Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

W zwiazku z ta fuszerka weta ze schroniska Gaia ma teraz za dlugie sciegno achillesa i dlatego ta lapa nie jest stabilna, w tym stanie nie ma szans na normalne uzywanie tej lapki.Jezeli Pani Joanna z hoteliku terier zagwarantuje ze Gaia bedzie miala zapewnione wszystko to co zalecil lekarz to nie ma problemu zeby Gaia wrocila do hoteliku, a jezeli nie to Kamila wezmie ja do domu i urzadzi miejsce w jednym z pokoi tak jak zalecil lekarz. Prawdopodonnie potrzebny bedzie jeszcze dla Gai wozek inwalidzki zeby jak najmniej uzywala tej operowanej lapki.Wszystko co Gaia bedzie potrzebowac do regeneracji ma zapewnione , problem polega tylko na tym ze jezeli po operacji nie beda spelnione scisle zalecenia lekarza to Gaia moze miec spaprane zycie.Oprocz urwanej lapki to jeszcze jakis padalec strzelal do niej bo na zdjeciach wyszlo ze ma w lapce srut.

Posted

Słów brakuje! Jakich "ludzi" nosi ta ziemia, jeden odstawia fuszerę jak by to była rzecz drugi strzela jak do tarczy. Gaju tak mi cię żal :p. Wytrzymaj jeszcze trochę jesteś pod dobrą opieką.

Posted

Gaja jednak do nas nie wraca, pojedzie do hoteliku Kamiron z p. Kamilą.
Tam będzie mieszkała w domu.

Operacja zniosła dobrze i już się zaczynała wybudzać.

już nie będziemy miały okazji zobaczyć Gai :placz:
ale najważniejsze, żeby miała dobrą opiekę, żeby postawiono ją na nogi.

Będziemy dzwonić co kilka dni do p. Kamili, a mam nadzieję, że sama też na wątek będzie czasami zaglądała i jakieś zdjęcia umieszczała.

Posted

Jaką ona jest kochaną sunią :loveu:
.Tyle zaznała krzywdy od człowieka :angryy:, a nie straciła do tego potwora zaufania.
Najważniejsze ,żeby sunia miała jak najlepsze warunki do rekonwalescencji. P.Kamila na pewno jej stworzy odpowiednie warunki.
A co z wózkiem. macie jakiś pomysł?

Posted

[quote name='Akrum']Gaja jednak do nas nie wraca, pojedzie do hoteliku Kamiron z p. Kamilą.
Tam będzie mieszkała w domu.

Operacja zniosła dobrze i już się zaczynała wybudzać.

już nie będziemy miały okazji zobaczyć Gai :placz:
ale najważniejsze, żeby miała dobrą opiekę, żeby postawiono ją na nogi.

Będziemy dzwonić co kilka dni do p. Kamili, a mam nadzieję, że sama też na wątek będzie czasami zaglądała i jakieś zdjęcia umieszczała.[/QUOTE]

Szkoda, że nie wróci. Będziemy za nią tęsknić :(
Mam nadzieję, że jakieś zdjęcia Gajusi się pojawią na forum z jej pobytu w hoteliku.
Trzymaj się malutka :)

Posted

Dobrze że operacja przebiegła pomyślnie, oby wszystko dalej ułożyło się jak należy, trzymamy kciuki w dalszym ciągu.

Szkoda również, że już jej nie zobaczę, chociaż kto wie jak to wszystko się potoczy

Wracaj do zdrowia Gajka

Posted

[quote name='Poker']Jaką ona jest kochaną sunią :loveu:
.Tyle zaznała krzywdy od człowieka :angryy:, a nie straciła do tego potwora zaufania.
Najważniejsze ,żeby sunia miała jak najlepsze warunki do rekonwalescencji. P.Kamila na pewno jej stworzy odpowiednie warunki.
A co z wózkiem. macie jakiś pomysł?[/QUOTE]

Muszę sprawdzić, czy któryś ze starych wózków Kry nie nadałby sie do reanimacji, na razie nic nie obiecuje, ale sprawdzę.... ;) strasznie mi sunia zapadła w serce.

Posted (edited)

to ja pokażę Krę ze swoim wechikułem - gdyby kiedys zaszła konieczność uzycia takiego wózka, Ulv jest zdecydowanie jedną z osób które na ten temat wiedzą naprawdę dużo.

