Jump to content
Dogomania

Ku pamięci, czyli album podopiecznych Nutusi :)


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 797
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Nutusia']Z tego domu nic nie będzie. Może będzie z innego, może jutro coś będzie wiadomo, ech... Bez sensu, bo już by przynajmniej była zaszczepiona, a może i nawet wysterylizowana...[/QUOTE]
Eeeech :(...
To trzymam kciuki za to jutro...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosiapk']Ale czy odległość z łazienki do garażu jest tak niewielka, czy rolka taka krótka? :hmmmm:[/QUOTE]

Odległość jest ogromna! Tam wszędzie jest daleko, bo teren rozległy. Ale mały agresor pędzi z prędkością światła i wydaje się, że jest wszędzie jednocześnie ;)
A rolka musiała być taka prosto z reklamy - mocna i dłuuuuuuuuuuuuga :)

[quote name='jola_li']Eeeech :(...
To trzymam kciuki za to jutro...[/QUOTE]

Na razie cisza. Nie wiem, chyba się z nią dziś przejadę choć na szczepienie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Odległość jest ogromna! Tam wszędzie jest daleko, bo teren rozległy. Ale mały agresor pędzi z prędkością światła i wydaje się, że jest wszędzie jednocześnie ;)
A rolka musiała być taka prosto z reklamy - mocna i dłuuuuuuuuuuuuga :)

[/QUOTE]

jednym słowem - błyskawica ;) ;)

Link to comment
Share on other sites

Torcik miał dziś wizytację. I wygląda na to, że z tego pieca będzie chleb - znaczy dobry domek :) Teraz tylko decyzja po stronie p. Moniki czy sterylizujemy za 150 zł w naszej lecznicy czy Tortowa jedzie na chatę i za jakiś czas sterylka (jak już się trochę zadomowi). Chodzi o to, by jak najszybciej poszła do siebie i korzystała z wakacji młodej Pańci Miry ;) Jutro powinna zapaść decyzja i możne nawet w środę-czwartek Panna T. zamieszka na warszawskiej Saskiej Kępie :) Oczywiście ani trochę się nie cieszę, dopóki nie zamieszka ;)

Link to comment
Share on other sites

O mamo, ależ ja mam zaległości! Ale przy takim ekspresowym tempie to każdy może nie nadążyć;)
Gdzieś wpadła mi wcześniej w oko wzmianka o małej Tosi ale pomyślałam, że skoro wątku nie ma to będę się musiała dopytać przy okazji. A dzisiaj weszłam tu i aż mnie zatkało od nadmiaru informacji:crazyeye:
No to nie pozostaje mi nic innego jak przyłączyć się do grona "nie cieszących się" z DS dla Torcika:) I na przyszłość zachować większą czujność;)

Link to comment
Share on other sites

Podróż na szczęście niedaleka...

A p. Renata od Tośki przeżyła dziś chwile grozy!!! Tosina bawiła się obok niej w ogrodzie i nagle kłapnęła ząbkami na coś przelatującego (obsesyjnie poluje na muchy, często z sukcesem), pisnęła i po chwili zaczęła się dziwnie zachowywać. P. Renata się zerwała z fotela i tuż obok psa znalazła jeszcze ruszającą się osę. Obejrzała Tosię - nigdzie nie było widać miejsca ukąszenia, nigdzie nie puchło, ale Tosia zaczęła się... zataczać! Złapała ją więc na ręce, w samochód i do lecznicy. Całą drogę do lecznicy Tosia leżała bez ruchu. W lecznicy się okazało, że Tośka jest uczulona na jad os i wpadła we wstrząs anafilaktyczny, który objawiał się zmianami neurologicznymi. Dostała zastrzyk, po którym miała być senna... Ale gdzie tam! Zastrzyk zadziałał i Tośka natychmiast wróciła do swej codziennej aktywności ;) P. Renata dostała dwa zastrzyki "odczulające" na wynos - na wszelki wypadek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Tort jutro wyrusza do Warszawy. Jesteśmy umówione z p. Moniką i z Mirą tak 13-14... Kciuki wskazane ;)[/QUOTE]
To się cieszę przeogromnie (ściskając co trzeba) :)!

