supergoga Posted November 18, 2013 Author Posted November 18, 2013 Już uaktualniam, tylko musze zebrac sumy kwot, bo nie moge wpisywac po kolei. Zaraz podliczę bazarek. A kwota za klinike to dopiero pierwsza część. Teraz doliczyć musze karmę - uzgadniam ile miesięcznie. Oraz kolejny pobyt w klinice od dzisiaj. Quote
MALWA Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 Z rozliczenia wynika, że Orson jest obecnie 100 zł na minusie............... A co z jego zdrowiem, coś juz wiadomo? Quote
ana666 Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 Mój rudi tez tak chudł, mieśnie zanikly, okazało sie ze trzustka,przez co pokarm sie nie wchłaniał, dostawał amylan i naprawde zaczął tyć. ale do końca zycia miał takie strzały ze jadł,apetyt duży a potem przez dzień-dwa nic. Quote
supergoga Posted November 18, 2013 Author Posted November 18, 2013 Wieści złe: Dzisiaj po 14.00 zostawiłam Orsona w klinice. Będzie miał robione ponowne badanie krwi, ma dostać kroplówkę. Pewnie w najbliższych dniach zapadnie decyzja o biopsji. Teoretycznie sama biopsja jest zabiegiem prostym, ale w przypadku Orsona przy takim wycieńczeniu organizmu dużym ryzykiem jest narkoza. Wczoraj gotowanego jedzonka wcale nie ruszył przez cały dzień. Zjadł wieczorem odrobinę karmy mocno dosmaczonej parówką. A właściwie to wyjadł parówkę i wylizał sosik powstały z zalania karmy. Dziś rano nie chciał już nawet parówki, zlizał mi z ręki odrobine pasztetu. Do tego kupki cały czas płynne. Dziś w klinice waga pokazała 7,500 kg. Od poprzedniej wizyty w czwartek stracił 200g. O spacerze dzisiaj już nie było mowy a schody musiał pokonać na moich rękach... Quote
anica Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 ... to nie jest dobrze!... jak na razie... Quote
gosia7 Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 niestety nie wierzę w DOBRE leczenie w szpitalikach/ w klinikach,za dużo zwierząt,za mało czasu wetów i chyba niestety empatii... raczej diagnoza i do domu,nikt z wetów mając wielu pacjentów,także tych czekających w kolejkach pd gabinetem nie będzie się cackał z np.podtykaniem jedzenia psu w szpitalnym boksie. To pewne... Ilekroć dzwoniłam,żeby dopytać o zostawione zwierzę,nawet nie wiedziano O KTÓRE chodzi,ciągła zmiana osób,dyżurów...koszmar Quote
gosia7 Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 [quote name='gosia7']ewentualnie dla wycieńczonych psów/po operacjach pomocny jest Royal Canin Dog Convalescence Support puszka/saszetka tzn.proszek ,są wysokoenergetyczne albo puszki Gastrointestinal Royal Canin[/QUOTE] proszę spróbujcie tego,naprawdę działa,choć nie jest tanie,ale chyba zaczyna już chodzić o życie... Quote
jechorekoppl Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 [quote name='gosia7']niestety nie wierzę w DOBRE leczenie w szpitalikach/ w klinikach,za dużo zwierząt,za mało czasu wetów i chyba niestety empatii... raczej diagnoza i do domu,nikt z wetów mając wielu pacjentów,także tych czekających w kolejkach pd gabinetem nie będzie się cackał z np.podtykaniem jedzenia psu w szpitalnym boksie. To pewne... Ilekroć dzwoniłam,żeby dopytać o zostawione zwierzę,nawet nie wiedziano O KTÓRE chodzi,ciągła zmiana osób,dyżurów...koszmar[/QUOTE] Szkoda, że istnieją takie opinie o szpitalach weterynaryjnych... bo poza lekarzami wet którzy przyjmują w gabinetach i nie "cackają się" z podtykaniem psu jedzenia( z czym całkowicie sie nie zgadzam ) są jeszcze technicy i osoby, które tylko i wyłącznie poswięcają się zwierzętom pozostawionym na leczeniu, dbają o każdy szczegół z podrapaniem za uszkiem włącznie. I gwarantuję, że Orsonowi niczego nie brakuje włącznie z duphalytem, Convalescencem. A i empatii pod dostatkiem! Quote
supergoga Posted November 18, 2013 Author Posted November 18, 2013 W klinice gdzie jest Orson pracuje nasza wolontariuszka i wierzcie mi...empatii ma az nadto. Sama adoptowała od nas 2 psy, w tym staruszka, którego nikt nie chciał. Myślę, że choć ogólne zdania sa różne na temat klinik - Orson ma dobra opiekę i zrobią wszystko aby mu pomóc. Aniu, czy możesz nam jakieś wieści o nim co pewien czas przekazać. Quote
ewu Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 Orson nie wygłupiaj się , zdrowiej chłopaczku. Quote
jechorekoppl Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 [quote name='supergoga']W klinice gdzie jest Orson pracuje nasza wolontariuszka i wierzcie mi...empatii ma az nadto. Sama adoptowała od nas 2 psy, w tym staruszka, którego nikt nie chciał. Myślę, że choć ogólne zdania sa różne na temat klinik - Orson ma dobra opiekę i zrobią wszystko aby mu pomóc. Aniu, czy możesz nam jakieś wieści o nim co pewien czas przekazać.[/QUOTE] Obiecuję! Na pewno informacje zostaną przekazane. Łezki sie dzisiaj w oku zakreciły kiedy odbierając go wtulił się pyszczkiem i merdał ogonkiem jakby mówiąc... pomożecie mi prawda? Quote
