patch75 Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 no wlasnie-po co dodatkowo kusic los??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 Los jest, jaki jest. Ale nie musimy sami stwarzać problemów czy ryzyka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 A ja ostatnio pod sklepem widziałam psiaka, mieszańca tak maleńkiego, dorosłego tylko taki drobiazg. Mniejszy od yorka był, uwiązany oczywiście. Właściwie to ciężko go w ogóle było zauważyć, a nadepnięcie na niego na pewno by mu zagrażało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='Klaudysiaczek']Sytuacji z ostatnich chwil (może nie tak ostatnich...) Szłam dziś do żabki. Chcę już wejść, gdy nagle obszczekuje mnie kundel. (...)idzie jakaś mama z dzieckiem. Pies o mało nie przewrócił dziecka, dobrze, że trzymało się ręki... Wychodzi dziadula,(...) Odchodzi z kilka metrów i dopiero potem psiak do niego przybiega. Potrącając przechodniów...[/quote] Czy ten pies byl niewidomy?:evil_lol: Sory, tak jakos mi sie skojarzylo..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='Patisa']oj żebyście sie nie przelizyi z tą brzydkością swoich psów i nieatraktyjnością dla złodziei (...) Moi znajomi mają psa, którego kuoili od żula za 50zł, pie sof course kradziony, a żul nie patrył czy rasowy czy nie(...) to se wzioł, a potem ochnał. zul dla 2zł jestw stanie zorbić naprawde wiele, (...)szcególnie niezrównowarzona jest pijana, nacpana i Bóg wie jeszce jaka mółodzież( kurna sama młodziez jestem, (...) (...)dla zabawy moga Ci skopac psa, żucac w niego kamieniami, rąbnąć butelką od lecha w łeb, albo spuśicc. ze smyczy. Brrr[/quote] Faktycznie brrrrr.....:wallbash: Jezyka polska trudna bardzo...juz ktos to kiedys napisal na Dogomanii :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='PATIszon']Czy ten pies byl niewidomy?:evil_lol: Sory, tak jakos mi sie skojarzylo.....[/quote] Hm... Nic na to nie wskazywało, ale wszystko możliwe... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='AngelsDream']Jak dla mnie szkoda moich nerwów. Okolica taka, jaka jest. Bywa super, bywa bardzo nie super. Zakupy chcę robić w spokoju i chcę, żeby innym też mój pies nie przeszkadzał. Dodatkowo ludziom trochę za bardzo się ręce do Baaja wydłużają - ktoś podejdzie, Baaj zrobi standard wilczakowy numer, a ja się będę tłumaczyć - podziękuję. Napiszę inaczej - mam nadzieję, że nigdy nie będziecie musiały pomysleć, że ta [B]histeryczka [/B]z dogomanii miała rację...[/quote] [I][B]Po pierwsze nie nazwałam Cię histeryczką :p Ja mam pytanie...kto siedzi z Baajem w domu jak Ty z TZtem jesteście na zakupach?przecież on nie umie sam zostawać w domu.[/B][/I] [quote name='AngelsDream']Za wiele psów szczeka pod sklepami, wyje, zawala przejście, jest agresywna, za wiele zostaje na zdecydowanie dłużej niż 3 minuty, bez żadnego dozoru, choćby wzrokowego. Za wiele zostaje bez smyczy, lub się uwalnia z obroży/przegryza smycz/jest odwiązywanych... Zbyt wiele psów sterczy pod marketami bez żadnej opieki, lub w przedsionku przeszkadzając przeciętnemu człowiekowi w zakupach. Będzie tak jak z kagańcami - jeszcze niedawno nie były obowiązkowe, teraz juz w prawie każdym mieście są, a możemy za to podziękować tylko psiarzom i polskiej kulturze...[/quote] [I][B]Ale jest różnica zostawić psa pod supermarketem na pół h a zostawić go na 3 do 5 min... Ja jak jestem z psem a jednak widze, że jest dluga kolejka to nie wchodze do sklepu...jeszcze resztki rozsądku mam... Też nie naiwdze szczekającyh psów pod sklepem...Jakbym miała takiego psa to nigdy bym go nie uwiązała... Kiedyś jechaliśmy samochodem z bratem nad jezioro...wzięlismy Brutusa ze sobą...mój brat postanowił wejść jeszcze do Kerfura...Też miałam coś do kupienia dla Brutusa w kerfurze... i mogłam zostawić psa w samochodzie...czemu nie?ale po pierwsze było gorąco a po drugie wiem , że te zakupy w Kerfurze zajęłyby mi więcej niż 10 min... Czekałam z Brutusem pół h pod sklepem aż wróci mój brat...po czym on został z psem a ja poszłam zrobić swoje zakupy.... Nie trawię jednak zostawiania psa pod sklepem w upał na więcej niż 5 min...