Jump to content
Dogomania

Pzń: Demi wyrwana menelom ma stały dom u kaLOliny.. s. 61..


aamms

Recommended Posts

Cytuję smsa od KaLoliny:
"Zrobiła siku siku siku! 3 razy wielkie siku! Morda jej sie śmieje! Super!"
:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 674
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='GoniaP']Cytuję smsa od KaLoliny:
"Zrobiła siku siku siku! 3 razy wielkie siku! Morda jej sie śmieje! Super!"
:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:[/quote]

Hurrra!!! :multi: :multi: :multi: Cudowna wiadomość!!! :multi: :multi: :multi:
Oby jak najszybciej wróciła do zdrówka!!! :multi: :multi: :multi:

Link to comment
Share on other sites

:multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: :multi:
jeju, jak dobrze

mój szpieg mały się poryczał jak mu pokazałam który piesek jest chory
i zapowiedział pieniążka ze skarbonki dla pana doktora, żeby tylko wyleczył pieska

(tylko na ten przelew pensji MUSZĘ czekać :-( )

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale.. :multi: :multi: :multi:

Jak widzę na dogo siku i psia qpa to również najczęściej spotykany powód do radości.. tak jak na miau.. :lol:

Ale rzeczywiście oddycham z ulgą..
Strasznie się bałam, że coś się stanie do jutra do tej dziesiątej.. :oops:

Link to comment
Share on other sites

To tylko tu na tymk forum można dostać takiej głupawki z powodu siku - psiego siku. Az podskoczyłam na krzesle.
Miśka - bierz się za siebie.
Mam nadzieję, że teraz już nie będzie uciekać. Może poczuje sie lepiej i się uspokoi.

Dziewczyny, za wszelką pomoc dzięki.
Rachunki będziemy zbierać razem z FCEF - w końcu jesteśmy z Poznania i się rozliczymy. Wpłaty na jedno czy drugie konto - i tak pójda na sunię.

Jesli z siusianiem ok, może obędzie się bez operacji. Ale na pewno konieczne jest dokładne badanie.
No i sterylka i szczepienie.

Ale jest siusiu, to super.

Co do mojego szpiega - na razie cisza. Też się niepokoję, ale mam nadzieję, że nic złego go nie spotka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='supergoga']
Jesli z siusianiem ok, może obędzie się bez operacji. Ale na pewno konieczne jest dokładne badanie.
No i sterylka i szczepienie.
[/quote] No operacja i tak jutro czeka Miśkę - drutowanie paluchów.... I cewkę sprawdzać będą też. No i Pani Doktor miała podejrzenia co do mednicy - ale to też "wyjdzie w praniu".

Link to comment
Share on other sites

oki oki ja juz jestem...jak tu cudownie cioteczki ze jestescie!!!!!!
dziekuje za wplaty...wyprodukowalam tekst na allegro-ale taki sobie-mial byc smutny a to siku spowodowalo ogolna radosc rodziny-wzoszenie toastow za Miske-aaaa ktora nazywamy u nas w domu DEMI-wiem wiem ale to decyzja mojej matki- ze smutny tekst mi jakos kulawo wyszedl...

Miska-Demi spi obecnie ... spokojna jest...ale nie chce zostawac sama..staramy sie byc z nia w jednym pokoju bo inaczej sie czolga do nas lub kustyka...

brzuszek po siusiu duuuzoooo mniejszy-bo dzis wygladalo to jakby wdmuchany balon miala do srodka...
ciesze sie ale wiem tez ze Miska Demi jest na slinych srodkach przeciwbolowych i rozkurczowych- oby mogla siusiac tez bez nich:(
poniewaz sikala w glebokiej trawie mimo staran nie znalazlam niczego co wygladalo na cialo obce;) hehe ale wiem ze takie COS moglo byc malusienkie...

Demi ma zlamane 4kosci srodstopia... z czego jedno zlamanie z duzym przemieszczeniem, drugie z mniejszym... mozliwe ze zlamany ma jeszcze paluch- lekarz jutro to oceni...

straszne jest to jak pozwalala nam na wszystko w lecznicy...mimo bolu i strachu nawet nie pisnela...tylko chowala lapek w moje rece...jak dziecko ktore nie chce patrzec na to co mu robia...wetka powiedziala jedno-ten pies jest przyzwyczajony do bolu-bol stanowil czesc jego zycia...Demi jest bardzo delikatna...

