AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Ja rozumiem, nie ma, zostawiacie - wasz problem. Rozumiem też, że wypadki są wszędzie. Postanowiłam jednak, że jeśli na sklepie jest widoczny zakaz, a pies jest uwiązany będę informować kierownika lub ochronę. Podbnie, jeśli pies jest wprowadzony do przedsionka sklepu lub stoi w drzwiach. Uważam to za lepsze rozwiązanie niż jałowe dyskusje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Tylko w Toruniu nie spotykałam sie jeszcze z zakazem zostawiania psów pod sklepem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 W Szczecinie także nie napotkałam zakazu/ów. Może chodzę do niewłaściwych sklepów? Zresztą, jeśli właściciel sklepu nic nie robi, widząc psa pozostawionego, to chyba nie ma żadnych ''tabliczek''. Przyznam się, że naprawdę nie podeszłabym do każdego. Chyba, że jestem z kimś, ale tak samej to boję się podchodzić od pijaczka i zwracać mu uwagę. Nikt nie jest idealny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Dlatego skuteczniej jest zwracać uwagę osobie, której bardziej zależy na tym, co się dzieje wokół sklepu, czyli właścicielowi. Taki mały eksperyment - zobaczymy, co psiarze zrobią. Stawiam na to, że będą fochy, nerwusie i wrzaski, bo ich piesek nikomu nic nie zrobi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Talia Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='AngelsDream']Dlatego skuteczniej jest zwracać uwagę osobie, której bardziej zależy na tym, co się dzieje wokół sklepu, czyli właścicielowi. Taki mały eksperyment - zobaczymy, co psiarze zrobią. Stawiam na to, że będą fochy, nerwusie i wrzaski, bo ich piesek nikomu nic nie zrobi.[/quote] Żeby tylko Ci się nie oberwało:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Proszę bardzo - oberwałam z pięści od kolesia 190 cm, bardzo się zdziwił, jak po poprawce nadal stałam... A jak ktoś mnie psem poszczuje, to tym lepiej - będą dodatkowo argumenty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 Argumenty mocna sprawa... :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiulka Posted August 25, 2008 Share Posted August 25, 2008 [quote name='*Daria*']Żeby otruć psa uwiązanego pod sklepem wystarczy chwila. Ktoś upatrzy, że przychodzisz o konkretnej porze do sklepu, przechodząc poda psu kawałek "doprawionego" chlebka.Nikt nie jest tak szybki by zdążyć wyskoczyć z sklepu zanim pies połknie. Ba, większość nawet by nie zauważyła, że pies coś dostał.[/quote] [I]Ale w sumie z drugiej strony, nie każdy truciciel zawsze ma przy sobie jakieś 'prochy', a nauczone i wychowane psy nie powinny wziąć czegoś od nieznajomego, bo nie sądze, żeby ten ktoś wkładał mu to na siłę do pyska. A takie nauczenie psa nie brania jedzenia od innych to tylko odrobina pracy. [/I] [quote name='Rinuś'][B][I]Psa moga Ci otruć nawet na klatce..keidy rozmawiasz z sąsiadką...[/I][/B] [B][I]Strasznie generalizujecie...[/I][/B] [B][I]Każdy postępuje ze swoim psem tak jak uważa za słuszne.Póki nie bedzieje mu się krzywda to nie mam zamiaru ingerować w wychowanie i prowadzenie Waszego psa,bo to Wasza sprawa i mi nic do tego.Więc Wam też nic do tego.[/I][/B][/quote] [I]Dokładnie. Wydaje mi się, że ten temat nie powinien służyć temu, żebyśmy po sobie naskakiwali, tylko po prostu wymieniali pomiędzy sobą zdania/doświadczenia. ;)[/I] [quote name='Talia.']Oczywiście, że mogą. Tak samo jak psa, który stoi za szyba 3m od właściciela. Jakoś sobie nie wyobrażam tego jak niezauważalnie mój psiak zjada coś od obcej osoby. Wystarczy, ze zobaczę, że zbliża się ktoś obcy to powiem 'fe' i pies nic nie ruszy. No ale jak kto chce. Osoby, które nie zostawiają psa pod sklepem będą chciały udowodnić, że zajmę sie przyprawami i nie zauważę jak pies zjada coś od obcej osoby. Mogę jeszcze dodać, ze mój pies jest nie śmiały do obcych osób i przez ta minute jak ja jestem w sklepie nie przestaje skupiać swojej uwagi tylko na mnie.