Jump to content
Dogomania

ZAGINIONE PSY ODDANE Wioli&Miłosz. UWAGA!SZUKAMY OSÓB KTÓE POWIERZYŁY JEJ ZWIERZĘTA!


Recommended Posts

Może ktoś by napisał mniej więcej w jaki sposób ona przekonuje do siebie ludzi by oddali jej psa, ci co mieli z nią styczność. Wygląd w dzisiejszych czasach zmienić to chwila, fryzjer, soczewki kolorowe... Jednak psychikę tak łatwo się nie da zmienić, a naprawdę czytając ten temat mam ciarki na plecach myśląc że jakiś pies ode mnie mógłby do niej trafić i .... zginąć :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Może ktoś by napisał mniej więcej w jaki sposób ona przekonuje do siebie ludzi by oddali jej psa, ci co mieli z nią styczność. Wygląd w dzisiejszych czasach zmienić to chwila, fryzjer, soczewki kolorowe... Jednak psychikę tak łatwo się nie da zmienić, a naprawdę czytając ten temat mam ciarki na plecach myśląc że jakiś pies ode mnie mógłby do niej trafić i .... zginąć :angryy:[/QUOTE]

Maron a ile jest osób, w tym tych na dogo, co oddadza psa w ciemno za miłe słówka i obietnice?
bez wizyty przed i poadopcyjnej bo och i ach czego to DT czy DS nie obiecał ?
a jak ktoś zaczyna dopytywać co się dzieje z psem i zaczynają się prośby o zdjecia
to pojawia się liga ochrony czyli TWA które zaraz linczuje na watku tego kto ośmielił się zadać pytania