Goniu jednak nie mam twojego maila...:(

Link to comment
Share on other sites

nie moge sobie tego wybaczyc-nie zabezpiezonego balkonu...tego splotu wypadkow...jak ja moglam??????

wydaje mi sie teraz ze to byl wypadek...okna u mnie w domu-wysmarowane-pelo odciskow jej noska na szybach...moze byla burza...moze sie bala-wygladala przez szyby...nic nie widziala...podbiegla do drzwi balkonowych..skomlala...oparla sie przednimi lapami o drzwi-to niewiele ale jej 34kilo wystarczylo by klamka odskoczyla...

widze jej strach ale mimo wychodzi na balkon...jest stary kwietnik na ziemii...wchodzi na niego....opiera przednie lapy o balustrade-mam taka gruba na szerokosc duzej cegly- wstawia tylna lape...
leje deszcz...blysk...poslizg...upadek....

:placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:
nie moge sobie wybaczyc...moze ona mi wybaczy...patrzy na mnie tymi oczkami ktore mowia: ufam ci-nie skrzywdz mnie-prosze...:placz::placz::placz::placz:


nie wiemy jak bylo dokladnie...kiedy Miska wypadla...po obrazeniach- miednica ze strony lewej-obita bez oznak zlamania, i lewa lapa-wetka stwierzila ze podejrzewa ze pies wypadl z balkonu...a nie wyskoczyl...ale nigdy sie nie dowiem..

:placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

a to tekst o Demi....czy moge ja tak nazywac??

na allegro...do zmian...powinien byc bardziej chyba wzruszajacy...

Jest to aukcja charytatywna mająca na celu znalezienie środków finansowych na wyleczenie cudownej, łagodnej suczki Demi.

Demi…i jej wcześniejsze życie jest dla mnie nadal zagadką…mogę się jedynie domyślać… Demi na ciele i w smutnych wystraszonych oczach nosi znamiona swej przerażającej przeszłości.

Pierwszą wiadomość o Demi usłyszałam na początku maja… o suczce niezwykle łagodnej… o suczce błąkającej się w okolicach parku i proszącej o jedzenie. O suczce, która najprawdopodobniej chowa gdzieś szczenięta…o suczce podobnej do Owczarka Niemieckiego, która NA PEWNO komuś się zgubiła-jest taka ładna…

Od pierwszej informacji o Demi minęły trzy tygodnie, gdy odebrałam telefon, że suczka kręci się w okolicach parku… pojechałam… dzięki współpracy osób z wielkimi sercami udało się suczkę złapać…wiele nie trzeba było- pogłaskać i dać pic tak spragnionej suczce…

W ten sposób poznałam Demi… psinę bez obroży, zapchloną, wystraszoną ale mimo wszystko ufną i spragnioną ludzkiego dotyku…dowiedziałam się też kilku rzeczy od osób mieszkających w okolicy- o ludziach którzy zabrali wszystkie szczeniaki Demi i sprzedali na targu… o ludziach którzy po pijaku katowali suczkę… o ludziach którzy nie mieli wobec niej litości…

Demi jest młodą suczką… ma ok. 4, może 5lat… w uchu tatuaż- wskazujący na to, iż Demi poznała już czym jest beton w kojcu schroniskowym. Jak trafiła do schroniska? Jakie były jej wcześniejsze losy? Kiedy tam trafiła? Tego już niestety się nie dowiemy…

Demi ma na swym ciele liczne blizny…nie po pogryzieniu…nie po wypadku…ale po łopacie…oraz innych ostrych narzędziach…
W domu Demi jest spokojniutka- leży w jednym miejscu i ‘przeprasza, za to że w ogóle jest’… Demi nie ma w sobie nic z nachalności, ale jeśli tylko ktoś zechce zwrócić na nią uwagę, przytulić ją…cieszy się niezwykle….Macha ogonem a w oczach widać wielką wdzięcznośc,…za co?? Za zwykły dotyk, który nie boli…

