Jump to content
Dogomania

Brezyl

Members
  • Posts

    1621
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Brezyl

  1. [quote name='tabaluga1'][FONT=Verdana]I nawet jeżeli ktoś będzie należał do ZK i PKPR jednocześnie , nic mu się złego nie stanie . Nikomu nie zależy na egzekwowaniu tego przepisu . To o co chodzi ? Zapisz się tam gdzie chcesz . Ja tu nie widzę problemu .[/FONT][/QUOTE] Problem powstałby bardzo szybko. Są róznice w przepisach dotyczacych hodowli psów, nie byłoby np: możliwości sprawnego wychwytywania lewych miotów z papierami, no bo jeden miot zarejestrowany w PKPR, drugi w ZKwP. Niebo dla rozmnażaczy. Ja przyznam się nie rozumiem po co komuś przynależność do obu klubów (no chyba, ze chodzi o rasy uznane w PKPR a nieuznawane w ZKwP, ale w takim przypadku zapisałabym się raczej do klubu rasy za granicą). Czy kupiłabym psa od hodowcy z PKPR ? No cóż tylko w jednym przypadku, mioty które wypuszcza w świat musiałby być lepsze od tego co mogę uzyskać z hodowli związkowych (ZKwP), a wymagania mam duże i bynamniej eksterier nie wybija sie na czoło moich preferencji, choć jest ważny.
  2. [quote name='Azawakh']A ja nie rozumiem osób krytykujących PKPR skoro nie są ich członkami a całą opinię o organizacji i jej działalności czerpią z informacji od ludzi oszukanych przez nieuczciwych handlarzy. [/QUOTE] Wybacz, ale skądś ci "nieuczliwi handlarze" mają rodowody PKPR, w które zaopatrzyli szczeniaki. Gdyby niektórzy członkowie PKPR byli uczciwi to dokładnie wytłumaczyliby, różnice między ZKwP a PKPR i nie dochodziłoby do dziwnych sytuacji zgłaszania się do ZKwP ludzi z rodowodami PKPR.
  3. [quote name='zaginiona sara']poza tym ta wieksza kombinacja genow co kiedys juz bylo poruszane rozmawialam kiedys z wet powiedziala ze to co sie napatrzyla na te rasowe psy to teraz tylko kundelki bedzie miala [/QUOTE] Hmmm, a ja myślę że takie wiejskie burki mogą mieć często wyższy współczynnik imbredu, niż niektóre przerasowione rasowce. Wczesna selekcja robi oczywiście swoje i przeżywaja najsilniejsze, ale przeprowadzenie badań DNA psów w jakiejś zapadłej wiosce mogłoby przynieść wyniki dość zadziwiające.
  4. Brezyl

    Pomocy !!!!!

    No cóż, rodzice się wiedzą nie wykazali, choć ja mając do wyboru setera a bordera na pewno wybrałabym tego pierwszego. :eviltong: Zacznij od odrzucenia wszystkiego co czytasz na forach o szkoleniu w wykonianiu właścicieli borderów, a najlepiej ogólnie I i II grupy FCI. Szkolenie seterów to zupełnie inna bajka, choć w agility można się z nim pobawić, niestety o wejsciu do czołówki zawodów raczej nie ma ci marzyć, (choć z drugiej strony jak świadczy przykład Sylwii Trkman, która z samoyedem dwukrotnie zakwalifikowała sie do w reprezentacji Słowenii na mistrzostwa świata agility w 1997 i 1998 r. - cuda są możliwe). :evil_lol: Znajdz dobre forum dla seterów, pomyśl o szkoleniu mysliwskim, treningach przy rowerze (jeżeli wiek odpowiedni), chodzi oczywiście o spokojne trasy przez tereny zielone. To psy pracujace w pewnej odległości od przewodnika, więc uczenie ich kontaktu wzrokowego typowego dla bordera czy owczarka jest bezsensowne choć możliwe, ale Ty zacząć musisz od zupełnie drugiej strony.
