Jump to content
Dogomania

Radom-kochany Jurand-wygrał życie, odszedł za TM w swoim domu.


Tigraa

Recommended Posts

Mam dobrą wiadomość.
Mam miejsce dla Juranda w sytuacji, kiedy nie będzie innego sposobu na pomoc dla tego psiaka.
Ze względu na charakter zaproponowanej pomocy, proszę to traktować jako ostateczność, ale... w razie czego mamy już jakieś zaczepienie. Ze względu na to, że "tymczas" znajduje się w Warszawie, można będzie skorzystać z niego w przypadku wizyt związanych z badaniami, czy ew. zabiegiem (oby był możliwy).
Uszy do góry. Będzie dobrze. O eutanazji nie ma już mowy. Jutro z samego rana poinformuję o tym fakcie Panią wet i uprzedzę, żeby nie próbowała ziścić swojego niecnego planu. Dopytam też o "dziwne" i niepotwierdzone problemy z poruszaniem się Juranda. Jeśli we wtorek wolontariuszki tego nie potwierdzą - Pani wet będzie miała problem... a ja będę zmuszony pofatygować się osobiście do schroniska.
Mam jeszcze jedną propozycję - gdybyście zauważyły jakieś niepokojące objawy u psiaka, może przy okazji warto byłoby kompleksowo przebadać Juranda, przed konsultację okulistyczną.
Mogę to załatwić w zaprzyjaźnionej lecznicy, a ew. koszty wezmę na siebie.
Czekam na info. Musiałbym najpóźniej jutro rano dać odpowiedz.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 377
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wyjazd Juranda we wtorek do Warszawy już uzgodniony z Kierownikiem. Co do gruntownego przebadania psiaka to jak najbardziej jestem za, ale może zaczekajmy co powie dr.Garncarz. Jeżeli badania będą konieczne to napewno zostaną przez niego zalecone. Zresztą przed ewentualym zabiegiem (jejku mam taką nadzieję) muszą być przeprowadzone badania jego stanu zdrowia.
A ja w tym miejscu będę się powtarzać w nieskończoność (wybacz, ale nie mogę się powstrzymać:razz: ). Gallegro jesteś kochany!!!!!!:buzi:

Link to comment
Share on other sites

Fotki Juranda uwięzły mi w aparacie bo właśnie przesiadam się z jednego kompa na drugi i wszystko mam proszku.

[CENTER][IMG]http://www.ekochem.home.pl/dogomania/jurand-2.jpg[/IMG]


[IMG]http://www.ekochem.home.pl/dogomania/jurand-3.jpg[/IMG][/CENTER]


Chciałem mu zrobić jakieś atrakcyjniejsze zdjęcia na zewnątrz wybiegu ale nie dało się. Jurand jest potwornie zestresowany obecnością innych psów na wybiegu i reaguje agresywnie na każdy ruch wokół siebie. Dobrowolnie nie chciał się ruszyć ze swojego azylu czyli... odwróconej mini-budki telefonicznej w której mieszka. Nie było sensu dokuczać mu jakąś szarpaniną. Poza tym byłby potem bardziej narażony na zaczepki ze strony innych psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wlodi']...Nie było sensu narażać go na jakąś szarpaninę a poza tym byłby potem bardziej narażony na zaczepki ze strony innych psów.[/quote]

Słusznie postąpiłeś. W końcu Jurand jest krótko w schronisku i ma prawo czuć się zestresowany. Trochę obawiam się o bezpieczeństwo Ciotek, w czasie transportu Juranda do Warszawy.

Link to comment
Share on other sites

Gallegro, ja myślę, że on boi się po prostu psów, bo nie widzi i czuje się zagrożony. Najlepiej jakby był sam albo z jedną suczką. Może nie będzie tak źle. Ja się boję zębów co prawda, ale Dorka nawet lwa wyprowadziłaby na spacer.... Pozdrawiamy i jak zwykle dziękujemy za wsparcie.

