Jump to content
Dogomania

Raczyna

Members
  • Posts

    862
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Raczyna last won the day on January 14 2014

Raczyna had the most liked content!

Contact Methods

  • Skype
    manyhopes

Converted

  • Biography
    Najpierw rodowodowy owczarek niemiecki i hodowla owczarków znajomego- wystawy, szkolenia i wszystko wokół, później przechowalnia dla psów znajomych. Od czasu gdy zaczęłam biegać długodystansowo pojawiła się miłość do szpiców. Poza tym nie ma chyba zwierzęcia, którego bym nie miała pod swoją opieką. Można u mnie zostawiać, ale uprzedzam- psy nie chcą wracać później do swoich właścicieli ;) serio
  • Location
    Chorzów, Silesia
  • Interests
    biegi długodystansowe, fizjoterapia, etologia
  • Occupation
    jestem kobieta pracująca, żadnej pracy sie nie boję, aktualnie poszukuję stałego zajęcia

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Raczyna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. ta nowa dogo jest między pośladki i prędkość ładowania stron....poniżej wszelkiej krytyki.... więc tak- ze zdjęciami krucho, bo w domu jest ciemnawo i albo z lampą, albo bez i zamazane, wiecie jak oba rodzaje zdjęć psów wyglądają.... Łoles żyje, trzyma się...no chciałabym napisać nieźle, ale to zależy od dnia. Jak to bywa w tym wieku- siadają mu tylne łapy, z przednimi tez niedobrze bo ścięgna ma słabe, łapki tak mu się powykrzywiały, że wygląda, zwłaszcza prawa, jakby była złamana. Ogólnie pies sobie nic z tego nie robi, kuśtyka ale idzie dalej i jak ma dobry humor to nawet kota pogoni albo jakiegoś haskacza obszczeka (jakoś wybitnie ich nie lubi). Zdarzało się już jednak kilka razy, że musiałam go nosić na rękach. Najbardziej pamiętam taki raz, gdy potrafił zrobić kroczek, góra dwa, ja miałam nadwyrężone plecy, ale brałam go na ręce (27kg przy moich 65kg teraz), przechodziłam do następnego ulubionego miejsca, stawiałam, czekałam aż obwącha, obsika i przenosiłam do następnego miejsca. Charakter Łolesa się nie zmienił. Jest spokojny, trochę słabo kontaktowy w porównaniu z innymi psami, ale nam to w zupełności wystarcza. Przychodzi na głaski, do łóżka się nie ładuje, potrafi wymownym spojrzeniem wiele przekazać. Jest mistrzem w robieniu głupich min i udowadnianiu, czy pieski coś jedzą (Łoles, to jest pomidor, pieski nie jedzą pomidora, masz powąchaj.... a, jednak pieski jedzą pomidorki....). Rozkochany w jogurcie naturalnym (nie dostaje za często), oliwie z oliwek i wędzonych sardynkach (to też od święta). Ostatnio przy jedzeniu grymasi gorzej niż koty mają w zwyczaju, a ja przechodzę samą siebie w dogadzaniu mu. Najpierw długo był na różnych suchych, ale od roku mu gotuję. Surowego się nie chyci. Ostatnio robiłam mu takie maleńkie kuleczki mięsne (wielkości paznokcia z małego palca), albo np. wątróbkę na patelni grillowej (całe kawałki, zgrillować, pokroić niezbyt drobno), ale zdarzało się też, że jadł ze mną filet z kury, a makrela wędzona to zawsze na pół. No książę pełną gębą. Gdy tak patrzę jak z trudem chodzi zastanawiam się, ile mamy jeszcze czasu. Ogólną kondycję ma dobrą, wyniki badań krwi i moczu też. Tylko te łapki... Jeśli znowu się zdarz, że nie będzie chodził i będzie to trwało dłużej niż kilka godzin, to na pewno nie będę go męczyć. Nawet teraz się zastanawiam, czy już mu nie jest źle, ale jak widzę radość ze spaceru, albo te wielkie oczy jak zobaczy swoją ukochaną parówkę- ciągle wierzę że jeszcze wiele dni przed nami, że to jeszcze nie ten czas. Nie mam stałego dostępu do netu, ogólnie na dogo już nie zaglądam, ale obiecuję, że jeśli nadejdzie ten czas, to napiszę, jeśli się da- wcześniej...