  5. [COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='zielony_mol']Mam owczarka środkowoazjatyckiego, ma 1,5 roku, pies. Rasa jest stworzona do pilnowania. ... ucieka z kojca (który jest zabezpieczony;dzisiaj np wystawił furtkę z zawiasów!!) i nie biega po podwórku, które jest ogromne, tylko wybiega za bramę i biega po okolicy strasząc ludzi swoją masą.Nie dośc, że ucieka to jeszcze nie wraca. Trzeba go gonic. [/quote][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nie biega po podwórku, bo chociaż ogromne nie zajmuje przecież paru hektarów. Azjaty podobnie jak kaukazy są rasą stworzoną do pilnowania stad lub dobytku na dużych przestrzeniach i uwielbiają mieć dużo terenu pod kontrolą. Najbardziej to widać, gdy wypuścimy takiego psa na teren pagórkowaty, psy innych ras biegają, bawią się, a azjata lub kaukaz z reguły od razu szuka najlepszego punktu obserwacyjnego pozwalającego na ogląd jak najszerszego terenu. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Zdecydowanie polecałabym kastrację, skoro nie jesteście w stanie upilnować psa. Co do oduczenia od ucieczek to może być to już dużym problemem, pies który nauczył sie włóczyć po okolicy, jest jak alkoholik, może nie pić ale alkoholikiem pozostanie do końca życia. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Natomiast problemem jest to, że juz wkrótce zacznie dorastać (w tej chwili to jeszcze dziecko - molosy długo dojrzewają), a wg niego terenem do pilnowania nie jest tylko podwórko, ale i teren który objął we władanie. Wystarczy, ze ktoś nawet ze strachu sięgnie po jakiś kij aby go odgonić i nieszczęście gotowe. Na razie mimo olbrzymiej postury prawdopodobnie nie zdaje sobie jeszcze sprawy z przewagi fizycznej nad ludźmi, ale juz wkrótce zacznie wchodzić w potyczki z innymi psami, co już będzie dużym problemem. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Co mogę polecić nie znając bliżej konkretnego psa. Dużo ruchu, zabawy, jeżeli macie jakieś zwierzęta gospodarskie, bliższe zaznajomienie psa z nimi. Pilnując stada nawet uwiązanych krów powinien starać się mieć na nie stale oko, a nie zwiedzać okolice, mój kaukaz pasał nawet koty, które robiły wszystko żeby umknąć mu przez siatkę do sąsiadów bo miały dosyć jego nadopiekuńczości. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]I jeszcze jedno, psa się nigdy nie goni, jeżeli ucieka trzeba obrócić się i uciekać w drugą stronę nagradzając, gdy pies nas dogoni. Można go zmęczyć rzucając ciężkie aporty z górki aby musiał je zaaportować pod górę lub do wody. Także powinno go to zmęczyć, choć już pogoda nie sprzyja takim zabawom. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Co do zabezpieczenia terenu. Psy te mimo swej masy są bardzo skoczne i 2 m ogrodzenie nie stanowi dla nich większej przeszkody, są także znakomitymi kopaczami. Można spróbować elektrycznego pastucha wokół ogrodzenia lub elektrycznej obroży, ale osobiście jestem za poświęceniem psu znacznie większej uwagi i czasu na spacerach. Wspominam jednak o takiej możliwości, gdyż wkrótce pies dorośnie i takie samowolki stwarzają nie tylko zagrożenie dla Waszego psa, ale i dla innych zwierząt i ludzi. [/FONT][/COLOR]
  6. [quote name='Azawakh']Karmi i Brezyl ja proponuję zadzwonić do pp Kosińskich i wyjaśnią Wam an czym sprawa polegała dokładnie i wyczerpująco.[/quote] Wiesz, ja tego nie potrzebuję, nie mam zamiaru przenieść się do PKPR. Zresztą nie chce mi się powtarzać wielu rzeczy, które na dogo już wielokrotnie napisano, np. to [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f967/pkpr-11794/[/URL] - oczywiście tylko dla osób zainteresowanych róznicami między obu organizacjami.
  7. [quote name='Azawakh'] Ja znam przypadek odwrotny - jedna hodowczyni nabroiła w PKPR i... przeniosła się do ZKwP... Ciekawe co?[/quote] Bardzo ciekawe. Gdybyś mógł przyblizyć jak możliwe jest uznanie rodowodu PKPR przez ZKwP to byłabym bardzo wdzięczna :lol:
  8. [quote name='isabelle30']dobra, a jak pojde na wystawe jednego z nich a pies ma rodowod drugiego to co? troche jasniej prosze, wyczerpujaco i obrazowo[/quote] Nie przyjmą Twojego zgłoszenia. We wniosku na wystawę musisz podać nr rodowodu, dane rodziców swojego psa.
