Jump to content
Dogomania

DT mestudio -wątek zbiorczy tymczasów (Banda)


mestudio

Recommended Posts

Mestudio, ale czekaj, bo uparłaś się, że one będą miały wybieg. Jasne, że fajnie by było, ale zauważ, że w hotelu siedziałyby w kojcach i wychodziłyby tylko na spacery, więc może zwyczajnie zrezygnuj z wybiegu, skoro same z tym problemy. Suki są jakie są, nie zmienisz ich chyba, dostosuj im życie do charakteru, zamiast się motać w tej wojnie o warunki, jakie Ty sobie dla nich umyśliłaś.

Link to comment
Share on other sites

Rozi, tak dobrze się pisze wiesz, ale trudno przestawić swój sposób myślenia. Jak widzisz one potrzebują gdzieś pobiegać tylko nie na terenie ogrodzonym. Według mnie powinny być rozdzielone i jedna powinna gdzieś wyjechać. 

Wybieg spełniał swoją rolę całe lato przecież, mają na wybiegu palety i na nich miękkie legowiska - lubią sobie poleżeć na zewnątrz, choć sygnałem, że zaczyna im odwalać powinno być dla mnie to, że we wrześniu rozgryzły jedno duże legowisko i wypatroszyły je. Jednak nie spodziewałam się, że zaczną rozrywać ogrodzenie i to tak uparcie. 

Dziś nastąpił jakiś zwrot akcji i Beti rano przed śniadaniem łaskawie wyszła z kojca i poszła się załatwić, Pola nie raczyła za to bo i po co, nawet zabranie jej na spacer nic nie dało. Wkurzające to jest bo deski i ich zabezpieczenie trochę kosztowało i deski zostały zakupione za pieniążki darczyńców, a lanie na nie spowoduje, że wiosną trzeba będzie je wymieniać. 

Bardzo dziękujemy za wpłatę Agnieszka102.

Chwilę temu przyszedł sms z banku, a że nie na kwotę jaką ja sobie przelewałam wczoraj z innego konta to zerknęłam ze zdziwieniem i bardzo dziękujemy Pani Małgosi SZ. za wpłatę z przeznaczeniem na ogrodzenie.

Musimy wzmocnić te 10 metrów ogrodzenia i zobaczymy czy wariatki się ogarną.

Wieczorem dopiszę jakąś oddzielną rubrykę w pierwszym poście - typu wzmocnienie ogrodzenia.

A teraz spacer numer dwa po leżakowaniu pośniadannym, a potem wyruszam do dentysty

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Otóż.

Klatka, jaka by nie była, musi być otwierana, ptaki muszą mieć możliwość fruwania przynajmniej ze dwie-trzy godziny dziennie.

Muszą mieć możliwość kąpieli, więc albo basen podwieszany do klatki, albo (najlepiej i najwygodniej) miska jakaś na parapecie, czy gdzieś, wykąpią się w ramach fruwania.

Karma dla falek Prestige Premium, albo Deli Nature.

Muszą mieć warzywa i zieleniny, dobrze jest dawać kiełki.

Nie wieszaj budki lęgowej za skarby świata.

Powinny raz w tygodniu dostać jajko na twardo (6-8 minut, bo jak dłużej gotujesz, to szlag trafia te aminokwasy)

Na dno klatki najlepiej dać ręcznik papierowy - raz że łatwo wymienić, a dwa że widać, czy kupy prawidłowe.

Żerdki z naturalnych, nieokorowanych gałązek, najlepiej jabłoń, wierzba, brzoza.

Karmniki wysoko i zawsze 1 więcej, niż masz papug, czyli teraz 3. Ale jeśli są zaprzyjaźnione, to wystarczą 2.

Poidło - woda wymieniana przynajmniej codziennie.

...

Mogę dalej :D

Link to comment
Share on other sites

Melduję, że na ręczniki na dnie klatki sama wpadłam i dziś ładnie wyłożyłam - na kupach się nie znam ani trochę, ale lepiej się będzie sprzątało.

Jajo było w niedzielę i ustanowiłam niedzielę dniem jaja, ale będę krócej gotowała.

