Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Boże ja już jestem tak skołowana, że nic nie wiem :placz:
DT również zawrócił, nikogo nie znaleźli, nic nie widzieli.... Tylko parkingowemu parówki zostawili.

Obroży może już po tygodniu nie mieć... :(
Tylko ta łydka... on większy :(

Jezu.... :placz: :placz: :placz:

Posted

[quote name='Lili8522'][COLOR=#ff0000][SIZE=4][B]Drops biega koło szpitala................[/B][/SIZE][/COLOR] Boże nawet nie ma kto tam pojechać a parkingowy nie potrafi go złapać :placz:[/QUOTE]
Rany boskie , to on tam był wczoraj...Nie mam z kim pojechać...Niech mu tam jeść może dadzą.

Posted

[quote name='ania shirley']Mogę dopiero kolo 18..Nawet po...[/QUOTE]
Mam jeszcze plakaty może byśmy razem porozlepiały?
Skąd jesteś?

Posted (edited)

Pies podążał w kierunku kościoła Marcina. Za nim są domy, na Pyskowickiej też. Za Marcinem jest droga i można się dostać do Rept Śląskich. Tam często biegają psy z "gospodarstw".
A co mówi parkingowy o wielkości psa?

Tym bardziej, że chłopak z przystanku twierdził, ze mijający go pies- nie był tym z ogłoszenia.

Edited by dorobella
Posted

tak się zastanawiam dziewczyny- jak chcecie go złapać?
załóżmy że ktoś daje cynk, Wam udaje się dojechać, okazuje się że to on i co dalej? zawołacie "Dropsik" i on ładnie przyjdzie? czy jak zacznie uciekać to będziecie leźć za nim? to że będziecie wiedzieć że on tam jest to będzie wiedza aktualna przez kilka minut
już raz po ucieczce był nawet na wyciągnięcie ręki, a jednak uciekł "między nogami"

a po drugie- piszecie o DT
o tym samym z którego uciekł? jeśli zrobił to raz zrobi i drugi, chyba że tam się jakoś warunki zmieniły


wiem, że najpierw trzeba go złapać, ale trzeba też pomyśleć co dalej, bo wychodzi na to, że nie wiadomo?

Posted

[quote name='Raczyna']tak się zastanawiam dziewczyny- jak chcecie go złapać?
załóżmy że ktoś daje cynk, Wam udaje się dojechać, okazuje się że to on i co dalej? zawołacie "Dropsik" i on ładnie przyjdzie? czy jak zacznie uciekać to będziecie leźć za nim? to że będziecie wiedzieć że on tam jest to będzie wiedza aktualna przez kilka minut
już raz po ucieczce był nawet na wyciągnięcie ręki, a jednak uciekł "między nogami"

a po drugie- piszecie o DT
o tym samym z którego uciekł? jeśli zrobił to raz zrobi i drugi, chyba że tam się jakoś warunki zmieniły


wiem, że najpierw trzeba go złapać, ale trzeba też pomyśleć co dalej, bo wychodzi na to, że nie wiadomo?[/QUOTE]

Nie, nie ładnie przyjdzie będziemy LEŹĆ za nim i dzwonić wszystkich w okolicy łącznie z hyclami...

A gdzie go mamy dać na GWAŁT skoro jesteśmy 50 km od niego, do schroniska?!
Z całym szacunkiem ale nie rozumiem Twojego postu i do czego on zmierza

Posted

[quote name='Raczyna']tak się zastanawiam dziewczyny- jak chcecie go złapać?
załóżmy że ktoś daje cynk, Wam udaje się dojechać, okazuje się że to on i co dalej? zawołacie "Dropsik" i on ładnie przyjdzie? czy jak zacznie uciekać to będziecie leźć za nim? to że będziecie wiedzieć że on tam jest to będzie wiedza aktualna przez kilka minut
już raz po ucieczce był nawet na wyciągnięcie ręki, a jednak uciekł "między nogami"

a po drugie- piszecie o DT
o tym samym z którego uciekł? jeśli zrobił to raz zrobi i drugi, chyba że tam się jakoś warunki zmieniły


wiem, że najpierw trzeba go złapać, ale trzeba też pomyśleć co dalej, bo wychodzi na to, że nie wiadomo?[/QUOTE]

To co proponujesz???? Bo chyba nie krytyke dla samej krytyki....

Posted

[quote name='ewu']Rany boskie , to on tam był wczoraj...Nie mam z kim pojechać...Niech mu tam jeść może dadzą.[/QUOTE]

Ewu, proszę skontaktuj się na pw z [B]danyww[/B], ona jest zmotoryzowana - może uda Wam się umówić razem? Tez jest z Gliwic.


[quote name='ania shirley']Mogę dopiero kolo 18..Nawet po...[/QUOTE]

Wczoraj był widziany w tym samym miejscu właśnie koło 18, może tam wrócić :(


[quote name='dorobella']Pies podążał w kierunku kościoła Marcina. Za nim są domy, na Pyskowickiej też. Za Marcinem jest droga i można się dostać do Rept Śląskich. Tam często biegają psy z "gospodarstw".
A co mówi parkingowy o wielkości psa?

