Szenila Posted October 22, 2014 Share Posted October 22, 2014 ekhm. No dobra, r a t u n k u. Jak się tu dodaje zdjęcia??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 22, 2014 Author Share Posted October 22, 2014 Szenila, wiem, że na dogo zdjęcia dodaje się inaczej niż na miau, bo na miau zupełnie nie umiem dodać zdjęć - koleżanka mi je "otwiera". A tu robię: kopiuj - wklej z Dropboxa, a wcześniej zmniejszam je na www.zapodaj. Zaraz prześlę Ci mojego maila, może uda się przesłać na niego, a ja już je tu wkleję. Dzięki, pa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorobella Posted October 23, 2014 Share Posted October 23, 2014   Dorotko, widziałam to zdjęcie na FB. Koty jako przynęta na polowaniu...nie będę komentować...   Merlina też bym w całości zanurzyła w kropielnicy. Może im co pomoże w końcu ?  Merlinowi to już nic nie pomoże ;) Robię mu każdego dnia wykłady prozdrowotne, na temat ewentualnego TM i podważaniem hipotez, a także udowadniam mu na licznych przykładach, że kot nie ma 9 żyć. Merlin się ożywił, bo wróciły jego atrakcje. Przylatują sikorki :) Wyobraźcie sobie, że udało się nakłonić kobietę do oddania 11 jeży, nie wiemy ile zostało :( W różnym stanie :( Najlepsze jest jednak, że nie ma chętnych do opieki nad nimi. Chodzi o przezimowanie w miarę ciepłym pomieszczeniu, a na wiosnę jeże zostaną umieszczone w kojcach i będą na nowo uczyły się życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 23, 2014 Author Share Posted October 23, 2014 Nie mogę zmniejszyć zdjęć na zapodaj. Zaraz lecę prosić o pomoc Marticzkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 23, 2014 Author Share Posted October 23, 2014 Zdjęcia wstawimy jutro. Na zapodaj nie da się pomniejszyć zdjęć w formacie htm /chyba/, a jedynie w jpg. Nie umiem zamienić htm na jpg. Ale zdjęcia na bank wklejone będą. U nas bardzo sprawdza się nowa technika nacinania majtasów, więc i sprzątania mam sporo mniej i system nerwowy mi się regeneruje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted October 24, 2014 Share Posted October 24, 2014 Ja wrzucam na pulpit, tam zmiejszam i przez Painta przerabiam na JPG - być może komplikuję, ale tylko tak potrafię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted October 24, 2014 Share Posted October 24, 2014 Dziewczyny pieluchowe - :modla: :modla: :modla: (A zdjęcia zmniejszam i wklejam jak Maruda). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 24, 2014 Author Share Posted October 24, 2014 Dziewczyny, jak się wrzuca zdjęcie htm na pulpit ? Hm, brzmi to intrygująco, ale zupełnie nie wiem, jak to zrobić. Może dacie radę mi wytłumaczyć, ale zaznaczam, że będzie spory opór mojej materii, więc gdyby tak się dało łopatologicznie, to powinno się udać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maruda666 Posted October 24, 2014 Share Posted October 24, 2014 Asiu, a nie masz przy zdjęciu gdzieś takiej opcji żeby zapisać ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 24, 2014 Author Share Posted October 24, 2014 Asiu, a nie masz przy zdjęciu gdzieś takiej opcji żeby zapisać ? A widzisz, nie wiem :). Zaraz sprawdzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted October 26, 2014 Share Posted October 26, 2014 Joanko, czytam sobie pomału wątek Lusi, to że jesteś wspaniałą osobą to już wiesz, Lusia miała wielkie szczęście, że trafiła na Twoją mamę i na Ciebie, większość ludzi niestety, patrzy ale nie widzi, lub nie chce widzieć, tak jak Pakusia czy moją Ciumkałę z drzewa, a wola życia u takich kotów balansujących na granicy życia i śmierci jest niesamowita. Pozdrawiamy niedzielnie. Skrzat jest bardzo podobny do mojego Ursusa :-) Ja wstawiam fotki przez Fotosika lub Imageshack, tam też zmniejszam rozmiar