-
Posts
2603 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Kielce
-
Interests
owczarek niemiecki
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
PaSja Hera's Achievements
Newbie (1/14)
40
Reputation
-
I co dalej? Ogłaszamy?
-
Osobiście zaobserwowałam, ale to już było dawno temu, że Niko nie szczekał, nie interesowało go to co się dzieje za płotem, a to czy człowiek jest blisko. Kury też miał w nosie, tylko ON i PAN. Uważam, że Niko nie nadaje się na psa stróża, wiadomo, miałby swój kojec, swoją budę, swojego Pana, ale...głównie chodzi mi o to, że osoba, która chce psa ostrego do pilnowania nie byłaby "zadowolona" z Niko, Niko po prostu nie jest psem stróżującym. Pozwoliłam sobie wtrącić swoje trzy grosiki.
-
Mogę prosić o wytyczne jak już są przygotowane? Nie pośpieszam, wręcz przeciwnie.
-
Jeden Pan z mojego woj. "dostał" w końcu onka Wolfa z hoteliku, który Pana zlał na wstępie, bo ma rottka 1,5 rocznego. Ale w końcu udało się ;) A drugi Pan dzwonił niedawno i powiedział, że nadal czeka. Miał się kontaktować z Magdą.
-
Wow!!! Donka jestem pod wrażeniem Twoich rozliczeń. Dość, że masz masę roboty i robisz to tak skrupulatnie to jeszcze Ktoś potrafi się dojebać. Ehhhh Dobre wieści od NIko :)
-
ANDZIA to sunia, która trafiła pod opiekę Stowarzyszenia "ZWIERZAK" Kielce, ponieważ właściciele nie byli w stanie się nią odpowiednio zaopiekować. Brak funduszy i wyobraźni doprowadził do bardzo złego stanu jej nóżki :( Ludzie, którzy jej się zrzekli i nie mają do niej praw byli minimum 4 miejscem w którym ta sunia się znalazła. Dlaczego tyle razy szukała domu? Ale jest wysterylizowana! Sunia ma rok, wygląda na mniej, jest bystra, szybka i zwinna, kocha dzieci na zabój-ale zaznaczę, że każde z nich powinno umieć podejść do psa. Jest chętna robić wszystko i cokolwiek byleby robić. Kocha człowieka na zabój, ale musi nauczyć się wyciszenia. Po zagojeniu ran na nodze czeka ją resekcja główki kości udowej, mam nadzieję, że tylko w jednej łapce. Wydaje mi się, że uległa wypadkowi komunikacyjnemu. I nikt jej nie pomógł. Łapa była regularnie zdzierana, zad jest skrzywiony, sunia jak zmęczy się mocno zaczyna kuleć. Jedno jest pewne, ból towarzyszył jej każdego dnia. Sunia przebywa w DT, ma zabezpieczoną ranę, leki, lasery itp. Uwielbia puszeczki. Ale myślę, że nie jadła karmy, która dałaby jej siłę by się dobrze rozwijać. Bardzo proszę w imieniu Śtozu o pomoc, sunia ma niesamowity charakter i niesamowitą wolę walki o to, by ktoś zrozumiał psychikę rocznego owczarka. Bądźcie z nią tutaj to bardzo ważne. Dziękuję za każdą pomoc.