Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Już uaktualniam, tylko musze zebrac sumy kwot, bo nie moge wpisywac po kolei. Zaraz podliczę bazarek.
A kwota za klinike to dopiero pierwsza część.
Teraz doliczyć musze karmę - uzgadniam ile miesięcznie. Oraz kolejny pobyt w klinice od dzisiaj.

  • Replies 237
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Mój rudi tez tak chudł, mieśnie zanikly, okazało sie ze trzustka,przez co pokarm sie nie wchłaniał, dostawał amylan i naprawde zaczął tyć.
ale do końca zycia miał takie strzały ze jadł,apetyt duży a potem przez dzień-dwa nic.

Posted

Wieści złe:

Dzisiaj po 14.00 zostawiłam Orsona w klinice. Będzie miał robione ponowne badanie krwi, ma dostać kroplówkę. Pewnie w najbliższych dniach zapadnie decyzja o biopsji. Teoretycznie sama biopsja jest zabiegiem prostym, ale w przypadku Orsona przy takim wycieńczeniu organizmu dużym ryzykiem jest narkoza.



Wczoraj gotowanego jedzonka wcale nie ruszył przez cały dzień. Zjadł wieczorem odrobinę karmy mocno dosmaczonej parówką. A właściwie to wyjadł parówkę i wylizał sosik powstały z zalania karmy. Dziś rano nie chciał już nawet parówki, zlizał mi z ręki odrobine pasztetu. Do tego kupki cały czas płynne.
Dziś w klinice waga pokazała 7,500 kg. Od poprzedniej wizyty w czwartek stracił 200g.
O spacerze dzisiaj już nie było mowy a schody musiał pokonać na moich rękach...

Posted

niestety nie wierzę w DOBRE leczenie w szpitalikach/ w klinikach,za dużo zwierząt,za mało czasu wetów i chyba niestety empatii...
raczej diagnoza i do domu,nikt z wetów mając wielu pacjentów,także tych czekających w kolejkach pd gabinetem nie będzie się cackał z np.podtykaniem jedzenia psu w szpitalnym boksie. To pewne... Ilekroć dzwoniłam,żeby dopytać o zostawione zwierzę,nawet nie wiedziano O KTÓRE chodzi,ciągła zmiana osób,dyżurów...koszmar

Posted

[quote name='gosia7']ewentualnie dla wycieńczonych psów/po operacjach pomocny jest Royal Canin Dog Convalescence Support puszka/saszetka tzn.proszek ,są wysokoenergetyczne albo puszki Gastrointestinal Royal Canin[/QUOTE]

proszę spróbujcie tego,naprawdę działa,choć nie jest tanie,ale chyba zaczyna już chodzić o życie...

Posted

[quote name='gosia7']niestety nie wierzę w DOBRE leczenie w szpitalikach/ w klinikach,za dużo zwierząt,za mało czasu wetów i chyba niestety empatii...
raczej diagnoza i do domu,nikt z wetów mając wielu pacjentów,także tych czekających w kolejkach pd gabinetem nie będzie się cackał z np.podtykaniem jedzenia psu w szpitalnym boksie. To pewne... Ilekroć dzwoniłam,żeby dopytać o zostawione zwierzę,nawet nie wiedziano O KTÓRE chodzi,ciągła zmiana osób,dyżurów...koszmar[/QUOTE]
Szkoda, że istnieją takie opinie o szpitalach weterynaryjnych... bo poza lekarzami wet którzy przyjmują w gabinetach i nie "cackają się" z podtykaniem psu jedzenia( z czym całkowicie sie nie zgadzam ) są jeszcze technicy i osoby, które tylko i wyłącznie poswięcają się zwierzętom pozostawionym na leczeniu, dbają o każdy szczegół z podrapaniem za uszkiem włącznie. I gwarantuję, że Orsonowi niczego nie brakuje włącznie z duphalytem, Convalescencem. A i empatii pod dostatkiem!

Posted

W klinice gdzie jest Orson pracuje nasza wolontariuszka i wierzcie mi...empatii ma az nadto. Sama adoptowała od nas 2 psy, w tym staruszka, którego nikt nie chciał.
Myślę, że choć ogólne zdania sa różne na temat klinik - Orson ma dobra opiekę i zrobią wszystko aby mu pomóc.
Aniu, czy możesz nam jakieś wieści o nim co pewien czas przekazać.

