Jump to content
Dogomania

Sznupoksiąg, czyli z brodaczem dzień po dniu...


ulana

Recommended Posts

To chyba podjadę dziś do zielarskiego sklepu.

Odstawioną miał karmę suchą przez tę infekcję ostatnio i już postanowiłam na razie nie wracać do tych trucizn. Je teraz gotowane mięso (ostatnimi dniami indyka) z warzywami (marchewka, burak) i ryżem. Muszę poszerzyć repertuar, bo już antybiotyki skończone i można skoro qpki ok są. Jeszcze mamy propbiotyk na jakieś dwa dni. Ciężko mu poszerzać dietę, bo to megaalergik przecież. A, i dzień bez jabłka to stracony dzień dla psa. :)

 

Grażynko siemię dostał mielone. :)

 

Lila a papaję dostanę w zielarskim czy w jakieś szczególne miejsce mam jechać?

Ja zamawiałam internetowo, bo taniej.W sklepie natvita, ekologiczną.Od dłuższego czasu nie mają.Swego czasu poprosiłam, żeby mi zamówiły w zielarskim innej firmy.

Link to comment
Share on other sites

ja nie jestem ogrodowa... wszystko miusycha... ale w yym roku mam plana na pomidorki... w zeszlym roku kupilam na bazarku nasiona takich roznych pomidorkow koktajlowych ale nic z tym nie zrobilam bo nie wiedzialam czy sie przemieszczac mieszkaniowo nie bede a to wszystko na tarasie ma byc...

Ale teraz sie wezme... tylko spryskiwacz musze kupic ☺coby nasionka spryskiwac wodą


Coby nie uschly :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja nie jestem ogrodowa... wszystko miusycha... ale w yym roku mam plana na pomidorki... w zeszlym roku kupilam na bazarku nasiona takich roznych pomidorkow koktajlowych ale nic z tym nie zrobilam bo nie wiedzialam czy sie przemieszczac mieszkaniowo nie bede a to wszystko na tarasie ma byc...

Ale teraz sie wezme... tylko spryskiwacz musze kupic ☺coby nasionka spryskiwac wodą


Coby nie uschly :evil_lol:

 

To pamiętaj, pomidory nie lubią suszy - szybko więdną zwłaszcza w słoneczne dni, a jednocześnie nie powinno się ich zalać wodą, ziemia powinna być stale wilgotna. Nie można pomidorów podlewać na liście, zraszać itp. - może dojść do poparzenia liści przez słońce (krople wody zadziałają jak soczewka), podlewa się bryłę korzeniową. Jak zauważysz mało owadów na kwiatach, to sama zabaw się w pszczółkę - małym pędzęlkiem przenoś pyłek z kwiatka na kwiatek :) Ja w zeszłym roku posiałam pomidorki koktajlowe - bardzo dobrze owocowały. 

 

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

To pamiętaj, pomidory nie lubią suszy - szybko więdną zwłaszcza w słoneczne dni, a jednocześnie nie powinno się ich zalać wodą, ziemia powinna być stale wilgotna. Nie można pomidorów podlewać na liście, zraszać itp. - może dojść do poparzenia liści przez słońce (krople wody zadziałają jak soczewka), podlewa się bryłę korzeniową. Jak zauważysz mało owadów na kwiatach, to sama zabaw się w pszczółkę - małym pędzęlkiem przenoś pyłek z kwiatka na kwiatek :) Ja w zeszłym roku posiałam pomidorki koktajlowe - bardzo dobrze owocowały. 

 

Pzdr

 

 

Pomidorki koktajlowe są zdecydowanie mniej kłopotliwe od tych dużych.

 

 

Ja zauważyłam, że są bardziej odporne na zarazę ziemniaczaną i mocniej się rozrastają zarówna w pędy jak i korzenie.

 

Pzdr

 

 

Dziękować, dziękować już wiem do kogo pisac będę w ramach problemów :)

 

 

DIT

 

ale sa jednoroczne prawda??

Link to comment
Share on other sites

 

DIT

 

ale sa jednoroczne prawda??

 

Są jednoroczne, w naszych warunkach klimatycznych - będą owocować aż ich mróz nie zetnie. Ja mam pomidory w tunelu i przy łagodnej zimie bez ogrzewania, a jedynie z zastosowaniem dodatkowo otuliny zimowej, miałam przez dwa lata pomidory aż do początku grudnia. Są też odmiany samokończące owocowanie.

