Jump to content
Dogomania

Brezyl

Members
  • Posts

    1621
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Brezyl

  1. [quote name='diana123'] ja Pana przepraszam i całą Straz dla Zwierząt bo także jestem na tym forum.[/quote] [FONT=Calibri][SIZE=3]Człowieczku uspokój się, pojawiłaś się na tym forum po całej sprawie, wszystkie Twoje wypowiedzi dotyczą tylko obrony Straży dla Zwierząt w sprawie Halinowa (przypadek, wybacz ale w cuda nie wierzę). Ja na początku przyjęłam, że ludzie ze Straży nie spodziewali się, co zastana na miejscu, nie byli organizacyjnie przygotowani do tego. Ale im bardziej obserwuję dyskusję, tym bardziej przychylam się do racji ludzi z Dogo. [/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]Bo w zachowaniu Twoim i ludzi reprezentujących Straż brak mi spojrzenia na własne błędy, brak chęci lepszej organizacji sprawy adopcji na przyszłość, a już wydanie zarażonych zwierząt ludziom z ulicy, niemających podstawowej wiedzy ( bo ta w Polsce leży na łopatkach) w dziedzinie psich chorób i postępowania z psami zabranymi z takich warunków woła o pomstę do nieba. Przecież większość z nich będzie rozmnażanych. Skraina głupota. [/SIZE][/FONT]
  2. [quote name='berneńczyk'].... ODNOSNIE HIERARHI WYSTARCZY PRZESTRZEGAC TYCH ZASAD • nie pozwól psu przechodzić pierwszemu przez drzwi – zawsze powinieneś przejść przed nim • nigdy nie pozwól wygrać psu w zabawach siłowych np. w przeciąganiu • nie pozwalaj psu zajmować pozycji, w której jest on wyżej od ciebie – np. leżeć na kanapie, czy siedzieć na szczycie schodów • nie pozwalaj psu ciągnąć na smyczy • ignoruj psa, kiedy domaga się twojej uwagi (przede wszystkim nie witaj się z psem kiedy wracasz do domu). I OCZYWIŚCIE POSWIECAC MU DUZO CZASU I GO SZKOLIC TYLKO BOJE SIE O MOJEGO KOCHANEGO BERNA ZEBY MU SIE WARUNKI PRZEZ CANE CORSO NIE POGORSZYŁY ZEBY NIE USTAWIAL GO BO MIEDZY NIMI JUZ TEGO NIE ZAŁAWIE... [/quote] Bosze, takiej porcji głupot dawno nie czytałam. Nie bierz CC bo wiecej z tego będzie kłopotów niż korzyści. Widać po twoim opisie, że nie masz pojęcia o psychice molosów (mimo berneńczyka), a to za trudna rasa, aby na niej stawiać pierwsze kroki w tej dziedzinie.
  3. [COLOR=black][FONT=Verdana]Nika, nie przejmuj się. Wywieszenie ogłoszeń w 5 tys. mieście jest wystarczające, aby właściciel psa zorientował się gdzie on się znajduje. Jeżeli oprócz tego poinformowałaś wetów w mieście, to dołożyłaś wystarczających starań w celu odnalezieniu właściciela, czego o nim nie można powiedzieć. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Zgodnie z przepisami właściciel ma do niego prawo, ale ponieważ przysługuje Ci zwrot poniesionych kosztów, które przekraczają wartość psa w typie rasy, nie sądzę, aby próbował go odebrać oficjalnie, szybciej spróbuje go ukraść. No i może mieć problem z udowodnieniem prawa własności (brak opłat administracyjnych i książeczki zdrowia, ciekawe, co z szczepieniem na wściekliznę - o ile pies jest w wieku, w którym powinien zostać zaszczepiony). Oczywiście "hodowca" bez trudu udowodni, że pies pochodzi z jego "hodowli" - ale wątpię, bo pewnie koszt przeprowadzenia badań DNA jest większy niż cena psa w typie rasy, zwłaszcza chorego.[/FONT][/COLOR]
  4. [quote name='karjo2']Moze taka ostra reakcja organizmu na niedobrane szczepienia, skoro psiak ma 9 tygodni, szczepiony u wlascicielki matki, potem Ty - kolejne szczepienia? Nie za duzo ich cos?[/quote] Pierwsze szczepienia przeprowadza się w wieku 6-7 tygodni z powórką po 9 i 12 tygodniach. Ponieważ infekcja przebiega u psów doosłych bezobjawowo, łatwo się przenosi. Chorują głównie szczenięta w wieku od 6 tygodni do 6 miesięcy. Okres inkubacji wynosi od 3-8 dni, choć czasem sięga 2 tygodni. Stąd trudno ustalić czy zakażenie pies wyniósł z gniazda, czy zostało coś przyniesione na butach (niestety jest to bardzo zaraźliwe). Z jaka postacią mamy doczynienia: sercową czy jelitową ?
