Jump to content
Dogomania

Roczny malamut ciągnie do psów i innych zwierząt, jak go okiełznać?!?


eti

Recommended Posts

[quote name='spike1975']bo tam się nie ma do czego odnosić. to że psy się od siebie różnią to jest oczywiste. tak jak się różnią między sobą ludzie. a jednak zasady wychowywania dzieci są takie same dla wszystkich choć dzieci też się różnią temperamentem, wielkością, siłą i charakterem.
tak samo z wychowywaniem psów. i twoje żałosne skamlenie tego nie zmienia.[/QUOTE]

Nie ma szkoleń podzielonych na rasy może dlatego, że na szkoleniach zazwyczaj uczy się podstawowych komend? A nie życia z psem ;) Osoby, które sobie w życiu z psem nie radzą raczej mają 'indywidualny' tok nauczania :p Chodź i tak uważam, że większość szkoleniowców pozytywnych podchodzi do psa właśnie za mało od strony rasy a za bardzo chcą ze wszystkich piesków zrobić owczarki.
Wg Ciebie powinnam prowadzić tak samo obie moje suki a są wychowane zupełnie inaczej i zupełnie inne relacje mam z każdą z nich. O ile suka TTB od początku uważa mnie za boga i najważniejszą istotę w jej życiu - co powoduje że nigdy nie musiałam się wysilać przy jej wychowaniu, tak z husky mam relacje iście partnerską, która opiera się na zaufaniu i tym, że ona wie że jeżeli mówię że coś ma zrobić to tylko dla jej dobra. Ale na to musiałam sobie zapracować i wcale nie tym, że pieska zajmę sztuczkami czy innymi pierdołami bo to ją nudzi i woli rozrywki na własną łapę ;)
Po za tym NIKT nie twierdził, że nie da się szkolić rota klikerem tylko, że agresji u rota nie da się wyklikać. Znów wybiórcze czytanie...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 165
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Okamia']
Po za tym NIKT nie twierdził, że nie da się szkolić rota klikerem tylko, że agresji u rota nie da się wyklikać. Znów wybiórcze czytanie...[/QUOTE]
to jest po prostu kwestia tego, ze dla spike nauka sztuczek i wychowanie to jedno i to samo;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']to jest po prostu kwestia tego, ze dla spike nauka sztuczek i wychowanie to jedno i to samo;)[/QUOTE]

no i o to rozbija się cala ta dyskusja. Potem tylko dochodzą watki poboczne :diabloti:

A co do wychowania, zasady i teoria jest taka sama dla wszystkich ras. MA wracac na wołanie, siadac/warowac na komende, nie pożerać innych piesków, dawac łapę, pozwalac się obejrzec z kazdej strony/podotykac "wrażliwych miejsc/ stac nieruchomo itd.

ALE sposób osiagnięcia celu juz jest rózny. Jeden zrobi to za suchy chleb (moja głupiutka suczka), inny bedzie pracował za surowe serduszka, a inny za piłke. I to w dużej mierze JEST związane z rasą.
Moja kaukazica ogólnie na żarcie leje ciepłym moczem. Wie, że w razie czego sama sobie wyciągnie coś z "lodówki" która ma pod budą. I dla niej to żadna motywacja. "Zabawki? A na co to komu. Gardze!". I teoretycznie pies, do którego nie ma karty przetargowej. Okazało się, że jest. Dla Joko najwieksza nagrodą było puszczenie luzem/skonczenie "pracy". Po każdej dobrze wykonanej komendzie rundka luzakiem, albo po prostu koniec nauki. I piesek super szczesliwy.
To na pewno nie ma nic wspolnego z tym, że jest niezaleznym kaukazem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

HA, a ja znam psią szkołę uczącą pozytywnie jednak w razie potrzeby i obrzydzić zachowania niepożądane. Mają grypu dla: małych ras, molosów, retrieverów, grupę dla dzieci szkolących swoje pieski, obedience lub ratownictwo, agility , frisbee, tropienie, przygotowanie do wystaw psów rodowodowych. Można? MOŻNA.
To że ktoś szkoli identycznie każdego psa jest poniżej krytyki, nie każdy pies psu równy. Metodę dobiera się do psa, a nie uogólnia że psa się prowadzi wyłącznie pozytywnie nawet jeśli chce pożreć innego psa i go rozszarpać (tu nawet nie sama dominacja jest, tu już dawno nasilona agresja).

