mestudio Posted March 3, 2015 Author Posted March 3, 2015 Witamy wszystkich. U nas nic mądrego się nie dzieje. Beti notoryczne leje na werandzie ponieważ nie chce absolutnie załatwiać się na spacerach na smyczy, a ponieważ na werandzie zawsze leży prześcieradło aby psiaki wycierały łapki po spacerze, to każdego dnia mam 1-2 prania i rachunek za prąd katastrofalny. Zamiast robić 2-3 prania w tygodniu mam 2 prania każdego dnia przez zwierzaki. Jordanowi coś się pomieszało w głowie i od soboty sika w domu. Bywa, że nasika raz, a bywa tak jak dziś, że trzy razy, a do tego w łazience na chodniczki pod prysznicem - no bo czemu nie? Nie wiem co o tym sądzić - czy to przez Bafiego, którego Jordan nie cierpi i w końcu zaczyna głupieć, czy to jakiś objaw chorobowy - ciekawe, że nie sika jak wstaje np. czy w legowisku, tylko idzie w jakieś miejsce i dopiero tam zaczyna lać. Nie wiem co o tym sądzić, w sobotę powinniśmy mieć chwilę więc podejdziemy do weterynarza i zapytamy. No i w sumie nic więcej, cisza zupełna z ogłoszeń, a marzec mija. Nie wiem co mam robić, jestem załamana. Quote
NikaEla Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 No i w sumie nic więcej, cisza zupełna z ogłoszeń, a marzec mija. Nie wiem co mam robić, jestem załamana. Nie mam co napisać, ani jak pomóc. Mogę jedynie posłać trochę ciepłych myśli... Quote
mestudio Posted March 3, 2015 Author Posted March 3, 2015 Ciepłe myśli też dobre :). Mam wrażenie, że wszyscy zamilkli i czekają co zrobi paskuda mestudio. Wywali pieseczka do hotelu czy zostawi i odłoży wszystko co najważniejsze na następne x lat. A mestudio ma też dość zwalania na nią wszystkich psów z 2013 roku i twierdzenia, że skoro napisała (napisała w dobrej wierze aby jedynie wspomóc) to jest za nie odpowiedzialna. Takimi działaniami zostałam maksymalnie zniechęcona, a do tego zablokowana całkowicie jeśli chodzi o pomoc innym psiakom w potrzebie. Quote
Gusiaczek Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 Ciepłe myśli też dobre :). Mam wrażenie, że wszyscy zamilkli i czekają co zrobi paskuda mestudio. Wywali pieseczka do hotelu czy zostawi i odłoży wszystko co najważniejsze na następne x lat. A mestudio ma też dość zwalania na nią wszystkich psów z 2013 roku i twierdzenia, że skoro napisała (napisała w dobrej wierze aby jedynie wspomóc) to jest za nie odpowiedzialna. Takimi działaniami zostałam maksymalnie zniechęcona, a do tego zablokowana całkowicie jeśli chodzi o pomoc innym psiakom w potrzebie. Wszyscy, zatem i ja ;) Owszem, milczę czasami, bo zaczęłam się tu czuć jak dziecko we mgle ... nie wiem o co choooooo, a domyślać mi się nie chce Powoli zaczynam pakować manatki z dogo, bo nie jestem w stanie zaakceptować ludzkich przepychanek, szturchania "ta zła, ten niedobry, gooopi, qwno wie o psach! łachudra! " itd, itp do tego dochodzą osobiste wycieczki nawet bez słów To jakaś paranoja jest! Gdzie miejsce dla Ogonków?!? Gdzie miejsce dla pomagaczy ?!? ręce opadają ......... Quote
Marysia R. Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 [...] Jordanowi coś się pomieszało w głowie i od soboty sika w domu. Bywa, że nasika raz, a bywa tak jak dziś, że trzy razy, a do tego w łazience na chodniczki pod prysznicem - no bo czemu nie? Nie wiem co o tym sądzić - czy to przez Bafiego, którego Jordan nie cierpi i w końcu zaczyna głupieć, czy to jakiś objaw chorobowy - ciekawe, że nie sika jak wstaje np. czy w legowisku, tylko idzie w jakieś miejsce i dopiero tam zaczyna lać. Nie wiem co o tym sądzić, w sobotę powinniśmy mieć chwilę więc podejdziemy do weterynarza i zapytamy. [...] Pies moich rodziców zachowywał się podobnie kiedy miał zapalenie pęcherza. Charakterystyczne było to, ze nie podnosił przy tym nogi tylko nagle ni stąd ni zowąd kucał np. na środku kuchni i robił wielką kałużę. Po przeleczeniu Uroseptem przeszło mu jak ręką odjął :) Quote