  5. [quote name='Dogo07']zastanawiam się , może ktoś z Was wie - co potrzeba żeby zostać kierownikiem schroniska ? czy do tego musi być jakieś "psie " wykształcenie ? czy ekonomiczne studia?[/quote] Sprecyzuj co rozumiesz przez kierownika schroniska. W obecnym stanie prawnym schonisko moze założyć każdy, vide: Krzyczki i inne pseudoschroniska, podpisujesz umowę z gminą i prowadzisz działalność "gospodarczą". Jeżeli chodzi o schroniska pracujące w sferze komunalnej gminy, to bardziej liczą się znajomości niż rzeczywiste wykształcenie, choć najczęściej kierownikami są ekonomiści i zootechnicy. Sa jeszcze schroniska prowadzone przez stowarzyszenia czy np: TOZ, tu z reguły ikierownikami zostają ludzie, którzy juz wczesniej zajmowali się w tych organizacjach opieką nad zwierzetami, a wykształcenie jest sprawą drugoplanową.
  6. [quote name='Kika 1984']...jeszcze raz, i do znudzenia - NIE KAŻDY na tych studiach chce po ich skończeniu układać psy albo tłumaczyć ich właścicielom, dlaczego są agresywne/sikają na dywan/skaczą na gości (niepotrzebne skreślić). [/quote] Akurat w przypadku takich ludzi bardziej potrzebny byłby psycholog (a nawet psychiatra) niż "zoopsycholog" cokolwiek to znaczy.:diabloti: [quote name='Kika 1984']...zanim zdecydowałam się na te studia, przeanalizowałam dokładnie program z ubiegłego roku, przekopałam opinie na forach. spodobało mi się, że będzie szersza tematyka niż psy i koty...- marzy mi się doktorat z socjologii, z dobrostanu zwierząt. a te studia potrzebne mi do rozszerzenia perspektywy - i teraz wiem, ile wątków można jeszcze zbadać, włączyć do tematu, omówić. prawdopodobnie renesansowy duch żądzy wiedzy wszelkiej mnie kiedyś zabije...[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nie mam nic przeciwko rozszerzaniu horyzontów, sama drugi fakultet i kilka podyplomówek robiłam dla przyjemności, ale chciałabym, aby ktoś po skończeniu takiej podyplomówki potrafił rozpoznać na krótkim filmiku czy u psa występuje agresja drapieżnicza czy agresja ze strachu, abym mogła z nim podyskutować o profilach behawioralnych poszczególnych ras, różnicach w podejściu do szkolenia poszczególnych grup psów.[/FONT][/COLOR] [quote name='Kika 1984']...mam ogromną nadzieję, że przez ten program, nieskupiający się na naszych przysłowiowych już "pieskach i kotkach", przynajmniej część grupy nie wyjdzie z ostatniego z - bagatela - 10 zjazdów i nie powie "jestem zoopsychologiem", bo to byłaby porażka. studia podyplomowe to raczej ciekawy przystanek w kształceniu, a nie stacja docelowa...[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Właśnie i gdyby były to 4-letnie studia to ten zakres miałby sens, w przypadku 10 zjazdów jest to jedynie liźnięcie tematu. A podejrzewam, że te parę ciekawostek o "życiu po śmierci" komara, czy życiu seksualnym mrówek można 'zdobyć" oglądając Animal Planet - nie trzeba do tego studiów podyplomowych. :evil_lol:[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][COLOR=black][FONT=Verdana]P.S. Abyśmy się dobrze zrozumieli, gdyby dyskusja toczyła się na forum "Psychologia zwierząt", czy Polskiego Towarzystwa Etologicznego moje "zarzuty" byłyby bezsensowne, ale rozmowa toczy się na forum Dogomanii w wątku "psie studia".[/FONT][/COLOR] [/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]Zainteresowanych pszczółkami i mrówkami odsyłam do listy lektur - ;) [URL="http://www.nencki.gov.pl/ptetol/lektury.htm"]Polskie Towarzystwo Etologiczne[/URL][/FONT][/COLOR]