Link to comment
Share on other sites

Z mojej wiedzy wynika, że podaje takie informacje:
- jej chłopak to wojskowy Sebastian, który często wyjeżdża (na 3 tygodnie)
- kupiła zadłużone mieszkanie po lokatorach, których wyrzucono, a mieszkanie zlicytowano
- miała sukę rasy dog (do grudnia 2013 r.), którą uśpiła
- pracuje w domu jako grafik komputerowy, więc może zajmować się psami; innym razem podaje się za samotną osobą, pielęgniarkę (która ma 24-godzinne dyżury - ABSURD!)
- ma chorego ojca we Wrocławiu, do którego musi jechać
- adoptowane psy nagle są fanami pomarańczy, które im ochoczo kupuje (?!), generalnie okazuje się, że pies radykalnie zmienia nawyki żywieniowe
- w dowodzie jest zameldowana we Wrocławiu
- w dniu adopcji wyprawiała imprezę urodzinową dla swojego chłopaka
- krótko po adopcji zachodzi w ciążę z bliźniakami
- twierdzi, że pozwala spać psom w łóżku
- często okazuje się, że adoptowane psy były źle karmione, bo rozgrzebują u niej śmieci
- przed adopcją opowiada, że kupuje smakołyki, szykuje miejsce w domu, ma zabawki i legowisko po poprzednim psie, kocha zwierzęta
- opowiada tez historie o złym traktowaniu w schroniskach ludzi, którzy starają się o adopcje, że są niemili i nieprzystępni (tu pojawia się historia o jack russell terrierze, którego wzięła na kilka dni, ale ponieważ był agresywny (?) i niszczył domofon i drzwi musiała go oddać do schroniska)
- opowiada też o upodobaniu do długich spacerów z psami
- pozwala także obejrzeć mieszkanie (ale to nie są jej mieszkania, więc to tylko na pokaz)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo trudno jednoznacznie Wiolke opisać. Dużo gada, w niczym nie widzi problemu, powołuje się często na znane osoby w danym środowisku co uwiarygadnia opowiadane bzdury. Klnie, czesto jest pijana (rozmowy telefoniczne)... ale to wiadomo po czasie.... Ma wyjątkowo kwiecisty styl wypowiedzi, z mnóstwem szczegółów, płacze na zawołanie, w Jej opowieściach robi rzeczy niemozliwe, ale jakoś to do czasu kupy sie trzyma....
Radzę poczytać watki Daszy, Fenka, Kofeiny i inne, ktore tu na wątku sa wymienione .
Robi błędy w słowie pisanym. Świetnie pisze jako inna osoba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x']Maron a ile jest osób, w tym tych na dogo, co oddadza psa w ciemno za miłe słówka i obietnice?
bez wizyty przed i poadopcyjnej bo och i ach czego to DT czy DS nie obiecał ?
a jak ktoś zaczyna dopytywać co się dzieje z psem i zaczynają się prośby o zdjecia
to pojawia się liga ochrony czyli TWA które zaraz linczuje na watku tego kto ośmielił się zadać pytania[/QUOTE]
Ja na miłe słówka psa pod dach nie biorę więc dawanie psa na miłe słówka też jest dla mnie dziwne...
Jednak wiadomo że niektórzy mają dziwny dar przekonywania wszystkich w koło robiąc z nich idiotów, w tym przypadku również szkodzić zwierzętom. O ile jak ktoś ze mnie zrobi kretyna to trudno otrząsnę się z tego i wyciągnę wnioski, jednak zdrowia zwierzaka nie potrafię zaryzykować i nie chcę.
[quote name='ProfX']Z mojej wiedzy wynika, że podaje takie informacje:
- jej chłopak to wojskowy Sebastian, który często wyjeżdża (na 3 tygodnie)
- kupiła zadłużone mieszkanie po lokatorach, których wyrzucono, a mieszkanie zlicytowano
- miała sukę rasy dog (do grudnia 2013 r.), którą uśpiła
- pracuje w domu jako grafik komputerowy, więc może zajmować się psami; innym razem podaje się za samotną osobą, pielęgniarkę (która ma 24-godzinne dyżury - ABSURD!)
- ma chorego ojca we Wrocławiu, do którego musi jechać
- adoptowane psy nagle są fanami pomarańczy, które im ochoczo kupuje (?!), generalnie okazuje się, że pies radykalnie zmienia nawyki żywieniowe
- w dowodzie jest zameldowana we Wrocławiu
- w dniu adopcji wyprawiała imprezę urodzinową dla swojego chłopaka
- krótko po adopcji zachodzi w ciążę z bliźniakami
- twierdzi, że pozwala spać psom w łóżku
- często okazuje się, że adoptowane psy były źle karmione, bo rozgrzebują u niej śmieci
- przed adopcją opowiada, że kupuje smakołyki, szykuje miejsce w domu, ma zabawki i legowisko po poprzednim psie, kocha zwierzęta
- opowiada tez historie o złym traktowaniu w schroniskach ludzi, którzy starają się o adopcje, że są niemili i nieprzystępni (tu pojawia się historia o jack russell terrierze, którego wzięła na kilka dni, ale ponieważ był agresywny (?) i niszczył domofon i drzwi musiała go oddać do schroniska)
- opowiada też o upodobaniu do długich spacerów z psami
- pozwala także obejrzeć mieszkanie (ale to nie są jej mieszkania, więc to tylko na pokaz)[/QUOTE]

[quote name='Poprawna']Bardzo trudno jednoznacznie Wiolke opisać. Dużo gada, w niczym nie widzi problemu, powołuje się często na znane osoby w danym środowisku co uwiarygadnia opowiadane bzdury. Klnie, czesto jest pijana (rozmowy telefoniczne)... ale to wiadomo po czasie.... Ma wyjątkowo kwiecisty styl wypowiedzi, z mnóstwem szczegółów, płacze na zawołanie, w Jej opowieściach robi rzeczy niemozliwe, ale jakoś to do czasu kupy sie trzyma....
Radzę poczytać watki Daszy, Fenka, Kofeiny i inne, ktore tu na wątku sa wymienione.
Robi błędy w słowie pisanym. Świetnie pisze jako inna osoba.[/QUOTE]

Dziękuję bardzo, na pewno te informacje przydadzą się nie tylko mi. Wątki przeczytałam sporo mnie zdziwiło, ale tak jak piszecie kiedy komuś coś się nie zgadza to zostaje zakrzyczany.
Mam jeszcze pytanie czy ta osoba 'walczy' przy adopcji psa o 'swoją ofiarę'? Chodzi mi o to czy przyjeżdża odwiedzić, wyprowadzać na spacer zapoznawczy, czeka na decyzję x czasu itp?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Mam jeszcze pytanie czy ta osoba 'walczy' przy adopcji psa o 'swoją ofiarę'? Chodzi mi o to czy przyjeżdża odwiedzić, wyprowadzać na spacer zapoznawczy, czeka na decyzję x czasu itp?[/QUOTE]

