Jump to content
Dogomania

SAWANA - żegnaj piesku :(


rodzice

Recommended Posts

Dzisiaj Swanka troszeczkę lepiej się czuła.Pojechałam z nią o godz.17 na wpięcie wenflonu i z samochodu przeszła samodzielnie drogę z parkingu do Lecznicy ale po schodach już nie zeszła.W domu zaczęła podnosić głowę i patrzeć na mnie jak przechodziłam.Tak jakby bardziej kontaktowa jest dzisiaj.Zobaczymy co jutrzejszy dzień przyniesie.Jutro ma zapewnione w domu kroplówki,w środę rano jadę z nią do Lecznicy na kroplówkę i chyba zapas na następne dni.

Paragon z sobotniej i dzisiejszej wizyty.

 

47ca24dcc40f0ab6med.jpg

Link to comment
Share on other sites

Anulka,

trzymam kciuki za Sawankę. 

Wiem, że utrzymanie starego pieska kosztuje, Adelka też swoje "ciągnie", bo dostaje 6 rodzajów tabletek, w większości na serce oraz Incurin na zwieracz, a sam Incurin to 120 zł miesięcznie. Tak się trochę tłumacze, że nie będę mogła pomóc. I głupio mi, bo czuję się też odpowiedzialna. 

Adelka też ostatnio miała problemy, bo zjadła trutkę na działce i w nocy miała kroplówkę. Po północy wychodziłyśmy z lecznicy i już była żwawa, teraz jest ok, jak na Adelkę, znaczy. Bo oceniają ją na 16-17 lat, co jak na dużego psa, to wiek matuzalemowy. A ile lat będzie miała Sawanka, bo się nie mogę doliczyć?

Sawanka swoje przeszła, może też dlatego zdrowie ma słabsze. Ale i tak miała szczęście, że trafiła do Ciebie. Wielkie.

Wszystkiego najlepszego dla Was!

Pozdrowienia z Poznania, teraz deszczowego. 

Link to comment
Share on other sites

Anulka, a skąd się wziął taki wysoki mocznik? Ma chore nerki? Kiedy była u poprzedniej właścicielki to miała kłopoty z trzymaniem moczu, ale wtedy była strasznie zapasiona, po prostu gruba. Tak jak jej ówczesna właścicielka, szczerze mówiąc. Teraz wygląda po prostu pięknie, zwłaszcza po fryzjerze.

Nelly też była u fryzjera, ale dostała jakieś uczulenie, chyba jej to nie posłużyło. Może w ogóle nie powinna być ścinana. 

Trzymam bardzo kciuki za Sawankę. 

Link to comment
Share on other sites

Anulka,

trzymam kciuki za Sawankę. 

Wiem, że utrzymanie starego pieska kosztuje, Adelka też swoje "ciągnie", bo dostaje 6 rodzajów tabletek, w większości na serce oraz Incurin na zwieracz, a sam Incurin to 120 zł miesięcznie. Tak się trochę tłumacze, że nie będę mogła pomóc. I głupio mi, bo czuję się też odpowiedzialna. 

Adelka też ostatnio miała problemy, bo zjadła trutkę na działce i w nocy miała kroplówkę. Po północy wychodziłyśmy z lecznicy i już była żwawa, teraz jest ok, jak na Adelkę, znaczy. Bo oceniają ją na 16-17 lat, co jak na dużego psa, to wiek matuzalemowy. A ile lat będzie miała Sawanka, bo się nie mogę doliczyć?

Sawanka swoje przeszła, może też dlatego zdrowie ma słabsze. Ale i tak miała szczęście, że trafiła do Ciebie. Wielkie.

Wszystkiego najlepszego dla Was!

Pozdrowienia z Poznania, teraz deszczowego. 

 

 

Anulka, a skąd się wziął taki wysoki mocznik? Ma chore nerki? Kiedy była u poprzedniej właścicielki to miała kłopoty z trzymaniem moczu, ale wtedy była strasznie zapasiona, po prostu gruba. Tak jak jej ówczesna właścicielka, szczerze mówiąc. Teraz wygląda po prostu pięknie, zwłaszcza po fryzjerze.

Nelly też była u fryzjera, ale dostała jakieś uczulenie, chyba jej to nie posłużyło. Może w ogóle nie powinna być ścinana. 

Trzymam bardzo kciuki za Sawankę. 

Sawania skończyła 11 lat.W kwietniu miała badania,wyniki były wszystkie w normie.Przed zabiegiem czuła się bardzo dobrze,ganiała po łące razem z Mikim.Jedynie trochę mało jadła(Miki też) ale zgoniłam to na upały albo zęby,ponieważ czuło się niemiły zapach z pysia.Ogólnie samopoczucie Sawany było bardzo dobre.Po zabiegu Sawana zachorowała i wyniki miała bardzo złe.Nie wiem faktycznie jaka jest tego przyczyna,co się stało.

Ziuta63,ja absolutnie nie żądam od nikogo pomocy finansowej.Wstawiam paragony dla zasady.Zrobimy bazarek z Bogusik,że nie będzie źle.Sawana dostaje pomoc weterynaryjną,jest leczona i tak zostanie,nie ma innej opcji.Jeżeli chodzi o popuszczanie moczu,Sawana u mnie nigdy nie popuszczała moczu,załatwia się na ogrodzie,na łące,być może u mnie ma większą swobodę wychodzenia na dwór.