 

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Dobierać sobie gatunki wczesne, późne, średniowczesne - u mnie np: na miejscu wczesnej rzodkiewki i sałaty potem sadzę inne późniejsze rośliny (np: kalarepę, kalafiory).

 

 

Oj, płodozmian to u mnie jeszcze w ogóle nie rozpracowany temat. Ale pewnie jak już będę miała gdzie siać te warzywa, to jakoś go zgłębię. Choć prawdę mówiąc nie spotkałam jasnego i prostego wytłumaczenia, tak, żeby laik po prostu zrozumiał...

 

Ciekawe w sumie skąd u roślin te wzajemne sympatie i antypatie - może też charakterne są?

 

Ja jestem z tych co lubią się grzebać w ziemi i też mnie boli jak widzę zaniedbane ogrody.

Witaj bratnia duszo. :) No właśnie tak mam. I zaraz przychodzi myśl, że ludzie nie doceniają tego co mają. Albo, że mają nie to, co by naprawdę chcieli i może mogłabym się z nimi zamienić? ;)

Co do tych trawników - to faktycznie coraz ich więcej. I różnych obcych nam iglaków. Bo przy tym nie ma roboty - tak się ludziom wydaje. :)

A mnie się marzy taki prawdziwie ekologiczny ogród, do którego mogłyby sobie przychodzić i przylatywać różne zwierzaczki. Poza szerszeniami! Gdzie rosłyby różne nasze krzaczory i ptaszarnia mogłaby sobie z jagódek skubnąć co nieco. Jakieś kwiatki dla motyli. Nawet mieszkanie dla trzmieli, a co - mam gest. ;)

 

Watacha i Grażyna - dzięki. Chyba pójdę w Wasze ślady i kupię przez internet, bo jak dotąd nie udało mi się nigdzie dojechać... 

 

A dziś Zibulec-Krogulec odmówił śniadania. Chociaż w domu pracuję nic nie chciał. :( I co ja mam z nim zrobić? 

Poza tym kocha dziś każdą suczkę - już mu wszystko jedno labradorka czy nie, w cieczce czy nie. Oszalał chyba!!!

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

Są jednoroczne, w naszych warunkach klimatycznych - będą owocować aż ich mróz nie zetnie. Ja mam pomidory w tunelu i przy łagodnej zimie bez ogrzewania, a jedynie z zastosowaniem dodatkowo otuliny zimowej, miałam przez dwa lata pomidory aż do początku grudnia. Są też odmiany samokończące owocowanie.

 

Pzdr

 

 

Czyli jest dla mnie nadzieja :)

Prawda :)

 

Ja sadziłam nawet na balkonie pomidorki koktajlowe jak Młody był jeszcze mały. Zresztą co tu wtedy nie rosło! Marchewka nawet. :)

 

Ah na wątku bazarkowym tym na którym kupowałam nasiona były własnie zdjęcia balkonów  ogródkowych... wyglądało nieziemsko ;) Masz zdjecia? :D

 

Ha - o tym nie pomyślałam. Sandra - Ty masz przecież teraz inne warunki klimatyczne! :)

 

Mam inne faktycznie. narazie najzimniej było w nocy 14 stopni... więc może ejst nadzieja ze trochę pożyją :)

 

 

 

Ten wątek bazarkowy odzyl dzis ktoś podpytał czy jakis nowy będą wystawiac zupełnie jakby wyczuł mnie;)

 

 

 

 

I weź zabran facetowi się zakochiwac :)

Link to comment
Share on other sites

Siać z głową.....dobrze rozplanować i co się da siać /sadzić na włókninie lub folii,ew.ściółkować.

Po pierwsze mniej roboty po drugie wilgoć mniej paruje.

Tam gdzie się nie da folii/włókniny wykorzystać trzeba dosiewać,dosadzać inne warzywka,żeby było gęsto wtedy chwasty nie będą miały gdzie rosnąć.

No i koniecznie zrobić listę co czemu pomaga.

Np zawsze w marchewce wsadzałam cebulki ,żeby marchewka śmietki nie miała/takie czarne korytarzyki wygryzione w marchewce.