Link to comment
Share on other sites

Jak już kiedyś pisałem, na wstępie zakładam, że osoba z którą prowadzę konwersacje, jest szczera i stara się zrozumieć moje intencje. Polemika to jest zupełnie inna kwestia i zawsze jestem skłonny wysłuchać merytorycznych argumentów.
To tyle wstępu.
Po dzisiejszej rozmowie z Panią wet stwierdzam co następuje:
- Pani Wet jest osobą zle wychowaną (rzuciła słuchawką, mimo że to ja zainicjowałem rozmowę).
- nie potrafi prowadzić rozmowy w cywilizowany sposób.
- dobro psów jest ostatnią rzeczą na której jej zależy.
- W miejscu, gdzie każdy "normalny" człowiek ma serce, u Pani wet znajduje się pompka służąca do przetaczania krwi.

W związku z powyższym, w mojej ocenie ta Pani nie powinna pracować w takim miejscu jak schronisko :shake:.

Moją informację o konsultacji i ew. tymczasie dla Juranda, Pani wet skwitowała przypomnieniem wyznaczonej przez nią daty egzekucji.

Jeśli czyta Pani te słowa..., proszę się zastanowić, czy Wigilia nie byłaby lepszym terminem... :shake:, na zadane pytanie o ostatnią wolę skazanego, miałaby Pani niepowtarzalną szansę usłyczeć, co Jurand ma do powiedzenia na Pani temat :angryy:.

Chciałem jeszcze coś napisać, ale... nie zniżę się do Pani poziomu...

Link to comment
Share on other sites

Do tej pory miałam nadzieję, ze mozna dogadać się z ta osobą. Że moze wczesniejsze zarzuty podyktowane były uprzedzeniami. Że moze ktoś jest niemiły i niesympatyczny, ale wewnatrz dobry. Że nie możliwe, zeby lekarz wet., moja koleżanka po fachu w końcu, była nieludzka dla zwierząt.

Teraz wiemy wszystko.
Przykro mi, że Gallegro musiałes przejść przez te wszystkie rozmowy z ta panią.
Dziekuję Ci, że próbowałes.

Link to comment
Share on other sites

Gallegro jest mi przykro... jesteś wyjątkowym człowiekim, oddanym zwierzętom i nagle spotykasz na swojej drodze coś takiego. Ta pani wypowiadała się w gazecie, że usypia psy tylko w stanie agonalnym.... Jurand jest więc w stanie agonalnym. Myślę, że to recepta na zmniejszenie zagęszczenia w schronisku. Ja sobie wyobrażałam, że celem lekarza weterynarii jest ratowanie zwierząt, bez względu na wszystko, a sprawa zagęszczenia to zupełnie inny problem. Mam starego psa, prawie nie widzi, słabo słyszy, czy mam go uśpić? Wiem, że tamten nie ma domu, nie ma takiego komfortu, że ktoś go obroni , ale go szukamy....Dredek, niewidzący pies, który był skazany na uśpienie ma dom i jest szczęśliwy, Lampo również. Wiele jest takich. Jutro pojedziemy z nim do lekarza.

Link to comment
Share on other sites

gallegro sam widzisz.
Teraz juz wiesz i wszyscy inni tez,ktorzy mieli jakies watpliwosci,ze z ta kobieta nie da sie wspolpracowac dla dobra zwierzat.Chyba ze wedlug niej zabicie zwierzaka tylko dlatgo ze jest slepy-jest dla jego "dobra".
Kochani co robimy????Ta baba uspi nam go przed swietami:angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

Jestem bardzo krótko "zrzeszonym" dogomaniakiem, ale już zdążyłem sie przyzwyczaić do tego, że nasze dogomaniackie życie nie składa się wyłącznie z samych przyjemności :shake:.

>Red, DORKA, mocno się zastanawiam, czy Jurand powinien jutro wrócić do schroniska, bez względu na wynik konsultacji... Jeszcze przed Waszym wyjazdem postaram się ustalić szczegóły odnośnie "tymczasu".
Reszta ustaleń na PW.

ps. wszystkim, którzy tracą wiarę w trudne adopcje, dedykuję relację z nowego domku Lampo, który dopiero za jakiś czas powinien odzyskać częściowo wzrok.
Byłem tam osobiście i to była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu.
Stary, ślepy i nikomu niepotrzebny pies, uszczęśliwił wspaniały domek i vice versa. Dla takich chwil chce się żyć.
Niedawno zadzwoniła do mnie Pani , która ma zamiar adoptować sparaliżowanego psa na wózku... płakała przez telefon, a ja razem z nią... Bez względu na to, czy ta adopcja dojdzie do skutku, wiem że jest wielu wrażliwych ludzi na tym świecie.

