GameBoy Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 mojej kolezance ukradziono kiedys 6 miesiecznego owczarka niemieckiego spod apteki gdy ta placila za leki przy kasie :roll: odwrocila sie "na chwile" i ktos go zgarnal do samochodu :cool1: a siedzial przywiazany do barierki 1 metr od wejscia, byla 16 i mnostwo osob na ulicy - nikt nie zareagowal Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 [quote name='filodendron']Otóż to. Jak się ma psa, to się psa pilnuje albo zostawia w domu. Bo jakby myśleć kategoriami, które niektórzy tu reprezentują, to lepiej od razu poprzywiązywać pod tymi sklepami[B] krokodyle i tygrysy[/B] - będzie spokój, żadna okropna mamusia z żadnym paskudnym dzieckiem nie ośmieli się zakłócić komfortu życia właścicieli zwierzaków :diabloti:[/quote] Fajne:diabloti::loveu: Ja jestem za: albo spacer z psem, albo zakupy. Zresztą jak: siaty w obu rękach, a trzy smycze w....zębach?:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 ja mam jedną siatkę z bułkami i pączkiem:eviltong: i jedną smycz:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 [quote name='zebra12']Moje dzieci wiedzą, ze nie wolno głasakać cudzych psów, ale najmłodsza ma niespełna 3 lata i uwielbia psy. Czasem wyciagnie rękę zanim zdążę ją powstrzymać. Nie chcę ją straszyć psami i mówić: - Nie wyciagaj ręki, nie głaskaj, bo Cię pies ugryzie! Wciąż ją jednak napominam, żeby zawsze najpierw spytała właściciela czy może pogłaskać psa. To jest tylko dziecko i nie zawsze pomysli zanim zrobi. [B]Dorośli właścieciele psów powinni za nie odpowiadać, bez względu na to, czy dzieci będą wyciągać ręce do psów czy nie.[/B] Bo nie podejdzie pogłaskać psa takie dziecko, które psa się boi... A przecież nie o to chodzi, by wyrosło nam pokolenie ludzi, którzy będą się psów bali, a przez to nie będa ich lubili.[/quote] Zebra, jeśli uswiadamiasz dzieci, to jesteś brylant i rodzynek w jednym, bo to niestety rzadkosć. Ja czuje się odpowiedzialna za moje psy i za to co robią, ale trudno mi zachować spokój, kiedy dzieci z wrzaskiem podlatują do nas, co moje psy denerwuje (dwa schronowe futra nie lubią dzieci ewidentnie). Kiedy utrzymuję odpowiedni dystans między dziećmi a psami (oczywiscie w kagańcach), RODZICE nie pytając mnie o nic, mówią do swoich dzieci, żeby pogłaskały pieska JESLI CHCĄ:-o Nie zastanawiają sie czy pies CHCE być głaskany przez obcych. Jak pies się wymordzi - to wtedy pretensje do mnie:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Dzieci są generalnie nieobliczalne i z tą nieobliczalnością trzeba się liczyć ;) My mieliśmy raz spotkanie z turbo-dziewczynką, która podbiegła do nas krzycząc "dzień-dobry-jaki-ładny-piesek-czy-mogę-mu-rzucić-piłeczkę" i zanim doszła do słowa "rzucić", to już zdążyła mu tę piłkę wydłubać z pyska, a ja w tym czasie zdążyłam tylko powiedzieć "eeee...". Moja wina, bo chciałam sobie ułatwić życie i wracając ze spaceru po drodze zgarnąć córkę z placu zabaw. Trzeba było się tam nie pchać z psem, zwłaszcza z psem niosącym piłkę w pysku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Ja uważam, że jak ktoś ma już psa, to powinien mieć też dom z ogrodem, albo farmę i nie tylko nie chodzić z nim pod sklep, ale też nie chodzić z nim na spacer w miejsca publiczne! W miejscu publicznym, jak idziemy na spacer z psem, może nas spotkać wariat co kopnie prowadzonego przez nas psa, a na wąskim chodniku idące z przeciwka dziecko może wyciągnąć rękę do psa i odnieść obrażenia (być ugryzione, lub przewrócone). Zresztą nawet dorosły może zostać zaatakowany (lub zaatakować) gdy w tłumie ludzi na chodniku znajdzie się (co czasem nieuniknione) w bezpośredniej bliskości psa. Odpowiedzialny właściciel, skoro zdecydował się na psa, powinien także mieć własny samochód (a najlepiej dwa - gdyby jeden się zepsuł, a pies wymagał pilnego transportu) aby w żadnym przypadku nie korzystać z transportu publicznego, gdzie zdezorientowane ruchem i tłumem zwierze może zachować się nieobliczalnie (a nawet ktoś może je nadepnąć, kopnąć lub sprowokować). Właściwym też byłoby posiadanie prywatnego weterynarza, który będzie dojeżdżał na wizyty, co pozwoli uniknąć niebezpieczeństw związanych z przebywaniem w poczekalni pełnej zdenerwowanych ludzi i rozdrażnionych chorobami zwierząt! Jeżeli zaś właściciel psa wymyśli sobie, że może mieć wakacje, to powinien zakupić albo małą wyspę, albo przynajmniej jakąś letnią rezydencję - najlepiej z basenem. Nie od parady byłoby zatrudnić jakąś służbę (w razie gdyby chciał gdzieś wyjść) i wynająć na ten czas kilka piesków/suczek (w zależności od płci i/lub preferencji pupila/pupilki) aby zwierzę na wakacjach mogło się dobrze zrelaksować ... :evil_lol: I wtedy byłoby już idealnie i bezpiecznie ... :eviltong: Jeżeli ktoś z Was nie spełnia kryteriów odpowiedzialnego właściciela, powinien się zastanowić, czy nie ma kogoś takiego w pobliżu i oddać mu psa. Jeżeli nie ma nikogo takiego, to aby psa nie męczyć i nie narażać, należy oddać go do najbliższego schroniska, gdzie zapewnią mu komfort, izolację od dzieci i ludzi oraz pełne bezpieczeństwo ... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Zaiste, M@d, zaiste:evil_lol: Ode siebie dodam (osobista propozycja) niech każdy pilnuje swojego (dziecka, psa) życie będzie (może) kapkę znośniejsze:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropka77 Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 [B]Balbina12-[/B] poprostu wstań te 5 minut wcześniej. Masz psa, który bardzo szybko znajdzie nowego nabywcę. Twoja postawa wobec dzieci jest powalająca.. Poczekamy,aż sama się dochowasz potomków- zobaczymy, jak szybko zmienisz zdanie.. [B]Zebr 12[/B]- szkoda, że jesteś wyjątkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 Przed chwilą byłam z Neronem na spacerze i oczywiście koło jednego ze sklepów był przywiązany pies który niemiłosiernie ujadał :shake: i teraz wyobraźmy sobie co by było gdyby jakieś nieupilnowane dziecko postanowiło do tego pieska podejść i go pogłaskać :shake: a dodam że to było przed dużym supermarketem , pies zdążył by całe dziecko zjeść zanim właściciel raczył by wyjść z tego sklepu :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 M@d, a Ty jak już wrócisz z tej wyspy (zapomniałeś o prywatnym samolocie), to przywiązujesz i zostawiasz psa pod sklepem? :razz: Znając ton Twoich wypowiedzi, trochę zdziwiłabym się odpowiedzią twierdzącą, choć nie przewertowałam wątku od początku - może już się gdzieś do tego przyznałeś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='dOgLoV']... pies zdążył by całe dziecko zjeść ... :angryy:[/quote] moze jeszcze będzie okazja:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 No mam nadzieję że jednak nie będzie takiej okazji :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='dOgLoV']No mam nadzieję że jednak nie będzie takiej okazji :eviltong:[/quote] Jeśli się dziecko nauczy, że zwierzęta to nie pluszowe zabawki i nie zbliżamy się do samotnych zwierzątek, a do zasmyczonych przy opiekunie, dopiero po zapytaniu "czy można?", to masz rację dOgLoV - nie będzie takiej okazji:p. Niestety, bardzo rzadko słyszę to pytanie, właściwie tylko 3letnia córeczka znajomych przed podejściem do Biszkopta pyta, potem faszeruje go andrutami, pies generalnie przeszczęśliwy, w mojej obecnosci mój najsłodszy mix asta wylizuje kawałeczki wafli z malusich rączek:p I o to chodzi - dziecko wie jak się zachować (głębokie ukłony dla Olki i Artura - rodziców), a pies delikatnie odwzajemnia sympatię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='MagdaH']Jeśli