Jump to content
Dogomania

Omar za TM (*), Niko - MA DOM :)


andzia69

Recommended Posts

Nie zapomniałam o Argusiu, choć ostatnio znów działam w fazie zombi czyli:za-dużo-naraz-do-zrobienia-tracę-grunt-pod-nogami:shake:
Niepokoją mnie te ataki z jego przeszłości, w sumie dalej nie wiemy, czemu do nich doszło. Wczoraj gadalam o piesku z koleżanką, która zasugerowała dogadanie się z kliniką w Orzeszu, która ma nowoczesny sprzęt i stosuje zniżki dla bidusiów. Może by mu jednak prześwietlić główkę, żeby sprawdzić, czy tam nie ma nic niepokojącego ze strony zdrowotnej? W jego przypadku nie mozna sie juz pomylic, za duzo przeszedl...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DONnka']Napisałam priva do Rubik i podałam namiary
Odezwała się również azalia :) Też mogłaby pójść w niedzielę :)
Państwu niedziela bardzo odpowiada, bo oboje są cały dzień w domu - czekają na kontakt :)[/QUOTE]

Chyba naprawdę zacznę wierzyć w Argusiowego pecha (klątwę ???)
Rubik się nie odzywa, a u azalii nastąpiła sytuacja kryzysowa (poważnie zachorował Jej psiak), więc raczej nie pójdzie jutro na wizytę
A ludzie czekają ...
W poniedziałek mogliby jechać po Argusia ...

Edited by DONnka
Link to comment
Share on other sites

Nie pisałam Wam jeszcze, że wczoraj Argusia odwiedziła w hoteliku bliska znajoma potencjalnego domku mieszkająca w Krakowie - Katarzyna Żołna, która od początku bardzo kibicuje tej adopcji.
Pani Marta z hoteliku powiedziała, że wywarła nie Niej bardzo pozytywne wrażenie i wzbudziła zaufanie jako ciepła, wrażliwa i odpowiedzialna osoba

Oto co Katarzyna Żołna napisała po spotkaniu z Argo /aż się normalnie wzruszyłam :oops:/

[I]Jest zachwycający, piękny i strasznie, strasznie smutny…. Wycofany, wystraszony, taka skulona w sobie bida, trudno nie zauważyć, że nieufny– ale jeszcze trudniej się temu dziwić. Kucnęłam przy nim ze smaczkami w garści, jakieś dwie minuty udawał, że nie zwraca uwagi, a potem sam pchał pychola do ręki…. A jak delikatnie, a jak się obślimtała morda papuśna…. Nie przypuszczam, żeby chciał kogokolwiek ugryźć bez swojego psiego powodu, jeśli tak się zdarzyło, to nie bez przyczyny po stronie człowieka. Odniosłam wrażenie, że jest psem bez agresji, pewnie jak każdy pies mógłby ugryźć – ale z bólu, strachu, natomiast gdyby żył w stadzie to pewnie byłby gdzieś w ogonie hierarchii stada. Rozmawiałam z przemiła panią, o tym, że potrzebuje kogoś wewnętrznie silnego, pewnego, konsekwentnego kto go poprowadzi przez życie, da mu oparcie w swoim opanowaniu. Sobie tak myślę, że jak będzie się z nim spokojnie i konsekwentnie pracować, on góra za parę miesięcy odzyska poczucie bezpieczeństwa i odżyje. Tak jak pisałaś, on potrzebuje mieć swojego człowieka, jak będzie miał to przylgnie całym sobą, wystarczy pokazać mu, że jest się człowiekiem któremu może zaufać. Tego psa już nikomu nie wolno zawieść, bo mu serce pęknie... Ale jestem dobrej myśli. [/I]

Edited by DONnka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bela51']Przeczytałam Twoj post i [B]dosłownie mam łzy w oczach[/B].
Skoro ludzie chcą przejechac pól Polski po niego, musi im zalezec ![/QUOTE]

Miałam to samo :oops:
Szkoda, że Kasia nie może go adoptować :razz:
Ma już adoptowaną sunię :happy1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bela51']Przeczytałam Twoj post i dosłownie mam łzy w oczach.
Skoro ludzie chcą przejechac pól Polski po niego, musi im zalezec ![/QUOTE]

A ja ryczę jak bóbr,bo poznałam go osobiście i tak jak już mówiłam Donce...jak go spotkałam to zachwycił mnie swoją mądrością i tym,że dało się z nim rozmawiać jak z człowiekiem....taki właśnie charakter mi się marzy...


