mestudio Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 Wiesz Gusiaczku, to jest nieprzyjemne bardzo, jestem we własnym ogrodzie i jedzie baba rowerem, jak mnie zauważy to macha łapami i wyzywa. Ja już chodzę z psami całkiem w głębi ogrodu i wiecznie staram się zerkać czy idiotka nie nadjeżdża, w zeszłym roku pisałam o niej - zatrzymała się jak byłam w ogrodzie i zaczęła mnie posądzać, że jakiś mój pies straszył jej dzieci na ulicy, a moja córka nie umiała sobie z psem poradzić i nie docierało do pani, że moje psy nie chodzą po ulicach, a mieszkamy we dwoje od dawna (i żadnych córek nie mamy w promieniu kilkuset kilometrów). No i ta pani nagle w tym roku się obudziła i zaczęła swoją batalię od podstaw. Byłam na policji, ale co? Może ją kiedyś nagram bo nie pojmuję dlaczego nie wolno mi wyjść z psem na smyczy podczas gdy wokół pełno wiejskich burków latających luzem, a to samo dzieje się w mieście i jest ok. Niedługo zrobi się zielono i nie będzie nas w ogóle widać w ogrodzie, tylko to mnie pociesza. Jeszcze muszę sobie jakiś mur wybudować od strony łąki pewnego debila i może wtedy osiągnę stan izolacji od prawdziwych wieśniaków (wyselekcjonowane z ludzi zamieszkujących wieś). Quote
mestudio Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 Bafi szczęśliwy i bardzo posłuszny, ale obawia się wody. Bafi potrzebuje mnóstwo ruchu, jest bardziej nakręcony niż swego czasu Panna Fąfel, a nasza Lady go zaakceptowała co jest dość dziwne. Bardzo ładnie razem podróżują samochodem i całkiem dobrze dogadują się w terenie. Quote
mestudio Posted March 22, 2015 Author Posted March 22, 2015 Jeszcze króciutki filmik. https://www.youtube.com/watch?v=7agWp2EJrRo&feature=youtu.be 1 Quote
Gusiaczek Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 Szczęśliwe Ogonki :) Piękne tereny macie Mestudio, wobec prostactwa jesteśmy bezradni, niestety .... wiem o czym piszesz i jak się z tym czujesz Quote
Kejciu Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 tereny śliczne - niedawno razem z Ziutką miałyśmy namiastkę tych widoków na żywo - ale nasz spacer był zdecydowanie za krótki :) Quote
mestudio Posted March 23, 2015 Author Posted March 23, 2015 A ja tylko rowerkiem 15 minut i jestem nad Wisłą, a z psiakami to samochodem bo nasza Lady w zeszłym roku została kaleką przez prostaka ze wsi, który ją potraktował śrutem jak byliśmy na rowerowej wycieczce. Quote
auraa Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 Współczuję Ci. My musimy udowadniać, że uratowanych ze wsi psów nie zabijamy, bo jakiś pijaczek tak sobie wymyślił. Przez to sunia z olbrzymią przepukliną czekała na operację od października. W końcu i tak ją zabrałyśmy bez zgody "właściciela" Quote
Gusiaczek Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 A ja tylko rowerkiem 15 minut i jestem nad Wisłą, a z psiakami to samochodem bo nasza Lady w zeszłym roku została kaleką przez prostaka ze wsi, który ją potraktował śrutem jak byliśmy na rowerowej wycieczce. Znam myśliwego, który strzelał z wiatrówki do swoich psów, gdy te ujadały w kojcu z nudów i co z tego, że rano brał się za wyjmowanie śrutu ? koszmar :( który nie dociera do łba w przecudnym myśliwskim kapelutku Quote