Link to comment
Share on other sites

No właśnie. Pamiętam jak szkoliłam Akitę, szukaliśmy, szukaliśmy tej nagrody no i troochę podziałał indyk. Inna sprawa, że właściciel za nic nie chciał żarcia dawać za pracę, z przerażeniem w oczach uparcie mi wmawiając, że pies nie będzie umiał jeść z miski i do końca życia będzie musiał mu dawać z ręki ;) tak czy siak wzięłam swoją Werę, no i zasada była prosta: nie posłuchasz właściciela, Wera odchodzi i mamy Cię gdzieś. A że psy dogadywały się bajecznie + Wera była jedynym psem który znosił brutalne zabawy Akity, to tym samym motywacja była niemała. No i potem się to przeniosło na spacery niepsie, co w efekcie dało fajne przywołanie i ogólne posłuszeństwo. Czy to kontynuują to nie wiem, bo kontakt się urwał.

Link to comment
Share on other sites

smutne i żałosne jest to wszystko co piszecie. histeryczne próby przekonania wszystkich wokół że skoro wy nie potraficie to znaczy ze się "nie da" i "trzeba" tego biednego psa maltretować zamiast znaleźć źródło problemów i zlikwidować tę przyczynę świadczą tylko o waszym ograniczeniu. a bezmyślne uczepienie się tego co wyczytałyście o rasie zamiast choćby próby poznania i zrozumienia konkretnego przypadku to już w ogóle przechodzą ludzkie pojęcie. doradzanie brutalności wobec psa "bo to taka rasa" to po prostu skandal. i wy mi ośmielacie się zarzucać że nie traktuję psów indywidualnie.

[QUOTE][COLOR=#000000]Pamiętam jak szkoliłam Akitę, szukaliśmy, szukaliśmy tej nagrody no i troochę podziałał indyk.[/COLOR][/QUOTE]

no i to jest taki sam sposób postępowania jak z każdym innym psem przecież. tylko należy zrozumieć różnicę między "takim samym postępowaniem" a "takim samym sposobem postępowania", to nie to samo. oczywiście jeżeli pies chętnie pracuje za zwykłe smakołyki to jest łatwiej niż taki co się z lekceważeniem odwraca i trzeba się nakombinować żeby wymyślić coś dla niego atrakcyjnego. ale sposób postępowania jest identyczny z każdym psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']smutne i żałosne jest to wszystko co piszecie. histeryczne próby przekonania wszystkich wokół że skoro wy nie potraficie to znaczy ze się "nie da" i "trzeba" tego biednego psa maltretować zamiast znaleźć źródło problemów i zlikwidować tę przyczynę świadczą tylko o waszym ograniczeniu. a bezmyślne uczepienie się tego co wyczytałyście o rasie zamiast choćby próby poznania i zrozumienia konkretnego przypadku to już w ogóle przechodzą ludzkie pojęcie. doradzanie brutalności wobec psa "bo to taka rasa" to po prostu skandal. i wy mi ośmielacie się zarzucać że nie traktuję psów indywidualnie.
[/QUOTE]

No ja akurat czytania o rasie to unikam ;) Bo tam to można wyczytać że psów zaprzęgowych nie powinno się nigdy spuszczać ze smyczy :diabloti: Radzę Tobie poobcować z malamutami i husky chociaż rok - NA BIEŻĄCO i pomieszkać z przedstawicielem tegoż specyficznego gatunku. Ja mając styczność z rasą przez 9 lat non stop mogę Ci powiedzieć że to nie jest łatwe znaleźć motywator i klucz do takiego psa. Dodatkowo przez 9 lat ciągle przedstawiciele tychże mnie zaskakują. Zresztą czy próbowałeś kiedyś wychować kota?
Po za tym o jakiej brutalności ty piszesz? O jakim maltretowaniu? :crazyeye: jeżeli dla Ciebie korekta = brutalność to ty serio nie wiesz nic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']smutne i żałosne jest to wszystko co piszecie. histeryczne próby przekonania wszystkich wokół że skoro wy nie potraficie to znaczy ze się "nie da" i "trzeba" tego biednego psa maltretować zamiast znaleźć źródło problemów i zlikwidować tę przyczynę świadczą tylko o waszym ograniczeniu. a bezmyślne uczepienie się tego co wyczytałyście o rasie zamiast choćby próby poznania i zrozumienia konkretnego przypadku to już w ogóle przechodzą ludzkie pojęcie. doradzanie brutalności wobec psa "bo to taka rasa" to po prostu skandal. i wy mi ośmielacie się zarzucać że nie traktuję psów indywidualnie.