[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ja i w upał i w mroźną zimę nie zostawiam psa... Hehe, brawo dla mnie :evil_lol:! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NATKA Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ja sobie myśle tak, każdy wie jakiego ma psa i czego się po nim może spodziewć, po za tym skoro gdzieś mieszkamy to też wiemy jakich sytuacji możemy się spodziewć. Mój psiak ma 5 lat i dopóki nie skończył 3 lat nawet mi na myśl nie przyszło żeby psiaka zostawić choćby na sekunde pod sklepem bo wiedziałam że jest nieprzewidywalny i głupie zgrywki trzymały mu się na każdym kroku. Na dzień dzisiejszy psiak raz na jakiś czas poczeka na mnie grzecznie pod sklepem wiem że nie wywinie głupiego numeru, nauczony jest też nie brania czegokolwiek od obcych czy też z ziemi. Ale przyznaje że jest to tylko jeden sklepik bo przy innych bym go nie zostawiła bo bym się bała. Także każdy postępuje na swój sposób, a narzucanie sobie nawzajem że coś jest kategorycznie niedopuszczalne jest bezsensowne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Mam zaradnego mężczyznę - on jedzie na zakupy, ja zabieram psa na spacer albo zostaję z psem i ćwiczę po 10 - 15 minut zostawanie :) Gdybym to ja miała prawo jazdy ja bym jeździła na zakupy. Zaleta wspólnego planowania psa z wyprzedzeniem i wiedzy na temat rasy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [B][I]To gratuluję zaradnego TZta :p[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pituophis Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ja w ogole nie rozumiem, jak mozna wyklocac sie o to, ze zostawianie psa pod sklepem jest dobre. Napisalem - pies nakarmiony petarda tez zostal na minute i tez widziala go wlascicielka. Widze, ze na podstawie tego mozna podzielic wlascicieli na 2 grupy: Przewidujacy wlasciciele, ktorzy nie zostawiliby psa zwykle szanuja i psy i ludzi, dbaja o psa rozumieja go, i wybieraja go swiadomie, maja czesto zwierzeta bardzo wartosciowe dla nich, a takze wartosciowe bezwzglednie. Angazuja sie w dzialania na rzecz zwierzat, sa szlachetni, wielkoduszni i empatyczni. Moga prowadzic prawidlowe hodowle. Wlasciciele zostawiajacy - sa nizej uorganizowani i prymitywniejsi pod wzgledem rozwoju emocjonalno-intelektualnego od grupy pierwszej. Nie rozumieja psa, kiepsko o niego dbaja i nie posiadaja o nim wiedzy. Nie sa w stanie go zrozumiec, uczlowieczaja go, nie sa tez w stanie zrozumiec innych zwierzat i ludzi. Maja zwykle zwierze bez wartosci hodowlanej, wybrane przypadkowo lub pod wplywem impulsu i nie zaspokajaja jego potrzeb.Kupuja zwierzeta dla zaspokojenia swojego ego. Moga prowadzic pseudohodowle i przyczyniaja sie do wzrostu liczby zwierzat krzywdzonych i w schroniskach. Nie szkola swoich zwierzat, dopuszczaja aby byly uciazliwe, aby krzywdzily innych lub same byly krzywdzone. :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: Sami zdecydujcie do jakiej grupy chcecie nalezec. Podzial jest zerojedynkowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [B]pituophis[/B] to żeś teraz dowalił... Zaraz cię ukamieniują :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Daria* Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Żeby otruć psa uwiązanego pod sklepem wystarczy chwila. Ktoś upatrzy, że przychodzisz o konkretnej porze do sklepu, przechodząc poda psu kawałek "doprawionego" chlebka.Nikt