się dziecko nauczy, że zwierzęta to nie pluszowe zabawki i nie zbliżamy się do samotnych zwierzątek, a do zasmyczonych przy opiekunie, dopiero po zapytaniu "czy można?", to masz rację dOgLoV - nie będzie takiej okazji:p. Niestety, bardzo rzadko słyszę to pytanie[/quote] I ponieważ tak właśnie jest, jak napisano wyżej, to do właścicieli psa należy maksymalne ograniczenie ryzyka związanego z bliskim spotkaniem trzeciego stopnia dziecka i psa. Że to oznacza myślenie za innych - trudno, takie życie - może powinno się to włączyć do porad pt. "zanim kupisz psa". Zostawianie psa pod sklepem to kuszenie losu. Nie ma psów na 100% pewnych, a przepisy są jakie są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='M@d']Ja uważam, że jak ktoś ma już psa, to powinien mieć też [B]dom z ogrodem[/B], [B]albo farmę i[/B] ..... Odpowiedzialny właściciel, skoro zdecydował się na psa, powinien także [B]mieć własny samochód (a najlepiej dwa - gdyby jeden się zepsuł,[/B] posiadanie [B]prywatnego weterynarza[/B],...... Jeżeli zaś właściciel psa wymyśli sobie, że może mieć wakacje, to powinien zakupić albo [B]małą wyspę, albo przynajmniej jakąś letnią rezydencję - najlepiej z basenem. [/B] :diabloti:[/quote] :lol: też tak uważam, więcej nawet popieram! tylko mam problem, żeby przekonać do tego męża:cool3:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 Proponuję zorganizowanie kącika porad pt."Zanim zrobisz sobie dziecko":diabloti:, a do tego porady "Zanim kupisz psa". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cordia Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 problem zostawiania psa pod sklepem, jest ze tak powiem bez rozwiazania, bo czasem trzeba zostawic psa pod tym sklepem, zdarzy ze ktos lapy wyciagnie, ale to jest ruletka. przynajmniej moim zdaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='ewtos']:lol: też tak uważam, więcej nawet popieram! tylko mam problem, żeby przekonać do tego męża:cool3:.[/quote] O tym samolocie, coby na wyspę dolecieć zapomniałaś:eviltong: Ale moze na to by poszedł co?;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='MagdaH']O tym samolocie, coby na wyspę dolecieć zapomniałaś:eviltong: Ale moze na to by poszedł co?;)[/quote] Celowo pomijam:cool3:. Zamieniłby mnie, psa i te nieistniejące luksusy na swój mały samolocik. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='Balbina12']ależ ja sie zajmuje psem i staram się aby jak najrzadziej zostawał pod sklepem ale nieraz poprostu nie ma wyjścia.:roll:Nie mam czasu aby najpierw iść po bułki a potem z psem i doskonale to wszystko wiedziałam kupując psa ale nie uważam aby było to jakieś przestępstwo czy fakt świadczący o tym,że ktoś sie psem nie zajmuje , że psiak posiedzi 5 minut pod sklepem nawet mniej...[/quote] Tak jak na większości wątków nie zgadzam się z Balbiną:evil_lol:to teraz przyznaję Jej rację.Przesadzacie i to zdrowo.5 min wypad do sklepu podczas spaceru na pewno nie zaszkodzi pieskowi.Ja moje psy też zostawiam pod osiedlowym sklepem na szybkie zakupy.Zawsze są uwiązane w takim miejscu aby nikomu nie przeszkadzały.Gdybym miała wyjące i szczekające psy to pewnie nie zostawialabym ich pod sklepem,bo byłoby mi wstyd.A one siedzą jak posążki.Moje psy nie ugryzą nawet obcego dziecka gdyby takie podlazło i nawet chciało pociągnąć za ogon,dzieciom pozwolą na wszystko,co nie zmienia faktu,że rodzice powinni pilnować swoich dzieci.Moja córka od urodzenia przebywa z psami i od małego jest uczona,że nie wolno bez pytania wyciągać łapek do obcego psa i jakoś nie ma z tym problemu.Mogę się zgodzić,że taki pies narażony jest na kradzież.Szeniora nie zostawiłabym pod sklepem nawet na 5 min.Ale teraz moje psy są dorosle i nie ma chętnych aby do nich podlazić:diabloti:Tak więc moim zdaniem,grzecznego