - za małe/za duże yorki, przerośnięte/za małe grzywacze chińskie - to się zdarza. Ale jest to wada, często wada wykluczająca z hodowli w ZKwP, więc...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Losiek1990']
TO jak niby odróżnić te 2 Yorki? to to samo ale normalnego yorka kupisz w hodowli w tego "mniejszego" żeby nie było mini to u pseudo sprzedawców. Może to nie jest oficjalna nazwa ale skoro nie ma miniaturek to i nie ma pinczera miniaturowego;>[/QUOTE]

To nie są dwa yorki. Jest jedna jedyna rasa yorkshire terrier. To co nazywasz miniaturką, jest odpadami hodowlanymi normanych yorków, rozmnażanymi przez pseudo. Nie bez powodu FCI nie pozwala na hodowlę "miniaturek" poniżej określonych rozmiarów - takie zmniejszenie psa owocuje szeregiem problemów zdrowotnych, wadami, problemami z rozrodem. Nie ma rasy "york miniaturka" - są tylko przesadnie skarłowaciałe, często chore yorki, rozmnażane przez oszustów i wciskane naiwnym jako oddzielna rasa - której jak pisałam, nie ma. Pies to nie świnka morska, żeby ważył pół kilograma; jak ktoś ma parcie na małe zwierzątko, to niech kupi myszoskoczka, a nie psa-kalekę.

I bardzo dobrze, że jak już to autorka kupiła szczeniaka po sporych rodzicach - ma większe szanse na zdrowe zwierzę niż nabywca pseudominiaturki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='na_tala123']. Moja sunia jest dość grubiutka, ma duży apetyt, może waga jej jest dla tego taka duża... Jednak i tak się przejdę do weterynarza, by sprawdzić czy wszystko jest ok z moim pieseczkiem.[/QUOTE]

teraz jest młodziutka wiec grubiutkość ok, ale uważaj i nie przekarmiaj dorosłego spa, psy utuczone żyją krócej i są bardziej narażone na choroby, dbaj o odpowiednią ilość ruchu, York, czy pies w typie york, to nie kanapowiec, to jednak terier, warto ja też uczyć, szkolić, aby wyrosła na zrównoważoną sunie, a nie szczekliwego strachulaca :). Skonsultuj u weta odżywianie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dropsik77']Mam pseudobigielka, za wysoki i smukły. Jakie było moje zdziwienie, gdy na urlopie w Hiszapani wszystkie spotkane beagle były dokładnie jak mój młotek. Teraz już nie jest kundlem, jest Beaglem Hiszpańskim ;)[/QUOTE]

Beagle w Polsce zupelnie rozni sie od beagli chociazby w Stanach. Jak bylam we Włoszech i spotkalam ludzi z rasowym beaglem ktorzy przyleciecli z nim ze Stanow to bylam w ciezkim szoku, zupelnie inaczej ten pies wyglada!

Podobnie jest zreszta z goldenami. U nich golden jest zloty u nas to kremowe/biale niewiadomoco

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

Bo golden powinien być złoty a u nas to są wyprane w pervolu goldeny :) Goldenka mojej sąsiadki jest biało-jasno żółto-nie wiadomo jaka heh.

Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście mam wrażenie że większość ras hodowanych w Polsce mocno traci na wyglądzie nie wiem jak z charakterem... Przykład właśnie goldenów, labków, yorków, ale też rzadszych typu mastif tybetański czy też owczarek środkowoazjatycki. Psy mają zupełnie inny eksterier i aż dziwi mnie że cokolwiek zdobywają nie trzymając się wzorca FCI.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Parysek']Powiem szczerze że nie mam rasowca ale obserwując, czytając, również mnie to zastanawia :)[/QUOTE]

Również nie mam psa rodowodowego, ale interesuję się szczególnie MT i CAO (o których piszę wyżej) i widzę różnicę gółym okiem laika między wzorcem, a psami wystawianymi... Już pomijam niuansy odnośnie czy kufa nie jest za szeroka czy za wąska. Jednak jeśli samiec waży 20kg mniej niż we wzorcu, umaszczenie ma dyskwalifikujące (biła klata, dopuszczalna 'biała gwiazda') to ja się zastanawiam co on robi na wybiegu :roll: ... Co ciekawe właśnie w Polsce jest sporo 'tybetanów' mocno odbiegających od wzorca wagowo, np jak się spojrzy na niemieckie hodowle to nie ma tego 'problemu' i MT waży tyle ile powinien.