nie jest tak szybki by zdążyć wyskoczyć z sklepu zanim pies połknie. Ba, większość nawet by nie zauważyła, że pies coś dostał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ale problem polega na tym, że ludzie są cholernie pewni swojego psa, a ja np. wychodzę z założenia, że pies może być co najwyżej na 99%, nigdy nie na 100% - jest zwierzęciem. Ludzie są perfidni, okrutni i mogą znaleźć się tacy wszędzie - nie trzeba miasta i blokowiska. Czasami jeden sąsiad może zdziałać więcej złego, niż horda podpitej młodzieży. Pitu napisał barzo radykalnie, ale ciekawostka polega na tym, że faktycznie nie widziałam jeszcze rasowego psa uwiązanego pod naszą Biedronką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='AngelsDream']Ale problem polega na tym, że ludzie są cholernie pewni swojego psa, a ja np. wychodzę z założenia, że pies może być co najwyżej na 99%, nigdy nie na 100% - jest zwierzęciem. [/quote] Też tak uważam. Co więcej - ja czasem jestem zaskoczona swoją reakcją, a co dopiero zachowanie psa mam przewidzieć na 100%. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Np. Baaj wczoraj oszczekał dziecko, ktore nagle pojawiło się mu przed nosem, a oświetlenie było takie sobie... Ale byłam tuż obok, pies dostał komendę i dziecko minął bez mruknięcia... Najgorzej, jak się idzie do sklepu otwartego do póżna, lub 24 godzinnego, a tu nagle z krzakó wyskakuje uwiązany pies, bo u nas tak uwiązują - w krzakach, żeby nikt nie widział [?]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='pituophis']Ja w ogole nie rozumiem, jak mozna wyklocac sie o to, ze zostawianie psa pod sklepem jest dobre. Napisalem - pies nakarmiony petarda tez zostal na minute i tez widziala go wlascicielka. Widze, ze na podstawie tego mozna podzielic wlascicieli na 2 grupy: Przewidujacy wlasciciele, ktorzy nie zostawiliby psa zwykle szanuja i psy i ludzi, dbaja o psa rozumieja go, i wybieraja go swiadomie, maja czesto zwierzeta bardzo wartosciowe dla nich, a takze wartosciowe bezwzglednie. Angazuja sie w dzialania na rzecz zwierzat, sa szlachetni, wielkoduszni i empatyczni. Moga prowadzic prawidlowe hodowle. Wlasciciele zostawiajacy - sa nizej uorganizowani i prymitywniejsi pod wzgledem rozwoju emocjonalno-intelektualnego od grupy pierwszej. Nie rozumieja psa, kiepsko o niego dbaja i nie posiadaja o nim wiedzy. Nie sa w stanie go zrozumiec, uczlowieczaja go, nie sa tez w stanie zrozumiec innych zwierzat i ludzi. Maja zwykle zwierze bez wartosci hodowlanej, wybrane przypadkowo lub pod wplywem impulsu i nie zaspokajaja jego potrzeb.Kupuja zwierzeta dla zaspokojenia swojego ego. Moga prowadzic pseudohodowle i przyczyniaja sie do wzrostu liczby zwierzat krzywdzonych i w schroniskach. Nie szkola swoich zwierzat, dopuszczaja aby byly uciazliwe, aby krzywdzily innych lub same byly krzywdzone. :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: Sami zdecydujcie do jakiej grupy chcecie nalezec. Podzial jest zerojedynkowy.[/quote]\ [B][I]Nie przesadziłeś?[/I][/B] [B][I]Wiesz w ogóle co piszesz?w tym momencie obrażasz mnie i nie tylko mnie na tym forum...[/I][/B] [B][I]Nie jestem jakaś niedorozwinięta...Nie prowadze pseudo hodowli...nie mam psa kupionego pod wpływem impulsu,nie przyczyniam się do wzrostu liczby psów w schroniskach.Dbam o swojego psa jak mało kto, mam o nim sporą wiedzę co pozwoliło mi wychować go na mądrego i usłuchanego psa,który nie ma ze sobą problemów emocjonalnych i innych.[/I][/B] [B][I]a Ty zastanów się co piszesz ,bo nikogo z nas nie znasz z życia prawdziwego, nie internetowego gdzie każdy pisze to co mu na język naniesie ślina...Często osoby takie myślą, że są anonimowe,ale tak nie jest...[/I][/B] [B][I]Więc się kontroluj.