Posted

[quote name='supergoga']W klinice gdzie jest Orson pracuje nasza wolontariuszka i wierzcie mi...empatii ma az nadto. Sama adoptowała od nas 2 psy, w tym staruszka, którego nikt nie chciał.
Myślę, że choć ogólne zdania sa różne na temat klinik - Orson ma dobra opiekę i zrobią wszystko aby mu pomóc.
Aniu, czy możesz nam jakieś wieści o nim co pewien czas przekazać.[/QUOTE]

Obiecuję! Na pewno informacje zostaną przekazane. Łezki sie dzisiaj w oku zakreciły kiedy odbierając go wtulił się pyszczkiem i merdał ogonkiem jakby mówiąc... pomożecie mi prawda?

Posted

Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i to nie tylko medyczną.
Jak uda się wybadać jakie ma schorzenie, to będzie wiadomo, jak go leczyć. Ania dba o niego i daje mu całe serce.
Nie można oceniać wszystkich jednakowo, bo to niesprawiedliwe.
Supergoga też wie, co robi. O psy walczy od lat.
Musimy być dobrej myśli i dać działać lekarzom, i wszystkim, którzy się tym biedakiem zajmują bezpośrednio.

Posted

[quote name='Ajula']Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i to nie tylko medyczną.
Jak uda się wybadać jakie ma schorzenie, to będzie wiadomo, jak go leczyć. Ania dba o niego i daje mu całe serce.
Nie można oceniać wszystkich jednakowo, bo to niesprawiedliwe.
Supergoga też wie, co robi. O psy walczy od lat.
Musimy być dobrej myśli i dać działać lekarzom, i wszystkim, którzy się tym biedakiem zajmują bezpośrednio.[/QUOTE] Jasne że tak! zgadzam się dosłownie z każdym zdaniem i z tym że Akurat w tej klinice Orson ma zapewnioną bardzo dobrą opiekę i nawet nie tylko medyczną i również z tym że Supergoga wie co robi , ponieważ to dla mnie osoba którą darzę ogromnym szacunkiem i wiem jak jest oddana naszym Braciom mniejszym, wszystkim zwłaszcza tym najbardziej potrzebującym! dla mnie to honor że Ją poznałam:loveu: ale też wiem że Gosia7 ma racje mówiąc że są takie kliniki, niestety nasza Wrocławska też do takich należy!... Jasia kiedyś o mały włos nie dostała zastrzyku czy kroplówki? ,który był przeznaczony dla innego psa:shake: (trzy psy były przyjmowane w jednym czasie przez jednego weta i dwie pielęgniarki) unikam jak tylko mogę tam wizyt, wtedy potrzebne były wszystkie badania i chciałam to zrobić w jednym miejscu ... taki z tego plus....

Posted

Trzymaj się piesku... Spytam jako laik, bo na pewno badania były w tym kierunku robione, ale zawsze szukam pozytywniejszego sposobu myślenia - czy to nie tasiemiec albo inny pasożyt trudny do wyleczenia? Sorry, jeśli się wygłupiam, ale z dobrego serca, ja z medycyną chcę mieć jak najdalej. Ludzkich lekarzy się wystrzegam i mam powody, więc na psich chorobach też znam się kiepsko.

Posted

[quote name='wawer']Trzymaj się piesku... Spytam jako laik, bo na pewno badania były w tym kierunku robione, ale zawsze szukam pozytywniejszego sposobu myślenia - czy to nie tasiemiec albo inny pasożyt trudny do wyleczenia? Sorry, jeśli się wygłupiam, ale z dobrego serca, ja z medycyną chcę mieć jak najdalej. Ludzkich lekarzy się wystrzegam i mam powody, więc na psich chorobach też znam się kiepsko.[/QUOTE]... najważniejsze że te rady wypływają z dobrego serca i z troski o Orsonka :)
dość już się biedactwo wycierpiało....

Posted

Nie chcę zapeszać ale mamy pierwszy mały sukces- Orson je! Ba pochłania miskę w jednej minucie. Wróciliśmy na razie do convalescenca- podgrzany smakuje mu bardzo! Kupka już od wczoraj ładna i uformowana co najważniejsze. Jest jeszcze słaby co widać na spacerach, czasami się potyka i upada ale zaraz podnosi zadek i zasuwa dalej. Na razie biopsja z jelit odpada- organizm jest zbyt osłabiony i wycieńczony. Trzeba go troszkę podrasować ;-) co też czynimy ;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...