[/quote] [I]Z tymi przyprawami to dałam taki przykład. :eviltong:[/I] [quote name='Rinuś'] [B][I]Nie niestworzone historie, ale Twój pies może się zatruć równie dobrze czymś wysypanym w krzakach...Domyślam się, że puszczasz psa ze smyczy więc prawdopodobieństwo jest nawet większe, że zatruje się czymś co leży na ziemi podczas spaceru codziennego niż , że ktoś podejdzie i w sekundę wsadzi Twojemu psu do mordy trutkę.[/I][/B][/quote] [I]Też się z tym zgadzam. Dużo innych niebezpieczeństw czycha na psy chociażby na głupim spacerze, a nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ale tak czy siak, ja wolę dmuchać na zimne i psiura nie zostawiać, bo niestety - takie miasto, że nie ma warunków. :shake:[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Rinuś'] [B][I]Niektórzy takie bzdury piszą, że aż zal czytać.[/I][/B][/quote] Wreszcie z sensem piszesz, [B]Rinus[/B] ;) A z postem [B]Pitu [/B]tez sie zgadzam, troche uogolnione, ale czyz norma nie jest ogol? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 U mnie przed biedronką jak już pisałam też jest zakaz. Co z tego, że przed wejściem psa nie można zostawić? Dzisiaj tuż za rogiem sklepu czekała suczka, trzęsła się ze strachu, oczy miała wręcz na szypułkach, ruch ogromny, masa ludzi, co chwila samochody, a kolejka na pół sklepu - zakazy nic nie dają, trzeba dotrzeć ludziom do świadomości. Ale nie dziwię się że ten zakaz wprowadzili, bo zdarzało się nawet, że ktoś uwiązywał psa do słupka na środku parkingu, gdzie wjeżdżały samochody i stawały 30-40 cm od psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Ja się tam przyzwyczaiłam, że ludzie olewają zakazy. Nadal zostawiają psy, które nie zawsze są dobrze wychowane, mogą wziąć coś do obcej osoby, albo wręcz przeciwnie - ugryźć ją. My zdajemy sobie sprawę co robimy, zostawiając psa pod sklepem. I w miarę szybko się uwijamy... A ostatnio np. kobieta myślała z 10 minut nad kiełbasą... Myśliwska? Nie... Żal :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Ja już postanowiłam - jeśli tylko uznam, że sytuacja z zostawionym pod sklepem psem jest niejasna będę robiła trochę zamieszania. W ostateczności użyję metody odwiąż i zawiąż parenaście metrów dalej - może kogoś to nauczy. Bo jak widać normalną drogą się nie dotrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Kilka lat temu u nas bezdomni zjedli kilka psów. Część właśnie zaginęła spod sklepu, część samowyprowadzających się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Zjedli? Ło matko, pies to chyba nie świnia... :roll: Prawda? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 W innych cżęściach świata psy normalnie się zjada i są uważane za przysmak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Serio? Tego to nie wiedziałam :p... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Ja wiem, że większość osób o tym wie, ale jak widać niktórym nie przyszło do głowy, że ich pupil też jest jadalny. Niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Po prostu nigdy nie myślałam o Amandzi jako o daniu... Ciekawe czy byłaby dobra? Heh... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Klaudysiaczek']Zjedli? Ło matko, pies to chyba nie świnia... :roll: Prawda? :razz:[/quote] Jak człowiek jest naprawdę głodny, to mu już bez różnicy. Ale jak zaspokaja tylko swoje smaczki, to już wybrzydza :P Ja o świni też bym nie umiała jak o obiedzie myśleć, one takie mądre i tak słodko chrumkają :) Ostatnio zjedli zdechłego, już rozkładającego się zająca :shake: Jeszcze takie żywe i zdrowe zwierzę, to mogę jakoś zrozumieć, ale padłe - zapewne z choroby czy starości?