[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='*Daria*']Żeby otruć psa uwiązanego pod sklepem wystarczy chwila. Ktoś upatrzy, że przychodzisz o konkretnej porze do sklepu, przechodząc poda psu kawałek "doprawionego" chlebka.Nikt nie jest tak szybki by zdążyć wyskoczyć z sklepu zanim pies połknie. Ba, większość nawet by nie zauważyła, że pies coś dostał.[/quote] [B][I]Psa moga Ci otruć nawet na klatce..keidy rozmawiasz z sąsiadką...[/I][/B] [B][I]Strasznie generalizujecie...[/I][/B] [B][I]Każdy postępuje ze swoim psem tak jak uważa za słuszne.Póki nie bedzieje mu się krzywda to nie mam zamiaru ingerować w wychowanie i prowadzenie Waszego psa,bo to Wasza sprawa i mi nic do tego.Więc Wam też nic do tego.[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 A ja mam proste rozwiązanie: Jak jestem z piesami, chodzę tylko do tych sklepów, do których wpuszczają z piesami ;) Mam w okolicy zaprzyjaźniony kiosk ruchu, drogerię, alkohole świata :oops: (tak, czasami pijam browar - nawet w plenerze się zdarza...) i spożywczak. Co prawda ten ostatni jest raczej obskurny, ale co z tego, skoro psy są tam mile widziane :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='zofia&sasza']A ja mam proste rozwiązanie: Jak jestem z piesami, chodzę tylko do tych sklepów, do których wpuszczają z piesami ;) Mam w okolicy zaprzyjaźniony kiosk ruchu, drogerię, alkohole świata :oops: ([B]tak, czasami pijam browar - nawet w plenerze się zdarza...[/B]) i spożywczak. Co prawda ten ostatni jest raczej obskurny, ale co z tego, skoro psy są tam mile widziane :lol:[/quote] [B][I]łooooo to teraz jesteś tą ,która łamie przepisy i jest menelką bo pije alko w plenerze :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Daria* Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote][B][I]Psa moga Ci otruć nawet na klatce..keidy rozmawiasz z sąsiadką...[/I][/B] [B][I]Strasznie generalizujecie...[/quote] [/I][/B]No jasna sprawa, przecież mogą mi psa otruć jak stoi pół metra ode mnie. Wciśnie mi się taki między mnie a psa i ukradkiem poda trutkę, że na pewno nikt tego nie zauważy :lol: Kpin nie rób dziewczyno, bo nie masz jak sie bronić, to wymyślasz niestworzone historię :lol: Podałam sytuację hipotetyczną, która może się zdarzyć. Wystarczy trochę chęci ze strony anty miłośnika psów. Domyślam się, że twój pies pod sklepem siedzi w kagańcu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='Rinuś'][B][I]a Ty zastanów się co piszesz ,bo nikogo z nas nie znasz z życia prawdziwego, nie internetowego gdzie każdy pisze to co mu na język naniesie ślina...[/I][/B][/quote] Może jednak zaczęłabyś sie zastanawiać, co piszesz :roll: I nie obrażaj innych, niektórzy czasem myślą :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='*Daria*']No jasna sprawa, przecież mogą mi psa otruć jak stoi pół metra ode mnie. [/quote] Oczywiście, że mogą. Tak samo jak psa, który stoi za szyba 3m od właściciela. Jakoś sobie nie wyobrażam tego jak niezauważalnie mój psiak zjada coś od obcej osoby. Wystarczy, ze zobaczę, że zbliża się ktoś obcy to powiem 'fe' i pies nic nie ruszy. No ale jak kto chce. Osoby, które nie zostawiają psa pod sklepem będą chciały udowodnić, że zajmę sie przyprawami i nie zauważę jak pies zjada coś od obcej osoby. Mogę jeszcze dodać, ze mój pies jest nie śmiały do obcych osób i przez ta minute jak ja jestem w sklepie nie przestaje skupiać swojej uwagi tylko na mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ja akurat znam pitu - to miłośnik zwierząt - od gryzoni, przez gady, do kotów i psów. Aczkolwiek rozumiem, że osoba, która psa zostawia poczuła się mocno dotknięta. W końcu tak, jak pisałam wczoraj - nikt nie powie o sobie: jestem nieodpowiedzialna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.