Przy ogórkach czy pomidorach dobrze jest po ząbku czosnku włożyć-naturalny antybiotyk ,żeby się choroby nie rozwijały.......

Pokrzywa,cudowna pokrzywa za wszystko służy i za lekarstwo i za nawóz,mleko 1:5 z wodą opryski przeciwko wszystkim pleśniowy chorobom/niestety mleka prawdziwe nie UHT/...

Trzeba by książkę napisać.

 

Strasznie jestem załamana wiosną,bo zazwyczaj grządeczki pieliłam ,siałam,przesadzałam a od 3 lat niestety nic nie robię po kolejnej operacji kręgosłupa.

Link to comment
Share on other sites

Czyli jest dla mnie nadzieja :)

No pewnie. Próbuj! :)

 

Ah na wątku bazarkowym tym na którym kupowałam nasiona były własnie zdjęcia balkonów  ogródkowych... wyglądało nieziemsko ;) Masz zdjecia? :D

Warzyw chyba nie, bo wtedy nie miałam jeszcze aparatu cyfrowego...

 

Ten wątek bazarkowy odzyl dzis ktoś podpytał czy jakis nowy będą wystawiac zupełnie jakby wyczuł mnie;)

 

Podeślij link na ten bazarek - chętnie obejrzę te zdjęcia.

 


No i koniecznie zrobić listę co czemu pomaga.

Dobry pomysł. Muszę zacząć spisywać co wiem, żeby uporządkować wszystko.

 

Np zawsze w marchewce wsadzałam cebulki ,żeby marchewka śmietki nie miała/takie czarne korytarzyki wygryzione w marchewce.

Przy ogórkach czy pomidorach dobrze jest po ząbku czosnku włożyć-naturalny antybiotyk ,żeby się choroby nie rozwijały.......

Pokrzywa,cudowna pokrzywa za wszystko służy i za lekarstwo i za nawóz,mleko 1:5 z wodą opryski przeciwko wszystkim pleśniowy chorobom/niestety mleka prawdziwe nie UHT/...

Skąd Ty wiesz takie rzeczy?

 

Trzeba by książkę napisać.

Pisz. Dziś to nie problem wydać. Albo załóż bloga ogrodniczego. :)

Będę czytać. :)

 

Strasznie jestem załamana wiosną,bo zazwyczaj grządeczki pieliłam ,siałam,przesadzałam a od 3 lat niestety nic nie robię po kolejnej operacji kręgosłupa.

Grażynko, a podnoszone grządki? Moja koleżanka - na wózku inwalidzkim - ma tak przystosowany cały kawał ogródka. Mąż jej zrobił mocno podniesione grządki i dość wąskie, żeby mogła sięgnąć. Jakbyś miała coś takiego, to nie trzeba by się schylać i można by coś podłubać delikatnie. One wyglądają jak takie wysokie skrzynki.

 

Zibcia karmiłam rano z ręki. Z miski nie chciał. Aaaa! Ja zwariuję z tym francuskim pieskiem. Wokół Młodego tyle nie skakałam, co teraz wokół niego.

Link to comment
Share on other sites

Ulana a co wet mówi na to jego nie jedzenie??

 

Bo jeśli on po prostu Królewiczuje, ze tak powiem to może daj sobie spokój z karmieniem z ręki. Postaw miskę daj mu kwadrans nie zje to zabierz. Następna pora posiłku, postaw, nie zje zabierz. w końcu zgłodnieje.

 

Tazzman tez mi wydziwiał (zanim sie Fix pojawił) a ja sie trzęsłam bo biedny piesek nie zje... z ręki karmiłam. w koncu sie wkurzyłam bo kurde no łaskę mi będzie robił, że zje? dla szczeniaka to mógłby byc problem taki post ale dla dorosłego w końcu psa raczej nie;) w końcu 24h głodówki się robi po problemach z brzuszkiem.