  2. po dwóch dniach prób udało mi się wrzucić zdjęcie :p moja Boża Krówka: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-oMT_Wwby5oQ/UzQck7QpjUI/AAAAAAAABHo/tA9nLNwNKqw/w411-h548-no/SN853764.JPG[/IMG]
  3. rozkręca się :] próbowałam załadować zdjęcia, ale dalej to nie jest możliwe dwa dni temu pierwszy raz na dzień dobry zostałam liźnięta, za przeproszeniem, po mordzie i ostatnio jak wróciłam z biegania to tak kicał szczęśliwy, że po prostu nie wiedział co ze sobą zrobić- podskakiwał, łapkami prosił, fukał... Bardzo nie lubi jak idę biegać, toleruje dwa rodzaje moich wyjść: z torebką, czyli idę coś załatwiać/kupować, albo z nim, ach, no i jeszcze z miską prania na strych jak idę po prostu pobiegać to śpiewa i trochę kijato, bo biegam późno, wracam więc z tego biegania już po północy i słyszę z ulicy jak się uskarża na moją nieobecność...... w ubiegłym tygodniu było trochę zamieszania ze składaniem papierów do potencjalnej pracy i załatwianie spraw Łolego zeszło na drugi plan, ale wracamy do tematu w tym tygodniu poza tym wszystko ok prawie cały czas śpi i chrapie, aż mam wątpliwości, czy powinnam mu dawać tyle spać, czy zająć go zabawą jakąś chociaż troszkę czeszę go codziennie i tak, że nie ma dokąd uciec, więc widzę że jest nieszczęśliwy, ale jego chyba właśnie tak najlepiej przyzwyczajać tak samo zrobiłam z dotykaniem łapek- po każdym spacerze je "wycieramy" i już na to nie reaguje
  4. [quote name='Energy']Ty te swoje "górnolotne przemyślenia" zachowaj dla siebie. I zajmij się swoją osobą... Zanim się wypowiesz to przeczytaj może o co tu w ogóle chodzi. [/QUOTE] śledzę wątek psiaka od początku, więc wiem o co chodzi szukałam go teraz długo, bo nie zapisałam trzeba mieć zajebiście dużo samozaparcia, żeby znaleźć coś na 23 stronie..... podejrzewam, że nikt tu już nie zagląda i nie pisze, bo ma dość twojego.... nawet nie wiem jak to określić, słów brakuje może bądź łaskawa i już nie zabieraj głosu, zajmij się swoimi pudlami, nie wiem- idź z nimi do fryzjera, odstresuj się, zrób coś z tym okresem- hormony powinny ci dobrze zrobić, uspokoić, wyciszyć toyota, co z psiakiem? myślałam że Was już zgubiłam, nie umiałam sobie przypomnieć czy temat był na ogólnym czy jakoś województwami a net mi się ciągle sypie i szukanie czegokolwiek to masakra jak nie chcesz tutaj to napisz na priv :D
  5. z Łolesa ziółko dopiero wychodzi- przed chwilą jak gdyby nigdy nic wpakował się na kanapę! ten pies, który niby ledwo chodzi i po schodkach to niechętnie i ciężko, na wysoką kanapę wskoczył jak sarenka, ściemniacz jeden! a tak go chwaliłam, że taki porządny, zawsze na swoim posłanku...! łajza jedna!
  6. kurcze, fajne wiadomości! mam nadzieję, że się nie rozmyślą.... czasami jeden człowiek chce a drugi się wykręca i nie ma wtedy co wymyślać :( a z fakturą to niech zrobią korektę najlepiej i będzie spokój
  7. udało mi się zalogować w banku, zrobiłam przelew najpierw dla Tolka zamiast za energię:stupid: teraz to se mogę co najwyżej :flaming: bo oczywiście po tym jednym przelewie mnie wywaliło i znowu nici z połączenia....
  8. w sumie trochę niefajnie robić taką fakturę na fundację przecież rzeczy dla psa można kupić na osobny paragon, nie mówiąc już że fakturę można zrobić na wybrane pozycje z paragonu a wystawiona faktura to wystawiona faktura niech się jakiś urzędas przyczepi, że niby fundacja a ktoś sobie dobre wędlinki pokupował podchodźmy do takich rzeczy bardziej odpowiedzialnie, bo niechcący można komuś narobić kłopotu!