nie szczekającego psa można zostawić na szybkie zakupy w małym sklepie,jeśli właściciel nie obawia się kradzieży psiaka.Ale zdecydowanie nie zostawiłabym psa pod marketem,centrum handlowym itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaH Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='kendo-lee']Tak jak na większości wątków nie zgadzam się z Balbiną:evil_lol:to teraz przyznaję Jej rację.Przesadzacie i to zdrowo.5 min wypad do sklepu podczas spaceru na pewno nie zaszkodzi pieskowi.Ja moje psy też zostawiam pod osiedlowym sklepem na szybkie zakupy.Zawsze są uwiązane w takim miejscu aby nikomu nie przeszkadzały.Gdybym miała wyjące i szczekające psy to pewnie nie zostawialabym ich pod sklepem,bo byłoby mi wstyd.A one siedzą jak posążki.Moje psy nie ugryzą nawet obcego dziecka gdyby takie podlazło i nawet chciało pociągnąć za ogon,dzieciom pozwolą na wszystko,co [B]nie zmienia faktu,że rodzice powinni pilnować swoich dzieci.Moja córka od urodzenia przebywa z psami i od małego jest uczona,że nie wolno bez pytania wyciągać łapek do obcego psa i jakoś nie ma z tym problemu.Mogę się zgodzić,że taki pies narażony jest na kradzież.[/B]Szeniora nie zostawiłabym pod sklepem nawet na 5 min.Ale teraz moje psy są dorosle i nie ma chętnych aby do nich podlazić:diabloti:Tak więc moim zdaniem,grzecznego nie szczekającego psa można zostawić na szybkie zakupy w małym sklepie,jeśli właściciel nie obawia się [B]kradzieży psiaka[/B].Ale zdecydowanie nie zostawiłabym psa pod marketem,centrum handlowym itp.[/quote] A widzicie, można dziecko wychować i nauczyć...podobnie jak psa...Z kradzieżami to odrębna historia:shake: Tutaj nawet zostawianie na 2 minuty moze byc niefajne... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zebra12 Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='dOgLoV']Przed chwilą byłam z Neronem na spacerze i oczywiście koło jednego ze sklepów był przywiązany pies który niemiłosiernie ujadał :shake: i teraz wyobraźmy sobie co by było gdyby jakieś nieupilnowane dziecko postanowiło do tego pieska podejść i go pogłaskać :shake: a dodam że to było przed dużym supermarketem , pies zdążył by całe dziecko zjeść zanim właściciel raczył by wyjść z tego sklepu :angryy:[/quote] Pies pozostawiony w miejscu publicznym BEZ dozoru właściciela powinien być w kagańcu. Podobnie jak na zatłoczonej ulicy, w tramwaju czy autobusie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='kendo-lee']Mogę się zgodzić,że taki pies narażony jest na kradzież.Szeniora nie zostawiłabym pod sklepem nawet na 5 min.Ale teraz moje psy są dorosle i nie ma chętnych aby do nich podlazić:diabloti:[/quote] Ale Balbina ma Yorka.. :evil_lol: i to już dużo zmienia. Mój pies świruje przywiązany, czego go oduczam i są pierwsze efekty. Wstyd mi nie jest za jego wydzieranie się, bo wiem, że do normalnych nie należy :diabloti: I też mam pewność, że nikt się nie pokusi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 raczej Franek rano zbyt pięknie się nie prezentuje-nie wyczesany łapy mokre,głowa nieumiejętnie przeze mnie ostrzyżona , czarna bluza i mokry pysk:eviltong:nie sądzę , że komuś się taki psiak spodoba:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kendo-lee Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 [quote name='an1a']Ale Balbina ma Yorka.. :evil_lol: i to już dużo zmienia. Mój pies świruje przywiązany, czego go oduczam i są pierwsze efekty. Wstyd mi nie jest za jego wydzieranie się, bo wiem, że do normalnych nie należy :diabloti: I też mam pewność, że nikt się nie pokusi.[/quote] Tak,wiem co ma:diabloti:Ale kradzież to już ryzyko wlaściciela psa,jeśli się decyduje zostawić go gdzieś bez opieki.:roll:Wtedy może mieć pretensję tylko do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.