fotek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 i ja po weekendowo zaglądam sobie do Lucindy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Jestem i ja wreszcie w "zwierzaczkowie" Luśkota ;) Przepraszam za długi niebyt, ale moja wariatka Kita napędziła nam niezłego stracha swoim atakiem. Po badaniach na różne odczynniki wychodzi na razie tyle, że z wątrobą cuś nie tak (pewnie libacjuje gdzieś po całych nocach - już teraz wiem, czemu nie chciała zostawać przez całą wiosnę i lato na noc w domu :lmaa: ), ale żeby wiedzieć dokładanie co - trzeba zrobić usg. Nie chcę na razie nawet myśleć co ta apartka będzie wyczyniać e czasie badania, chyba nie pozostaje nic innego, tylko ją uśpić do badania. Z drugiej strony najmłodsza już nie jest i trochę się obawiam.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 28, 2014 Author Share Posted October 28, 2014 i ja po weekendowo zaglądam sobie do Lucindy :) Marticzko, dzięki za odwiedzinki w imieniu swoim, jak również Lucynki :). Marticzko, patrzę i patrzę, i widzę, że Aischa ma inne zdjęcie. A co Ona ma na głowie ? Nie umiem powiększyć zdjęcia i się tylko domyślam, że chyba usnęła czytając książkę spisaną na zwoju. Czy tak ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted October 28, 2014 Author Share Posted October 28, 2014 Jestem i ja wreszcie w "zwierzaczkowie" Luśkota ;) Przepraszam za długi niebyt, ale moja wariatka Kita napędziła nam niezłego stracha swoim atakiem. Po badaniach na różne odczynniki wychodzi na razie tyle, że z wątrobą cuś nie tak (pewnie libacjuje gdzieś po całych nocach - już teraz wiem, czemu nie chciała zostawać przez całą wiosnę i lato na noc w domu :lmaa: ), ale żeby wiedzieć dokładanie co - trzeba zrobić usg. Nie chcę na razie nawet myśleć co ta apartka będzie wyczyniać e czasie badania, chyba nie pozostaje nic innego, tylko ją uśpić do badania. Z drugiej strony najmłodsza już nie jest i trochę się obawiam.. Witam serdecznie :). Rzeczywiście w przypadku starszych zwierząt człowiek obawia się narkozy. Z kolei jak się kot będzie wiercił, to badanie wyjdzie kiepsko. U mnie USG robione było u dwóch kotów bez usypiania. Ale Kret był tak chory, że się prawie nie ruszał, a Luśkę trzymałyśmy we dwie /weterynarz i ja/, a druga Pani weterynarz robiła szybkie USG pęcherza. Ale trzymałyśmy Luśkę bardzo mocno. Trochę nas podrapała. Luśka jest mała, przy większym kocie, może i trzecia osoba jeszcze do trzymania by się przydała. To są właśnie te dylematy u starszych zwierząt: jak tu ugryźć tę narkozę ? No bo albo wszystko będzie dobrze i zwierzakowi nic się niestanie, albo narkoza zadziała niekorzystnie i zwierzak narkozę odchoruje. A Kita to taka energiczna babka jest, czy też raczej taka mniej energiczna ? Kiedyś dr Wróblewski uśpił Luśkę dosłownie na kilka minut - jak jej robił Rtg. A potem zaraz, po kilku minutach, kolejnym zastrzykiem ją wybudził. Z tym, że Luśka to młodziak. Trzymam kciuki za zdrowie Kitki i daj znać Agatko co to z tą jej wątrobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Ja się boję narkozy, mimo, że psy mam niestaruszkowe. Reksio miał problem z wybudzeniem przy ostatnim zabiegu, kiedy utkwiła mu kość ( znaleziona!) z kurczaka w gardle, blisko przełyku. Nijak nie dało się jej zlokalizować, a co dopiero wyjąć bez usypiania, mimo podania jakiegoś "ogłupiacza". Jak ja się wtedy bałam..:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Marticzko, dzięki za odwiedzinki w imieniu swoim, jak również Lucynki :). Marticzko, patrzę i patrzę, i widzę, że Aischa ma inne zdjęcie. A co Ona ma na głowie ? Nie umiem powiększyć zdjęcia i się tylko domyślam, że chyba usnęła czytając książkę spisaną na zwoju. Czy tak ? Asieńko Aisha na głowie ma swój ulubiony papier toaletowy :) porywa go z uporem maniaka goniąc za rolkami jak szalona jak tylko nie zamknę drzwi do toalety ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted November 4, 2014 Author Share Posted November 4, 2014 Koty chyba podobnie jak jeże, przygotowują się do wstępnej hibernacji, bo jedzą jak opętane, powiększając swoje zapasy tłuszczu. Pies też chyba będzie hibernował, bo mimo, że waży jedynie 10 kg, to żre tyle co owczarek niemiecki. Zastanawiam się, czy mój mąż też nie przymierza się do hibernacji, albo załapał gdzieś tasiemca, bo też spożywa nadmierne ilości wszystkiego co się nadaje do spożycia. Luśka chodzi ciągle głodna, więc też jest podejrzenie, że zaśnie na zimę. Zresztą Luśka to szczególny przypadek, więc u niej proces hibernacji byłby nawet wskazany. Ponadto Luśka próbuje regularnie nawiewać z domu i mimo sterylki serwuje nam rujkowe zaśpiewy na zimę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted November 4, 2014 Author Share Posted November 4, 2014 Ja się boję narkozy, mimo, że psy mam niestaruszkowe. Reksio miał problem z wybudzeniem przy ostatnim zabiegu, kiedy utkwiła mu kość ( znaleziona!) z kurczaka w gardle, blisko przełyku. Nijak nie dało się jej zlokalizować, a co dopiero wyjąć bez usypiania, mimo podania jakiegoś "ogłupiacza". Jak ja się wtedy bałam.. :( Te narkozy to są jednak stresujące. Nigdy nie wiadomo, jak zwierzak na nie zareaguje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted November 4, 2014 Author Share Posted November 4, 2014 Asieńko Aisha na głowie ma swój ulubiony papier toaletowy :) porywa go z uporem maniaka goniąc za rolkami jak szalona jak tylko nie zamknę drzwi do toalety ;) Czyli Aischa ma coś z kota. Koty też uwielbiają zwoje papieru toaletowego na sobie, pod sobą, przed sobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martika&Aischa Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Czyli Aischa ma coś z kota. Koty też uwielbiają zwoje papieru toaletowego na sobie, pod sobą, przed sobą... ... i bardzo często z konia ;) np. chód ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaguska Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 ... i bardzo często z konia ;) np. chód ;) O To na pewno, Jeżynka po ośmiu latach na łańcuchu, teraz na spacerach chodzi jak koń w trawersie ;-) A co u kićki Lusi słychać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted November 5, 2014 Author Share Posted November 5, 2014 ... i bardzo często z konia ;) np. chód ;) No i mamy Psa Koniokotowego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanka40 Posted November 5, 2014 Author Share Posted November 5, 2014 O To na pewno, Jeżynka po ośmiu latach na łańcuchu, teraz na spacerach chodzi jak koń w trawersie ;-) A co u kićki Lusi słychać? Jagusiu, bardzo dziękuję za odwiedzinki. U Luśki bez zmian. Ostatnio staramy się nie wchodzić sobie w drogę, bo z lekka działamy sobie na nerwy. Luśkot dostał jakiejś urojonej nocnej rujki, trochę wyje w nocy, lata jak głupia za chłopakami, próbuje nawiewać na dwór. Niestety chłopaki Luśkę olewają, bo to są geje bez jajek i Luśka ich interesuje tylko jako partner do sparinżków bokserskich. W ogóle nerwowa się ostatnio zrobiłam. Robię kotom musztrę, pogadanki i chyba założę im dzienniczki. Do tego dojdzie rozdzielanie racji żywnościowych raz dziennie, bo ostatnio to koty życzą sobie być karmione co 3 godziny. Ja też chcę być karmiona co trzy godziny, więc już im powiedziałam, że prowiant dostaną z rańca i mają sobie wydzielać porcje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tucha Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 Może jakaś superniania by się przydała aby wychować tałatajstwo? :shiny: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.