Jump to content
Dogomania

Zosia zasnęła na zawsze :((. Dziękuję Hope2 za miłość i wspaniałą opiekę.


toyota

Recommended Posts

i tu od kilku dni zbieram się napisac...i ciągle niedoczas...

 

pięknie dziękuję-po pierwsze za dobre myśli i wszystkie kciuki zaciśnięte za Tolusia. Nie wiem, co by było, gdyby...nie będę gdybać-jest dobrze, to tylko cysta była :D już jej nie ma. Wyniki krwi-genialnie idealne, książkowe-juppi! jak młody psiak :D Pani Doktor powiedziała (chyba nigdy nie zapomnę) "nie mam pojęcia co tym psom robisz, ale czas się im u ciebie zatrzymuje, a śmiem twierdzić,że się cofa" :D paszcza nówka-glans, jeden zabek się gibał, już go niet, reszta bialuśka,że hej! 

 

Miłość moja największa-Tolo Pierwszy Wspaniały

 

247066_936453389730029_28000061275837606

 

 

I za życzenia, za pamięć-ach! jak mi miło! dziękuję <3

 

sybi...jak się ogarnę, zadzwonię. Byle o ludzkiej porze...bo z reguły za tel łapię w środku nocy...

Ale jak potrzebujesz pogadać-dzwoń kochana o każdej porze dnia i nocy

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

ech....pisałam i pisałam i wsiorbało....może i dobrze, że sie dogo wściekło-kto to widział jeden post pisać miesiąc? 

Ale o czym miało być? o czasie, przestrzeni, tym co było, jest, co będzie....

 Już się zadomowiłam tu gdzie jestem. Pogodziłam się z tym, bo wiem,że Hopiak do mnie przylezie. I mam obiecane,że to ja po nią pójdę. A tymczasem mam pełne łapki roboty, normalnie nie mam czasu się po uszku poskrabać-albo lecę witać nowych, albo Sybi po zadku szczypię, co by ćwiczyła dzielnie, a to pilnuję chorych piesów, a to Hopiaka pilnuję (żebyście wiedzieli co to za goopek jest! wścieka się, warkoli, a i tak robi swoje. I leci jak w ogień i spala się i upada i wstaje i biegnie-jakby świat się miał za chwilę skończyć....i zmęczona jest...i czasu ciągle nie ma...jeszcze w lipcu się przewróciła, na dworze, serducho oszalało, a ten gooopek co? "to już czas?" i się uśmiecha jakby nie wiem co widziała!) Pilnujem-tabuletki je grzecznie. Ino....zanika....w tamtym roku jak stado słoni wygladała, 89 kg na wadze było-wczoraj 57,1.... i nie wiem co to-bo konia z kopytami zje i jeszcze lodówkę opróżni i czekolada poprawi....echhhh

i jeszcze śpiewa na cały głos z tym Panem:  https://www.youtube.com/watch?v=rSktfVJc_IM

I ten czas....ktoś go pogania? batem albo czymś? jak to-prawie rok? rok jak tu jestem? a mnie sie wydaje,że jeszcze wczoraj byłam z Wami....po co tak gna? w jakim celu? toż ledwo wiosna była, a już za chwilkę będzie jesień....ech....

 Gdyby tak można było go zatrzymać-nie szczekam,że cofnąć, ale zatrzymać choć na chwilkę....czy to byłaby krzywda dla kogoś?...no, pewnie tak, dla tych, co cierpią...co ich boli....

 

I wiecie co? czasami wydaje mi się,że jestem znów z Wami, że z Hopiakiem...zwłaszcza jak mogę do niej iść i wtulić się w nią, nosek w uszko wsadzić...jak mogę jej dotknać łapką, liznać leciutko...Ech...jak juz nadejdzie czas, to chyba ja z radości przewrócę...nie pogniewa się chyba?

 

A teraz namawiam ją,żeby zwolniła trochę...wiem, znam tego wariata-nie ma szans,żeby odpoczywała. Ale...zwolnić to chyba może, co?

 

I Was też Kochani-nie warto gnać...warto czasem wyjść w nocy na dwór i zwyczajnie pogapić się w niebo na gwiazdy, zachwycić się spadającym liściem, nosek na kropelki deszczu wystawić. I na słońce też. Warto oddychać całym sobą. Otaczać się dobrymi ludźmi. Warto się śmiać jak dziecko (o-to to ten goopek umi), zagapić się na jaskółkę, bociana, zadziwić światem....

