Jump to content
Dogomania

Cindy - wesoły psi dzieciak - już w DS- powodzenia Kochana Królewno!!!


Gabi79

Recommended Posts

[quote name='AgusiaP']Tak a Fundacje to niby śpią na pieniążkach... czyli co nie dołożą się do transportu?[/QUOTE]

Jeszcze nie otrzymałam odp. napisałam bardzo grzecznie, że pomagam jako osoba prywatna, że fundacje też mają inne priorytety np. leczenie, czy sterylizacje, niekoniecznie transport.
Wczoraj byłam do pewnego momentu byłam dobrej myśli, teraz już nie bardzo

[quote name='Martika@Aischa']No tak przecież ludziom wszystko się należy...uratować ....odżywić ...wyleczyć ...wychować ....i dowieźć na miejsce.[/QUOTE]

Tym bardziej, że koszt wg. moich obliczeń to ok. 100 zł, więc to chyba nie jest duży wydatek dla dwóch pracujących osób.

Ja zawsze wszystkich tłumaczę i staram się dostrzec zalety.
Może ci ludzie nie zdają sobie sprawy z ogromu bezdomniaków, wynikających z tego potrzeb i wydatków.

No nie wiem, czekam na odp.

Link to comment
Share on other sites

No i możecie puścić kciuki.

Z domku nici. Otrzymałam taką odp.

[B]Tak sobie myślę, że może najlepszym rozwiązaniem dla pieska będzie szukanie kogoś bardziej wyrozumiałego, kogoś kto pozwoli mu wylegiwać się na kanapie, a nie przeganiać z niej. Cindy napewno będzie w ciężkim szoku, nie dość, że zmianą otoczenia, to jeszcze moim poganianiem z miejsca, na którym wolałabym żeby nie leżała. Co do transportu to kwestia niby niewielkiej kwoty, ale być może te zebrane pieniądze będą dla niej bardziej potrzebne niż sama podróż tutaj, a chętni na sunię się znajdą gdzieś bliżej. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie akceptowanie przyzwyczajeń suni, i po prostu szukanie naprawdę młodziutkiego szczeniaczka, którego mogę sobie na nowo wychować.[/B]

...............................................

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gabi79']No i możecie puścić kciuki.

Z domku nici. Otrzymałam taką odp.

[B]Tak sobie myślę, że może najlepszym rozwiązaniem dla pieska będzie szukanie kogoś bardziej wyrozumiałego, kogoś kto pozwoli mu wylegiwać się na kanapie, a nie przeganiać z niej. Cindy napewno będzie w ciężkim szoku, nie dość, że zmianą otoczenia, to jeszcze moim poganianiem z miejsca, na którym wolałabym żeby nie leżała. Co do transportu to kwestia niby niewielkiej kwoty, ale być może te zebrane pieniądze będą dla niej bardziej potrzebne niż sama podróż tutaj, a chętni na sunię się znajdą gdzieś bliżej. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie akceptowanie przyzwyczajeń suni, i po prostu szukanie naprawdę młodziutkiego szczeniaczka, którego mogę sobie na nowo wychować.[/B]

...............................................[/QUOTE]

Nie skomentuję nawet ...........

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gabi79']Jest mi bardzo, bardzo przykro, że Cindy nie ma szczęścia.

Nie będę roztrząsać tego wszystkiego.......

Czy ktoś da szansę tej mądrej, cudnej istotce, ona jest taka kochana.[/QUOTE]

Gabi, nie przejmuj się. To kwestia czasu aż trafi na swój dom. Albo się człowiek w psie zakochuje, albo nie. Pani się nie zakochała i już.

Link to comment
Share on other sites

Może się nie znam, ale tak wg mnie :

* mogli nie pomyśleć, że skoro niby blisko to, że takie 100 zł to duża kwota, więc stwierdzili, że to żaden problem że nie zapłacą. Mogli też zwyczajnie nie mieć tego 100 zł, no nie wiem

* nie rozumiem ludzi którzy dają nadzieję i się rozmyślają, ja nie wiem, tak z powietrza nagle dostają olśnienia że to nie pies dla nich nawet go nie poznawszy, nie skomentuję, bo za słowa skomentowania można zostać zablokowanym

* ale tak na marginesie, uważam, że pies niemogący wchodzić na fotele/kanapy/łóżka wcale nie jest nieszczęsliwy jeśli jest tak nauczony. A sierść przynajmniej nie wala się w pościelach :) Tzn sama osobiście pozwalam na wskakiwanie, ale jak np. chłopak ma tych futer 7, to już jak się siądzie i wstanie z owłosionym ubraniem- to mimo odkurzania - nie jest wcale fajnie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gabi79']Mam mieszane uczucia. zapytałam Panią czy sfinansują transoprt, a Pani mi odp. iż myślała, że ja jestem z fundacji i zbieram na transport......[/QUOTE]
Nie skomentuję nawet.
Gabi nie martw się, dobrze że tam nie trafiła.
A co do łożka i kanapy to zgadzam się ze Stepelką, psu nie jest do szczęścia koniecznie potrzebne łóżko i kanapa, tylko dobry ludź i proste zasady.
Mając swoje bezpieczne i wygodne posłanie w domu będzie tak samo szczęśliwy jak na kanapie :)

Link to comment
Share on other sites

Trzymam stale kciuki za dziewczynkę!