  9. Mama twierdzi, że ma coś z wyżła, ale dla mnie to mała krowa. Próbuję też odgadnąć, z jakiego zwierzęcia ma ogon, ale narazie nic nie wymyśliłam. Dzisiaj trochę pada i na spacerkach Łoli moknie. Ma przez to tak puchate futerko, że aż żal że z jego kąpaniem są takie problemy. Wycierać się nie daje jeszcze bardziej niż czesać. Panika, gdy chcę wytrzeć tylne łapki. On musiał mieć jakiś uraz! Jeżeli już, to będę potrzebowała nie tylko pomocy finansowej (a to się bazarki porobi) na badania/ewentualną operację, ale bardziej pomocy z przewozem. Bo jeśli będzie faktycznie operowany na oczko, to chciałabym wykorzystać głupiego jasia i zrobić rtg zadu (pewnie dobrze byłoby i z boku i z rozłożonymi łapami) i może biopsję tej poduszki nad ogonem. I to wszystko pewnie będzie robione w dwóch różnych lecznicach.... Natomiast historia tego psa zatacza coraz szersze kręgi i być może pomoc zwierzakom zdobędzie nowych wyznawców. Bawi mnie też mama i jej reakcje, widzę że sama chciałaby móc pobyć z psem, chociaż u niej czasami jest kiepsko, bo jak kręgosłup siądzie to kilka dni ledwo chodzi.
  10. udało się! [video=youtube;8GpXReJx8Rw]https://www.youtube.com/watch?v=8GpXReJx8Rw&feature=youtu.be[/video] tylko zróbcie głośniej, bo inaczej pewnie nie usłyszycie nagrywam to zwykłym aparatem fotograficznym i pomimo szczerych chęci jakość pozostawia wiele do życzenia tym niemniej- jakiś pogląd daje :razz:
  11. próbuje od wczoraj załadować krótki filmik z jego chrapaniem, ale to równie karkołomne, co logowanie na stronę banku :/ kto poznaje historię Łolesa to się wzrusza i wszyscy się cieszą, że mu się teraz powodzi ja się z kolei martwię jego stanem na pewno niedowidzi, czasami przechodzi obok i widzę, że nie ma pojęcia że stoję przy nim sporo też nie słyszy :( niektóre dźwięki prawie zupełnie mu umykają, nie zawsze słyszy jak do niego mówię pomijam sytuacje na spacerach, gdy pies udaje że nie słyszy, ale w domu, gdy go wołam, żeby wiedział gdzie jestem, a on na to nie reaguje Strasznie mi przykro, że obie te dolegliwości złapały go naraz, spróbuję zrobić wszystko co się da, żeby chociaż z tymi oczkami coś zrobić. Jeszcze wczoraj na ogonie wymacałam mu jakąś kulkę. Łoli nie dość, że nie da się czesać, to wycierać się też nie lubi (dzisiaj rano trochę padało, więc to przećwiczyliśmy) a oswajanie go klikerem raczej nie wchodzi w grę, bo jego chyba też nie słyszy. Zmieniły się natomiast sny Łoliego. Wcześniej przeważnie przebierał łapami, a ostatnio kilka razy, leżąć zupełnie na boczku- czyli w mojej ocenie pełny relaks, machał przez sen ogonem i to tak mocno że klepał nim po podłodze. Dzisiaj o 5 rano w ten właśnie sposób mnie obudził :] Jak ten filmik z chrapaniem się załaduje, to go wrzucę, ale statystycznie to gdzieś za 2 godziny, o ile łącze się nie zerwie...
  12. [quote name='Hope2']i jeszcze jedna -na 141, 97- ale ja z moimi ślepymi oczkami nie rozszyfruję za co dokładnie :( [IMG]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1/1959535_671645559544148_2025415007_n.jpg[/IMG][/QUOTE] no, Cioteczko, same frykasy, ale nie jestem pewna, czy wszystko dobre dla pieska- tzn ja rozumiem kosteczki, fileciki i podroby, ale kiełbasę ze starej spiżarni, kabanosy drobiowe z indyka, schab po żydowsku czy szynkę tradycyjnie wędzoną to juz trochę mniej...
×
×
  • Create New...