Bo ten czas jest taki durny,że dzisiaj jesteście tu, a jutro możecie juz być ze mną...(nie to,że bym nie kciała...ale wiecie...z radością będę Was oglądała z chmurki :) )

 

Zoś zarobiona po uchi

 

Ps. znów głosu nie mam-tym razem nie przez Szefa. Tym razem przez takich różniastych, co się na nich tak darłam,że zachrypłam....

A-Ciocia Sybisia-ja to mam nadzieję,że masz numer rejestracyjny tego kretyna, co to moją kochaną psiapsiółę skrzywdził. I że zrobisz z nim co trzeba. Taka kreatura nie powinna po świecie chodzić. Kary śmierci nie ma-ale inne som

Link to comment
Share on other sites

Zośka, aleś Ty mądra jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ten pan, co to Hopiak z nim śpiewa, jest naszym sąsiadem, więc jak coś, to niech Hopiak przyjeżdża - pośpiewają w duecie :D A z niego też jest zwierzolub, a już z jego żony to animals najprawdziwszy :)

Link to comment
Share on other sites

Zośka, aleś Ty mądra jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ten pan, co to Hopiak z nim śpiewa, jest naszym sąsiadem, więc jak coś, to niech Hopiak przyjeżdża - pośpiewają w duecie :D A z niego też jest zwierzolub, a już z jego żony to animals najprawdziwszy :)

... Oj tak!  to prawda :)

... ja też tak myślę! tylko czasem, po prostu zapominam o tym w natłoku codziennych spraw :)

Link to comment
Share on other sites

Zośka, aleś Ty mądra jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ten pan, co to Hopiak z nim śpiewa, jest naszym sąsiadem, więc jak coś, to niech Hopiak przyjeżdża - pośpiewają w duecie :D A z niego też jest zwierzolub, a już z jego żony to animals najprawdziwszy :)

łaaaaaaaaa! Kreśka, aleś Ty szczęściara! nie dość,że na fajnej ulicy mieszkasz, to jeszcze TAKIE sąsiedztwo! normalnie...zazdraszczam... ja dzisiaj mruczem z tym Panem https://www.youtube.com/watch?v=xlbhFAeHf10

Link to comment
Share on other sites

... Oj tak!  to prawda :)

... ja też tak myślę! tylko czasem, po prostu zapominam o tym w natłoku codziennych spraw :)

 widzisz....i znów ten czas :) 

Hopiak dzisiaj w ramach zwolnienia nie stawia płotu, tylko okna u siebie pucuje i jeszcze korytarz szoruje, gotuje i ciacho śliwkowe piecze :) 

Link to comment
Share on other sites

Zosia, czytałam to Twoje pisalnikowanie i... no ryczałam jak bóbr 2placz.gif. Jak Ty to robisz, Królewno, że potrafisz wzruszyć każde serducho? Masz rację, trzeba zatrzymać się, popatrzeć w niebo, na mrugające gwiazdki (czasem zastanawiam się, na której właśnie odpoczywasz?) i cieszyć się chwilą. Podszczypuj Sybiśkę w pupę, żeby nie leniła się i odbudowała mięśnie, ale przede wszystkim pilnuj Hopiaka, żeby dbała o siebie, koniecznie 0zlosc.gif 0acute.gif. Kiedyś wszyscy spotkamy się TAM, a na razie to wprawdzie Ty masz przed sobą już całą wieczność, ale my tutaj tylko wyliczone lata i musimy wykorzystać je możliwie najlepiej, a Hopiak jest Mistrzem Dobrej Roboty. Poczaruj łapką, różdżką i czym się da, żeby Jej serduszko nie płatało żadnych głupich figli, żeby nabrała sił no i troszeczkę kilogramów. My trzymamy za to kciukasy 0wink.gif. A bandyta, który przejechał Sybisię - nieuchwytny 0dash2.gif; monitoringu tam nie ma, nikt nie zapamiętał numeru i ... doopa zbita.
Tęsknimy za Tobą, moja Ty pracowita Księżniczko, z łapkami pełnymi roboty zakochany.gif

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dlaczego tutaj najtrudniej mi przychodzić? to znaczy wchodzę często...i nie piszę...

Rok już minął, jak Królewna zapomniała się obudzić...365 dni...a dla mnie jakby czas się zatrzymał...To znaczy dzieje się i to nawet sporo...ale to już nie to samo...Sebek tez tęskni. Widzę, jak czasami lampi się w monitor i ogląda Zoś. Czasem wspomina "a pamiętasz? pamiętam. 