Tym bardziej, że chłopak z przystanku twierdził, ze mijający go pies- nie był tym z ogłoszenia.[/QUOTE]

Pan zarzekał się, że duży owczarkowaty z czarną łata na plecach. Lękliwy.
:(


[quote name='Raczyna']tak się zastanawiam dziewczyny- jak chcecie go złapać?
załóżmy że ktoś daje cynk, Wam udaje się dojechać, okazuje się że to on i co dalej? zawołacie "Dropsik" i on ładnie przyjdzie? czy jak zacznie uciekać to będziecie leźć za nim? to że będziecie wiedzieć że on tam jest to będzie wiedza aktualna przez kilka minut
już raz po ucieczce był nawet na wyciągnięcie ręki, a jednak uciekł "między nogami"

a po drugie- piszecie o DT
o tym samym z którego uciekł? jeśli zrobił to raz zrobi i drugi, chyba że tam się jakoś warunki zmieniły


wiem, że najpierw trzeba go złapać, ale trzeba też pomyśleć co dalej, bo wychodzi na to, że nie wiadomo?[/QUOTE]


Raczyna to jest naprawdę najmniejszy problem. Złapmy go najpierw, dobrze?
DT ma go tylko przetrzymać W DOMU do czasu, aż my po niego przyjedziemy. Potem zabieramy go z powrotem. Do jakiegokolwiek hotelu, lecznicy, GDZIEKOLWIEK. Naprawdę to jest dla mnie w tej chwili mocno drugorzędna kwestia. Na chwilę obecną martwię się, czy on w ogóle przeżyje :(

Tak jak pisałam tu już wielokrotnie, Drops kiedy sie boi kładzie się na ziemi. To jedyny sposób aby go złapać. Zresztą umówmy się - jest tydzień bez konkretnego jedzenie, uważam, ze podejdzie do pokarmu.
Ja go łapałam praktycznie w pojedynkę. Uważam, że dwóm wprawnym, bądź trzem osobom by się udało.
Zresztą jesteśmy cały czas w kontakcie z tamtejszymi hyclami - jeśli tylko będziemy w 100% pewni, że do Drops - dzwonimy, oni jadą na interwencję i przetrzymują dla nas psa, zanim go nie odbierzemy.

Posted

Pani z fb, która włączyła się do pomocy zadzwoniła dziś do tamtejszego Urzędu Miasta - równiez zarzekają się, że widzieli go dziś rano koło szpitala nr 3... :(

Mam zepsuty głośnik w tel, nie słyszę co kto do mnie mówi :placz: dziś po pracy jade do naprawy, także jak ktos pilnie chciałby dzwonić to do Lili na drugi nr podany na plakatach. Do mnie od ok.20:00.

Posted

Możliwe, że były dwa psy. Ja byłam na miejscu jakieś pół godziny od sygnału, że on tam jest. Jest dużo uliczek, zakamarków, park. Tam też można się przedostać do Rept. Przy poszukiwaniach trzeba znać teren.

Posted

[quote name='Lili8522']Nie, nie ładnie przyjdzie będziemy LEŹĆ za nim i dzwonić wszystkich w okolicy łącznie z hyclami...

A gdzie go mamy dać na GWAŁT skoro jesteśmy 50 km od niego, do schroniska?!
Z całym szacunkiem ale nie rozumiem Twojego postu i do czego on zmierza[/QUOTE]

przed chwilą pisałyście żeby parkingowy go przypadkiem nie gonił a same chcecie za nim biegać
chce po prostu wiedzieć na ile jesteście przygotowane do tego momentu, gdy się znajdzie i będzie szansa go złapać, bo jeśli tego nie opracujecie teraz, to "w trakcie" będzie można popełnić wiele głupich błędów, a głupota tych błędów będzie polegać na tym, że pies nie da się drugi raz tak podejść

[quote name='ania shirley']To co proponujesz???? Bo chyba nie krytyke dla samej krytyki....[/QUOTE]

pokaż mi palcem gdzie coś skrytykowałam
grzecznie zapytałam jaki jest plan działania

[quote name='pinczerka_i_Gizmo']
Raczyna to jest naprawdę najmniejszy problem. Złapmy go najpierw, dobrze?
DT ma go tylko przetrzymać W DOMU do czasu, aż my po niego przyjedziemy. Potem zabieramy go z powrotem. Do jakiegokolwiek hotelu, lecznicy, GDZIEKOLWIEK. Naprawdę to jest dla mnie w tej chwili mocno drugorzędna kwestia. Na chwilę obecną martwię się, czy on w ogóle przeżyje :(

Tak jak pisałam tu już wielokrotnie, Drops kiedy sie boi kładzie się na ziemi. To jedyny sposób aby go złapać. Zresztą umówmy się - jest tydzień bez konkretnego jedzenie, uważam, ze podejdzie do pokarmu.
Ja go łapałam praktycznie w pojedynkę. Uważam, że dwóm wprawnym, bądź trzem osobom by się udało.
Zresztą jesteśmy cały czas w kontakcie z tamtejszymi hyclami - jeśli tylko będziemy w 100% pewni, że do Drops - dzwonimy, oni jadą na interwencję i przetrzymują dla nas psa, zanim go nie odbierzemy.[/QUOTE]

gdyby był bardzo głodny, albo słaby, instynktownie dałby się złapać, bo szukałby pomocy
jeśli wcześniej już tak żył, to może tak mu lepiej, może on uznaje że to jest lepsze niż bycie z ludźmi nawet jeśli do tego dochodzi pełna micha i ciepły kąt?