no i to jest taki sam sposób postępowania jak z każdym innym psem przecież. tylko należy zrozumieć różnicę między "takim samym postępowaniem" a "takim samym sposobem postępowania", to nie to samo. oczywiście jeżeli pies chętnie pracuje za zwykłe smakołyki to jest łatwiej niż taki co się z lekceważeniem odwraca i trzeba się nakombinować żeby wymyślić coś dla niego atrakcyjnego. ale sposób postępowania jest identyczny z każdym psem.[/QUOTE]

Pleciesz 3po3, naskakujesz na wszystkich, nie masz żadnych argumentów.... baaaa nie czytasz nawet postów ze zrozumieniem.
Dyskusja na poziomie przedszkolaka 'ja mam rację, a jak jej nie mam to i tak ją mam'.
Piszesz coś o wychowaniu pozytywnym, o klikaniu za sztuczki. Bredzisz że korekty to maltretowanie psa, gdzie sam podajesz przykład psa TTB gdzie była używana kolczatka. Coś co jest czarne nie może być nagle białe.

Głupoty pleciesz że różnice międzyrasowe są 'subtelne' w wychowaniu czy prowadzeniu i właściwie praktycznie żadne. Różnice są ogromne. Spróbuj yorka naprząść do sań - przecież różnica jest subtelna...
Po to są grypy psów wydzielone by każdy wiedział czego mniej więcej po instynkcie psa i jego genach może się spodziewać, chart nie stanie się psem obronnym, psy ozdobne nie będą psami zaprzęgowymi, a molosy nie nadają się na frisbee. To nie są subtelne różnice. Subtelne różnice są między rasami w jednej grupie psów.

Tak ogólnie to usilnie starasz się zrobić z rozmówców debili i barbarzyńców. Tylko po co, skoro od dobrych 15postów piszesz w kółko to samo. Nie dostrzegasz rad które są istotne, dostrzegasz wyłącznie że nie obdarliśmy kobiety ze skóry bo zmaściła wychowanie psa. Nie dostrzegasz że kobieta sama wskazała błędy, sama je sobie wytknęła - tu prosi o pomoc, konkretną, a nie pitu pitu 'bo się da tylko wy nie umiecie'. Ok skoro się da to podaj książki o wyprowadzaniu psów agresywnych, podaj linki do filmów, podaj chociażby szkołę dla psów. Oczywiście uwzględniając swoje własne wytyczne - 0 korekt, same pozytywne zachowania.

Jak dla mnie gdy pies przekroczy pewną granicę trzeba postępować szybko i skutecznie, a nie biegać za pieskiem i mu klikać... Wbrew pozorom mam doświadczenie z psami o różnej psychice, od psów lękliwych, poprzez psy niepewne siebie, psy dominujące aż do psów agresywnych. Każdy pies był wyprowadzany ze swoich zachowań inaczej. Każdy z tych psów znalazł wspaniały dom i dalej prowadził odpowiednio psa tak ażeby nie było żadnych regresów.

Co do sposobu postępowania i znalezienia u psa 'zachętki' do pracy. Cóż są psy dla których nic nie jest ważne.
Co byś zrobił z psem który a)nie je w ogóle, b)boi się wszystkiego c)nie podchodzi do człowieka d)unika spojrzeń, dotyku e)ucieka na sam głos człowieka, f) nie interesuje go praca, zabawki, piłki, psy - dosłownie nic. Jest to pies po przejściach który był mocno przez człowieka skrzywdzony - dodam że nie ma w sobie żadnej agresji. (to taki mały off top).

Ogólnie mam wrażenie że masz 0 pojęcie o psach, o ich wychowaniu, psychice... Uparłeś się na swoją rację i koniec. Tylko po co w takim razie prowadzić jałową obrażającą dyskusję.