Gabi wiem, że to kolejne rozczarowanie ale zdecydowanie lepiej wcześniej niż później;)
Uważam, że jeżeli ludzie naprawdę odpowiedzialnie podchodzą do adopcji to przyjadą sami poznać psa i znajdą sposób, a dostawa psiaka powinna być ograniczona do naprawdę wyjątkowych sytuacji i wyłącznie za zwrot kosztów transportu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']Poleciała kasiora dla malutkiej:lol:[/QUOTE]

Dziękowałam już na pw, ale tutaj też bardzo, bardzo dziękuję w imieniu Królewny. Zgodnie z ustaleniami przeznaczę na wyróżnione ogłoszenia:loveu:

[quote name='stepelkaa']Może się nie znam, ale tak wg mnie :

* mogli nie pomyśleć, że skoro niby blisko to, że takie 100 zł to duża kwota, więc stwierdzili, że to żaden problem że nie zapłacą. Mogli też zwyczajnie nie mieć tego 100 zł, no nie wiem

* nie rozumiem ludzi którzy dają nadzieję i się rozmyślają, ja nie wiem, tak z powietrza nagle dostają olśnienia że to nie pies dla nich nawet go nie poznawszy, nie skomentuję, bo za słowa skomentowania można zostać zablokowanym

* ale tak na marginesie, uważam, że pies niemogący wchodzić na fotele/kanapy/łóżka wcale nie jest nieszczęsliwy jeśli jest tak nauczony. A sierść przynajmniej nie wala się w pościelach :) Tzn sama osobiście pozwalam na wskakiwanie, ale jak np. chłopak ma tych futer 7, to już jak się siądzie i wstanie z owłosionym ubraniem- to mimo odkurzania - nie jest wcale fajnie :)[/QUOTE]

Co do tej kwoty za transport, to nie wiem, czy nie mieli, czy nie chcieli dać, w kolejnym mailu zaproponowałam, by chociaż dorzucili parę groszy.
Jeśli nie mieli wystarczyło to napisać.
Sądzę, że podeszli do sprawy roszczeniowo Skoro chcemy psa proszę go dostarczyć.
Mnie w tym wszystkim brakowało jakiejś euforii, pytań o psa. Chyba dla każdego adopcja psa to duże przeżycie emocjonalne.
Tu tego zabrakło.

[quote name='Mysza2']Nie skomentuję nawet.
Gabi nie martw się, dobrze że tam nie trafiła.
A co do łożka i kanapy to zgadzam się ze Stepelką, psu nie jest do szczęścia koniecznie potrzebne łóżko i kanapa, tylko dobry ludź i proste zasady.
Mając swoje bezpieczne i wygodne posłanie w domu będzie tak samo szczęśliwy jak na kanapie :)[/QUOTE]

Myszko, ja też jestem tego zdania. Dlatego absolutnie nie skreśliłam ludzi, czytając że są przeciwni wchodzeniu na kanapę itp.
Myślę, że pani się przestraszyła tego, że nie oduczy Cindy wskakiwania na łóżko i kanapę.
Ja napisałam na koniec, że jest mi trochę przykro, bo myślałam, iż to będzie dobry domek i mam nadzieję, że ktoś da szansę Cindy i doceni jaką jest cudną, mądrą sunią.
[quote name='anett']Trzymam stale kciuki za dziewczynkę!

Gabi wiem, że to kolejne rozczarowanie ale zdecydowanie lepiej wcześniej niż później;)
Uważam, że jeżeli ludzie naprawdę odpowiedzialnie podchodzą do adopcji to przyjadą sami poznać psa i znajdą sposób, a dostawa psiaka powinna być ograniczona do naprawdę wyjątkowych sytuacji i wyłącznie za zwrot kosztów transportu.[/QUOTE]

Kurcze, ja jak wypatrzyłam mojego Kajtunia, to nic nie było w stanie mnie zniechęcić. Musiał być mój.
To była miłość od pierwszego wejrzenia:loveu:

Bałam się tylko, że Agusia mi go z jakiegoś powodu go nie da, ale na szczęście mi zaufała;)

Ludzie są różni, niestety

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panna Marple']Poleciała kasiora dla malutkiej:lol:[/QUOTE]

300 zł doleciało na konto Cinduni:Rose::Rose::Rose::Rose:

Wyróżniłam kilka ogłoszeń, jutro uzupełnię rozliczenie

[quote name='AgusiaP']Czyli Gabrysiu Twoja intuicja dobrze Ci podpowiadała, że to nienie ten domek ...
Ja się cieszę po wiadomości od tej babki, że Cindi tam nie trafiła ;)[/QUOTE]

Tak, niby nie było zastrzeżeń (przynajmniej na początku), ale intuicja mi mówiła, że to nie ten jeden, jedyny najlepszy na świecie dom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgusiaP']Gabrysiu może już czas rozglądać się tak na wszelki wypadek za tymczasem dla Cinduni na czas Waszego wyjazdu ? ;) Został nie cały miesiąc ...[/QUOTE]


Ja od kilku dni pytam, gdzie i kogo się da.
Wczoraj nawet z Ulą rozmawiałam.
Ale u Uli byłoby miejsce w kojcu.

Nasza kochana Panna Marple zaoferowała pokrycie kosztów, tylko teraz trzeba znaleźć dobrą duszę, która Cindunię przyjmie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...