 

Pies się nie zagłodzi bo nie chcą go z ręki karmić :evil_lol:

 

Ewentualnie weź drugiego psa :D konkurencja robi swoje :D

 

 

EDIT- widziałam Cię na rarytasach :D fajne rzeczy mieli nie?:)

Link to comment
Share on other sites

Wet właśnie w związku z tym, co wyszło na USG w żołądku kazał, żeby koniecznie jadł minimum 2x dziennie. Że może je za rzadko, a kwas się wydziela i podrażnia ten żołądek i stąd stan zapalny. I że musi. No - a on nie chce. :P

 

Nawiasem mówiąc nie zakochiwać się też mu kazał. A on się właśnie zakochał. :P

 

A głodzić to ja go mogę sama, bo niestety małżonek zawsze go dokarmi w międzyczasie z talerza, bo 'piesecek taki biedny' żarcia nie dostał. Więc raczej nie mam szans na tę metodę. Ale może ja zbyt nerwowo do tego podeszłam i powinnam wrzucić bardziej na luz - raz zje, raz nie zje, może z czasem się jednak przyzwyczai...

 

Metodę 'na drugiego psa' jeszcze chętniej niż głodówkę bym zastosowała, ale opór materii męskiej jest zbyt silny. Na razie muszę parę innych spraw przeforsować po mojemu. Rany, czy wszyscy faceci są tacy uparci, czy tylko mnie się trafił taki okaz?

 

 

widziałam Cię na rarytasach :D fajne rzeczy mieli nie? :)

Nooo... Te papryczki...

Link to comment
Share on other sites

Mój na drugiego psa powiedział: jak chcesz i sobie poradzisz z dwoma to bierzemy... (nie mieszkaliśmy wtedy razem:)) Właściciel meiszkania tez powiedział ze spok o:P nawet go przekonywac nie musiałam :P

 

A, ze sobie nie poradziłam z gówniarzem to inna kwestia :P

 

Znaczy musi jeść... ehhh może jeśli mówisz ze nerwowo to on czuje i nie je...?

 

Tak apropo dokarmiania.... gadałam z szefem moim bo miał problem ze swoją suczką ze jeść suchego nie chce. Pixie je Ariona Premium co jest ważne dosc dla historii to pozwolcsz ze opowiem u Ciebie:

 

Szef: no i nie chce jeśc stawiam miskę, stoi całe dzien i nie chce jeść tej karmy no.

 

Ja: noż kurcze szefie to nie wiem.. a dokarmiacie ją czymś innym niz karmą dużo smaków dostaje?

 

Szef: nie no w ogóle.

 

(rzucam szefowi spojrzenie)

 

Szef e eeeee no moze trochę.

 

(rzucam powłuczyste spojrzenie)

 

Szef: no zawsze coś jej tam skapnie z obiadu, ze sniadania no...

 

Ja łapię za głowę:

 

No ale Szefie rpzeciez tak ona nie jest głodna to co ona ma suche jeść jak Wy jej smaki ze stołu dajecie? A już w ogóle na pewno prosze jej nie dosmaczac karmy zadnymi warzyuwkami, puszkami, rosołkiem

 

Szef: eeeeh nom

 

Ja: Szefie?

 

Szef: a bo my tak właśnie takie saszetki... do tej karmy.

 

Ja znowu za głowę: Jakie saszetki???

 

Szef: Pedigree.

 

Ja: No ale szefie przecież ona je dobrą karmę to szef do tego super obiadu zupki Chinskie jej dodaje???????????

 

Szef zwątpił :lol:

 

Kiedyś tez było jak mówił, że coś dziwnie mu psy rybą śmierdza i on nie wie dlaczego... Moja konsternacja i odpowiedź- Szefie ale one jedzą karmę z łososiem... to co zmienimy na jagnięcinę?- Szef: Tak zmienimy.

 

wiem co jedza bo sama zamiawiam na allegro :P

 

:D :D :D

 

 

 

 

No więc tyle w (nie) temacie :D

 

 

 

 

EDIT;

 

Bo zapomniałam.

 

A papryczki fajnie wyglądały na zdjęciach ;) ja same pomidory dla siebie i cucamelon, reszta własnie papryki i reszta takich dla znajomych zamówiłam:)

Link to comment
Share on other sites

Mój na drugiego psa powiedział: jak chcesz i sobie poradzisz z dwoma to bierzemy... (nie mieszkaliśmy wtedy razem:))

Jak byśmy nie mieszkali razem, to bym się nawet nie pytała. Co mu do tego ile psów mam? Jak mnie chce, to i z psami. ;)

 

A, ze sobie nie poradziłam z gówniarzem to inna kwestia :P

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Panią. ;)

 

Znaczy musi jeść... ehhh może jeśli mówisz ze nerwowo to on czuje i nie je...?