[URL]https://picasaweb.google.com/lh/photo/y64mQcPh4RYKHqDzLWUV4KEuws7OOotyRVS-jf7uvcs?feat=directlink[/URL]

[URL]https://picasaweb.google.com/lh/photo/BC8jWVuFHH1kMWtpTYrPnKEuws7OOotyRVS-jf7uvcs?feat=directlink[/URL]

kompletnie szalony , szcześliwy pies

[URL]https://picasaweb.google.com/lh/photo/FYJoXBVpOrR6RE2jCF3WC6Euws7OOotyRVS-jf7uvcs?feat=directlink[/URL]

Edited by bros
Posted

Relacje o Gai beda na dogo na biezaco.Ona nie bedzie mieszkala w hoteliku tylko dostanie pokoik w domu u Kamili oprocz tego bedzie ekstra Pani ktora caly dzien bedzie sie zajmowac tylko Gajka.Na konsultacje do lekarza ktory ja operowal tez bedzie miala blizej.Dostala tez preparaty na odbudowe i wzmocnienie a takze lekarstwa ktore w tej chwili sa jej potrzebne.Poza tym dostanie odpowiednia karme zalecona przez lekarza.Wszystko co w ludzkiej mocy bedzie zrobione zeby ta psina mogla spokojnie zyc.

Posted

Bardzo przeżyłam dzisiaj operację Gai. Życzę jej z całego serca zdrówka i sprawnej łapinki. Wszystkim, którzy mieli bezpośredni kontakt z suczką zapadła w serduchu bardzo mocno. Ten jej strach i niepewność w oczach, który z dnia na dzień zmieniał się w ciekawość, ufność. ehhh,szkoda słów.
Alexa i P. Kamilo wielkie dzięki za ogromne serducha. Kontakt z P. Kamilą będziemy miały telefoniczny, więc i będą relacje.
Trzymam cały czas za nią kciuki. To na prawdę cudowny psiak, osoba, która zdecydowałaby się mimo jej niesprawności dać dom-zyska cudownego i wiernego przyjaciela.
Ale to jeszcze daleka droga. Teraz rekonwalescencja i rehabilitacja.
Trzymaj się dzielnie maleńka.

Posted

straszne to wszystko...;( Dobrze że operacja przebiegła pomyślnie.Gaja jest bardzo dzielna i mam nadzieję że nadejdzie taki czas że zobaczymy Gajusze biegającą po łące z piłką w pysku:) Czekam na to:)

Posted

Gaja już w domu, śpi w osobnym pokoju w specjalnym kojcu, którego kiedyś używałam do odchowu szczeniąt. Jest dość wysoki więc raczej z niego nie wyjdzie ale i tak ktoś będzie przy niej przez całą noc. Największy problem jest z załatwianiem się bo ze względu na usztywnienie kończyny nie może przysiąść. Praktycznie ja noszę jej zadek w powietrzu - będzie musiała do tego przywyknąć. Wózek byłby bardzo pomocny. Powiedzcie jak szybko i czy w ogóle psy uczą się załatwiać na wózku. Gdyby ktoś mógł taki wózek Gai wypożyczyć to mój mąż który jest projektantem pewnie byłby w stanie go dopasować. Myślałam, żeby taki wózek zamówić ale to potrwa a przydałby się na już. Jurto zamieszczę zdjęcia.

Posted

p. Kamilo - dziękujemy za wieści.

ja jestem dzisiaj totalnie rozbita tą operacją, zmianą miejsca pobytu Gai... nie nadaje się do tego :(
za bardzo przezywam, za dużo nerwów, stresów.
W pracy prawie nic dziś nie zrobiłam, nie umialam się na niczym skoncentrować.

Jak Gaja to wszystko przezywa??
zmiana miejsca pobytu, nowi ludzie??

Posted

Gaja przeżywa to znacznie lepiej niż Wy. Praktycznie wcale nie jest zestresowana, rozgląda się ciekawie po otoczeniu, przygląda się kotom, gryzie gryzaki. Opatrunek też by napoczęła, ale moja mama stale jej pilnuje. Ma tylko nieznacznie podwyższoną temperaturę - 38,8. Dostaje leki i suplementy. Apetyt ma dobry, dziś dostała mięso wołowe pierwszej klasy, jutro oprócz tego dostanie karmę biologiczną Orijen 6 Ryb.
Radzi sobie z załatwianiem się w powietrzu, zamówiłam dla niej wózek - już się robi - ma przyjechać w piątek lub sobotę z Lublina. Na wózku będzie mogła wychodzić na dłuższe spacery, zwłaszcza, że zapowiadają ładną pogodę na weekend.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...