Wiem,że Królewna się na mnie wscieknie, plan miała doskonały. Obiecałam jej,że się spotkamy. Gdyby pewna osoba nie wymogła na mnie obietnicy pójścia na badania, spotkałybyśmy się pewnie jeszcze przed świętami. Lekarz powiedziała,że nigdy nie widziała tak złych wyników. Wypisała leki. Z lekami jedziemy po bandzie-obniżają ciśnienie. Moje jest skrajnie niskie. A innego leku nie ma. Wybacz Księżniczko...przecież wiesz, że gdyby nie Sebek i chłopaki, z radością bym do Ciebie pobiegła. Teraz jeszcze nie mogę, muszę jeszcze powalczyć. A przynajmniej spróbować. 

Siadła mi tarczyca, serce goni resztkami sił...nie poddam się, akurat tego mnie życie nie nauczyło. Wiesz przecież,że nie ma-nie da się. Właśnie,że się da!

Domyślam się,że to Ty maczasz swoje cudowne, ukochane łapencje w tym,że zaczyna się dziać coś dobrego. Ze nagle okazuje się,że jest tyle dobrych serc wokół mnie. Ze udało się utrzymać przyjaźń z TZem, chociaż już pół roku jesteśmy sami. Tak miało być, prawda?

 I jeszcze Sebka pochwalić muszę...bo fajnego mam mężczyznę w domu. Bo przeszedł bardzo szybko czas z wściekłego nastolatka, w dorosłego, odpowiedzialnego mężczyznę. Każdemu takiego dziecka życzę. Takiego, które każdego dnia przypomina "mamusiu, tabletki.  Kocham cię mamuniu" Takiego, który bez słowa zabiera odkurzacz, gąbkę do naczyń mamusiu, odpocznij, ja to zrobię". Takiego, które..ech... i tylko "nie zostawiaj mnie mamusiu" i "Zocha! zostaw mamę! teraz mi jest potrzebna! jeszcze będziesz miała jej po dziurki w nosie!!!!"

 

 Za chwilę pewnie zmienimy mieszkanie. Na mniejsze-za to bliżej wszędzie. Bo moje zadupie kocham ogromnie, ale...wrócę tu na starość. O mogiłkę Zosi dbaja i obiecały,że dbac będa dzieciaki. Wierzę im. W sumie...wierzę ludziom i w ludzi. Może i są wśród nich kanalie-ale to wyjątki potwierdzające regułę. Życie jest piękne :D

 

 I jeszcze Wam napiszę,że zmiana mieszkania będzie możliwa dzięki...moim futerkom! Ktoś powiedział "nie można cię zostawić samej, za serce dla tych najmniejszych trzeba ci pomóc"

Dziękuję i jak Ten Na Górze pozwoli-całym sercem będę się odwdzięczać i...pomagać. Bo w życiu tak naprawdę nie są najważniejsze pieniądze, wypasione fury, ekstra ciuchy. Najważniejsze i najcenniejsze są te rzeczy, których nie można kupić. To przyjaźń. Dobro. To uśmiech dziecka. Radość twojego (nawet, jeśli jest twój tylko na chwilę) psa na twój widok. To pomocna dłoń, która wyciągnie się w twoją stronę, kiedy myślisz,że nie ma już nic przed tobą. 

 

Nie ma pojęcia, czy zdążę napisać książkę, która mi po głowie chodzi. Nie wiem, czy uda mi się spełnić marzenia. Może inaczej-wiem,że jesli mi czasu starczy, to zrobię wszystko. 

Przede mną jeszcze wizyta u przynajmniej jednego specjalisty. Wybaczcie,że nie napiszę, jakie są podejrzenia. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu. Lepiej o tym nie myśleć. 

 Jeśli zniknę-to możliwości są dwie-albo chwilowo nie mam internetu, bo czekam aż mi podłączą w innym mieszkaniu, albo muszę...odpocząć. Jest kilka osób, które mają mój numer telefonu. W obu przypadkach odezwę się do którejś z Was. I co by nie było-fajnie było Was poznać. Uśmiechajcie się, bo świat jest wtedy piękny. I naprawdę-zachwycajcie się każdym promykiem słońca, każdą kropelką deszczu,płatkiem śniegu, wiatrem, poskaczcie po kałużach (nie ważne ile macie lat!), bo warto. Moje dziecko czasem mruczy "Boszzz, dlaczego ja nie moge mieć normalnej matki?" albo "maamooo...czy ty nigdy nie dorośniesz?" odpowiadam "nie :) Młody, bądź dzieckiem, patrz na świat oczami dziecka" 

 Teraz już mykam do łóżeczka. Obiecałam Młodemu, że będę o siebie dbać. A obietnic się nie łamie.