Demi miała zamieszkać tymczasowo u mnie, zostać wysterylizowana… mieliśmy szukać jej kochającego domu-takiego który już jej nigdy nie skrzywdzi…i wydarzył się WYPADEK…

Demi została pierwszy raz sama w domu…przyszła okropna burza… suczka rzuciła się do okien wypatrując kogoś z nas- z jej nowej tymczasowej rodziny… na szybach widać było odbicie noska psiny-tak mocno przyciskała pysk do okien… musiała się strasznie bać…niestety przez szyby nic nie widziała, nie mogła nawoływać pomocy…
Mimo olbrzymiego strachu suczka wyszła na balkon…chciała wspiąć się po kwietniku…wtedy błysnęło…Demi się wystraszyła…poślizgnęła…i spadła z balkonu… z pierwszego piętra…

Demi czekają poważne operacje…ma 4złamania w przedniej łapie…przemieszczenie kości śródstopia…do tego w trakcie wizyt u weterynarza wyniknęły problemy Demi z oddawaniem moczu-ma chora cewkę moczową… dostaje leki…dzień w którym zabraliśmy ją z ulicy mógł być jej ostatnim-pełen pęcherz mógł w każdej chwili pęknąć…

Demi jest niezwykle spokojną, łagodną, cichą suczką…wszystkie zabiegi znosi w niemym cierpieniu…nawet nie piśnie gdy weterynarz ogląda jej połamaną łapkę… to dlatego, że Demi jest już przyzwyczajona do życia w bólu…w cierpieniu…suczka myśli, że tak właśnie wygląda życie psa…

Mimo strasznego bólu-przychodzi do człowieka-kładzie mu pysk na kolanach-tylko tak jest w stanie zasnąć…podczas prześwietleń wyszły na jaw dawne urazy suczki- np. połamane kości drugiej łapki…nikt nie chce nawet myśleć co ta psinka przeszła w swoim życiu…jak strasznie była traktowana…

Suczka jest bardzo łagodna, cierpliwa, delikatna i uległa…od razu wystawia swój piękny brzusio do głaskania…mieszka obecnie z kotami i królikiem- wszystkim tym zwierzętom ustępuje…w Demi nie ma cienia agresji…pięknie chodzi na smyczy…

BŁAGAMY O WSPARCIE FINANSOWE NA LECZENIE DEMI!!!! KAŻDA ZLOTÓWKA SIĘ LICZY… TEN PIES MA SZANSĘ POZNAC CZYM JEST SZCZĘŚLIWE ŻYCIE PSA…TYLKO MUSIMY DAC JEJ SZANSĘ…dzięki leczeniu Demi będzie biegała, nie pozostanie żaden ślad po wypadku psinki.

Prosimy bardzo o wsparcie finansowe w leczeniu Demi… równocześnie szukamy dla niej ciepłego domu- tego psa nie da się nie kochać…

W aukcji można zakupić cegiełki-zdjęcia Demi-cudownego pieska którego spotkał straszny los…odmieńcie go z nami!!

Link to comment
Share on other sites

Troche krótszy i bęzie dobry. Ja rycze jak bóbr, może dlatego że pamiętam dzień jak chodziłyśmy godzinami po okolicy szukając suni. Wchodzenie do domów, zagadywanie ludzi. A ja w mokrych spodniach - bo baran-kierowca specjalnie potraktował mnie solidną kałużą.
I radość z połowicznego sukcesu - wiemy skąd jest. Mamy namiary.
Czekanie na znak.
I nadszedł sygnał - i teraz sunia jest bezpieczna.

Będzie dobrze. I dobry, kochający dom też jej znajdziemy - jak już się wykuruje.

Ja wystawiam za chwile mały bazarek z ciuszkami mojej córki, na sunieczkę Demi. Fajne imię. Masz rację kaLOlina - trzeba odciąć ją od przeszłości, nawet z imieniem.

Nadal liczymy na Waszą pomoc - Demi nie poradzi sobie bez dogomaniaków!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...