Warzywa i zieleniny dostają codziennie różne, tak samo świeże nasionka i cuda na kiju.

Co do budki to wykluczone.

Żerdki zmienimy jak TZ będzie miał chwilę, teraz mają gałązki brzozy włożone i skubią jak szalone.

Karmniki przewieszę i jeden dokupię bo sa nisko, wodę wymieniam.

O baseniku już myślałam, dziś dostały czysty piasek bo wyczytałam, że mieć powinny.

Najgorzej z lataniem u nas - koty. Nie wiem jak to zorganizować. Pokój z drzwiami mamy tylko jeden bo drzwi nie lubię, a to pokój gdzie kocury i psy najwięcej przebywają. No ale zobaczymy.

 

Do tej pory te bidy miały tylko same nasiona dawane do jedzenia i nikt się nimi nie interesował, nawet wystawili je na werandę bo przeszkadzały.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie, gałązki wierzby/brzozy do skubania, możesz wsadzić na parę dni do wazonu, to będą listeczki.

Ludzie to ....., co tam ptaszek, a one mają duszę i rozum, uczucia mają.

Piasek powinny mieć prostodzioby, papugi nie. Ale daj malutkie karmidełko i w nim piasek zmieszany z pokruszonym węglem, jak się czymś podtrują (nigdy nie wiadomo) to będą mogły się same leczyć. One mądre są.

No, z lotami będziesz miała problem solidny. Kot załatwi falkę momentalnie.

Link to comment
Share on other sites

Rozi dzięki za rady. Powoli się ogarniemy z ptactwem i wprowadzimy zmiany na lepsze. 

W tej chwili to cały dzień się drą jak wariatki, a jak gaszę późnym wieczorem światło to natychmiast idą spać :-). Do tej pory w naszym domu było wiecznie cicho, no chyba że jakiś psiak zaszczekał (tv i radia nie tolerujemy i nie mamy więc jest bardzo spokojnie).

Link to comment
Share on other sites

Kot może poudawać, ale wystarczy sekunda furkotu skrzydeł i natura bierze górę. Przy małych ptakach. Bo miałam kota zaprzyjaźnionego z papugą (rozellą), z jednej miski wodę piły. Znaczy pili - Piotruś i Hadżar. Ale małych ptaków nie zostawiłabym z Hadżarem mimo wszystko, a to był naprawdę wyjątkowy kot.

Link to comment
Share on other sites

Nie no klatki nie można workiem, bo nie będą nic widziały i duszno, zresztą papugi lubią łazić po prętach. Jest generalna zasada - albo ptaki, albo koty. Można powiesić klatkę wysoko na ścianie (blisko okna), choć miałam kiedyś kota, który bez rozpędu wskakiwał lekko na pawlacz.

Link to comment
Share on other sites

Tak dużej klatki na ścianie sobie nie powieszę. To jest naprawdę duża klatka (wys. 80 cm, szer. 70 cm) bo to ja ją kupiłam latem, jak zobaczyłam w czym są trzymane te biedne ptaki. Zakupiono ptaki, a wpakowano je do starej, rozklekotanej klatki do przewozu gołębi, może 2 gołębie tam by wlazły. Zakryto je w tej klatce szmatą przy 30 stopniowym upale i tak miały radować mieszkańców.

Papug nie planowałam więc nie wiem co dalej i jakie będzie ich miejsce docelowe. Dziś dostały solidny stół jako podstawę żeby nie stały na ziemi, co dalej to zobaczymy bo trzeba zrobić duże przemeblowanie aby wszystko było sensownie. Generalnie jest to kłopot przy kotach, ale nie jakiś szczególny, kłopot będzie przy wyjściu z domu, trzeba będzie dwa konkretne koty wywalać na zewnątrz bo te dwa są bardzo zainteresowane, albo wystawiać papugi na ogrzewaną werandę. 

Na chwilę obecną wiem, że nic nie wiem, jednak papużki w żaden sposób nie utrudniają nam życia. Dostały nowe żerdki z gałęzi i są nimi zachwycone, każdego dnia dostają jakieś nowości do spróbowania i sprawdzam co im pasuje. Gadają jak szalone większość dnia.