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Jeśli cię uraziłam to przepraszam ;). [quote name='zerduszko']z choroby czy starości??[/QUOTE] I z tego i z tego chyba... Chociaż... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [FONT=Verdana][SIZE=2]A ja przy okazji poruszę odwrotną kwestię. [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Otóż zawsze mam potężne problemy przy zostawianiu psów mojej grupy tropiącej podczas zajęć. [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Dla niewtajemniczonych: pies nie może widzieć układania śladu, powinien być poza zasięgiem układacza.[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Niejednokrotnie zdarza się że nie mamy takiej ilości ludzi żeby kogoś zostawić na dyżurze przy psach i z duszą na ramieniu wiążemy je w stadku w krzakach – o ile pogoda nie pozwala pozostawienia ich w samochodach (a to ostatnie tyż się robi denerwując się z lekka) .[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]No i niemal zawsze zdarza się miłośnik psów który – mimo pozostawionych przy psach kocy, misek, linek – postanawia narobić rabanu bo oto porzucono w zaroślach psy. [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]To, że ludzie szukają właściciela takich psów, jest O.K. i zrozumiałe – ale są jednostki które za punkt honoru stawiają sobie odwiązanie takich delikwentów!:lol:[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Rekord pobił pan który usiłował to zrobić mimo pozostawionej przeze mnie w desperacji tabliczki z napisem ”nie jesteśmy porzucone, pracujemy. Nie przeszkadzaj”. :evil_lol:[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelsDream Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 Jakbym przy takim psie w krzakach znalazła miskę i kartkę, że pies pracuje, to chyba bym tylko sprawdziła czy wszystko jest ok i poszła, ew. została i zapytała co to za praca ;) Ale to moje zboczenie :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magmar Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 ja nie zostawiłabym psa pod sklepem . garnie się bardzo do ludzi , bałabym się , że ktoś go ukradnie . poza tym nigdy nie zostawał pod sklepem i nie wiem , jaka byłaby reakcja . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Berek'] [FONT=Verdana][SIZE=2]No i niemal zawsze zdarza się miłośnik psów który – mimo pozostawionych przy psach kocy, misek, linek – postanawia narobić rabanu bo oto porzucono w zaroślach psy. [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]To, że ludzie szukają właściciela takich psów, jest O.K. i zrozumiałe – ale są jednostki które za punkt honoru stawiają sobie odwiązanie takich delikwentów!:lol:[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=2]Rekord pobił pan który usiłował to zrobić mimo pozostawionej przeze mnie w desperacji tabliczki z napisem ”nie jesteśmy porzucone, pracujemy. Nie przeszkadzaj”. :evil_lol:[/SIZE][/FONT] [/quote] Zawsze istnieje mozliwość że właścicieli zeżarły zmije albo ze zalani w trupa śpią w sasiednim zagajniku.... :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='AngelsDream']Ja już postanowiłam - jeśli tylko uznam, że sytuacja z zostawionym pod sklepem psem jest niejasna będę robiła trochę zamieszania. W ostateczności użyję metody odwiąż i zawiąż parenaście metrów dalej - może kogoś to nauczy. Bo jak widać normalną drogą się nie dotrze.[/quote] [I][B]Tylko przy okazji uważaj żeby Ci jakiś piesek rączki nie zjadł :p[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.