Dobrej nocki Kochani

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aniu, nie mogę nic napisać, no... nie mogę. Mogę tylko życzyć Ci z całego serca poprawy zdrowia, odzyskania sił i długich, szczęśliwych lat życia. Napisz tę książkę, będę na nią czekać.
A Ty, Zosieńko, czuwaj nad Twoim Hopiaczkiem, wyproś dla Niej zdrowie i siły i długie jeszcze lata po tej stronie Tęczy, bo jest tu bardzo potrzebna, a Ty możesz do Niej zaglądać co noc i szeptać do uszka jak bardzo Ją kochasz, tęsknisz, ale cierpliwie poczekasz.
Głupie oczy, wciąż się pocą :(

Link to comment
Share on other sites

Hopiaku drogi musisz, po prostu musisz, o siebie zadbać. Ja wiem, to łatwo mówić czy pisac jak dotyczy kogoś innego nie nas / sama tak mam  :) /. Jednak wokół Ciebie jest tak wiele istot, które Cię potrzebują tu i teraz że nie masz innego wyjścia. A Zoś - wiesz dobrze, że ona da sobie radę, nawet tam gdzie jest :D .

 

Hopiaku - dbaj o siebie!!! I o nas bo my się o Ciebie cały czas martwimy a nie chcemy się martwić tylko wiedzieć, że wszystko jest ok :) . 

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie, dbam (staram się przynajmniej). Nawet chodzę sobie ciśnienie popodnosić tu i tam :D 
I jeszcze bezczelnie pochwalę się swoim dzieckiem-wyobraźcie sobie, że dzisiaj wstał o 4 żeby mamusi kawkę i herbatkę zrobić (nie wiedział, co będę wolała...). I jeszcze śniadanko. I "mamuś, weź tabletki, bo zapomnisz" Futra wyprowadził jeszcze przed szkołą...serce rośnie i chyba pęknie z dumy :)
 
Nio i jeszcze dzisiaj jedna pani pyta "jaka dietę stosujesz,że tak cię ubyło?" tłumaczę,że żadną (w ręce pączek pyszniusi :P ), a pani na to "niemożliwe,że jesteś chora! gdybyś była nie chodziłabyś z uśmiechem od ucha do ucha" ...A ja wolę nie myśleć o tym co złe. Wolę się skupić na tym co dobre i piękne (jaaaa! jaki piękny złoty klon dzisiaj widziałam!)
 Tabletki paskudy dzielnie łykam (dziecię jak żandarm pilnuje...), nie biegam, drzewa mi syn narąbie, śmieciki wyniesie, zakupy wniesie (cholercia, krzywi się jak mam w ręce karton z mlekiem wrrr) 
 Walczę, bo życie jest piękne i nie wiem, co czeka na mnie za kolejnym zakrętem. A chcę wiedzieć :) 
 
 Bardzo Wam dziękuję za piękne słowa, za coś, co jest bezcenne-dobre myśli, wsparcie. Wiem,że nie jestem sama. Cóż mi więcej potrzeba?
Link to comment
Share on other sites

A ja wolę nie myśleć o tym co złe. Wolę się skupić na tym co dobre i piękne

Walczę, bo życie jest piękne i nie wiem, co czeka na mnie za kolejnym zakrętem. A chcę wiedzieć :)

 

I o to właśnie chodzi! :D

Gratuluję syna i życzę dużo zdrowia i sił!

Link to comment
Share on other sites

Ja jak becze, to nic nie mówię... nie potrafię.....

Zoś[*]  chyba tak się nie powinno mówić, ale...  może nie biegnij za daleko... Czuwaj na razie...

