Usiata Posted May 6, 2015 Share Posted May 6, 2015 Fakt, że Rudasek jest rozpieszczany w domku niemożliwie ;) ale też fakt, że to taki artysta co każdemu gościowi w domku serce potrafi skraść w 3 minuty :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted May 7, 2015 Share Posted May 7, 2015 Cudowny z niego psiak:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mortes Posted May 12, 2015 Author Share Posted May 12, 2015 A ja patrząc na Rudego takiego rozanielonego , rozpieszczonego ciągle nie mogę uwierzyć że to on ... ciągle mam przed oczami widok rudego biedaka na łańcuchu w dziurawej budzie a potem w tym kojcu ( wiecznie brudnym) który dzięki dobrym ludziom powstał dla Rudego i wtedy jeszcze żyjącego Buraska ... Rudy zawsze entuzjastycznie mnie witał i zawsze chciał wydostać się do mnie ... a tu teraz takie panisko :) Szkoda że Burasek nie zaznał takiego szczęścia :( Ciągle szkoda mi że Ciocia Grzenka zniknęła z Dogo ... to w zasadzie ona swoimi comiesięcznymi wpłatami dla Rudaska niejako zmuszała mnie do zakupów dla niego i wizyt. Ja juz dawno bym odpuściała ...Burego juz nie było , miałam żal ogromny do tych ludzi ...nie chciałam juz tam jezdzić ... Ale jezdziłam co miesiąc z zakupami od Cioc Grzenki i pewnie musiało tak być bo inaczej nie zobaczyłabym że rodzina ma sie coraz gorzej a Rudy jest pogryziony ... Ciocia Grzenka cieszyłaby się jakby teraz zobaczyła Rudego ... zawsze bardzo martwiła się o niego Dzwoniłam do Pysi i jest wszystko w porządku :) Pysia juz się całkowiecie zaklimatyzowała . Czuje sie w domu jak dodatkowa dziewczynka Państwa bo jak Państwo wracaja z pracy to dawniej witały je dwie dziewczynki a teraz trzy i to wszystkie entuzjastycznie ... i kazda chce być bliżej Pani ... Pysia ma apetyt i uwielbia zabawy z dziewczynkami i spacery . Pani obiecała mi zdjęcia :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted May 12, 2015 Share Posted May 12, 2015 Izuś, calego świata nie naprawisz, a dzięki Tobie - dwa psiaki z tego wątku mają wspaniałe Domki, swoich ludzi tylko dla siebie i ... niczego więcej Im nie trzeba prócz tego, by to trwało do końca Ich dni. A należy Im się to po prostu, i już. Buziaki Kochana za Twoje wielkie psiolubne serce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 13, 2015 Share Posted May 13, 2015 Dokładnie tak! Świat tych dwóch piesków pomalowałaś w najszczęśliwsze kolory, a także dałaś radość ludziom :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted May 15, 2015 Share Posted May 15, 2015 Podpisije sie pod powyzszym. Dwa uratowane psy = dwa uratowane swiaty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted May 15, 2015 Share Posted May 15, 2015 A Rudasek malutki, "Warsiawiak" pęłną gębą :D był wyjechał na weekend na działkę z młodszą Pańcią, chłopcem Pańci i babcią "narzeczonego". W pierwszej dobie był z lekka zagubiony bo zmiana miejsca, starszej Pańci nie ma, miejscówki inne, etc., ale już sobotę odzyskał rezon i oczywiście że był najważniejszy, skupiając na sobie uwagę wszystkich ;) Co ważniejsze - Ruduś jest zdrowy i zrobił się spokojniejszy, a i obok dużych psów potrafi już przejść spokojnie :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 15, 2015 Share Posted May 15, 2015 No pewnie, że szybko odzyskał rezon-w końcu stolica do czegoś zobowiązuje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted May 16, 2015 Share Posted May 16, 2015 no i tak trzymac Rudy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 18, 2015 Share Posted May 18, 2015 Super wieści na nowy tydzień! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Olimpijka Posted May 18, 2015 Share Posted May 18, 2015 Największy słodziak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mortes Posted May 25, 2015 Author Share Posted May 25, 2015 A ja z pozdrowieniami od Pysi :) Pysia pomaga w pracach ogródkowych lubi też połobuzować ;) s s s 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Bardzo pracowita sunia - i na grządce pomoże i pościel... wytrzepie ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 superowooooo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Iza, a co Ty robisz o tej porze przy kompie?! spać, a nie fotki ładować! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Widać, że Pysia szczęśliwa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Usiata Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 A ta fotka mnie rozłożyła na łopatki :lol: :lol: z małą kibicką "Pysiu! dasz radę! dasz radę!" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mortes Posted May 26, 2015 Author Share Posted May 26, 2015 Całe szczęście że to kołderka dziewczynek przeznczona do siedzenia na trawie ... a nie ich łóżeczkowa ... ;) Pysia była tak zapracowana że nawet Babci nie chciała jej oddać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mortes Posted May 26, 2015 Author Share Posted May 26, 2015 Pani tylko bardzo się martwi bo Pysia bardzo boi sie burzy ... biega po domu , sapie nie może sobie miejsca znalezc i cała się trzęsie ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 26, 2015 Share Posted May 26, 2015 Pani tylko bardzo się martwi bo Pysia bardzo boi sie burzy ... biega po domu , sapie nie może sobie miejsca znalezc i cała się trzęsie ;( No, niektóre tak mają. Moja Zula zawsze się bała. Sztucznych ogni. Burzy. Strzałów. Może dlatego, że żyła wolno. I nie miała schronienia przed burza. A może myśliwi? Teraz już ogłuchła trochę i nie słyszy wszystkiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Biedaki te, co się burzy boją :( Mówią, żeby nie uspokajać, nie przytulać, tylko ignorować i zachowywać się normalnie. No i pilnować jak oka w głowie, żeby w amoku psiak nie uciekł prosto przed siebie!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 27, 2015 Share Posted May 27, 2015 Jak tu nie przytulać, kiedy niektóre łepetynkę pod pachę mi wsadzają...? A tak w ogóle, to różnie z tym strachem burzowym jest. Pablo (awatar) bał się patologicznie, a Franka miała wywalone dopóty...dopóki Pablo nie umarł. Po jego śmierci (Pablo był jej guru, a potem to ona została szefową dla chłopaków) Franka zaczęła się bać burzy, petard i wystrzałów. Niestety, w lesie, gdzie chadzamy na codzienne wędrówki słychać wystrzały z pobliskiego poligonu:(. I wtedy zaczyna się spektakl, który nazwałam: "gąski, gąski do domu", czyli Frania biegnie przed siebie kilka metrów, by po chwili zawrócić i zagonić stadko. I tak w kółko:(. Na smyczy chce się wtedy udusić :(. Po powrocie do domu uspakaja się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 28, 2015 Share Posted May 28, 2015 Zdarza się też, że psy przejmują taki strach od siebie. Tak było z sunią mojej sąsiadki. Gdy zabierałyśmy ją z lasu, była burza jak z filmu katastroficznego. Grzmot za grzmotem i taki błyskawice, że było jasno jak w dzień. I Nika wcale się nie bała - spokojnie podeszła do miski, a potem dała się wziąć na ręce i wsadzić do samochodu. Trafiła do domu, gdzie był psiak mocno negatywnie reagujący na burze i petardy. Po pewnym czasie i Nika zaczęła się bać (jakby nie mogło być odwrotnie! ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted May 29, 2015 Share Posted May 29, 2015 Ja miałam sunię, staruszkę, która też bała się burzy i np. strzłów w Sylwestra. Do czasu. Adoptowałam inną sunię, też staruszkę, która była głucha. I jak przyszedł Sylwester ta głucha nic nie słyszała i się nie bała. To wtedy ta pierwsza, biorąc z niej przykład, też nic nie słyszała i nic a nic się nie bała :) . 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted May 30, 2015 Share Posted May 30, 2015 swietny przyklad. opowiesc dla tych, ktorzy maja watpliwosci, ze ich psiak powinien miec towarzysza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.