Iv_ Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 Trudne decyzje przed Tobą, bo i trudne zadania sobie wyznaczyłaś. Ciężko wybierać co ważne, a co ważniejsze. Rozsądek i serce zawsze mają różne zdania. Trudne to wszystko i trudno oceniać, bo każdy ma swoją drogę życia, każdy ma inne doświadczenia, inne spojrzenie, inne potrzeby itd. Ot życie. Quote
Poker Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 mogę tylko współczuć i czasem wspomóc groszem.Ten marzec jakiś tajemniczy jest. Gusiaczek, nie zwijaj się z dogo tylko z wątków gdzie są przepychanki. Tylem psów potrzebuje pomocy. Jak tak wszyscy fajni ludzie zwiną się z dogo, to zostaną tylko ci BEE i będą się czuli zwycięzcami , a na to nie można pozwolić. 1 Quote
mestudio Posted March 3, 2015 Author Posted March 3, 2015 Gusiaczki, no w sumie cóż mogę odpisać? Ja jestem po tej stronie i nikt mnie nie wyręczy w niczym, nawet jak jestem chora - więc czas to zmienić. Nigdy nie deklarowałam, że będę DT dla wielu psów jednocześnie do końca swoich dni, nawet jeśli tylko dzięki temu niektórzy ludzie postrzegają mnie w miarę dobrze. Tak naprawdę to nie rozumiem co tak źle wpływa na odbiór tego wątku w tej chwili - fakt, że powinnam oddać jednego problematycznego psa (Bafiego/Beti/Polę), czy fakt, że nie opisuję swoich spraw prywatnych publicznie? Marysiu, mam taką nadzieję, że Jordanowi to przejdzie. Iwonko - zadania z Bafim sobie nie wyznaczyłam, Bafi tu być nie powinien, a jest z konieczności. Podsumowując - Bafi zapewne zostanie u nas moim kosztem i dla świętego spokoju, ale to nie będzie dobre rozwiązanie. Quote
mestudio Posted March 3, 2015 Author Posted March 3, 2015 mogę tylko współczuć i czasem wspomóc groszem.Ten marzec jakiś tajemniczy jest. Gusiaczek, nie zwijaj się z dogo tylko z wątków gdzie są przepychanki. Tylem psów potrzebuje pomocy. Jak tak wszyscy fajni ludzie zwiną się z dogo, to zostaną tylko ci BEE i będą się czuli zwycięzcami , a na to nie można pozwolić. Poker kochana, ale tu o żadne pieniążki nie chodzi. Jesteśmy zabezpieczeni pierwszy raz od x lat na jakieś 3-4 miesiące, jeśli psiaki będą zdrowe oczywiście :). Co do zwijania się z dogo to popieram, ja sama w ogóle nie zaglądam tam, gdzie prowadzi się wojny, w ogóle nigdzie już nie zaglądam, chyba że ktoś mi podsunie coś do przeczytania w sensie - czy mam pomysł. Quote
Poker Posted March 3, 2015 Posted March 3, 2015 Nie odniosłam wrażenia ,że jest zły odbiór tego wątku. To Ty mestudio często krytykujesz siebie. Masz prawo podejmować decyzje w sprawie deteowania psów, bo to jest Twoja/Wasza odpowiedzialność i ciężka praca. Kto nigdy nie był DT ten nie wie z czym się to je. Quote
Kejciu Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Nie odniosłam wrażenia ,że jest zły odbiór tego wątku. To Ty mestudio często krytykujesz siebie. Masz prawo podejmować decyzje w sprawie deteowania psów, bo to jest Twoja/Wasza odpowiedzialność i ciężka praca. Kto nigdy nie był DT ten nie wie z czym się to je. Dokładnie takiego samego jestem zdania :-) Quote