[quote name='Nutusia']
A p. Renata od Tośki przeżyła dziś chwile grozy!!! Tosina bawiła się obok niej w ogrodzie i nagle kłapnęła ząbkami na coś przelatującego (obsesyjnie poluje na muchy, często z sukcesem), pisnęła i po chwili zaczęła się dziwnie zachowywać. P. Renata się zerwała z fotela i tuż obok psa znalazła jeszcze ruszającą się osę. Obejrzała Tosię - nigdzie nie było widać miejsca ukąszenia, nigdzie nie puchło, ale Tosia zaczęła się... zataczać! Złapała ją więc na ręce, w samochód i do lecznicy. Całą drogę do lecznicy Tosia leżała bez ruchu. W lecznicy się okazało, że Tośka jest uczulona na jad os i wpadła we wstrząs anafilaktyczny, który objawiał się zmianami neurologicznymi. Dostała zastrzyk, po którym miała być senna... Ale gdzie tam! Zastrzyk zadziałał i Tośka natychmiast wróciła do swej codziennej aktywności ;) P. Renata dostała dwa zastrzyki "odczulające" na wynos - na wszelki wypadek.[/QUOTE]
No to mamy z Tosią coś wspólnego ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mazowszanka13']Dawno mnie tu nie było i teraz zupełnie połapać się nie mogę :)
Tort ? Hopka ? Skad, dokąd, kiedy ?[/QUOTE]

Tort to 41 błyskawiczna tymczasowiczka Nutusi, a Hopencja jest "na wywczasach" u Nutusi :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Podróż na szczęście niedaleka...

A p. Renata od Tośki przeżyła dziś chwile grozy!!! Tosina bawiła się obok niej w ogrodzie i nagle kłapnęła ząbkami na coś przelatującego (obsesyjnie poluje na muchy, często z sukcesem), pisnęła i po chwili zaczęła się dziwnie zachowywać. P. Renata się zerwała z fotela i tuż obok psa znalazła jeszcze ruszającą się osę. Obejrzała Tosię - nigdzie nie było widać miejsca ukąszenia, nigdzie nie puchło, ale Tosia zaczęła się... zataczać! Złapała ją więc na ręce, w samochód i do lecznicy. Całą drogę do lecznicy Tosia leżała bez ruchu. W lecznicy się okazało, że Tośka jest uczulona na jad os i wpadła we wstrząs anafilaktyczny, który objawiał się zmianami neurologicznymi. Dostała zastrzyk, po którym miała być senna... Ale gdzie tam! Zastrzyk zadziałał i Tośka natychmiast wróciła do swej codziennej aktywności ;) P. Renata dostała dwa zastrzyki "odczulające" na wynos - na wszelki wypadek.[/QUOTE] Pani Renat powinna także dostać coś na uspokojenie ... dla siebie.

Link to comment
Share on other sites

Tort u siebie! :)
Oczywiście została załączona wersja eksportowa i p. Monika nie bardzo mogła uwierzyć, że to ten sam pies, który szalał i biegał jak opętany podczas wizyty u nas ;)

W samochodzie jechała bardzo grzecznie. Tylko przesiadła się z przedniego siedzenia na tylne, bo na przednie bardzo operowało słońce.

W Warszawie, po wyjściu z auta obwąchała dwa trawniczki i bez problemu weszłyśmy do klatki i po schodach. Do mieszkania weszła jak do siebie (chyba poznała p. Monikę i Mirę). Zachowywała się swobodnie i bardzo grzecznie. Po dłuższej chwili wyszłyśmy na podwórko na krótki spacerek. Podwórko jest ogrodzone, dużo krzaczków, drzewka. Wszystko zostało zwiedzone :) Gdy wróciłyśmy do domu, położyła się pod stołem i zasnęła!

Właśnie dzwoniłam do p. Moniki. Po moim wyjściu chwilę piszczała, ale nie było paniki i łatwo udało się odwrócić jej uwagę. Dostała jedzonko i Dziewczyny wyruszyły na dłuuuuugi spacerek. Trochę ciężko z załatwianiem się (tylko jedno siusiu było - ale było, więc jesteśmy dobrej myśli).
Myślę, że po dniu tak pełnym wrażeń, Tort oklapnie jak... zakalec :)

Super domek się Torci trafił. Mira jest bardzo rozsądną, spokojną i zwierzolubną dziewczynką. Dziś mi mówiła, że nie potrafi zrozumieć jak można skrzywdzić psiaka. Gdy będzie pełnoletnia, planuje zostać wolontariuszką w schronisku. Będzie dogomaniaczka I klasa! :) A p. Monice chwała za to, że się zgodziła na psa :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...