PS. Naprawdę myślisz że gdyby była inna droga niż korekta to ktoś by jej nie wybrał? Uważasz że ludziom sprawia przyjemność używanie korekt? Nikt tu nie jest zwichrowany psychicznie żeby wyżywać się na własnym psie z który spędza każdą wolną chwilę i mu poświęca na pracy i zaspakajaniu jego potrzeb...

Link to comment
Share on other sites

ej no laski nie lubicie od czasu do czasu pociągnąć SWOJEMU UKOCHANEMU psu z kopa? Przecież to taki fun :evil_lol:

spike-po raz kolejny udowodniłeś, że nie jesteś partnerem do rozmowy. Wiedzę masz taka, jak ktoś kto ma swojego pierwszego pieska, naczytał się książeczek o szkoleniu i pełen dobrych chęci idzie z misją zbawiania świata od tych złych korekt.
Serio poczytaj sobie fachową literaturę o agresji (skąd się bierze, co ją powoduje, jakie reakcji-również chemiczne- zachodzą w organizmie psa, jak to wpływa na psychikę zwierzęcia itd.) Wtedy mając wiedzę na temat tego zjawiska, weź na spacer psa agresywnego. Poobserwuj zachowania.

Jak wrócisz to pogadamy jak równy z równym. ;)

A w międzyczasie poszukaj jednak informacji na temat tego agresywnego samca, którego naprostowano tylko pozytywami (żadnych korekt, żadnej awersji)
Serio- bardzo chętnie się dowiem jak to można zrobić.

Link to comment
Share on other sites

o pogadaniu z tobą "jak równy z równym" to w ogóle nie ma mowy. to co dla ciebie jest sufitem dla mnie jest podłogą. już nie wspominając o twoich brakach w kindersztubie.
dostaliście jakiegoś nieprawdopodobnego rozwolnienia, zalewacie mnie masą "materiału słabej jakości" kompletnie bez żadnej treści i wydaje się wam że jak was jest dużo to macie rację. no ale cóż, takie to już prawa internetu że miernota przebija się masą.

Link to comment
Share on other sites

Facet, swoje braki idź nadrabiać gdzie indziej ;)
piszesz jak 14latek, którego w szkole gnębili i sobie w "internetach" odbija krzywdy.

Masz do napisania coś sensownego to podziel się swoją tajemną wiedzą. Nie masz, to idz załóż sobie wątek o tym jak to ludziom "kidersztuby" brakuje.
Btw wiele starszy to Ty ode mnie nie jesteś, wiec zły adres złotko ;)

Link to comment
Share on other sites

nie "ludziom" tylko konkretnie tobie. nie ma co do tego mieszać żadnych innych "ludzi". a braki to najwyraźniej masz ty. już ci napisałem jakie, nie będę się powtarzał.

[QUOTE][COLOR=#000000]Naprawdę myślisz że gdyby była inna droga niż korekta to ktoś by jej nie wybrał? Uważasz że ludziom sprawia przyjemność używanie korekt?[/COLOR][/QUOTE]

nie wiem czy to się bierze z "przyjemności" czy z poczucia bezsilności, braku pewności siebie, umiejętności czy z czegoś jeszcze innego ale wielokrotnie widziałem ludzi bez sensu krzyczących na psy, szarpiących je niepotrzebnie. nie wierzę że wy nie. takich ludzi można zobaczyć codziennie gdy pójdzie się w miejsca w które ludzie wyprowadzają psy.
i niestety tacy ludzie często (oczywiście relatywnie) zakładają nawet najspokojniejszym psom kolczatki czy obroże zaciskowe i zamiast poświęcić trochę czasu na to wyśmiewane przez was POZYTYWNE wychowanie/szkolenie, na zbudowanie relacji to miotają się z coraz bardziej nerwowymi psami uzasadniając to tym że "nie słuchają".
wczoraj spotkałem na spacerze faceta który tak robił, dzisiaj babę. i obydwoje oni twierdzili że ich psy "rzucają się na inne" podczas gdy prawda była taka że dopóki oni nie zaczęli histeryzować i ciągnąć te psiaki to one chciały się tylko obwąchać z moim.
do niczego oczywiście nie doszło bo po prostu zawołałem swojego i było po sprawie ale masa jest ludzi którzy z jakiegoś powodu bezsensownie i zupełnie niepotrzebnie używają "korekt".
dlatego tak jak pisałem - korekty, kolczatki i inne "awersyjne" metody powinny zostać w rękach fachowców a w żadnym wypadku nie powinno się ich polecać ludziom nie potrafiącym nawiązać normalnych relacji z własnym psem. bo lekarstwo się okaże gorsze od choroby.