 Aniu pamiętasz? na płacz zawsze przyjdzie pora. Teraz trzeba się cieszyć każdym dniem, każdą dobrą godziną :)

 

W grudniu wizyta kontrolna, po niedzieli będę dzwonić, bo we wtorek ciśnienie wynosiło 31/35 i puls 75/minutę. Bolą mnie żyły i mam skurcze w stopach. Nie każdego dnia oczywiście. Dla zdrowotności czytam durnoty na różnych wątkach, albo oglądam polityków. Jak już sobie ciśnienie podniosę od razu czuję,że żyję :D 

 Mam ogromne szczęście,że jesteście :) wiem,że dam radę. mam jeszcze sporo do zrobienia i nie mam czasu się martwić, ani z sobą certolić. Staram się nie biegać. Dbać o odpowiednie ciśnienie. Grzecznie mierzę rano i wieczorem. Grzecznie łykam tabletki. 

Wierzę,że Zoś jest cały czas gdzies koło mnie. Ciągle wraca w rozmowach. W domu i z mieszkańcami naszej wsi. 

 I ostatnio doszłam do wniosku,że księża farmazony opowiadają. Przecież Ten Z Góry stworzył je tak samo jak i nas. I jeśli ktokolwiek na świecie na Raj zasługuje-to zwierzęta. Bo ludzie...ech, sporo naszemu gatunkowi musi wybaczyć. Na jego miejscu chyba właśnie człowieka posłałabym w cholerę. Albo w Raju odebrała wolną wolę. Bo wolna nie zawsze znaczy dobra.  Zwierzęta nie są ani chciwe, ani mściwe. Nie znają fałszu ani kłamstwa. I pomyślcie jakie to musi być piękne-owce śpiące przy wilkach....Kot przy myszkach. 

I tylko zastanawiam się, czy człowiek mógłby żyć Tam w zgodzie ze swoim doczesnym wrogiem? Czy Tam zostanie wymazana pamięć? 

Dobranoc wszystkim :)

 

Ps. 

Wam też nie działa multicytowanie? i znów muszę pisać albo przez więcej opcji odpisywania albo przez cytat. Czasami nie mam wcale górnego paska czegoś tam (pogrubienie, kolorki itp). Proszę, niech nie ulepszaja już forum. Niech wrócą moderatory i działają, ale ulepszeń już wystarczy...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

Na jego miejscu chyba właśnie człowieka posłałabym w cholerę. Albo w Raju odebrała wolną wolę. Bo wolna nie zawsze znaczy dobra.

 

Czytam z ogromną zachłannością "Obiecaj mi, że będziesz wolny" .......

 

" "Wolna wola ludzkiej istoty", napisał. "Nikczemne czyny człowieka nie powstają z boskiej winy".

Pomyślał jeszcze chwilę i dodał "Niektórzy posługują się Bogiem, żeby usprawiedliwić swe zbrodnie" "

 

 

I tylko zastanawiam się, czy człowiek mógłby żyć Tam w zgodzie ze swoim doczesnym wrogiem? Czy Tam zostanie wymazana pamięć?

 

reset działa tu i teraz,Aniu, Tam nie ma Internetu ;)

Link to comment
Share on other sites

Czytam z ogromną zachłannością "Obiecaj mi, że będziesz wolny" .......

 

" "Wolna wola ludzkiej istoty", napisał. "Nikczemne czyny człowieka nie powstają z boskiej winy".

Pomyślał jeszcze chwilę i dodał "Niektórzy posługują się Bogiem, żeby usprawiedliwić swe zbrodnie" "

 

 

reset działa tu i teraz,Aniu, Tam nie ma Internetu ;)

 Wolna wola to ogromny dar od Szefa. Pewnie miliony razy go pożałował. Czasem mi jest zwyczajnie przed Nim wstyd. Staram się żyć tak,żeby, kiedy przyjdzie czas, móc spojrzeć Szefowi w oczy i powiedzieć "zadanie wykonane". Ale jestem "tylko" człowiekiem...i czasami zwyczajnie upada we mnie wiara. Czasami mam ochotę trzepnać drzwiami i nigdy nie wrócić. Czasami mam wrażenie,że wszystko co robię nie ma sensu. I wiem,że ciągle za mało robię....

 

"Obiecaj mi,że będziesz wolny"...tylko, co to znaczy "wolny"? chyba dla każdego co innego. I czy zbyt dużo wolności-to nie błąd? wolność wyboru, słowa, wyznania....ha! z wolności słowa korzysta tak wielu...a z wolności wyboru? kiedy nadchodzi czas wyboru-dajmy na to samorządu, mojemu tacie łzy stoja w oczach. Bo moi bracia nie idą głosować. Dobrowolnie rezygnują z tego o co on walczył. Za co (m.inn) go pałowali. Nie idą "bo co mój głos zmieni?" bo "nie ma na kogo głosować". Ja pierdziu! kandydatów całe książeczki, więc jak nie ma? Teraz już wszędzie na ulicach słychać,że żle wybrali. Ci "oni" co poszli na wybory. Ja poszłam, moja opcja nie wygrała. Trudno. Próbowałam. Następnym razem też pójdę. Bo wierzę, że warto.