Ajula Posted November 18, 2013 Posted November 18, 2013 Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i to nie tylko medyczną. Jak uda się wybadać jakie ma schorzenie, to będzie wiadomo, jak go leczyć. Ania dba o niego i daje mu całe serce. Nie można oceniać wszystkich jednakowo, bo to niesprawiedliwe. Supergoga też wie, co robi. O psy walczy od lat. Musimy być dobrej myśli i dać działać lekarzom, i wszystkim, którzy się tym biedakiem zajmują bezpośrednio. Quote
anica Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 [quote name='Ajula']Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i to nie tylko medyczną. Jak uda się wybadać jakie ma schorzenie, to będzie wiadomo, jak go leczyć. Ania dba o niego i daje mu całe serce. Nie można oceniać wszystkich jednakowo, bo to niesprawiedliwe. Supergoga też wie, co robi. O psy walczy od lat. Musimy być dobrej myśli i dać działać lekarzom, i wszystkim, którzy się tym biedakiem zajmują bezpośrednio.[/QUOTE] Jasne że tak! zgadzam się dosłownie z każdym zdaniem i z tym że Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i nawet nie tylko medyczną i również z tym że Supergoga wie co robi , ponieważ to dla mnie osoba którą darzę ogromnym szacunkiem i wiem jak jest oddana naszym Braciom mniejszym, wszystkim zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym! dla mnie to honor że Ją poznałam:loveu: ale też wiem że Gosia7 ma racje mówiąc że są takie kliniki, niestety nasza Wrocławska też do takich należy!... Jasia kiedyś o mały włos nie dostała zastrzyku czy kroplówki? ,który był przeznaczony dla innego psa:shake: (trzy psy były przyjmowane w jednym czasie przez jednego weta i dwie pielęgniarki) unikam jak tylko mogę tam wizyt, wtedy potrzebne były wszystkie badania i chciałam to zrobić w jednym miejscu ... taki z tego plus.... Quote
supergoga Posted November 19, 2013 Author Posted November 19, 2013 Niestety tak bywa, że nieprofesjonalne podejścia w niektórych klinikach psuja opinie o wszystkich. Cóż - nie w każdych widac pracują ludzie z prawdziwym powołaniem. Quote
wawer Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 Trzymaj się piesku... Spytam jako laik, bo na pewno badania były w tym kierunku robione, ale zawsze szukam pozytywniejszego sposobu myślenia - czy to nie tasiemiec albo inny pasożyt trudny do wyleczenia? Sorry, jeśli się wygłupiam, ale z dobrego serca, ja z medycyną chcę mieć jak najdalej. Ludzkich lekarzy się wystrzegam i mam powody, więc na psich chorobach też znam się kiepsko. Quote
supergoga Posted November 19, 2013 Author Posted November 19, 2013 Myslę, że były badania, ale zapytam jeszcze Ani naszej. Quote
anica Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 [quote name='wawer']Trzymaj się piesku... Spytam jako laik, bo na pewno badania były w tym kierunku robione, ale zawsze szukam pozytywniejszego sposobu myślenia - czy to nie tasiemiec albo inny pasożyt trudny do wyleczenia? Sorry, jeśli się wygłupiam, ale z dobrego serca, ja z medycyną chcę mieć jak najdalej. Ludzkich lekarzy się wystrzegam i mam powody, więc na psich chorobach też znam się kiepsko.[/QUOTE]... najważniejsze że te rady wypływają z dobrego serca i z troski o Orsonka :) dość już się biedactwo wycierpiało.... Quote
jechorekoppl Posted November 21, 2013 Posted November 21, 2013 Nie chcę zapeszać ale mamy pierwszy mały sukces- Orson je! Ba pochłania miskę w jednej minucie. Wróciliśmy na razie do convalescenca- podgrzany smakuje mu bardzo! Kupka już od wczoraj ładna i uformowana co najważniejsze. Jest jeszcze słaby co widać na spacerach, czasami się potyka i upada ale zaraz podnosi zadek i zasuwa dalej. Na razie biopsja z jelit odpada- organizm jest zbyt osłabiony i wycieńczony. Trzeba go troszkę podrasować ;-) co też czynimy ;-) Quote
wawer Posted November 21, 2013 Posted November 21, 2013 (edited) Tu się cieszyłam, ale po tym, co na następnej stronie - rzeczywiście za wcześnie :(. Edited November 26, 2013 by wawer Quote
gluchypies Posted November 21, 2013 Posted November 21, 2013 super wiadomość, wszyscy na nią czekaliśmy! Trzymamy kciuki dalej :) Quote
Marycha35 Posted November 21, 2013 Posted November 21, 2013 Jestem po przerwie, Orsiku zdrowiej!!!:) Quote
supergoga Posted November 21, 2013 Author Posted November 21, 2013 Obawiam sie, że na radość za wcześnie. Orsonkowi zdarzało się, że jadł 2 dni a potem nagle przestał jeść. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.