jeszcze dodam że u faceta był to grzywacz chiński a u baby jakiś kundel trochę podobny do australijskiego kelpie więc bynajmniej nie jakieś "pierwotniaki" których się "nie da" nawet waszym zdaniem chyba.

Edited by spike1975
Link to comment
Share on other sites

Spikie a nie zauważyłeś że do propozycji kolczatki dorzucono kontakt do osób ktore mogą nauczyć jej używać. JEDNA Z TYCH OSÓB JEST NA WĄTKU!! uczepiłeś się nieszczęsnej kolczatki resztę olałeś, sam nie zaproponowałeś NIC.

A Twoje wypowiedzi z kindershtubą nie mają już nic wspólnego. Ile czasu dziewczyny mają odpowiadać spokojnie na CHAMSKIE komentarze?

Link to comment
Share on other sites

Już chciałam napisać, że odbierasz mi zabawę, a tu prosze jednak się zreflektowałes.

I w sumie się zgodze, laik nie powinien miec kolców w ręce. DLATEGO autorka wątku została wysłana do osób, które jej pomogą. NIKT nie powiedział, że dla tego psa kolczatka to jedyne lekarstwo. Gdybyś uważniej czytał widziałbyś posty Okamii, która pisała jak dotrzec do pierwotniaka, jakie aktywności mu fundować. Ale wałkowane to było miliard razy.

Twoje spostrzeżenia, o tym jaki wyglada standard polskiego psiarza są w gruncie rzeczy dość trafne, ale serio wierzysz, że taki zwykłe kowalski, który ma psa "przy okazji" karmi go makaronem i czapi, loguje się na forum dla miłośników psów? |Tacy ludzie się na ogół tutaj nie wypowiadają. Cała reszta ma niezłego fizia na punkcie swoich piesków :diabloti:

I myslisz, że komukolwiek sprawia przyjemność używanie kolczatki? Raczej to średnia frajda. A ja osobiście OGROMNIE doceniam moja najmłodszą sukę, która psy i ludzi kocha, z która spacer to naprawde przyjemność, bo cokolwiek by się nie wydarzyło ona reaguje pozytywnie. A mam porównanie z rotem, który zionąl agresją jak do mnie trafił.

A Ty sobie w najlepsze pakujesz do jednego wora ludzi, dla których pies to pasja i główny punkt "programu" z kowalskim spod 5tki, który pimpka wypuszcza przed brame 2 razy dziennie. Spoko. Mozna i tak. :cool3:

Nie jestes jedynym oświeconym, który wie na czym polega współpraca z psem. Serio każdy z nas przerobił wszelkie dostepne metody, spróbował na sobie i psie każdej mozliwości, żeby osiagnac porzadane efekty. I dlatego 3/4 z użytkowników obstaje za metodą mieszania. Jak mozna to smakołyk, jak trzeba to korekta.

Korekta to tez nie tylko kolce, o czym już pisałam-powtarzać nie bedę. Tak samo jak pozytywne szkolenie to nie tylko kliker i smakołyk. I każdy kto liznał trochę temat to wie i rozumie. A Ty swoją krucjate prowadzisz w sumie nie wiadomo po co i do czego.


I w sumie podsumowujac, mam nadzieje, że zostaniesz na forum na dłużej i dostarczysz mi jeszcze rozrywki. Wierze, że wyrośnie z Ciebie coś interesującego :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ale dlaczego mi sugerujesz że ja "nie zauważyłem" czegoś o czym pisałem? już chyba odpowiadałem evel że jak najbardziej to zauważyłem a teraz znowu ty.
czy to jest twoja metoda na prowadzenie dyskusji żeby wpierac w kogoś jakieś bzdury? łatwiej ci się w ten sposób odnaleźć?
gdyby jakiś specjalista po obejrzeniu jak zachowuje się pies i jak to z nim naprawdę jest powiedział że konieczna jest kolczatka (oczywiście jako dodatek do wielu innych zmian w życiu psa) to bym pewnie przyjął to do wiadomości.
ale nikt go przecież na oczy nie widział a kolczatka i halter były pierwszym co zaproponowałyście. pierwsze "wejście" użytkowniczki "sybel" to halter, pierwsze wejście "amber" to kolczatka. proszę mi tu teraz nie wmawiać że było inaczej.