[/QUOTE]

[quote name='DONnka']Miałam to samo :oops:
Szkoda, że Kasia nie może go adoptować :razz:
Ma już adoptowaną sunię :happy1:[/QUOTE]

Boszzzzzzzzzzzzzzzzzeeeeeeeeeeeeeeeeeee uffffffffffffffffffffff,czekam na info :nerwy:

Link to comment
Share on other sites

Skoro Argus nie bedzie potrzebowal na dalszy czynsz, to moze by z bazarku kase przeznaczyc jednak na to badanie, nim pojedzie do domu? Mielibysmy wiekszy komfort psychiczny, majac pewnosc, ze nic mu nie dolega, w jego przypadku nie ma miejsca na bledy, tyle juz przeszedl

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cantadorra']To już coś wiadomo?[/QUOTE]

[quote name='bela51']Na razie wiadomo, ze przyjadą po niego fajni ludzie !
Ale jestesmy z Marzenką OPTYMISTKAMI :lol:[/QUOTE]

[quote name='andzia69']ja też mam takie wewnętrzne przeczucie, że to jego ludzie ! :) Będzie dobrze!!!! :)[/QUOTE]

[SIZE=3][B]Wizyta wypadła pomyślnie :happy1:
Po naradzie z andzia69 podjęłyśmy decyzję, że Argo pojedzie do Doroty i Andrzeja do Karpacza
Prawdopodobnie w środę, więc trzymajcie mocno kciuki !!!
[/B][/SIZE]
[quote name='egradska']Skoro Argus nie bedzie potrzebowal na dalszy czynsz, to moze by z bazarku kase przeznaczyc jednak na to badanie, nim pojedzie do domu? Mielibysmy wiekszy komfort psychiczny, majac pewnosc, ze nic mu nie dolega, w jego przypadku nie ma miejsca na bledy, tyle juz przeszedl[/QUOTE]

[B]Ewa[/B], nie dzielmy skóry na niedźwiedziu ;)
Najpierw niech spłyną pieniążki i rozliczmy się z hotelem a potem zobaczymy...
Zbiórka pieniędzy i zorganizowanie takiego badania potrwa, a Państwo nie mogą się już na Argo doczekać
Ustaliłyśmy z andzia69, że jeśli po rozliczeniu z hotelem zostaną jakieś pieniądze, to zamrozimy je dla Argo (tak na wszelki wypadek)
Jeśli (tffu, tffu) sytuacja się powtórzy, to wtedy dofinansujemy takie badanie
Póki co nie wywołujmy wilka z lasu :roll:
Państwo podkreślali, że biorą Argo "na dobre i na złe"
Jeśli, co nie daj Panie Boże, miałoby się okazać, że przyczyną jego zachowania jest choroba to wierzę, że się nim zaopiekują

Edited by DONnka
Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Państwo podkreślali, że biorą Argo "na dobre i na złe"
Jeśli, co nie daj Panie Boże, miałoby się okazać, że przyczyną jego zachowania jest choroba to wierzę, że się nim zaopiekują [/QUOTE]

Oby tak było !!!! Piękna deklaracja.Myślę że szczera i z serca płynąca.Natomiast mam nadzieję,że Państwo mają doświadczenie z dużymi ,obronnymi psami.Bo to nie zabawa jeśli 40/50 kg-owy żywiol zaopatrzony w zęby atakuje.I nie demonizuję Argo ,choćby z tego względu,że go nie znam ale piszę na podstawie obserwacji naszego Bruna,ktory czasami jest jak Jekyll i Hyde.Dla nas łagodny baranek (dla żony nie zawsze) ale dla obcych agresor na całego.Zapanować nad takim psem,zyskać miłość i zaufanie a przede wszystkim uzyskać nad nim kontrolę,to długa i ciężka praca.I przestrzegam,by przedwczesne peany jaki pies jest już fajny nie oslabily pewnej czujności ze strony Opiekunów.Chodzi mi przede wszystkim o momenty gdy Państwo np.będą kogoś obcego dla psa gościć o dzieciach nie zapominając.My wiemy jaki jest nasz pies Bruno-to dziecko specjalnej troski ;) i caly czas o tym pamiętamy.Mam nadzieję,że Argo jeśli ma podobne problemy też będzie odpowiednio traktowany-z miłością ale i pewną ostrożnościa dla bezpieczeństwa ludzi jak i jego samego.Pies z etykietą agresywny,to często pies z odroczonym wyrokiem śmierci.Wybaczcie te moje pięć groszy,śledzę los Argo prawie się nie odzywając.Wiem,że zdajecie sobie sprawę z jego problemow ale też myślę,że nikt nie będzie mial mi za zle tego posta.Nie wymądrzam się.Daleko mi do "pozjadania wszystkich rozumow " ;) Piszę to na podstawie doświadczenia na żywym organizmie jakim jest nasz niebezpieczny ale ukochany Bruno.Życzymy powodzenia Argusiowi i by to był ten najkochańszy i odpowiedzialny DOM :bluepaw:

Edited by wolf122
Link to comment
Share on other sites

Wolf -Państwo mieli 14 lat owczarka Elvisa....który tez miał charakterek...