  9. [COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Azawakh']Etyka, o jakiej ty etyce mówisz, jeśli hodowczyni ma 50 psów w małym mieszkaniu i ZKwP nie robi nic aby pomóc tym zwierzakom a uwalić takiego kogoś kto tylko je namnaża a nie hoduje racjonalnie?[/quote][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Tak, a w PKPR są same anioły i nikt nie robi przekrętów. Jakoś jednak od czasu do czasu, wywala się niektóre osoby z ZKwP, a nawet dziwnym trafem niektórzy z nich lądują w PKPR.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Azawakh']Poza tym, jeśli już się wypowiadasz w pewnych sprawach a w tym przypadku jest to sprawa prawa Unii Europejskiej to może jednak zgłębij wiedzę i przebij się przez to ich prawo a nie przyznawaj racji od razu komuś skoro jak widzę nie jesteś wszystkiego taka pewna i nie wszystko jest takie czarno - białe.[/quote][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Właśnie przez to, że mam pojęcie o prawie wiem, że nie wszystko jest czarne i białe i wiem jak skomplikowane jest przebrnięcie przez przepisy i orzecznictwo. I dopóki nie będzie mi to potrzebne zawodowo lub prywatnie nie mam najmniejszego zamiaru się w to wgłębiać, zbyt dużo mam szukania luk i „naciągania” przepisów na co dzień. Może dla laika prawo to jakiś niezmienny fundament, dla praktyka to żywioł ulegający często zmianom.[/FONT][/COLOR]
  10. [quote name='aniaijaga']Nurtuje mnie takie pytanie, czy szczeniak kupiony w hodowli po rodowodowych rodzicach (który sam ma rodowód ) musi zostać zapisany do związku kynologicznego , lub do innych tego typu organizacji/ instytucji? [/quote] Nie musi, chyba że hodowca zastrzegł to w umowie. Skoro szczenię ma rodowód chodzi zapewnie o PKPR. Jeżeli tak, możesz go zgłosić jedynie w PKPR, w ZKwP masz drzwi zatrzaśnięte.
  11. [quote name='Azawakh']Brezyl ja właśnie przede mną leży najnowsza Kynologia gdzie czarno na białym jest napisane, że dotyczy to także psów rasowych i mowa jest o tym w dyrektywie 174 z 1991 roku, która modyfikuje poprzednie dyrektywy 77/504/EWG i 90/425/EWG. Poza tym wspomniano także o Traktacie Rzymskim z 1957 roku stwierdzającym, iż w żadnym sektorze nie wyłączając kynologicznego nie będzie istniał monopol.[/quote] Przywołanie w kontekście rozważań o ZKwP a PKPR "Kynologii" jest trochę nie na miejscu, gdyż jest to kwartalnik PKPR. Trudno więc abym była pewna, że autor artykułu jest bezstronny, a samej nie chce mi się przebijać przez prawo wspólnotowe, które samo w sobie proste nie jest, a na dodatek trzeba je jeszcze porównać z prawem polskim. Jeżeli hodowcy mają problemy nic nie stoi na przeszkodzie aby zaskarżyć statut ZKwP i dać niezawisłemu sądowi możliwość wydania wyroku. Osobiście mimo wielu zastrzeżeń do ZKwP, a raczej jego władz (widzę konieczność znacznego przewietrzenia tej instytucji) mam do niego znaczne większe zaufanie niż do PKPR. Czasami smutno mi tłumaczyć ludziom, którzy przychodzą na szkolenia,że nie mogą z swoim psem pójść na wystawę ZKwP, bo jakoś hodowcy z PKPR nie informują ludzi, którzy kupują od nich pierwszego psa rasowego, czym różnią się obie organizacje. A muszę się przyznać, że w momencie powstania PKPR miałam nadzieję, że będzie to organizacja, która raczej zaostrzy wymagania hodowlane i podniesie etykę na wyższy poziom.