Gusiaczek Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Dziewczyny mają rację i ja się podpisuję pod tym ... nikt, absolutnie nikt nie ma prawa do krytykanctwa. to Wasze życie, Wasz dom i Wasze decyzje Najpierw spróbować tego miodu, a później ew. wdawać się w dyskusje życzyłabym krzykaczom Mestudio, mam nadzieję, że jednak Twoje/Wasze sprawy ułożą się dobrze czego z całego serca życzę. Spójrz na siebie bardziej przychylnie, proszę. Mnie nie opuszcza myśl o tych wszystkich Ogonkach, które dzięki Wasze ciężkiej pracy i oddaniu mają domki. Marzec przyjmuję jako miesiąc przesilenia pozimowego z wiarą, że będzie lepiej. Quote
NikaEla Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Gusiaczek, nie zwijaj się z dogo tylko z wątków gdzie są przepychanki. Tylem psów potrzebuje pomocy. Jak tak wszyscy fajni ludzie zwiną się z dogo, to zostaną tylko ci BEE i będą się czuli zwycięzcami , a na to nie można pozwolić. Co do zwijania się z dogo to popieram, ja sama w ogóle nie zaglądam tam, gdzie prowadzi się wojny, w ogóle nigdzie już nie zaglądam, chyba że ktoś mi podsunie coś do przeczytania w sensie - czy mam pomysł. Też tak robię, uciekam z wątków na których się kłócą , a odwiedzam tylko moje 'stare', na których się zasiedziałam i zaprzyjaźniłam Quote
teresaa118 Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 mogę tylko współczuć i czasem wspomóc groszem.Ten marzec jakiś tajemniczy jest. Gusiaczek, nie zwijaj się z dogo tylko z wątków gdzie są przepychanki. Tylem psów potrzebuje pomocy. Jak tak wszyscy fajni ludzie zwiną się z dogo, to zostaną tylko ci BEE i będą się czuli zwycięzcami , a na to nie można pozwolić. A najgorsze, ze ci "lepiejwiedzacy" nie pomagaja ani finansowo, ani tez rzeczowo przy psach. Na jakiego czorta wogole dzialaja na dogo? Tylko psuc krew? Quote
Ewa Marta Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Ja zamilkłam i mało mnie tu na dogo, bo przeżywam swój własny dramat i ani siły, ani specjalnie czasu nie ma na pisanie. Mój najkochańszy, najlepszy pies na świecie 12,5 letni Semik ma nowotwór złośliwy. Ganiam jak opętana po lekarzach i w końcu został ustalony sposób jego leczenia. Wymagać to będzie dużego nakładu czasu i ogromnego finansowego, dlatego biorę w tej chwili każde zlecenie z pracy, żeby zebrać choć część kwoty potrzebnej na podanie kilku wlewek chemii i dalsze leczenie. Sercem jestem z Tobą Ewciu, ale nic poza tym zaoferować nie mogę. Na dogo omijam wątki pełne jadu i nienawiści, ale na razie nie chcę się stąd zwijać, bo poza tymi pieniaczami są tu ludzie o wielkim sercu, którym nadal zależy na psach, na ich ratowaniu. Nie wszystkich spotkam na facebooku, na którym na marginesie kiepsko mi idzie poruszanie się. Do tych ludzi zaliczam Ciebie Ewa - Mestudio. Zaliczam do nich również Gusiaczaka, która mówi o zwijaniu się stąd, co m nie bardzo martwi:-( Nie odchodźcie, bo mimo, że jest nas dużo mniej, to nadal coś razem możemy zdziałać. Razem z Ellig, którą doskonale znacie - najbliższą mi osobą na dogo i moją przyjaciółką zabieramy dzisiaj z łańcucha Synka mojej Peruszki. W przyszłym tygodniu zabieramy też jej Tatusia. W obecnej chwili jest mi to bardzo nie na rękę, bo każdą wolną chwilę chcę spędzać z Semikiem, któremu weci dają przy wdrożeniu leczenia 7-10 miesięcy życia i ma to być w miarę komfortowe życie. To dla mnie jak chwila i chcę ją wykorzystać na rozpieszczanie i kochanie mojego Skarba. Rozsądek podpowiedzialby wycofanie się z pomocy bezdomniakom, ale jak to zrobić, skoro wiem, że ludzie wynoszą się do nowego lokum i na pewno nie zabiorą psów. Jak się uprzemy i będziemy im kazały je zabrać, to wywiozą do lasu i tak się to skończy. Dlatego rozumiem Cię Ewuniu, że chcesz zakończyć pewne sprawy i zająć się w końcu czymś, co jest równie ważne, ale nie ma na to czasu, ale czasami plany muszą zostać zweryfikowane i dostosowane do rzeczywistości. Mam nadzieję, że za moment rozdzwonią się telefony i uda sie wyadoptować któregoś psiaka, czego życzę z całego serca. Quote