Dodam że jeszcze 5lat temu Polskie MT wyglądały tak samo pięknie jak te zagraniczne, nie mam pojęcia 'co poszło nie tak' że jest aż taka rozbieżność. Osobiście zakochałam się w tych psach któe widziałam na wystawie 5-4lata temu, te z zeszłego roku na międzynarodowej też były łądne, ale 2lata temu to chodząca szczotka na kiju z mega niedowagą...

Link to comment
Share on other sites

Guest Parysek

[quote name='Maron86']Również nie mam psa rodowodowego, ale interesuję się szczególnie MT i CAO (o których piszę wyżej) i widzę różnicę gółym okiem laika między wzorcem, a psami wystawianymi... Już pomijam niuansy odnośnie czy kufa nie jest za szeroka czy za wąska. Jednak jeśli samiec waży 20kg mniej niż we wzorcu, umaszczenie ma dyskwalifikujące (biła klata, dopuszczalna 'biała gwiazda') to ja się zastanawiam co on robi na wybiegu :roll: ... Co ciekawe właśnie w Polsce jest sporo 'tybetanów' mocno odbiegających od wzorca wagowo, np jak się spojrzy na niemieckie hodowle to nie ma tego 'problemu' i MT waży tyle ile powinien.

Dodam że jeszcze 5lat temu Polskie MT wyglądały tak samo pięknie jak te zagraniczne, nie mam pojęcia 'co poszło nie tak' że jest aż taka rozbieżność. Osobiście zakochałam się w tych psach któe widziałam na wystawie 5-4lata temu, te z zeszłego roku na międzynarodowej też były łądne, ale 2lata temu to chodząca szczotka na kiju z mega niedowagą...[/QUOTE] Ja Ci powiem tak. Również dostrzegam różnicę wagową, aczkolwiek jest na pewno niższa niż wymagana przez wzorzec FCI. Wagą, wagą jest istotna owszem ale najbardziej wiesz co mnie zastanawia? właśnie umaszczenie.... Nie wiem szczerze mówiąc jak to wygląda w Niemczech ale gołym okiem widać, tak jak napisałeś jak to jest w Polsce. Odnośnie drugiej sprawy to wydaje mi się że sprawa jest prosta. Ktoś kto prowadzi hodowlę na początku idzie w jakość a potem już niestety w ilość (nie mówię że wszystkie hodowle tak prosperują ale większość) tak jak to w Polsce np. z autami z fabryki bywa. To mogło pójść nie tak że, popatrz na taką sytuację. Ktoś kto chce pieska z hodowli powiedzmy początkujący wystawiający, taki przykład. Pojedzie do hodowli i weźmie tego pieska bo będzie metryka jego, rodziców no i super. Tylko że... nie zastanowi się np. że ma on jedną łatką za dużo lub za mało. Ma ciapkę na prawym a nie lewym oku. Oczywiście przykłady są tutaj wybujałe ale chciałem najprościej to z ilustrować. Więc Ci hodowcy wystawią papiery i okej a że umaszczenie się nie zgadza to nie wszyscy o tym wiedzą tak na prawdę i każdy sobie myśli że skoro bierze pieska z profesjonalnej hodowli, to na pewno z nim jest wszystko w porządku. No i tak dalej idzie, ten piesek potem służy jako reproduktor, psy są rozmnażane i powstają takie cuś.(nie mówię żeby ich nie kochać :D) I tutaj moje określenie się nasuwa samo: Ilość, nie jakość... W dzisiejszych czasach złoty goni złotego i niestety tak to w Polsce się odbywa. Coraz mniej profesjonalizmu a więcej kaszany a że wystawy muszą się odbywać, to drugą sprawą jest to że przepisy/reguły są w Polsce łamane, żeby był show(sponsorzy itp. więc kasa się musi zgadzać) i nic tutaj od komuny się nie zmieniło, czasami mam wrażenie że nadal żyjemy w PRL'u, że wszystko da się pod stolikiem załatwić. A tak poza tematem MT to piękne psy. Mam już 2 ale gdybym tylko miał domek z ogrodem, to na pewno zagościł by u mnie na stałe :)

Link to comment
Share on other sites

Ja z kolei uważam, ze amerykańskie psy to rozpacz w ciapki.....
Większość hodowana wyłącznie na show, z ras użytkowych zrobione pokraki (w najlepszym razie rozdział na linie użytek vs. eksterier), w rasach które powinny mieć z założenia lekki włos chodzą stwory o wyglądzie kupy siana (bo włochate to piękniejsze), bernardyny na szczudłach, jamniki szorują po ziemi, bardzo często cechy, owszem- charakterystyczne- są selekcjonowane do przesady (zbyt krótkie łapy, zbyt krótka kufa itd), do tego nierzadko robi się wałki w rodzaju "poprawiania" (oczywiście nieoficjalnie) inna rasą, np chi poprawiane mopsami, żeby miały krótsze kufy.... Do tego zobacz jakie wymagania ma się wobec psa, zeby móc go rozmnażać- żadne, nie musi mieć odpowiednich ocen, badań- jak rodzice mają rodowód, to psy też....