  12. [quote name='Azawakh']Karmi dyrektywy, o których mowa dotyczą wyraźnie spraw hodowli zwierzą rasowych w tym i psów bo inaczej psy byłyby wyjęte spod prawa europejskiego co byłoby nonsensem.[/quote] No cóż rację ma Karmi :lol:, zgodnie z starożymską paremią [B]Lex specialis derogat legi generali[/B], obowiązującą jako zasada prawna do dzisiaj. Skoro dyrektywa wyraźnie wymienia zwierzęta których dotyczy -[url=http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=CELEX:31991L0174:PL:HTML]EUR-Lex - 31991L0174 - PL[/url] - "na poziomie wspólnotowym ustanowiono szczególne zasady harmonizacji ustawodawstwa zootechnicznego [COLOR=red][COLOR=black]dotyczącego[/COLOR] bydła, trzody chlewnej, owiec, kóz i zwierząt z rodziny koniowatych[/COLOR];aby zapewnić racjonalny rozwój hodowli zwierząt czystorasowych i w ten sposób podnieść wydajność w tym sektorze, należy ustalić na poziomie wspólnotowym zasady wprowadzania do obrotu takich zwierząt;" - zwierzęta w niej nie wymienione nie podlegają jej przepisom. :diabloti:
  13. [quote name='Martucha152']Wspólczynik inbredu obliczał mi hodowca ,od którego kupowałam psy. [/quote] Zdecyduj sie. [quote name='Martucha152']Pieski oba kupiłam z hodowli Pana Tomka Budkowskiego. Jest on w środowisku (hodowców beagli) bardzo znany i ceniony.Zapewniał mnie,ze psy nie sa ze sobą spokrewnione i mogą miec ze soba dzieci... Sprawdzaliśmy to tuz po smierci maluszka jeszcze raz. [/quote] Skoro nie są w zaden sposób spokrewnione jak jak wyliczał współczynnik inbredu. I jeszcze jedno, cały czas omijasz temat uprawnień hodowlanych. To wreszcie miały je Twoje psy czy nie ?
  14. [quote name='Martucha152']Ulżyliście sobie? Napisałam tu bo czułam się zle i oczekiwałam wsparcia.Jeśli chcecie wytknąć mi błąd to można zrobic to w kulturalny sposób. Ale widać niektórym brakuje wysokiego poziomu. Potrafie znieść krytykę ale nie chamstwo ,na takim poziomie nie rozmawiam. [/quote] A dlaczego nie weszłaś na dogo jak pomyślałaś o rozmnożeniu psów ? Jakoś wszyscy potrafią pisac posty jak coś się stanie: suka poroni, kupiony z pseudo szczeniak odejdzie na parwo lub inne choróbsko. Tak cięzko było poprosic o obliczenie współczynnika inbredu. Za głupote się płaci - dobnrze, że tylko w taki sposób, bo mogłaś powołac do życia z 5-6 szczeniaków np: z padaczką, dość częsta u beagli. Zreszta liczba chorób tej rasy jest olbrzymia [url=http://www.beagle.pl/index.php?go=zdrowie]BEAGLE.PL [ Zdrowie Twojego Beagla ][/url] czy zastanowiłaś się nad tym dopuszczając psy ? Dlatego nie oczekuj wsparcia i nie podniecaj się się, że ktoś względem Ciebie zachował się po chamsku. Przeczytałaś po prostu parę słów prawdy. Chcesz zostać hodowcą, zrób hodowlankę, poproś kogoś bardziej rozeznanego w rasie o pomoc w doborze reproduktora lub sama poszerz własną wiedzę (pełno teraz kursów, studiów podyplomowych o tym kierunku). Dla chcącego nic trudnego.
  15. [quote name='Ela.B']To nie jest twoja wina. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś! Hodowca powinien Cię uprzedzić o inbredzie! [/quote] Przepraszam, czy rodowód jest pisany po arabsku lub arameńsku ? Jeżeli ktoś nie potrafi przeczytac rodowodu to chyba nie powinien brać się za rozmnażanie. Ja nie współczuje, co najwyżej mogę się pochylić nad ludzką głupotą i brakiem odpowiedzialności za powołanie na swiat kolejnego psiego życia.
  16. [quote name='SuperGosia']Trudno jednak tutaj mówić o jakimś wielkim inbredzie (jeśli jest tak jak napisala przedmówczyni) [/quote] Jest wystarczający do wystąpienia depresji inbredowej. Swoją drogą ludzie jeżeli już bawicie się w rozmnażanie - bo planową hodowlą trudno to nazwać - to włóżcie trochę pracy i liźnijcie choć podstawy genetyki. Smutne, że coraz więcej na ten świat przychodzi zwierząt chorych i obciążonych genetycznie. Inbred to wyższa szkoła jazdy, trzeba mieć wiedzę o liniach hodowlanych, historii potomstwa i rodzeństwa poszczególnych osobników, mieć ogólną koncepcję, co przez inbred chce się osiągnąć. A takie bezmyślne rozmnażanie, najtańszym kosztem kończy się w ten sposób.