Mam te same obawy co Ty i podejrzewam,że inni też...ale jestem dobrej myśli.Jakoś tak wydaje mi się,że Ci szeleni ludzie są dla tego psa stworzeni i zobaczcie jaką trasę odbył Argo: KIELCE-DOLNOŚLĄSK (nieudana adopcja)-BYTOM
9 nieudana adopcja)-KRAKÓW- i teraz DOLNOŚLĄSK ...

Boję się cieszyć...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Wolf -Państwo mieli 14 lat owczarka Elvisa....który tez miał charakterek...[/QUOTE]-Super,to duży plus.To brzmi jak dla mnie o niebo lepiej;) A to koło,ktore Argo zatoczył faktycznie jest jakimś symbolem.Argo 3-mam bardzo mocno kciuki :thumbs::thumbs::thumbs:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bela51']DONnko, dzwoniłas do Panstwa, na pewno przyjadą jutro ? Juz nie moge sie doczekac.[/QUOTE]

Dzisiaj Państwo jadą po Argusia ,aż się boję :roll:....jedna z wypowiedzi Pana :" Tomorrow! Juz jutro, juz niebawem spotkam sie oko w oko z Argo :) I jesli tylko futrzasty los (napisze z polskimi znakami, zeby bylo jasne: Łoś) mnie nie odrzuci (a co to za kolo? ma dluzsze futro ode mnie? wypad siersciuchu!) to bedziemy w czwartek swietowac:) Argo - dom, my - znowy przynosisz bloto, a wszyscy, ktorzy w ten czy inny sposob przyczynili sie do takiego finalu - Argo w koncu ma dom a ten oszolom przestanie w koncu tu wypisywac :)))) Czego nam wszystkim zycze 3:)"

Z futrem chodziło o to,że Pan ma długie włosy ;)....

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/10437010_644667768944734_1700730715829227727_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/s261x260/10012554_644666902278154_3669618294718368570_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/t1.0-9/s261x260/10492086_644667168944794_1344783504461489560_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]No i stało się :)
Po małych zawirowaniach związanych z zagubioną umową adopcyjną Arguś jest w drodze do nowego domu :happy1:
Oto wrażenia Kasi, która odwiedziła Argo w hotelu i dziś towarzyszyła p. Andrzejowi :
[/B][/SIZE]
[I]Myślę, że świetnie się panowie znaleźli. Po moim pierwszym wrażeniu tam w hotelu - jaki ten pies był zgaszony, zapadnięty w sobie - dziś piękna postawa, i chyba wcześniej niż później będzie umiał zaufać. Bałam się, że będzie bardziej zestresowany, ale nie, troszkę się z moją Arią pojeżyli, ale bez ekscesów. Miasto, samochody, ludzie nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Byliśmy chwilę w parku, od razu chciał się bawić, łapał linkę, patyka, widać, że jest niewybawiony i tego mu trzeba, a na głos Andrzeja – no to było coś pięknego – od razu łeb w górę i oczyska na niego:)[/I]

[B]Jeszcze za wcześnie aby odtrąbić zwycięstwo, ale odrobinę już mi ulżyło[/B] :mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DONnka']No i stało się :)
Arguś jest w drodze do nowego domu :happy1:
Oto wrażenia Kasi, która odwiedziła Argo w hotelu i dziś towarzyszyła p. Andrzejowi :

[I]Myślę, że świetnie się panowie znaleźli. Po moim pierwszym wrażeniu tam w hotelu - jaki ten pies był zgaszony, zapadnięty w sobie - dziś piękna postawa, i chyba wcześniej niż później będzie umiał zaufać. Bałam się, że będzie bardziej zestresowany, ale nie, troszkę się z moją Arią pojeżyli, ale bez ekscesów. Miasto, samochody, ludzie nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Byliśmy chwilę w parku, od razu chciał się bawić, łapał linkę, patyka, widać, że jest niewybawiony i tego mu trzeba, a na głos Andrzeja – no to było coś pięknego – od razu łeb w górę i oczyska na niego:)[/I]

Jeszcze za wcześnie aby odtrąbić zwycięstwo, ale odrobinę już mi ulżyło[/QUOTE]


będzie dobrze :) :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...