[QUOTE][COLOR=#000000]Korekta to tez nie tylko kolce, o czym już pisałam-powtarzać nie bedę.[/COLOR][/QUOTE]

możesz w ogóle nic nie powtarzać bo jesteś tak niewychowana że nie mam zamiaru z tobą więcej rozmawiać. posty które napiszę nie będą na pewno kierowane do ciebie a twoje odpowiedzi latają mi koło pióra.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']

Serio poczytaj sobie fachową literaturę o agresji (skąd się bierze, co ją powoduje, jakie reakcji-również chemiczne- zachodzą w organizmie psa, jak to wpływa na psychikę zwierzęcia itd.) Wtedy mając wiedzę na temat tego zjawiska, weź na spacer psa agresywnego. Poobserwuj zachowania.
[/QUOTE]

Właśnie! Oddaj mi moją książkę! :mad:

Link to comment
Share on other sites

Nudzi mnie powtarzanie po raz miliardowy tego samego wiec :

pierwsza wypowiedz Amber
[QUOTE]Chociaż [COLOR=#ff0000][U][B]w przypadku braku fizycznej kontroli nad psem[/B][/U][/COLOR], ja bym się nie obawiała co powiedzą ludzie na dogomanii, tylko dbała o swój zadek ;-) Tym bardziej, że pies ma dopiero 12 miesięcy i jego waga, nie mówiąc o pewności siebie pójdzie jeszcze w górę.[/QUOTE]

Pierwsza moja wypowiedź w wątku
[QUOTE][COLOR=#ff0000][U][B]Musisz mocno przepracować podstawy[/B][/U][/COLOR], bo pies wiecznie młody nie bedzie, i z czasem możesz się mierzyc w problemem głuchoty czy ślepnięcia psa. I wtedy bez solidnych fundamentów, jest bardzo ciężko.
Dlatego przepracowanie takich banalów, jak przychodzenie na zawołanie, luźna smycz, olewanie piesków, które są proste w przypadku psów wpatrzonych w człowieka, jest naprawde solidną orką w przypadku psa niezależnego.[COLOR=#ff0000][U][B] I dlatego warto by było pojsc pogadać z kimś, kto ma doświadczenie z pierwotniakami, kto mądrze szkoli psy. Teraz jeszcze nie jest za późno.[/B][/U][/COLOR][/QUOTE]

I spostrzeżenie Okamii, która ma z nas najwieksze doświadczenie z "pierwotniakami"
[QUOTE][COLOR=#ff0000][B][U]Prędzej dużemu upartemu mamuciakowi[/U][/B][/COLOR] poleciła bym jednak kolce niż halter ;-) Przerobiłam jedno i drugie z suką husky i kolce zdały egzamin za to halti narobiło więcej szkody niż pożytku pogarszając nasze relacje i frustrując mi sukę ;-)[/QUOTE]

I w sumie sens całego tego wątku:
[QUOTE]I dlatego trzeba dobrac metode pod psa, a nie psa pod metode. To juz się powoli robi frazes, no ale inaczej się pracuje z psem niezaleznym, a inaczej z tzw przydupasem. Trzeba tez swojego psa poznać i obserwować jak reaguje.[/QUOTE]

To są cytaty tylko z pierwszej strony. Wiec prosze Cię bądź tak dobry i naucz się rozumieć czytany tekst. Nikt tu nie napisała- pakuj psa w kolce szarp nim na kazdym kroku. Tylko opisał swoje doswiadczenia i polecił specjalistę.

Kończę już tą jałową dyskusję, bo takie kopanie się z "koniem" przestało mnie bawić. ;)



edit:
Pomijam fakt, że edytujesz post kilkakrotnie, dopisując coraz to więcej, warto by było jednak zaznaczyć ze była edycja-inaczej treść postów zaczyna się lekko rozmijać ;) To tak w temacie tej "kidersztuby" i netykiety.