  17. Fajnie, tyle tylko, ze większość osób mających na dogo rasowe psy należy do ZK. Czy chodzicie na walne i próbujecie umieścić we władzach związku ludzi, którzy spróbuja zrobić z tym porządek ? Czy też kończy się na gadaniu i pisaniu postów. Może warto porozumieć się "w regionach" i spróbować wprowadzić "swoich" ludzi, którzy reprezentują inne standarty etyczne ? Może powinniśmy spróbować wprowadzić testy DNA, chociaż przy nadawaniu uprawnień hodowlanych. To wystarczyłoby, aby cześć nabywców szczeniąt, także sprawdzała czy szczeniaki rzeczywiscie pochodzą od wpisanych do rodowodu rodziców. Tak naprawdę to ZK tworzymy my jego członkowie i jezeli uda nam się zebrać dużą grupę osób, to jest szansa na zmianę zasad pracy w niejednym oddziale.
  18. Brezyl

    Rodowód

    [quote name='Jakubana']Kupiłem szczeniaka z hodowli w PKPR z rodowodem i zapewnieniem rasowości i zdrowia i co z tego ? Mój Yorczek z obiecanych dwóch urusł na ponad 6 kg i jest nieproporcjonalnie długi a do tego ma tyłozgryz potwierdzony przez lekarzy weterynarii a stwierdzony w czwartym dniu po rzekomym przegladzie , i co Wy na to bo mnie szlag trafia na takich hodowców!![/quote] Dlaczego wybrałeś PKPR ? Machlojki zdarzaja się oczywiscie wszędzie, ale dlaczego wybrałeś akurat tę hodowlę ?
  19. [quote name='Greven']Czy możecie polecić jakąś hodowlę w Polsce? A może za granicą? Podobno niezłe są na Słowacji i w Szwecji (oraz w Finlandii, ale to już trochę za daleko). W Polsce chyba nie ma jeszcze zbyt dużego wyboru. [/quote] [url=http://home.swipnet.se/farao-anubis/Sired%20Litters.htm]Anubis KNAPPAR[/url] Radzę niech wpadnie na wystawę we Wrocławiu. Nie jest ich wystawianych dużo - zaledwie parę sztuk - ale bezpośrednia rozmowa z hodowcą i zobaczenie psa na zywo,da znacznie więcej niz setki maili czy dziesiątki rozmów telefonicznych.
  20. [quote name='Polka']Hej Ludziska opanujcie sie chce sprobowac to do roboty ! ale lekko nie bedzie ![/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Polka, my naprawdę nie chcemy nikogo zniechęcać, ale radzę Ci poczytać trochę postów dot. problemów z tym AST-em, np: dotyczącym innych psów, jego przeszłości (pseudohodowla). To, plus mały zasób wiedzy przewodnika nie rokują najlepiej. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Naprawdę nie wystarczy, że pies uwielbia dzieci, to zwykła ciężka praca obu stron: psa i przewodnika. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]P.S. Oczywiście, ze doświadczony przewodnik, przy odpowiednim charakterze psa, da radę zrobić z niemal każdej rasy psa terapeutycznego, ale nie oszukujmy się znacznie mniejszym kosztem pracy wyszkoliłby psa z rasy bardziej nadającej się do tego. A praktycznie w tej chwili wykorzystuje się nawet konkretne linie danych ras, zarówno w dogo (kynoterapii) jak i szkoleniu psów przewodników czy psów asystujących. [/FONT][/COLOR]
  21. Smerfetka, napisz jak czasami wykończony jest twój pies, jak wolno schodzi w niej stres. Dogoterapia to nie zabawa, to dla psa praca, cięzka praca, obciążająca psa fizycznie i psychicznie. Oczywiście, że pies musi "kochać" obcych ludzi, ale to za mało. To dopiero podstawa na której się buduje dużą i skomplikowaną budowlę. Taki pies musi pozzytywnie reagować nie tylko na ludzi, ale i na zwierzęta, odgłosy: krzyki, szum, nadepnięcie na łapę i uderzenie przez dziecko. Musi szybko odreagować stres i złe wydarzenia.