Jeszcze nie wiem jak to będzie z wypuszczaniem, ale wszystko po kolei, niech się najpierw przyzwyczają do nowego otoczenia.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kochani, trochę ogarnęłam rozliczenie, do wpisania będzie jeszcze suma za orzechy około 300 zł, ale to w przyszłym tygodniu, oczywiście TZ zagubił gdzieś paragony z 10-18 października, no ale to u nas norma. Jak się kiedyś znajdą to dopiszę wydatki. 

Bardzo dziękujemy Zuanna za wpłatę :-)

Pozdrawiamy jesiennie.

xEl_2RGQyMePuEQVEEgayNiiz3krtPKMSWXUbQMC4LU5ev3FLm1CYTLJPKxpFI0iw9-mSn2pGum4jo3o8vpNCbeMzABy5hni5fWVmLGBDpDGth86B9YK9tH2bfjjnpEPEdvMgRd7roZ13OmScjX9EXLb6NQkIolmxr097-uV39SJrJNF53cRK6e0ckZu1p9CvvsFEQKx1nj5nEh1VCJVQ-X1_2FE4bD29wOLt_UGhibZ1F971QqztplcxfnPIP61e183ZasGh9wgdygcxyWrljFc8sB54acJJvzrR6Ue4LspOnfPfjK7WmYJsw1cCfC04YXVctXi5-fZQiGHXSsgiEaAUy-xJxP4WngG9WfJSgCUtlawEyQWpLPh3Ta7ruTUOhEMpeo3uhhKFjnpzAaRBxxccmFLrzZUvDT7pTRVOMO6QvMuJh4lqK6d-br21wny7pT2iqyf5Gu63hGUF_6aQEpp_xNcNScelDQA_-MMgrZzrhRVFu5qdivRsed97PZTqRiwrnM9o8K3v8bPQrB_P-F84mSt_qT8szYFOVImIPTanHwoF89ssyf1st6NwLYNKdUvQi9kaPjxYokuAENAm2ZwQveeruTWzuP0Pfvphp6VoiPiIA=w640-h361-no

9w7GGidWwGW0qwhZUFKMBNF7tQk3YAH8NhF8sh79Zne8Aku8MXa5dodQLX5RdMdHRfR8hBzN4vlsdTC3plYSLreLdYnU4swHnmcqGbUEoR5NUiehAxzGkMPVDbbY0vYVoNF5uhfkpMOyxbNsASWOf114AkZr8FEqnYHONL1YJ3gSlg9vrrXWSgTu7jkw91sEPwRADY0uVM8QsYkBhYjRkc8SfUgnGbcrLEeCxqZwiW8uK-pmgSQUVE_rfzLC2dhIZugzNBMgzpUzxPrjHyl5jjnqlZXbgELQ2MVhJ-aVUINtPzZLAKG2_8nKwjbl1jLBSZJps5P5Za2LEhRTX6GN6c69fFN87FKdtfmHumM8T8c5W2DQavueLexm-G1pYN6R0m3ichutmv9RreVjOkFm-ZXG1j_UfmK9l1oAzzkjVD_1UcFgiQXe3npcuUtNO27c1taV279y4ItEnUcl2G0nNygcdZDGtjmxH71MD-b4WNYoh0lEHvcjua7mC1tt6aiqkg2I7dxPp3TOHcRnUPL4imSiJVh_BnjrhmqM0DkgkPvjkBasWRxZN6qWC3V2Rrm-L76Ew-0tNe7OC_Ip11xvDh5NSmjgswmEYKh_UxANcNoJvj8XbA=w640-h361-no