  7. [quote name='Kika 1984'] pozostaje mi jednak pewien niesmak ze względu na naciski części grupy, żeby się zająć "innymi" tematami - największy hałas na roku jest o to, że "o jakichśtam mrówkach, które nikomu niepotrzebne, słuchamy, zamiast o psach i kotach". [/quote] No wiesz, większość osób nie będzie miała kontaktu z mrówkami, chrząszczami czy autyzmem u dzieci (a był długi wykład na ten temat), a właśnie z psami i kotami, mniej z końmi. Godzin mało, to zaledwie rok - i tylko zjazdy - więc przerobienie "całej" psychologi zwierząt jest raczej niemozliwe. Stąd lepiej aby program był ograniczony właśnie do piesków i kotków, tak aby ludzie wynieśli z tych studiów rzeczywistą wiedzę, a nie ślizgali się po tematyce. Póki co poczekam, aż program studiów zmieni się własnie pod katem piesków i kotków, a jak nie to poszukam za jakiś czas czegoś za granicą. P.S. Niestety poziom absolwentów tych studiów mnie nie zachwycił, być może miałam pecha, ale kontak z ok. 7 osobami (z dwóch róznych roczników) po tych studiach daje szansę (statystycznie) na wyrobienie sobie zdania na ten temat.
  8. [quote name='makrelka84'].Mi jest żal psa, bo ja mogę po nim sprzątać tylko szkoda że cierpi. To akurat widzę[/quote] Nie przesadzasz ? Biorąc poważnie to co napisałaś, to każdy dog niemiecki czy fila byłyby inwalidami, bo zapewniam Cię że machnięcie boksera a doga to zasadnicza róznica w sile, ze się tak wyrażę "rażenia". Taki zabieg u dorosłego psa, to juz znacznie poważniejsza sprawa niż u szczeniaka. Takie rzeczy robi się przy wypadkach (załamany ogon), nowotworach. Zawsze istnieje ryzyko niewybudzenia sie psa z narkozy lub póżniejszego paprania się rany. Co do spraw etycznych forumowicze wyrazili się juz wcześniej. P.S. skoro pies rani sobie ogon przy tak prozaicznych czynnościach jak witanie gości, to może mieć równiez kłopoty z szybkim zasklepieniem się rany. Przyznam się szczerze, ze o takim przypadku, gdy pies rani się obijając ogonem o ściany i futryny słyszę po raz pierwszy.
  9. [quote name='ARGIS'] chialam zapytac o kursy na szkoleniowca... moze ktos posiada jakies informacje czy sa takie kursy w Krakowie. [/quote] Argis, nie spiesz się tak.:lol: Najpierw zdaj egzaminy z własnym psem, potem postartuj w zawodach i dopiero wtedy zacznij sie zastanawiać czyj styl pracy (współpracy) z psem najlepiej Ci odpowiada. Ukończenie jakiegoś kursu nie zrobi z Ciebie trenera, nie wszystkiego można się nauczyć w ten sposób. :diabloti: Musisz sprawdzić czy to czujesz, czy potrafisz pracować z psem na trochę wyższym poziomie. Jeżeli sie okaże, że dobrze Wam pójdzie, następnym krokiem będzie znalezienie sobie kogoś, kto zostanie Twoim "mentorem", asystowanie w szkoleniach, wyjazdy na seminaria i zawody, zdobywanie doświadczeń z róznymi psami i to bynajmniej nie przez krótki okres czasu.
  10. Odpuść sobie, ani ta budowa, ani ta masa. Można wykorzystać go do ciągnięcia wózka jak berneńczyka, czy rottka, ale to ze sportem zaprzęgowym nie ma nic wspólnego. Inne szybkości, inny rodzaj treningu.