 

 I czasem zastanawiam, się, czy Tam jest się zupełnie wolnym? kiedyś się dowiemy wszyscy :)

 

"Reset działa tu i teraz"...ech...jak bardzo chciałabym wcisnąć reset i zapomnieć....o tym co złe, czego wybaczyć nie potrafię...uwierzyć znów w ludzi...tym, którzy zadali ból taki,że żyć się nie chciało,że wyłam jak zranione zwierzę....staram się wybaczyć, zapomnieć...nie umiem. 

Link to comment
Share on other sites

 I jeszcze raz ja :)

Dość długo zastanawiałam się gdzie podziękować...uznałam,że tu, bo to tutaj u Zośki dzieją się cudeńka...

 Z całego serca dziękuję z jednej z Cioć E.M. w realnym świecie, za przesyłki Jej ogromnym sercem i dobrocią słane 008.gif za słodycze, za kawusię, za coś, co jak już mówiłam, przekażę dalej. I za inne rzeczy również :)

Coś na szczęście jest łudząco podobne, to tego, co kiedyś komuś stojącemu pod ścianą dałam na...szczęście :) przekażę dalej. Na razie mam na ręce. 

 

I Sebek też dziękuje...wydoroślał mi zbyt szybko :( ale z Raczków ucieszył się jak dzieciak :D

 Dziękuję za rozjaśnienie szarego i pochmurnego dnia. Za uśmiech dziecka, za...światełko nadziei 

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aniu rzadko piszę ,bo wolę gadać ,ale wątek Zosieńki zawsze czytałam i jak widzisz czytam do teraz . Bardzo lubię twoje wątki masz bardzo fajny styl pisania i wyobraź sobie , że już dawno myślałam o tym , że powinnaś napisać książkę . Trzymam za Ciebie kciuki.

 Powiem też tak jaka mama taki syn. Mama jest ciepłą wrażliwą osobą to jakże by Sebek mógłby być inny.Teraz do rzeczy napisz mi na PW co jest Ci najbardziej potrzebne może mogę jakoś pomóc. :)  :)  :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

nawet nie wiem co napisać....długo mnie nie było i znów pewnie jakiś czas mnie nie będzie. Straciłam serce dla forum, już nie zaglądam na dzień dobry i dobranoc...

Robię swoje, parę osób zna mój numer tel, jesteśmy w kontakcie... 

Jeszcze ciągle przed przeprowadzką, choć juz co raz bliżej, jeszcze umowę trzeba "dograć" i...cóż, czas na zmiany nadciąga :)

 Nadal jesteśmy w komplecie-nikt domku nie znalazł, nikogo Złośnica mała nie porwała, jest dobrze :)

W między czasie zrobiłam kolejne badania, kolejną wizytę u doktorki mam za sobą-wynik? cholera wie "bardzo ładnie organizm zareagował na leki, ale jak następnym razem będa takie wyniki, to spotkamy się na oddziale na dodatkowych badaniach i kroplówkach" Do szpitala? raczej dziękuję, nie mam ani czasu ani ochoty. 

 Generalnie...jakoś tak...smutno i ciężko na serduchu. I co raz trudniej uśmiechać się do obcych i do Sebka i powtarzać,że wszystko jest cacy, że jest i będzie. Chyba powinnam się zresetować. Ale jeszcze nie teraz :)

 

A tak poza tym, to wpadłam na forum złożyć Wam kochani najserdeczniejsze życzenia na Nowy Rok-zdrowia, szczęścia, miłości, spokoju ducha, dla futrzastych paskud zawsze ciepłych domków i dobrych ludzi i oczywiście-pysznego żarełka każdego dnia :) I zarówno ludziom jak i zwierzętom życzę samych słonecznych dni :) Odwagi w byciu soba, bo czasem łatwo siebie zgubic gdzies na zakręcie. Szczerych i oddanych przyjaciół. Trzymajcie zawszę głowę w górze i uśmiechajcie sie od ucha do ucha-bo chyba nic tak nie irytuje zawistników, jak Wasze szczęście. 

Lecę jeszcze do Bulbiaka na chwilkę 

Do zobaczenia :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...