Link to comment
Share on other sites

Przyznam że np w Ameryce podoba mi się kilka hodowli MT, mają ładnie wpisane rodowody + ilość % inbreedu po rodzicach oraz dążą do tego by inbreed i bliższe pokrewieństwa wykluczyć. Jednak również nie podoba mi się umaszczenie w tych hodowlach, nie mogę zrozumieć dlaczego MT zaczynają przypominać berneńskie psy pasterskie... Osobiście zdaję sobie sprawę że ciężko wykluczyć w 100% 'pokrewne związki' jednak po co robić inbreed skoro po takim skojarzeniu wychodzi chore potomstwo, rozumiem raz - nie udało się trudno, ale te 'związki' potrafią być wielokrotnie powielane 'bo być może tym razem wyjdzie'.

W małych rasach przyznam szczerze nie siedzę, więc tu się nie mogę wypowiedzieć. Dla mnie pies który musi rodzić przez cesarkę bo fizycznie nie jest inaczej poród możliwy to chory układ, a z tego co kiedyś dawno temu się interesowałam to całkiem sporo małych ras tak właśnie 'rodzi'.

Mi się osobiście marzy kiedyś tam za może 10lat może 20lat hodowla MT, wykluczenie w tejże hodowli w 100% 'złego' umaszczenia, kierowanie się wzorcem, doprowadzenie by molos wyglądał jak molos nie jak DONek (gdzie 2lata temu właśnie takie psy były na wystawie, ogólnie porażka...). Jednak też pragnę z psami pracować, a nie tylko eksterier i głupienie w domu na ogrodzie (którego jeszcze nie mam, dopiero w fazie marzeń :razz:) atakując każdego obcego.

Na wystawach ładnie widać (nie wszystko, ale jednak sporo) czy psy pracują, jak są socjalizowane, jakie podstawy w szkoleniu mają. Większość MT to 'siedzenie na ogrodzie' i to ma mu starczyć... Mi się trafił pies w typie MT z ADHD i naprawdę pomimo że czasem mnie wykańcza psychicznie to nie wyobrażam sobie by miał tylko siedzieć na ogrodzie i ładnie wyglądać...

Link to comment
Share on other sites

W rodzinie meża jest "ork" za 200 zł, śmiejemy się, ze to york cesarski, waży chyba z 6 kg :D Uroczy, ale po co było go kupować, skoro można kundelka adoptować, to nie wiem. Oczywiście nazywa sie KIller, jak większość teg typu piesków.

co do karmienia - na karmach jest rozpiska, ile karmy podawać, a dobra karma (niekoniecznie akurat RC) powinna dostarczać wszystkich składników w odpowiednich proporcjach, nie jestem pewna, ale podejrzewam, ze dorzucanie do karmy dla szczeniąt dodatkowo mięsa, czyli białka, moze zaszkodzić psu, bo po prostu tego białka w diecie będzie za dużo. Podkreślam, ze tak mi się wydaje, ale nie jestem pewna, na logikę idę.

Link to comment
Share on other sites

U nas po osiedlu biega 'york na resorach'. Postura, wysokość sznaucera średniego natomiast futerko nie wiadomo po kim z yorka to on ma tylko i wyłącznie kolor umaszczenia ... chociaż też jazgocze jak te wszystkie 'yorki' w okolicy :evil_lol:.

Najlepsze jest to iż babka się zarzekała że to rodowodowy pies i my z tymi swoimi kundlami mamy trzymać się z daleka (mam 2 psy 'w typie rasy' ze schroniska). Teraz ludzie się z niej śmieją że na giełdzie idiotkę z niej zrobili i kasę za kundla wzięli :diabloti:.

Dla mnie nie ma to znaczenia, nie mój pies nie mój problem - tylko zastanawiam się po co kupować kundla czy też psa w typie rasy jeśli można takowego adoptować ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...