Pani wet, zanim pani zabije następne stworzenie, niech pani o tym pomyśli... :shake:

Przepraszam, trochę się "nakręciłem" ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania-tygrysiczka']
Kochani co robimy????Ta baba uspi nam go przed swietami:angryy::angryy::angryy:[/quote]
Po moim trupie!!!!:mad: :mad: :mad: :mad: Jurand będzie żył czy to się Pani Vet podoba czy nie!!!! Niech mi ta "kochana Pani Doktor" poda podstawę prawną eutanazji tego psa wynikajacą z ustawy o ochronie zwierząt!!!:angryy: :angryy: :angryy: Nie ma takiego uzasadnienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dorka ale Ty sama wiesz ze ona nie bedzie sie pytac ani tlumaczyc.Po prostu pojedziemy ktoregos pieknego dnia do schronu a Jurand bedzie w zamrazarce:angryy:
Teraz trzeba podjac konkretne kroki zeby do tego nie dopuscic.
Obawiam sie rowniez ze w swojej zawzietosci,zeby pokazac ze "ja tu rzadze" uspi go nawet gdy Kierownik zabroni.Pod jego nieobecnosc.Ta baba nie ma ZADNYCH skrupulow!!!!! ZADNYCH!!!!! Ani sumienia!!! Ani serca!!!
I jesli jeszcze raz zadzwoni do mnie jej "adwokatka" w postaci jednej z dogomaniaczek-"zebym dala pani wet spokoj",to dam w zęby:mad:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli po tym wszystkim Jurandowi coś by się stało (tfu, tfu, tfu), pani wet już nigdy nie uśpi żadnego psa w schronisku.
Ogólnie to ja a jestem spokojny człowiek... ale nie toleruję chamstwa i bezczelności :angryy:.
Zanim jutro uzgodnimy szczegóły, porozmawiam z kierownikiem i uczulę go na tę sprawę.

Link to comment
Share on other sites

gallegro wlasnie,powiedz o tym kierownikowi-niech wie jak jego pracownica zachowuje sie w stosunku do ludzi i jakie wystawia swiadectwo schronisku,Kierownikowi i naszemu miastu:angryy:

Szczerze mowiac jestem na wetke wsciekla!!!!!
I wstyd mi za nia po prostu!

Prezentuje chamstwo do kwadratu!!!!

Link to comment
Share on other sites

Wujek gallegro dał plamę :shake:. Okazało się, że Pani, z którą ustalałem termin konsultacji, zapisała Juranda na 17:15, a ja zrozumiałem, że na 19:15 (ew. Pani się pomyliła ?). Dr. Garncarz obiecał przyjąć Juranda, ale Ciotki musza trochę poczekać. Chyba nie chciałbym usłyszeć o czym w tej chwili rozmawiają :cool3:.
Sorry!

Link to comment
Share on other sites

Gallegro, dziękujemy Ci za pomoc i wsparcie w podróży. Jest późno, ale przeszło mi zmęczenie kiedy zetknęłam się z tak oddanymi zwierzętom ludźmi. Jestem pod wrazeniem...Pan doktor Garncarz, obejrzał Juranda, zbadał mu oczka i stwierdził, że zaćmę da się usunąć, ale odzyskanie widzenia będzie możliwe jeśli nie ma uszkodzonej siatkówki, nie wiemy jaka była jego przeszłość. Na pewno podejmie się tej operacji, jeśli wyniki badań internistycznych na to pozwolą. Jurand był bardzo dzielny, na nas nie szczerzył ząbków ale powarkiwał na wszystkich psich pacjentów, tak na wszelki wypadek. Ładnie chodzi na smyczy i porusza się zupełnie normalnie. W drodze dopominał się o kupkę (nic dziwnego-stres). Pan doktor był zdziwiony, że taki piesek mógłby byc uśpiony. Nie widział żadnych ku temu powodów. On sam kilka dni temu adoptował ze schroniska starego ślepego psa i operował mu oczy. Cieszył się kiedy mówił o tym, że ten pies będzie widział. Jurand jest teraz pod dobrą opieką i przejdzie wszystkie badania. Najważniejsze, że będzie żył....nie pozwolimy, aby ktoś z patologicznym podejściem wydawał wyroki na bezbronne zwierzaki. Wierzymy, że znajdzie dom, dobry dom... Gallegro, wspólnie uratujemy to życie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...