Mattilu Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 A ja, zgodziwszy się całym sercem ze zdaniem Poker, powrócę do pomysłu, żeby pozbierać kasę na wydanie Bafiego do Jamora. Ile to by mogło kosztować miesięcznie? Quote
Ewa Marta Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 A ja, zgodziwszy się całym sercem ze zdaniem Poker, powrócę do pomysłu, żeby pozbierać kasę na wydanie Bafiego do Jamora. Ile to by mogło kosztować miesięcznie? U Jamora 15 zł za dobę. Właśnie jedzie do niego nasz podopieczny. Jamor podjechał po niego do mnie. Quote
mestudio Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Witamy wszystkich. Mattilu, TZ nie pozwoli wydać Bafiego do hotelu, a na wojnę z nim nie mam siły. Ale zawsze mogę wyjechać w góry na dwa tygodnie i zobaczymy jak sobie poradzi. Marzy mi się taki wyjazd od wielu lat. Może pora na bunt :). Ewa Marta, każdy ma swoje problemy- ani dogo, ani FB, ani inne draństwo nie są pępkiem świata. Ja mam problemy zdrowotne i nie mogę umówić się nawet na pobyt w szpitalu i operację bo psy się zasiedziały. Powinnam to zrobić już rok temu, ale się kotłuję ze swoją koszmarną dolegliwością sama. Dodatkowo mam zniszczony kręgosłup i na dole i u góry i dzieją się nieprzyjemne rzeczy. Moje chorowanie w tym sezonie zakończyło się zapaleniem oskrzeli i antybiotykami, które jeszcze biorę, ale nie ma dnia abym nie musiała wykonać ponad 10 spacerów więc mogę się leczyć. Postanowiłam coś zmienić, szczególnie że dwie osoby ze wsi uprzykrzają mi życie - no bo skoro mam schronisko (takiej rzeczy dowiedziałam się w grudniu od jednej mieszkanki) to wszystkie psy latające po wsi są moje, nawet w tej sprawie byłam już na policji. Ludzie są wstrętni, wredni i głupi, a wieśniaki (nie ludzie ze wsi tylko wieśniaki) uważają, że miejsce psa jest na łańcuchu od urodzenia do padnięcia, a nie na spacerze na smyczy. Podsumowując - zawsze będziesz postrzegana jako ta zła, jeśli na wsi zajmujesz sie zwierzakami, zawsze będziesz ofiarą półgłówków, zawsze będą wskazywali na ciebie, a nie na swoje puszczane luzem burki. Kilka zdjęć ze wsi - psy mające właścicieli, a wiecznie biegające luzem, oczywiście to tylko ułamek towarzystwa. Bo jest jeszcze Węgielek, husky, kolejny pies łańcuchowy sąsiadów i inne - ale wszystkie są nasze. Dwa takie biegają non stop - to psy najbliższych sąsiadów, wiecznie chodzą po łące nieogrodzonej i wzdłuż ulicy, wzdłuż naszego ogrodzenia ulicą. Quote
Ewa Marta Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Ewciu, nie wiedziałam, że ze zdrowiem u Ciebie aż tak kiepsko. W tej sytuacji Ty rzeczywiście MUSISZ zadbać przede wszystkim o siebie. A może pomyśleć o oddaniu Bafiego do Jamora na miesiąc, żebyś mogła spokojnie pójść do szpitala? A może przez ten czas znajdzie się dla niego dom? Pytanie tylko, czy jeden Bafi mniej wystarczy do ogarnięcia towarzystwa? 1 Quote