Link to comment
Share on other sites

to ja powiem to tak ja polecam halter/kolce na już w tej chwili by mieć chociaż panowanie fizyczne nad psem bo jako sąsiadka wychodząca z małym kundlem nie chce wpadać na malamuciaka nad którym właściciel nie panuje jakkolwiek. I szczerze w takim momencie w d.. mam tamtego pieska bo zależy mi by mój piesek przeżył i np. dziecko. Dziewczyna musi z pesm pracować to jasne jak słońce ale musi z nim też codziennie wychodzić zanim szkolenie da efekty. A efekty w takim przypadku będą szybsze wg, mnie gdy piesek będzie dostawał korektę za próby ataku, bo olanie tego jest samonagradzające się i będzie się utrwalać.

Mam taki przykład kilka domów dalej ONka, a mój pies traumę po spotkaniu z nim podobnie jak mój młodszy brat. Bo kolczatka była fe..piesek chodzi na szkolenie tylko jeszcze nie ma efektów i dociągną dziewoje na smyczy i zaatakował mojego psa. Zaznaczam że mój pies nie był pierwszy i nie ostatni. Fakt jest już z nim lepiej ale można było uniknąć "psucia" psów innym bo np. od tamtego momentu mój piesek zamiast problemu z ciągnięciem do innych w celach zabawy ma ciągnięcie w celach odstraszania. A mój brat nie chce wyprowadzać psa (ma 15lat) a pies miał był brany głownie z jego powodu.

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

ale tobie się naprawdę wydaje że osoba która nie ma pojęcia o prowadzeniu psa i na którą własny pies przy misce warczy poradzi sobie z 50 kg malamutem tylko dlatego że mu kolczatkę założy? że to jest jakiś cudowny środek dzięki któremu agresywny pies przestanie być agresywny?
najważniejszym przyrządem w tej chwili to jest kaganiec. to jest rzeczywiście narzędzie obowiązkowe żeby zabezpieczyć postronnych przed agresją psa. a sądząc po postach autorki ona nawet tego nie stosuje. ale kolczatka to nie obroża na której się psa wyprowadza, nie można jej tak traktować.

[QUOTE][COLOR=#000000]Bo kolczatka była fe..[/COLOR][/QUOTE]

naprawdę uważasz że taka była przyczyna? jeszcze niedawno maron twierdziła że owczarki to takie "słitaśne" pieski które wszystko zrobią za "dobry pies" i w ogóle same się wychowują nie to co "pierwotniaki". a teraz się okazuje że "przyczyną" problemów z agresywnym owczarkiem jest znowu "brak kolczatki". no więc jak ja mam nie pisać ze przeginacie widząc w tej awersji lekarstwo na wszystko i nie widząc zupełnie zagrożeń które wynikają z nieumiejętnego jej stosowania?

Link to comment
Share on other sites

Nie twierdze że to lekarstwo na wszytko, i powodem nie był brak kolczatki jasne że brak szkolenia tylko dziewczyna wreszcie zaczęła psa szkolić ale szkolenie wymaga czasu. Jakby psu zalożyła kolczatkę to by chociaż fizycznie miała szanse nad nim zapanować zanim szkolenie da efekty. I tu zastosuj analogię. Kaganiec jasne tylko dalej mój pies miałby traumę bo mozę nie zostałby zabity ale połamany. Wiec kaganiec to dla mnie za mało.

PS: pies założycielki wątku "warczał" na nią a nie warczy czas przeszły.