Dzisiaj trochę odetchnęłam,Sawania czuje się lepiej,poszła sama za bramkę na łąkę ale tylko na chwilę,załatwiła się i wróciła.Po schodach nie odważa się chodzić,czeka aż ją wezmę na ręce i zniosę na dwór.Dzisiaj ugotowałam jej ćwiartkę kurczaka bez skóry z jarzynami,zjadła sama 1/3 z niego.Do tego oczywiście w międzyczasie są podawane Gerbery i siemię w strzykawce.Po wieczornej kroplówce,łapka spuchła jej tj.już w czasie podawania zaczęła puchnąć,prawdopodobnie,płyn wydostał się poza żyłę,pozostałość kroplówki podałam podskórnie,wenflon wyjęłam.Jutro o 10 jadę na wpięcie świeżego wenflonu i podanie kroplówki w Lecznicy.Mam nadzieję,że Sawania wróci do zdrowia i będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Ojej,co za wieści u Sawanki......zdrowiej Malutka i sił nabieraj!

Anulko,trzymaj się Kochana!

Moja sunia jak miała kroplówki,to wenflon zabezpieczałam jej dodatkowo watą,odrobinę pod igłę dawałam i na górę już sporo,żeby miękko było,a później bandażem na rzepy.Tak zabezpieczony trzymał się zawsze nam solidnie i nic nie zruszył przez kilka dni w łapce.Może tak spróbuj Anulko.

Link to comment
Share on other sites

Ojej,co za wieści u Sawanki......zdrowiej Malutka i sił nabieraj!

Anulko,trzymaj się Kochana!

Moja sunia jak miała kroplówki,to wenflon zabezpieczałam jej dodatkowo watą,odrobinę pod igłę dawałam i na górę już sporo,żeby miękko było,a później bandażem na rzepy.Tak zabezpieczony trzymał się zawsze nam solidnie i nic nie zruszył przez kilka dni w łapce.Może tak spróbuj Anulko.

Tak jest zabezpieczony zawsze a jednak wypada.Sawana jak nie śpi to leży z łapami zgiętymi i podejrzewam,że wtedy się on przemieszcza.Sawana caymi prawie godzinami potrafi przeleżeć w swoim legowisku.Ogólnie mało się rusza.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Sawania już pomalutku wraca do żywych.Sama zjadła chudą ugotowaną wołowinę.Dzisiaj ostatnie 2 kroplówki,do piątku po jednej i w sobotę jedziemy na badanie krwi.

Jest jeszcze słaba ale jest lepiej niż było wczoraj.Teraz nawet chwilkę poszczekała na tarasie.Nadal ją znoszę po schodach. Czekam na badanie krwi i dalsze zalecenia.Wetka nie kazała odstawiać ugotowanego mięsa ze względu na osłabienie.

Dzisiejsza Sawania,zdjęcia kiepskie,ponieważ robione innym aparatem ale wstawię.

 

fba525cae4ece6f2med.jpg

 

715cf971b652bbc7med.jpg

 

26f107bcb89c5a63med.jpg

 

1dda65a3f79a865emed.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ale się ucieszyła z widoku Sawanki. Upał jeszcze pogarsza sytuację.

Anula, Ty troszczysz się o sunię ,a sobie kręgosłup załatwisz. Nie da rady zostawiać jej na dole?

Nie da się Sawany zostawiać na dole,muszę ją targać na drugie piętro do sypialni.Sawania tylko tam się czuje bezpiecznie,tak się przyzwyczaiła,obserwuje nasze życie z góry,widzi nas,na dole by nawet nie chciała leżeć.Jak była zdrowa,zlatywała do kuchni ale tylko jak coś chciała i pędziła na górę.Plecy i ręce bolą,wiadomo,no ale cóż,dla chorowinki trzeba dać z siebie wszystko.Ten stan jej zdrowia nie będzie trwał wiecznie,mam nadzieję,że to tylko jeszcze kilka dni tak będzie.Sawana przed zabiegiem ważyła 13,400kg,teraz schudła ale dzisiaj czułam na rękach,że jest cięższa.Najważniejsze,że zaczęła jeść,nawet wetka się ucieszyła z tej wiadomości.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Sawanko, zdrowiej i bądź jeszcze długo szczęściem Twojej Opiekunki zwyciestwo.gif zakochany.gif
Niestety, narkoza robi spustoszenie w wątrobie i nerkach, ale ipakitine ma b.dobre działanie i wierzę, że Sawana wróci do zdrowia i dobrej formy. Dla wspomożenia wątroby mogłaby dostawać Essentiale forte 2x dz.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny u Sawani.Dzisiaj podałam Sawanie kroplówkę i furosemid w zastrzyku i oczywiście ipakitynę obowiązkowo po łyżeczce rano i wieczorem.Dzisiaj za bardzo nie chciała jeść ugotowanego,sucha karma stoi nie ruszona od zabiegu.Podawałam jej strzykawką Gerbery.Jutro jedziemy na badanie krwi i jakieś zalecenia zależnie od wyników.Dalej nie chce chodzić po schodach,czeka aż ją wezmę pod pachę.

Jutro spytam się o Essentiale Forte. Weci nie tyle obawiali się o wątrobę co o nerki,powiedzieli,że wątroba się zregeneruje a z nerkami może być gorzej.No nic jutro coś będzie wiadomo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...