 

Może i faktycznie muszę wrzucić na luz.

 

Uśmiałam się z tego szefa Twojego. Super dialog. :)

 

Z tego fragmentu

 

Szef: nie no w ogóle.

 

(rzucam szefowi spojrzenie)

 

Szef e eeeee no moze trochę.

 

(rzucam powłuczyste spojrzenie)

 

Szef: no zawsze coś jej tam skapnie z obiadu, ze sniadania no...

wnioskuję, że spojrzenie masz zniewalające (powalające?). ;) :) :) :)

 

Zibi jak był mały to na Arionie leciał. Ładną sierść wtedy miał. Ale w pewnym momencie delikatnie odmówił. Potem się okazało, że jest na tę karmę uczulony.

 

A roślinki jak - udały się?

Link to comment
Share on other sites

 

Saththa, w 25 Lut 2015 - 1:15 PM, powiedział:snapback.png

Mój na drugiego psa powiedział: jak chcesz i sobie poradzisz z dwoma to bierzemy... (nie mieszkaliśmy wtedy razem:))

Jak byśmy nie mieszkali razem, to bym się nawet nie pytała. Co mu do tego ile psów mam? Jak mnie chce, to i z psami.

 

mieliśmy już wtedy w planie przeprowadzkę... :)

 

A, ze sobie nie poradziłam z gówniarzem to inna kwestia

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Panią.

 

Alez prosze :) Idefix ma duzy problem ze sobą z brakiem akceptacji innych psów, ciągnie bardzo ogólnie rzecz biorąc... no to zupełne przeciwieństwo Tazza zasadniczo niestety

 

Znaczy musi jeść... ehhh może jeśli mówisz ze nerwowo to on czuje i nie je...?

 

 

 

 

Może i faktycznie muszę wrzucić na luz.

 

Psy wyczuwają spróbuj, no nie zaszkodzi na pewno ;)

 

Uśmiałam się z tego szefa Twojego. Super dialog.

 

 ja tez :D Na szczescie się nie uraził :P

 

Z tego fragmentu

wnioskuję, że spojrzenie masz zniewalające (powalające?). ;)

 

No Raczej :razz:

 

Zibi jak był mały to na Arionie leciał. Ładną sierść wtedy miał. Ale w pewnym momencie delikatnie odmówił. Potem się okazało, że jest na tę karmę uczulony.

 

A roślinki jak - udały się?

 

 

Osz kurde to rzeczywiscie... Mądry psiak :) Tazzman juniora large breda całgo na arionie. Póżniej m uzmieniłam na Boscha... to był bardzo zły pomysł. był bardzo chudy kupy były straszne jakies 2 worki wytrzymałam! weci powiedzieli ze moze powienien coś delikatniejszego no i wrocilismy do ariona tym razem jagnięcina. Kupki sie ogarneły ale nadal był chudy więc poszlisy chyba po roku jakoś w łososia i już na tym łososiu jestesmy ( no  z przerwa trzustkową Hillsa i/d jadł) Jestem zadowolona bardzo. I Idefix też dobrze te karmę przyswaja. mimo ze je 200g dziennie(polowe tego co tazzman i o polowe za duzo wg rozpiski z opakowania)

 

 

 

 

Roślinki się nie udały w ogóle  bo nic z nimi nie robiłam. jak kupowałam to już bylismy po wstepnych rozmowach  w zwiazku z przeprowadzką i zostawiłam je w spokoju bo raczej nie dalibysmy rady przywieźć tych pomidorków:P mysleliśmy wtedy ze troszkę szybciej to ruszy ;)

 

Musiałam pousuwac emotikony...

Link to comment
Share on other sites

 

Osz kurde to rzeczywiscie... Mądry psiak

Nie pamiętam czy pisałam jak to było z tymi testami. Otóż okazało się, że wiele rzeczy, na które Zibi jest uczulony po prostu nie jadł, bo nie lubił. Choćby banany - próbowałam mu dawać, bo sznupek znajomych po prostu je uwielbia, a Zibi - ten łakomczuch! - obwąchał i nawet nie polizał, nie mówiąc już o braniu do pyszczka. Niestety dotyczyło to głównie warzyw i owoców, no i karm, bo już w mięsach się nie sprawdza. Zeżre każde. W każdej postaci. A najbardziej uwielbia surową wołowinę, za którą... och, wszystko by dał, chyba. A wg badań nie może jej jeść. Ale jak siedzi godzinę obok mnie i nie drgnie nawet, bo pańcia szykuje wołowinkę, to jak mu nie dać, choć jednego kawałeczka takiego surowego przysmaku. Czasem się łamię i jakoś nigdy mu nie zaszkodziło.