  22. [quote name='teQuilla_bdg']proszę o konkretne odpowiedzi na pytania znalazłam sporo informacji jednak wszystkie sa zbyt ogólnikowe[/quote] Boże dziecię neostrady, tak trudno korzystać z wyszukiwarki i telefonu. [URL="http://www.kynoterapia.eu/"]Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne[/URL] Zajdziesz tam wszystkie odpowiedzi na swoje pytania, czytanie i szukanie wiedzy nie boli. co do pierwszego moim zdaniem nie, lepiej sprawdzaja się psy ras nie wykazujących agresji (chodzi ogólnie o rasę, nie konkretną "psią" jednostkę). Obawiam się, że nie masz zielonego pojecia o obciążeniu psychicznym psa podczas takiej pracy i wydaje Ci się, ze jak pies łasi się do kazdego dzieciaka to będzie świetnym psem terapeutycznym. Nic bardziej błędnego. Ogólnie ucz się układania psa, psiej psychiki, czyli praca, praca, praca - a przy następnym psie, jak Ci zapał nie minie wybór szczeniaka pod kątem kyno, czy dogoterapii z odpowiedniej hodowli. Na razie, po pobieżnym przejrzeniu Twoich postów w innych sprawach nie widzę Cię w tej roli (pytanie jeszcze ile masz lat - bo to też ma wpływ na ogólny pogląd na twoją wiedze i stosunek do psa i innych ludzi).
  23. Brezyl

    podatek za psa

    [quote name='Cirilla888']A co do "fabryk psów", bo jak mniemam, że o to pytasz, czy mam papiery fabryki na swoją sunię odpowiem z dumą, że NIE, nie łaziłam na żadne durne wystawy, bo to jest moje kochane futerko, a nie maszynka do produkcji kasy. A szczeniaki ma, bo weterynarz zalecił, że skoro uraja sobie ciążę, to o ile jest możliwość, to mam ją dopuścić i powiem jeszcze, że szczeniaki mają tydzień, a już wszystkie mają znaleziony przyszły kochający dom i to najważniejsze. [/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Jak mnie się marzy, że wszystkie psy mają czipy a orzecznictwo sądowe poszłoby w kierunku wyegzekwowania od właścicieli i hodowców, odpowiedzialności za zwierzęta. I taka Cirilla dostaje za dwa lata rachuneczek z jakiegoś schronu (z warunkami jak w dobrym psim hotelu) za trzy miesiące, podczas których powołany przez nią do życia psiak, oczekiwał na nowego właściciela. A jeśli nie zapłaciłaby za 2 miesiące zapukałby do drzwi poborca podatkowy i wyegzekwowałby zaległość.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Po następnych dwóch latach schroniska zostałyby zmienione na psie hotele, w których pozostałyby pojedyncze boksy dla zwierząt zagubionych.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Szkoda, że to piękny sen, nie rzeczywistość. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]P.S. I smutne, ze nawet na dogo trafiają się rozmnażacze. [/FONT][/COLOR]
  24. [quote name='Diana S']Ja wyczytałam jedynie....ze pies jest lękliwy...bardzo lękliwy, co u tej rasy to wykluczone....bo to pies [B][U]Odważny, energiczny pies[/U] [/B]z niewielką skłonnością do włóczęgostwa i kłusownictwa. (...) Pies zakupiony za 100zł? nie oznacza, ze ma miec do dupy psychikę (w wyniku złej socjalizacji ze strony hodowcy)...bo hodowca odpowiada za rozwój szcznięcia, niezależnie w jakim wieku kupimy psa....[quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Diana, my znamy opinię strony zainteresowanej. Ja nie wiem czy błędy socjalizacyjne leżą po stronie hodowcy, czy nabywcy. Nie znam ani jednej, ani drugiej, nie miałam kontaktu z psem, stąd nie stwierdzę tak jak Ty, że to wina hodowcy, że pies ma zryp... psychikę. Co do szczepień dowodem jest książeczka zdrowia i tu rozstrzygnięcie sprawy jest proste. Co do żywienia są różne typy i znam wiele szczeniaków. które są chude mimo że rodzeństwo na tych samych dawkach i karmach jest tłuściutkie. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Niepokoi mnie jedynie podejście do sprawy nabywcy, znał warunki hodowli, widział zachowanie szczeniaków (ja przy trzech dzieciakach nie wybrałabym psa tak wycofanego), może sam w odpowiednim czasie niewłaściwie socjalizował psiaka.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]A co do PON-ów, to z opinii jednego z sędziów: są dwie rasy, na których zęby trzeba uważać przy ocenianiu: PONY i belgi (podobno z belgami znacznie sie poprawiło). Więc z psychiką tej rasy nie jest tak znowu różowo. [/FONT][/COLOR]
  25. A co strasznego jest w tej opowieści ? Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, że kupuje psa, po matce której nie widział na oczy to jest ......, jeżeli kupuje psa bez książeczki zdrowia poświadczającej dokonane szczepienia i odrobaczenia to jest.... Być może rzeczywiście coś z tą hodowlą jest nie tak, ale trudno mi zaufać opinii osoby podejmującej tak idiotyczne decyzje.
×
×
  • Create New...