Jump to content
Dogomania

gallegro

Members
  • Posts

    6014
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    ze wsi

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

gallegro's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

28

Reputation

  1. Tu Ania. Wczoraj Horacek zrobił pierwszą koo więc chyba stres go powoli opuszcza. Dziewczyny piszą, że jest spokojny, w windzie się kładzie jak rusza, ale wielkiej traumy nie ma. Radzą sobie. Pije wodę i je niewielkie ilości suchej karmy. Ania.
  2. Tu Ania. Pierwsza reakcja była "o matko, jaki on śliczny ":-) Horacek widać zrozumiał komplement bo od razu zaczął merdać i podszedł do dziewczyn nadstawić główkę na mizianie. Dziś rano Kasia napisała, że na spacerze zrobił siku :smile: Wygląda to obiecująco, ale po ostatnich perypetiach boimy się cieszyć... Może dla ludzi z Pragi był za czarny albo miał o centymetr za duże uszy, ewentualnie ogon nie w tą stronę... Jo dziękuję... Ania
  3. Tu Ania. Zawieźlismy wczoraj Horacka na Młociny. Wcześniej jednak pospacerowaliśmy z nim po Pradze i stwierdzamy, że państwo nas oszukali. Horacek spaceruje grzecznie i zupełnie bez problemu. Ładnie idzie na smyczy pzry nodze. Nie ciągnie, nie szarpie się, nie próbuje się wyrywać. Jest odrobinę zestresowany, ale objawia się to wiszącym ogonem i leżącymi uszami. Wcale nie boi się panicznie hałasu ulicznego, jak to nam przedstawiała rodzina z Pragi. Wszedł bez problemu sam do samochodu, podczas drogi wyglądał zaciekawiony przez okno. Na Młocinach wszedł bez problemu do windy, potem do mieszkania. zaraz ogonek zaczął mu chodzić,podchodził do dziewczyn na mizianie. potem wyszliśmy na wspólny spacer. Kasia prowadziła go na smyczy, szedł ładnie, spokojnie, blisko nogi. Potem wróciliśmy do domu również bez problemu. Sądzimy, że ludziom z Pragi Horacy się po prostu nie spodobał i szukali pretekstu, żeby się go pozbyć... w piątek jak go zawieźliśmy pan powiedział " na zdjęciach wydawał się solidniejszej budowy". Podpisaliśmy nową umowę, Horaś zamieszkał w apartamentowcu na Młocinach u dwóch sióstr. Jedna z nich pracuje, druga skończyła właśnie studia. Nie będzie zostawał na długo sam w domu, obecnie młodsza, Kasia ma 2 miesiące wakacji i będzie z nim praktycznie cały czas. Horacek jest cichy i spokojny, wrażliwy. Dziewczyny wydają się takie same więc może przypadną sobie do gustu... mamy nadzieję. Na razie nie załatwia się, jest zestresowany, ale mamy nadzieję, że wkrótce go puści. Sądzimy, że nie ma potrzeby podawać mu tabletek. Jest naprawdę bardzo spokojny. A lęk objawia się u niego przycupywaniem a nie wyrywaniem się. Nie ma w ogóle chęci wyrwania się ani ucieczki. Na spacery chodzi na podwójnej smyczy, jedna jest przypięta do obroży, a druga do szelek. Ania
  4. Tu Ania. Mówiliśmy im. Zdawali się rozumieć. Ale okazało się że cierpliwości nie mają za grosz. Chcą mieć gotowego ułożonego pieska od zaraz. Mi ręce po prostu opadły. Nie doszłam jeszcze do siebie po śmierci Mamy i w ogóle straciłam całą odporność na przeciwności. Potrzebuję trochę czasu żeby dojść do siebie. Ania