PS2:"owczarki" jako takie są nastawione na człowieka niestety w przypadku ONków mamy często do czynienia z rozchwianą psychiką- cena popularności, i wierzenia ludzi że one same z siebie takie mądre

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

spike, trzeba rozgraniczyć, co jest większym złem - potencjalny atak psa tu i teraz, jeśli nie zastosuje się awersji, czy teoretyczne i szczerze mówiąc mało prawdopodobne w przypadku silnego dominanta traumy psa, jeśli się tę awersję zastosuje. Atak rozumiany jako pogryzienie, które może się skończyć po prostu uśpieniem psa, leczeniem jego ofiary i innymi przyjemnościami związanymi ze startem pięćdziesięciokilogramowego kawała mięśni i zębów na dziecko, słabszego, starego lub mniejszego psa. Pitu pitu, że awersja jest zła, jest po prostu zupełnym brakiem wyobraźni, awersję w postaci kar stosuje się zarówno w pracy (jeśli słabo pracujesz, olewasz obowiązki, nie masz nagrody, podwyżki lub tracisz umowę), w szkole (olewasz obowiązki, dostajesz pałę, w końcu kiblujesz), w wychowaniu małych dzieci (jeśli robisz coś niebezpiecznego, czego robić nie należy, jesteś karany głosem/postawieniem do kąta/ brakiem deseru/odebraniem zabawki itd.). Życie nie jest różowe, pluszowe i mięciutkie, nie wszystko jest pozytywne i słodkie, nie s*amy tęczą. Pies robi coś źle, coś, co wielokrotnie było sygnalizowane, więc jest za to karany bodźcem, który nie sprawia mu przyjemności. Ma kojarzyć brak przyjemności z jednymi zachowaniami i falę przyjemności z innymi. W ten sposób sam szybko wywnioskuje, co się opłaca, a co mu szkodzi - proste jak drut. Jeśli sam brak przyjemnosci nie działa, musi się pojawić bodziec wyraźnie nieprzyjemny, żeby zakomunikować "hej, stop, źle". Całkiem normalne, wszytskie żywe stworzenia tak się uczą życia, pies nie musi byc hodowany w szklanej bańce ciastek i klikania, żeby być normalnym psem. Jeśli wykazuje zachowania niepożądane, pod okiem doświadczonego trenera można je wyeliminować znajdujac takie narzędzia szkoleniowe i nabierając doświadczenia w ich użyciu, które umożliwią wyhamowanie psich zapędów, zanim dojdzie do tragedii.


I jeszcze jedno - naucz się kultury na forum, bo Twój poziom chamstwa jest tak odrażający, że brak słów. Było Ci to niejednokrotnie komunikowane, ale dalej grochem o ścianę.

Link to comment
Share on other sites

tak na marginesie co do laski od ON. Kolczatka była złem wcielonym jednak pieska się juz nie obawiam bo opiekę nad nim przejął TŻ dziewoi i jak piesio coś odstawia to bez kolczatki potrafi nim nieźle "szarpnąć". Z jednej strony się cieszę bo piesek mi już nie zagraża nieźle się ogarnął jednak...chyba szybki bodziec na kolcach byłby mniej nieprzyjemny niż to szarpanie na szerokiej obróżce.... ciekawi mnie tylko czy kontynuują szkolenie bo pies ma potencjał, jest zapatrzony w swojego człeka tylko agresor straszny po psów małych czy dużych.

Link to comment
Share on other sites

Owczarki to mega histerycy (przynajmniej te co ja spotkałam), w życiu nie założyłabym żadnemu kolczatki... Jeszcze na zawał by mi padł od korekty :evil_lol:. Owszem są to psy nastawione na człowieka i pracę z nim, jednak jeśli dla człowieka 'praca' oznacza wybieg przed blok i powrót to o czym my tu możemy mówić. Uczą się mechanicznie więc nie trzeba przez całe życie mówić i powtarzać 'nie to co wczoraj było złe dziś nadal jest złe' bo po prostu po paru razach uczą się tego i działają mechanicznie. Do mnie osobiście owczarek nie pasuje, ma za słabą psychikę, za mocno histeryzuje, no i jest 'miękko gliną', nie widzę w nich kombinactwa i brakowało by mi tego.

Tak w ogóle to nadal nie wiem o jakich metodach 'pozytywnych' piszesz. Z chęcią bym się dowiedziała bo prowadząc DT z chęcią nabyje nowej wiedzy i ją wykorzystam.

Co do chamstwa w postach to jakoś wyłącznie z twojej strony je mocno odczuwam...

EDIT: Żebym nie została źle zrozumiana, nie wrzucam każdego owczarka do jednego wora - może się zdażyć że trafi nam się mocny dominujący pies który wcale nie będzie histerycznym. Ja miałam pecha i trafiały się histerycy...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...