mestudio Posted March 23, 2015 Author Posted March 23, 2015 No właśnie, zawsze obrywają Ci, którzy zajmują się psami w dobrej wierze i muszą udowadniać, że nie są wielbłądami. Ale wczoraj jak wracaliśmy z wycieczki psiej, na jednym z podwórek zauważyłam tę kobietę - zawróciliśmy i wiem już gdzie mieszka, znam adres. TZ uważa, że powinnam jej wysłać pismo takie trochę urzędowe i poważne bo dla mnie to co ona robi to zwykłe nękanie. Nie może być tak, że kobieta robi raban jak spaceruję z psem na smyczy na polu lub w moim ogrodzie, a nie obchodzą jej psy osób mieszkających tu od lat i puszczanych przez nie wiecznie na wieś. No ale próbuje o tym nie myśleć, choć od stycznia nie ma dnia abym się ta osoba nie stresowała i nie myślała co ja mam zrobić żeby było normalnie. Nic to, TZ ma tydzień wolnego to w tym tygodniu będę miała mniej stresu. Quote
Gusiaczek Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 Obawiam się o "normalność" w takim sąsiedztwie :( Quote
mestudio Posted March 23, 2015 Author Posted March 23, 2015 To nie jest żadna sąsiadka, ona mieszka dwie wsie dalej, ale jeździ chyba każdego dnia rowerem do miasta i nie ma innej drogi jak nasza miejscowość. Nie mam tu problemów z normalnymi ludźmi, tylko z zacofańcami mieszkającymi za łąką i z tą kobietą. od stycznia zresztą. Przy pierwszej akcji tej pani wpadłam w konsternację bo byłam w naszym ogrodzie z Lady na smyczy i z Bafim i nagle usłyszałam, że ktoś się drze z ulicy, a jak się obejrzałam to okazało się, że ona stanęła i zaczęła mnie wyzywać. Quote
Mattilu Posted March 23, 2015 Posted March 23, 2015 chamstwu i drobnomieszczanstwu nalezy sie przeciwstawiac silom i godnosciom osobistom. Quote
TZmestudio Posted March 24, 2015 Posted March 24, 2015 Znam myśliwego, który strzelał z wiatrówki do swoich psów, gdy te ujadały w kojcu z nudów i co z tego, że rano brał się za wyjmowanie śrutu ? koszmar :( który nie dociera do łba w przecudnym myśliwskim kapelutku Myśliwi to kasta której szczerze nie cierpię. To odłam społeczeństwa (byli wojskowi, policjanci,... ) przekonani że im wszystko wolno i nikt im nie podskoczy. Dodatkowo hołubione przez Państwo, które rozdaje im przywileje na prawo i lewo.... A prawo odstrzału dowolnego psa w lesie na spacerze i nawet na własnej posesji (!) to jest skandal. Nikt mnie nie przekona, że to jest normalne. Quote
TZmestudio Posted March 24, 2015 Posted March 24, 2015 tereny śliczne - niedawno razem z Ziutką miałyśmy namiastkę tych widoków na żywo - ale nasz spacer był zdecydowanie za krótki :) To przyjedzcie do nas. Każda dostanie po jednym gamoniu (Ziutka oczywiście Jordana bo łypie na nią złowrogo spod łba :-) ), a długość spaceru i podziwiania widoków jest uzależniona tylko kondycją. Dla mniej sprawnych usypano, specjalnie pod spacery, wał widokowy wzdłuż Wisły. Można iść, iść, iść..... Quote
Gusiaczek Posted March 24, 2015 Posted March 24, 2015 Myśliwi to kasta której szczerze nie cierpię. To odłam społeczeństwa (byli wojskowi, policjanci,... ) przekonani że im wszystko wolno i nikt im nie podskoczy. Dodatkowo hołubione przez Państwo, które rozdaje im przywileje na prawo i lewo.... A prawo odstrzału dowolnego psa w lesie na spacerze i nawet na własnej posesji (!) to jest skandal. Nikt mnie nie przekona, że to jest normalne. bo nie jest .... a teraz wyobraź sobie traumę, z którą żyć mi przyszło ojcu nawet przez zakapelusiony łeb nie przeszło, że cierpiałam, że wypolował mi takie dzieciństwo (dobrze że krótkie razem z nim), że widok "kruszejącego" zająca za oknem będzie mnie prześladować do końca życia ... szkoda gadać :( Quote