eUf3o4tTj6XfYWMSu1hoKIDqzkTLuP0JNSoKPWwcG76Y2RVtdZ1w15nEeo2Timp4VJXBgwrkKt1JpDz-Qw16WpODCe_NjYyWFwrtNkr4QCkZFDe6hFsZPjghOwrLePnO7PIMwuTiB_EmEEUsp1BiVh-W13-OmGBh-to8kfzepAwOIc8wkh7JpA_K77PDHM5Q7cIDkWyJHqqE7Gk5X5oz_fej84AkRjaQ_fe5AfVI58KQEb2UO2lRVvzotZbFRh3I761xXBaqhYGHn9ivsy6ES01YezltciSbijNGLfIqiAOuCzXGhba3Pq5Qx67fsW6-gGUVXRVKFUTyEhvYONKbYl3eZd5REgUbIQsqB9wd68Hp86EKaCoOZTPONEYmHeZjw2b9Qa3bm0kMS4bF-c5vgcdfMQcMN1RFRIsJtuIGblUICfZEMGG9jUrPlII8QFuGSIw_QutYtr0aCkxiujPVa02RjM4S6wHWkxkHk1_LeTeN06CvpFhKx29dylDHZ20NngZfLpaCq9iqQI7Jkavvllr-VfLSgJt40ZAMFk9TCb52suWiOiohiLt_oYSmG4-IEsRYsyuU6CnW4SMg8XCXAOxdK5sR-xDY08yygQW4SyGvbeNHWQ=w640-h361-no

qCnB4QN6_eldCx92o9tqXaARJarF-CiKOkZHNviZrPjgpVE4bo4kC8-APn1wPX-4C5SQi49NqLuGK7OMQWCRBzYShuwdD2e4aI2VDzGVKdEiwlPvDY4n6JCZJbzjtKoTwlwYMWmuHPNiO4uhfNMxZsCAf_aEdLE5_WnKqJUc76zr5DzZP6FhtCbqNv2xZ2EbNUrHUjqgqqbrmlxjyY2YGQuglWHOx1Wlt9BND8be7P9YAkItH4R5XdaNeyVVpwpGED4gzGMpqM3_ma_HlBgBA013R5WP_SVwV18nn_T460rCroz6SBDsPVV3NUBwFZY3DUNr2KT8WNQUvcvhjXjuLY1jRHsDFol6bMnzfAO8d5nG90iYEFS-4r9Nz7HvlrZC3-sruhwHCtBmb4XZk8dKioBV9HcAyp_r3C2rlMoPK1PMP1nKLMlf78PcohaEh_AbIWB_rFQEW1DoPHlyoMypdzKSXO4WiqgoiSO0kpNAOaPckYMC9i3gbQhSVgRmc1GXg0Lni1nM_DK1-hNi0XSuLFwnJ_q48xwW162eWGnx_Pe3fI0UD_HUu9YSjuKK6lElnzJENsbhnecfOMdU5ynaD2d951ZX0Ri5q7TJUNdMN9OxFSCSiQ=w640-h361-no

 

Link to comment
Share on other sites

A taki jegomość kocur przychodzi do nas się najeść, już wiem, że kocur i powoli się oswaja więc za jakiś czas dziabnę go bezstresowo i zawiozę do kastracji, przychodzi też drugi biedny kocur, po jakimś brzydkim wypadku (urwane ucho i zniszczone oczko). Rany zagojone, ale biedak musiał bardzo cierpieć. Też już daje się dotknąć i też go wykastrujemy kiedyś. 

dMFC4I9mwPp3qItBKh1zU3WDR66euJk8OEuwwKAqxOAMoVsOJjfYKdzfTjdxSQa-Qv4C9j3oZUU0G8_iR4XaKvYt3JlZYdKTkh2rxLlhkydzcXUptn9dcO76t8jZ67RRV1nx_tjDuZADqvysfmqiX5CD2vB2DNBB4DeYXDAmeCcsbPkvCXkNfJ2hRe0NrS4i0Ey7OmsfXIBMWbaJD5WpNT_QL4SzXmQTf9idB9r0qLDIlV_LWQlQIfeN2LyxXAb3IP0dK1XDjDgG8jl3XHQZXcDmX-KtShJWiq3rXiHTtkkUud2iS41O9-aM0FTbO9bsi5YHI4Im-uUV81bsL6-GMC8ej6itnK2_rc5BUReKSa8QADhVIxijbdJ4f9K6_IFW0UqXjL6V5BCp_9hikfcC7FrPq-L3sNKbA2aw-iCip0bX-OmycINSJs7Ko-ffk-cQ7K_4TpS-P7h6KG8xXtRG7e4-3XZMD_eaXkxByw4LSotaJxuLnM4_TMIKnKidTV4ul516nkA6e-UV-QzSfzB0b0uN0GBz0pEkNvqR-l-y-b0mLW0GCzSJ2xzXDm_5CWuf7KF1xAy1sTXGbM9DSTKAP5LZ2y9IhE3vSgD7454hF6TfhT93pQ=w640-h480-no

A takie mamy w domu akcje.