 

 

Ah na wątku bazarkowym tym na którym kupowałam nasiona były własnie zdjęcia balkonów  ogródkowych... wyglądało nieziemsko ;) Masz zdjecia? :D

Poprzeglądałam wczoraj zdjęcia i niestety warzywek w cyfrówce nie mam. Ale mam kwiatuszki z zeszłej wiosny. Proszę bardzo - balkonowy kwiecień 2014. :)

Mieszanka w głównej skrzyni - w tym 3 odmiany tymianku. Pachniał nieziemsko.

[URL=http://www.fotosik.pl]df7a2f764edd76ab.jpg[/URL]

 

Goździki kwitły całe lato wybaczając nam nawet okresowe przesuszenia. Bardzo lubię te wdzięczne kwiatuszki.

[URL=http://www.fotosik.pl]126f563fa1bb4df3.jpg[/URL]

 

A tu trochę bratków drobnokwiatowych - zawsze je sadzę wczesną wiosną, żeby się szybko zrobiło za oknem kolorowo. No i rozmaryn zaraz po kupieniu. Potem padł. :( Nie mam jakoś szczęścia do tego ziela, a uwielbiam je po prostu. Jego smak i aromat, i to jak wygląda z igiełkowymi listeczkami. Ale jakoś nie potrafię utrzymać rozmarynu ani na balkonie, ani w domu i nie wiem co robię nie tak, qrczę.

[URL=http://www.fotosik.pl]b07c7c3fcdc314ec.jpg[/URL]

 

W efekcie tego przeglądania i ogrodniczych dyskusji Młody zapragnął jak za dawnych lat pomidorków na balkonie w tym roku. O rany!

Link to comment
Share on other sites

Na niejadka to nie podpowiem bo nigdy takowego problemu nie mieliśmy z żadnym psem ;) Inka jak była sama to jadła po postu co jakiś czas jak miała ochote ale jadła normalne ilości.... Brokat ją z tego wyleczył i jada na akord ;) Więc owszem towarzystwo zapewne podziała na Zibiego ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie pamiętam czy pisałam jak to było z tymi testami. Otóż okazało się, że wiele rzeczy, na które Zibi jest uczulony po prostu nie jadł, bo nie lubił. Choćby banany - próbowałam mu dawać, bo sznupek znajomych po prostu je uwielbia, a Zibi - ten łakomczuch! - obwąchał i nawet nie polizał, nie mówiąc już o braniu do pyszczka. Niestety dotyczyło to głównie warzyw i owoców, no i karm, bo już w mięsach się nie sprawdza. Zeżre każde. W każdej postaci. A najbardziej uwielbia surową wołowinę, za którą... och, wszystko by dał, chyba. A wg badań nie może jej jeść. Ale jak siedzi godzinę obok mnie i nie drgnie nawet, bo pańcia szykuje wołowinkę, to jak mu nie dać, choć jednego kawałeczka takiego surowego przysmaku. Czasem się łamię i jakoś nigdy mu nie zaszkodziło.

 

 

A moja Inari na stare lata polubiła mięso surowe, jako szczenię do pyska nie brała (podejrzewam że z winy hodowcy, tam szczeniaki były na rozmoczonych chrupkach i nic więcej nie dostawały) - a teraz dostaje ślinotoku na widok surowizny :)

 

Kiedyś też miałam te goździki - ładnie kwitły, ale ja jakoś wolę brodate.

http://images55.fotosik.pl/639/126f563fa1bb4df3.jpg

 

Bratki uwielbiam - u mnie od lat kwitną same "dzikie", pokrzyżowane samosiejki, kwiaty mają małe ale za to jakie kolorowe :)

http://images55.fotosik.pl/640/b07c7c3fcdc314ec.jpg

 

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...