TZmestudio Posted March 6, 2015 Posted March 6, 2015 Mam chwilę czasu to poodpisuję na wpisy. Baffi nie powinien do nas trafić bo to nie jest pies dla mestudio z jej dolegliwościami. To jest bardzo dobry pies dla młodych gamoni pełnych życia, wigoru, do domu w którym się coś dzieje i mogą spalić jego potrzebę aktywności. Co do Jamora to nie uważam, że to jest dobry pomysł, bo on trzyma psy w dystansie od człowieka. Baffi potrzebuje stałego kontaktu z człowiekiem. On nawet jak ma się położyć obok ludzia, to koniecznie musi przynajmniej małym rożkiem oprzeć się o niego. To taki pies - rodzinny. Rozsądek podpowiada żeby zgodzić się na Jamora, ale inne zmysły mówią, że to nie jest dobry pomysł. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby trafił już do właściwego domu. Marzenie. Co do innych wypowiedzi mestudio - to zwyczajnie jesteśmy już zmęczeni. Od dobrych kilku lat ze wzgledu na zwierzęta nie możemy nigdzie wyjechać. Moi rodzice, leciwi już bardzo, zapraszają nas po raz kolejny w odwiedziny. Mamy problem, bo z tą ilością nasz wyjazd jest nie możliwy. I tak nasza frustracja rośnie. Rozumiem mestudio i jej zdanie. Mimo, ze rzadko rozmawiamy bo najczęściej mnie nie ma w domu, to jednak mam nadzieję na inne rozwiązanie. To taka nadzieja niczym nie uzasadniona. Ale im bliżej świąt tym poważniej trzeba będzie nad tematem się pochylić. Bardzo dziękujemy że jesteście z nami, bo tylko dzięki waszej pomocy możemy pomagać tak jak to robimy. Być może ktoś zrobił by to lepiej, ale staramy się jak możemy. Bardzo wam dziękujemy. Ale niestety problemy dnia codziennego pozostają. I to my musimy się z nimi uporać. to w kwestii wyjaśnienia naszej frustracji..... Quote
Kejciu Posted March 7, 2015 Posted March 7, 2015 jak tylko obrobimy się ze zleceniami z bazarku ogłoszeniowego - zrobimy z Ziutką zmasowany atak ogłoszeniowy dla Bafiego....oby się udało .... Quote
mestudio Posted March 7, 2015 Author Posted March 7, 2015 Bafi ma wyróżnione olx od 1 marca i wejść zaledwie 58 - załamać się można. Są 3 pobrania telefonu i tylko tyle. Efekt uboczny ogłaszania psiaków - coraz więcej głuchych telefonów - dwa sygnały i cisza, a jak się oddzwania to okazuje się, że to firma naciągaczy, po połączeniu włącza się automat klepiący różne bzdury, a koszt połączenia ileś tam złotych za minutę. Najgorsze jest to, że numery telefonów są zwyczajne, komórkowe, a nie jakieś kosmiczne z Wysp Kanaryjskich więc trudno być podejrzliwym. Quote
Kejciu Posted March 7, 2015 Posted March 7, 2015 Bafi ma wyróżnione olx od 1 marca i wejść zaledwie 58 - załamać się można. Są 3 pobrania telefonu i tylko tyle. Efekt uboczny ogłaszania psiaków - coraz więcej głuchych telefonów - dwa sygnały i cisza, a jak się oddzwania to okazuje się, że to firma naciągaczy, po połączeniu włącza się automat klepiący różne bzdury, a koszt połączenia ileś tam złotych za minutę. Najgorsze jest to, że numery telefonów są zwyczajne, komórkowe, a nie jakieś kosmiczne z Wysp Kanaryjskich więc trudno być podejrzliwym. a to się nie spotkałam z tym jeszcze....masakra.... odezwę się jak się ogarniemy z ogłoszeniami i poproszę o materiał wyjściowy na maila ze zdjęciami - coś przeredaguje - zmienimy imiona i będzie GIT MAJONEZ :) Quote
mestudio Posted March 7, 2015 Author Posted March 7, 2015 No to lepiej abyś się nie spotkała, Inka mi kiedyś mówiła, że tak się nacięła, a teraz przyszła kolej na mnie. Zresztą wystarczy sobie taki numer wpisać w google i zaraz wiadomo co ludzie o tym numerze pisują. Tylko weź teraz wiecznie bądź podejrzliwy i sprawdzaj wsio zanim zadzwonisz... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.