Takie przypadki bywały. U nas na forum nawet pisała psiakom ogłoszenia. Była bardzo aktywna. Nawet pojechała ze swoim ówczesnym chłopakiem po psa do schroniska, którego nasza organizacja nie mogła wziąć pod opiekę, bo nie miałyśmy wolnego DT, a Wiolka była przez nas nie sprawdzona. Wzięła go więc jako osoba prywatna ale szczęśliwie wyadoptowała (wątek Bashy). Pamiętam, że wtedy wstąpiła do naszej wolontariuszki w Krakowie na kawę. Być może myślała, że na tym zakończą się nasze procedury.... Nasza wolontariuszka, która kocha wszystkich ludzi i widzi w nich same pozytywy (my o tym wiemy), w przypadku Wiolki, gdy spytałam o wrażenia odpowiedziała: to dziewczyna kwiat, ale jest w Niej coś takiego co mnie niepokoi .... I zaraz potem nastąpiła wpadka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania shirley']Po co jej te psy??? Bo te z Dogo to miała dla pieniędzy.... A tego szczeniaka po co brała??? Co do ciąży bliźniaczej to jakas obsesje chyba ma....[/QUOTE]Też chciałam zapytać po co jej był potrzebny ten pies? adoptowała go z miłości do zwierząt?
A ciąza bliźniacza jest bardzo przydatna - można urodzić dzieci w dowolnym momencie wtedy gdy to będzie potrzebne.
Chory tata też się może przydać.
Scenariusz działania widzę taki sam jak już był, stare bajeczki.

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia z linku na FB już się nie wyświetlają. Pewnie czyta wątek...
W profilu ma teraz tylko to zdjęcie, które się tu przewija.

Skoro przemieszcza się po całym kraju, trzeba informować nie tylko wybrzeże... Jeśli ma tupet (a ma, podając prawdziwe dane to udowodniła), może wrócić tam, gdzie już działała...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sybisia']Zobaczcie ilu już ma znajomych zwierzolubnych na fb! Plus organizacje prozwierzęce, nie chcę myśleć jak rozwinie swoją "działalność" - horror jakiś![/QUOTE]


może trzeba ich jakoś uprzedzić na pw ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa']jak dla mnie to zwykła sadystka czerpiąca satysfakcję z krzywdzenia i usypiania bezbronnych zwierząt !!!!!!!!![/QUOTE]

[url]http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/146326,truje-dziecko-by-byc-troskliwa-matka.html[/url]

a może to choroba ? tylko zamiast dziecka jest pies..... sporo szczegółów pasuje ( nie ja na to wpadłam!)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny pamiętajcie ,ze ten wątek to dla niej kopalnia informacji i szczegółow ,,do popprawienia ,,przy ewentualnych działaniach .
Ja jej robiłam wizytę z handzią w Zamościu i co ?Wypadla świetnie tym bardziej ,ze robiłam ją na prośbe goldenów które wstępnie ją zakwalifikowalay .Ktos w Polsce nabierze się nie raz ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='funia']Dziewczyny pamiętajcie ,ze ten wątek to dla niej kopalnia informacji i szczegółow ,,do popprawienia ,,przy ewentualnych działaniach .
Ja jej robiłam wizytę z handzią w Zamościu i co ?Wypadla świetnie tym bardziej ,ze robiłam ją na prośbe goldenów które wstępnie ją zakwalifikowalay .Ktos w Polsce nabierze się nie raz ...[/QUOTE]Tak, tutaj możemy ponarzekać, pokląć,porozważać na jaki rodzaj dewiacji psychicznych ta osoba cierpi. I jeszcze coś możemy ...ale o tym cicho sza.
A cała reszta spraw musi toczyć się gdzie indziej. I już się toczy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...