rozi Posted March 24, 2015 Posted March 24, 2015 A mnie mniej boli strzelone zwierzątko, niż hodowane w ścisku i traktowane od początku jak mięso. Na tępych prostaków nie ma rady Nawet jeśli policja (sąd) zareaguje i wlepi karę za nękanie, to należy się spodziewać przewrotnej zemsty w postaci np. trutki w kiełbasie. Quote
mestudio Posted March 24, 2015 Author Posted March 24, 2015 Pogoda sprzyja pracom ogrodowym więc spędzamy już więcej czasu w ogrodzie. Ten kot zimował w naszym domku murowanym, bardzo często natykaliśmy się na niego wchodząc do domku po coś. Zaczęliśmy stawiać mu jedzenie i chcieliśmy złapać do kastracji, ale klatka stoi już z miesiąc, a kot do niej wejść nie chce, za to powoli się oswaja. Myślę, że za jakiś czas uda się go złapać w inny sposób gdyż już teraz jest na etapie przyglądania się nam jak coś robimy. Tu zastanawia się czy wbiec do góry - tam kociaki wychodzące mają specjalne wejście do murowanego domku - takie w razie czego. Jordi zawsze spaceruje sam i swoimi wytyczonymi od lat trasami. Dama w futrze. Ulubione wiosenne zajęcie - rozgryzanie orzechów. Kicia na podwórkowej kanapie, miękko i wszystko widać.........tylko tę plandekę mogliby już zdjąć :) Quote
mestudio Posted March 24, 2015 Author Posted March 24, 2015 A tu Bafi próbujący dostać się do sikorkowej słoninki na drzewie. I jeszcze przechodni kocurek - wczoraj go odrobaczyłam, nawet zjadł większość dawki. Popołudniowe dojadanie się. Nasza Fiźka jak zawsze gotowa do startu, w napięciu obserwuje bramę. Quote
Ziutka Posted March 24, 2015 Posted March 24, 2015 To przyjedzcie do nas. Każda dostanie po jednym gamoniu (Ziutka oczywiście Jordana bo łypie na nią złowrogo spod łba :smile: ), a długość spaceru i podziwiania widoków jest uzależniona tylko kondycją. Dla mniej sprawnych usypano, specjalnie pod spacery, wał widokowy wzdłuż Wisły. Można iść, iść, iść..... Ja Fiźkęęęęęęęęę !!! A pory to ju som ? Quote
TZmestudio Posted March 25, 2015 Posted March 25, 2015 Ja Fiźkęęęęęęęęę !!! A pory to ju som ? Pory?? Oczywiście że są. Nie widziałaś jak zaraz po zimie wystrzeliły na polach???? Zaraz po roztopach zbieraliśmy.... Quote
Kejciu Posted March 25, 2015 Posted March 25, 2015 Jak to się stało że TZ mestudio ma taki superancki banerek naszego bazarku Ziutka a my o tym nie wiedziałyśmy ????? :) nigdzie mi nie śmignął wcześniej - ale my gapcie jesteśmy...WSTYD! no ale i na wstyd przyszła PORa :) Quote
NikaEla Posted March 25, 2015 Posted March 25, 2015 A ja tylko rowerkiem 15 minut i jestem nad Wisłą, To fajnie macie :) Ja się szykowałam od dawna na wiosenny sobotni spacer z psem za miasto (najpierw 25-30 minut samochodem), ale wszystko nam sie posypało, bo teść wylądował w szpitalu rano w sobotę... no i nasze plany (nie tylko spacerowe) wzięły w łeb Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.