  5. Tu Ania. Niestety radość z adopcji była przedwczesna. Już w piątek wieczorem nowi państwo zgłosili że Horacek wszystkiego się boi.Na spacery nie chce chodzić, ciągną go na siłę.Boi się hałasu ulicznego,ludzi,innych zwierząt. Dziś poinformowali , że oni rezygnują i że on się do miasta nie nadaje. Nie dali mu nawet szansy i czasu na oswojenie... Ręce opadają. Jutro wieczorem odbieram Horacka od nich i zawożę na Młociny do sióstr które chciały go adoptować wczesniej ale uznaliśmy że tam będzie za duży stres ze względu na windę... Jednak musi spróbować. Może dziewczyny będą mieć więcej wrażliwości w sobie i wystarczy jej aby Horacek się przyzwyczaił do nowego miejsca i nowych warunków. Ania
  6. Tu Ania. Horacek już w nowym domu. zrobiłam mu zdjęcie więc postaram się wstawić w weekend. Nie było wielkiej traumy. Z Panem złapał od razu kontakt, ogonek był zwieszony luźno, ale podchodził na głaski do Pana. Wziął też z jego ręki smaczka :smile: Nowi państwo to Tomek, Marzena i córka Kinga. Horacek mieszka na Pradze Płd. Ludzie mili, inteligentni, aktywni więc będzie miał dużo spacerów.. Jesteśmy naprawdę dobrej myśli. Mamy nadzieję, że wreszcie znalazł swoją przystań już na zawsze. Umowa została podpisana. Horacek zamieszkał 3 minuty od mojego miejsca pracy, tak więc będę go odwiedzać. Ania
  7. Tu Ania. Kochani, trzymajcie kciuki, Horacek dziś będzie w domu. zamieszka w Warszawie, Praga Płd, u młodych ludzi z 15 letnią córką. Parter, bliziutko Park Skaryszewsk i Jez. Kamionkowskie. Dziś go zawozimy. trzymajcie kciuki. Dom jest skontrolowany przeze mnie. Umowa będzie podpisana. Ania P.S. Rozliczenie zrobię we wtorek, zmarła mi Mama... trochę zaniedbałam bieżące sprawy, wybaczcie mi...
  8. Tu Ania. dziękujemy za wpłaty i wszelką pomoc. Byłam wyłączona z życia od piątku bo z moją Mamą jest źle :-( siedziałam w radomiu, a teraz wracam, wchodzę na dogo a wszystko wcięło. jestem na etapie poszukiwania postów. całą zawartość szlag trafił :-( Po opłaceniu hoteliku za maj, Horaś wszedł nam na minus. Jak się trochę ogarnę, zrobię mu bazark, ale to doraźna pomoc... Dziś zrobię mu nowe ogłoszenia, przynajmniej na kilku portalach, bo naprawdę nikt kompletnie o niego nie pyta. W sobotę był promowany na festynie dla bezdomnych zwierząt w Warszawie-były zdjęcia i informacje i zachęcanie przez dzieci..., kompletnie nikt o niego nie zapytał... nie rozumiemy tego, to taki fajny i ładny psiak... Ania
  9. Murko jak się ma Horacek? Karma dla niego, od sif1. Myślę, że dawajcie tyle co do tej pory.
  10. Wszystkim Wam Kochani serdecznie dziękuję za wpłaty na konto Horacka Pierwszy post zaktualizowałam. Ania
  11. Tu Benia U nas wiosna w pełni, wszystko kwitnie. My biegamy cały dzień po dworze, a wieczorem padamy zmęczeni i śpimy twardo do rana. Prawie codziennie pływamy w stawie, a Gucio czeka aż wujek naprawi rower wodny, bo on uwielbia pływać na nim z ciocią. Ja, Saba i Hamlet wolimy pływać sami. Dorka była u fryzjera i jest ostrzyżona na lwa, to znaczy jest obcięta na łysolka, a na głowie ma grzywę i pędzel na ogonie. Wygląda śmiesznie, ale przecież jej tego nie powiem, bo by mnie zjadła ;-) Ale chłopakom się podoba. Hamlet to jej nie poznał i się zaczął wdzięczyć i podlizywać, Gucio też się umizguje, a Dorka cała szczęśliwa, bo zeszło z niej chyb ze 3 kilo. Poza tym wujek ją odchudza, bo teraz dopiero widać, że za gruba jest. No i już trochę schudła i teraz biega razem z nami, a wcześniej tylko leżała. Ada już mi nie dokucza, bo parę razy oberwała po głowie i się nauczyła. Jest fajnie, jak chcecie się przekonać, to przyjeźdzcie w odwiedziny, zapraszamy :-) Wasza Benia
×
×
  • Create New...