GVN9bs0-UuWnEOYFNTgKheCc2p7leJ3aoVxTgrS0ZkoTXD0hnfM6a7_lZp0MWjXNe_xpYLMwuWSaRY9v7QFAmhEhzWnJgjCmzPG-E66qTBHFWmA-OBhnbafQ81NAhWQmalPgeS3BO-l7YRCnVHy2HevHKxDh8bYppI_pe2RNAjKRDY9iPQPQ4koFkWbswfcuXT-h-8IlgjySkWqc5bUdJq3KRF8hZnnHgzu-jqT-B4hiEfALcjqD_5m0u8eY8e9phTVjL9hAn-w_zpH9CGxlRIZfl2dfKk8_gnZXBpwME5xivj-ljh3NpBorhAXnmgZuafZDWqPxIO2zTRcQFqhy9X1xm11wcMs1KHIF6N0rGfPxcyLk55TdX4jole0Fbv4Yc_68XdQHX6V_YnW5xgsVtBUj_lu4jblABmFVmBqzPEfNyb3aiuFnjsrhtkrJTr0u6blHRLBEzLPU9yns3_8tVkKPiD5H8a7a6A5deMRFNFnUpITHwgm0Ce_lE8YxtBLmtVInyEYIF-XhiLJqHygssATjtIp8Swk0RqytURmJw4Xf5oTsiwGnygJM6Aopr1Mz9Xz9GM3D00K9gJoaByyKQ7pUAjTbuX6i3jVQ97n9E1tr_AFMxw=w640-h480-no

9d8_qFgpaYcmRemdO-_k1wNzaI0z8mxU0QKrSsvLngeeiGWyLhrIQybGljLCApRZHdUM7dJGgmWY8f-zA81S8ljWNdS027sIhrw1_JT7hCPtl6VFV7luQ5hI49yWF8NCsE821flwOIiImRoZVuhT5aU0WJe7QE0CjC-tvn1BS3Gln_X_zjooZLO_tgQ1iMRMr-BMszQKb1R11yl-AOTQlwKpvn-4uYqbwCIRHCZaoE7GutG8mY3MT-1HF4LqRFs24wX2zYwbiJl9-hukJaNGg-94gtvUBAGtsSI87y2GSvUiZ9Spfqmr_jlapgu8cy32MY65dSDDjPNOxghEib1eHRD_HfPDvpDHsbPlNtSBAwSw89tXq51prOtaUG6H-HhaX9rH_TYQj9QbxQp1xufS3Z1Yjq2MPF2mLy1mM7g_XZIAN_0A-AfaIlqM5SAyolQ994b1spBKRNfLSJdBPLXrD8bETYMzFZucCGlblzoMs1ghwXjoCjTyLcq9jG72VPvZL_gEX6gBDF1ewAus8yZqaUNWmrqfZZwiIrvyKm9oZq28CfeZW3S3xmAuRBk5xw0apxFDUzKP8kuAjyQbtllMR-LlXB3VaSiTFZeJSFvZB73xdoKXJw=w640-h480-no

 

Link to comment
Share on other sites

W czasach mojego dzieciństwa ptaki siedziały w klatkach i koniec pieśni, nikt się nie przejmował, a nie siedziały osowiałe, tylko organizowały sobie życie w ramach dostępnej przestrzeni, więc jeśli wypuszczanie byłoby wielkim kłopotem, to ostatecznie można nie wypuszczać. Ja mówiłam o optymalnych warunkach, zresztą to jest ogromna przyjemność patrzeć, jak fruwają po domu. Trzeba tylko pamiętać, że mogą się nażreć trujących kwiatków, albo zaklinować za regałem, albo utopić w wazonie, albo spalić w kominku... albo napaskudzić na coś ważnego :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...