Posted

Raczyna mogę spytać co sugerujesz?
Mamy go zostawić, bo tak mu być może lepiej? Bo i tak go nigdy nie złapiemy?

Proszę, jeśli pytasz o plan działania, to chociaż zasugeruj nam jakieś odpowiednie wyjście. Jak złapać, co zrobić. A może się przyłączysz? Przecież nie masz daleko...

Posted

[quote name='Raczyna']przed chwilą pisałyście żeby parkingowy go przypadkiem nie gonił a same chcecie za nim biegać
chce po prostu wiedzieć na ile jesteście przygotowane do tego momentu, gdy się znajdzie i będzie szansa go złapać, bo jeśli tego nie opracujecie teraz, to "w trakcie" będzie można popełnić wiele głupich błędów, a głupota tych błędów będzie polegać na tym, że pies nie da się drugi raz tak podejść

gdyby był bardzo głodny, albo słaby, instynktownie dałby się złapać, bo szukałby pomocy
jeśli wcześniej już tak żył, to może tak mu lepiej, może on uznaje że to jest lepsze niż bycie z ludźmi nawet jeśli do tego dochodzi pełna micha i ciepły kąt?[/QUOTE]

A kto napisał, żeby go parkingowy nie gonił ja? Chyba nie... a co innego JAKIŚ tam PARKINGOWY a co innego osoby od lat pracujące z psami nie sądzisz?
A może Ty za Nas coś opracujesz? [B]A może przejedziesz się do TG i pomożesz plakatować bo z tego co widzę masz o wiele bliżej o Nas, każdy potrafi siedzieć i pytać o plan ale żeby samemu pomóc to już jest ciężko, lepiej zostawić psa bo pewnie w przeszłości był powsinogą a wiesz ile takich psów jest psami domowymi??????? Każdy pies zasługuje na szanse[/B]

Posted

[quote name='Raczyna']
[B]gdyby był bardzo głodny, albo słaby, instynktownie dałby się złapać, bo szukałby pomocy[/B]
jeśli wcześniej już tak żył, to może tak mu lepiej, może on uznaje że to jest lepsze niż bycie z ludźmi nawet jeśli do tego dochodzi pełna micha i ciepły kąt?[/QUOTE]

Ty sobie z nas kpisz, czy rzeczywiście masz taki durny tok rozumowania :crazyeye:

To może najpierw poczytaj o psach, które nie podchodziły do ludzi, uciekały, trzeba było używać palmera. Człowiek, który chce "złapać" lękliwego psa- jest jego ZAGROŻENIEM. Instynkt samozachowawczy nakazuje mu przed zagrożeniem uciekać.

Posted

Pinczerka, Lili - chyba szkoda tracić energię i nerwy na takie dyskusje...
Jesteście i tak w okropnej sytuacji, będąc tak daleko, nie marnujcie sił bez sensu! :calus:

Posted

[quote name='inka33']Pinczerka, Lili - chyba szkoda tracić energię i nerwy na takie dyskusje...
Jesteście i tak w okropnej sytuacji, będąc tak daleko, nie marnujcie sił bez sensu! :calus:[/QUOTE]


O tak, zdecydowanie szkoda zdrowia i nerwów na takie dyskusje!

Posted

Dziewczyny - na dogo jest taka piękna opcja, jak "ignoruj posty tego użytkownika". Czasem warto z niej skorzystać - i tak macie za wiele nerwów na głowie, a zdrowie tylko jedno...

Dropsik...

Posted

Raczyna, z całym szacunkiem- krytykujesz, choc nie dosłownie. Z pewną dozą ironii. I pewno masz rację, ale my nie mamy innego pomysłu. My wogóle nie mamy pomysłu. Poza plakatowaniem , ganianiem za Dropsem , jak wychyli czubek nosa albo kawałek ogona i liczeniem na cud , ze przyjdzie na wołanie "Dropsik" (szczególnie , ze ponoć nie reaguje na imię) lub przypedzi go zapach parówki albo innej kielbasy. Jeździłam w niedziele ponad 3 godziny po prawdopodobnym terenie przebywania Dropsa. I powiem Ci , ze nie wierze, że uda sie go złapać , ba nawet zlokalizować , żeby próbowac zlapać. Ale tak od razu zrezygonować? Szkoda.... Jak teraz nie , to nigdy... Jak boi sie ludzi, to nastepnej zimy.... Tym bardziej , ze bedzie bardziej dziki...
Niedawno Danavas zlapała Miśka w Czestochowie. Po ponad tygodniu chyba... Nie wierzyłam , ze jej sie uda... Teraz też chciałabym sie mylić...
Wracam do pracy, bo chce jak najszybciej wyjśc....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...