  11. [quote name='bernardynka1234']ja tam jakos mam bernardynke ktora ma 4lata ... ona je Chapi Puffi i nic jej nie ma jest w bardzo dobrej kondycji i swietnie sobie wyglada i .... regularnie biega przy rowerze kłusem i jest oki;):)[/quote] Radzę szybko zbierać forsę na dobrego weta, ciekawe co pójdzie pierwsze wątroba czy aparat ruchu
  12. [quote name='NUVA']Spędziłam już prawie trzy tygodnie w internecie, książkach oraz słuchając opini różnych ludzi... i Wybraliśmy dwie rasy [U][B]"border collie" i "wyżeł weimarski".[/B][/U] Prosimy o doradztwo :lol:[/quote] Boże :razz: trzy tygodnie w internecie i wybraliście dwie rasy pracoholików, psów wymagających olbrzymiego wkładu pracy i czasu, o co przy dwójce dzieci nie jest łatwo. Napisz coś o poprzednim psie, czy zamierzasz uprawiać z przyszłym jakiś sport, bo jesli nie jeździsz konno lub na rowerze przynajmnij co drugi dzień, to weimara nie widzę (chyba, że mąż poluje). :shake: I napisz jak psa wybierałaś, bo wybór wydaje mi się bardzo ciekawy. Może coś o stylu życia rodziny, bo wymiary mieszkania są najmniej ważne.
  13. [quote name='Jagoodkaxd']Moim marzeniem od zawsze ,było zostac wetem. Mam już plany ,ze pójde do tech. weterynarii do wrześni ,a apotem na studia do wrocławia :p[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Jeśli poważnie myślisz o weterynarii, raczej powinnaś iść do bardzo dobrego liceum nakierowanego na przedmioty, z których punktacja liczy się na danej uczelni. Masz wtedy znacznie większe szanse aby dostać się na wymarzoną uczelnię, niż po technikum we Wrześni. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
  14. [quote name='gunia']Zaczęłam z nim gadać, okazało się, że ma 32 lata, robi doktorat z ekonomii no niby jakiś koleś na poziomie. Zapytał mnie czy sama mieszkam, a ja że w zasadzie sama ale mam psy. Na to on mi, że zanim przeprowadził się do Warszawy to miał kilka psów, cała rodzina je kochała, no i że ostatniego psa, a właściwie sukę to miał Sabę, ...to kochana suka była i co pól roku rodziła minimum 6 szczylków, i że takie słodkie były i, że zawsze oddawali w dobre ręce...[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Na necie, to każdy może Ci wmówić wszystko. Już widzę doktoranta z ekonomii, który ma czas na gadanie z nieznajomymi na GG, zapewniam Cię, że podczas robienia doktoratu człowiek nie ma czasu nawet na wejście na ulubione fora. Zresztą, kto na poziomie chwali się podczas zwykłej rozmowy z osobą nieznajomą swoim wykształceniem ? Raczej więc nie doktorant, a zwykły burak, choć trafiają się buraki z tytułem profesora i to niestety w realu. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ja w każdym razie na ten tekst o biednych dzieciach, powiedziałabym, że gdyby nie debile jego pokroju rozmnażający bezsensownie psy, to także mogłabym zająć się biednymi dziećmi, bo schroniska dla psów byłyby puste. [/FONT][/COLOR]
  15. [quote name='yamayka']...a swoją drogą...jak powinien wyglądać kaganiec na pysk(brak pyska) ;) pekińczyka? :-)[/quote] Pewnie trzeba zrobić na zamówienie,podobnie jak dla pinczera miniaturowego. Z tym, że znałam takiego ratlerka, któremu był on niezbędny - to był postrach całego piętra. :diabloti:
  16. [quote name='WŁADCZYNI']A co beagle to nie pies że nie może używać kagańca?[/quote] Beagle jak każdy pies może używać kagańca, a nawet jeżeli przepisy tak nakazują powinien. Tyle tylko, że jest to rasa, która nie powinna wykazywać agresji ani względem ludzi, ani innych psów (więcej, czują się one znacznie lepiej w większej grupie psów, niż przedstawiciele innych ras). Dla 99,9 % przedstawicieli tej rasy, kaganiec pełni funkcję "ozdobną" i w rzeczywistości do niczego się nie przydaje. Stąd dla mnie kaganiec pasuje do beagla, jak do pekińczyka czy czina. :evil_lol:
  17. [COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Nightrid3r']Pies juz od paru miesiecy wychodzi na dwor tylko wtedy kiedy musi. Na sile probowalismy jednak konczylo sie to agresja z mozliwoscia ugryzienia wlacznie. U weterynarza czula kiedys respekt. Ale to sie zmienialo przez lata. W tym miesiacu miala tez czyszczone uszy. Jeden wet. powiedzial ze sie jej boi, drugi z ledwoscia zalozyl kaganiec (tez byly problemy). Pies w kagancu wydawal spazmatyczne dzwieki jakby ja zazynali. I tak za kazdym razem (byla na kilku sesjach czyszczenia). Po kazdym powrocie od weta dostawala atakow! [/quote][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]1) nasilenie ataków z wiekiem, często połączone z coraz większą agresją jest dość częste w padaczce,[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]2) prawdopodobnie jest to padaczka idiopatyczna, inne przyczyny (zatrucia specyficznymi środkami, czy po zatruciu toksynami od nadmiaru robaków w okresie szczenięcym powinny wyjść po zdiagnozowaniu wątroby), guz można wykluczyć - pies nie przeżyłby tylu lat z atakami, podobnie inne schorzenia związane z sercem, nerkami, cukrzycą),może być to jeszcze pozostałość po chorobach wieku szczenięcego, np.: po nosówce, [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]3) wyniki zrób koniecznie, pies w tym stanie musi lecieć non stop na lekach, a jeżeli wątroba jest w kiepskim stanie to należy przygotować się na najgorsze, a na początek dać mocniejsze leki osłonowe,[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]4) "dziwne" zachowania Twojej suczki mogą być tzw. aurą, jest to stan przedpadaczkowy. Zwierzę w jego trakcie może tracić wzrok, słuch, węch. Często staje się agresywne, gdyż wpada w panikę. Jego zmysły "oszukują" je, np: zwykłe dotkniecie psa może być przez niego odebrane jako uderzenie. Pies może tracić słuch lub odwrotnie odbierać dźwięki, których się boi - to tak jakby człowiek przeżywał jakiś koszmar na jawie. [/FONT][/COLOR] Przejrzyj ten wątek - [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1104/padaczka-30208/[/URL] możesz się też skontaktować na PW z osobami, które przechodziły przez to co ty teraz. Nieraz udaje się tak dobrać lek, że objawy ustępują na dłuższy czas, ale wszystko to niestety jedynie zapobieganie objawom a nie leczenie.
  18. [COLOR=black][FONT=Verdana]Nylonowy kaganiec dla czteromiesięcznego beagla, OE dla 6-miesięcznego kaukaza - czasem mam wrażenie, że niektórzy ludzie są impregnowani na wiedzę kynologiczną. Książek o socjalizacji i wychowywaniu psów mnóstwo, na necie forów poświęconych kynologii do wyboru i koloru, a wiedza niektórych ludzi i ich empatia na poziomie zapadłej XIX wiochy. Skąd biorą się u ludzi te "cudowne" pomysły na protezy mające zastąpić pracę z psem. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Na początek polecam J. najlepszy chyba poradnik wychowania szczeniaka na necie [URL="http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp"][COLOR=#0000ff]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/COLOR][/URL] i powodzenia w zdobywaniu wiedzy, bo ma jej niestety malutko. A wkrótce zaczną się problemy już charakterystyczne dla beagli, nie tylko dla wszystkich szczeniąt - więc warto zainwestować w wiedzę już teraz.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]PS. Nylonowy kaganiec powinien służyć tylko i wyłącznie do bezpośredniego badania weterynaryjnego, jeżeli wiąże się z dyskomfortem psa i istnieje ryzyko ugryzienia. Kaganiec ma być duży otwarty, umożliwiający oddychanie. Zresztą kaganiec i beagle.... eh, szkoda komentować.[/FONT][/COLOR]
  19. Brezyl

    ACE - PKPR

    [quote name='Azawakh'] mam pełen wybór i ja chcę należeć zarówno do ZkwP i PKPR takie moje święte prawo gwarantowane konstytucją RP.[/quote] A może poczekamy do orzeczenia sądu, w tej sprawie. Moim zdaniem ją przegrasz, nie podniecajmy sie więc wszyscy niezdrowo i spokojnie poczekajmy do rozstrzygnięcia.
  20. [quote name='Neczka']Brezyl, inaczej się nie dało... Cała ta jego "sierść" to był jeden wielki dred :shake:[/quote] Kurcze, pozostaje więc szybkie szukanie domku. I podkarmianie bardziej tłustymi rzeczami, co znowu jest problemem bo psiak był dotąd niedożywiony i organizm musi się przyzwyczaic do bardziej teściwego pokarmu. Postarajcie się mu nałożyc słomy do budy na maksa, tak aby zrobił sobie w niej dziurę, w której będzie mógł spać zwinięty w kłębek (słomy nie siana).
  21. [quote name='kaja1290']z tych postów wynika,że tylko rasowe i z rodowodem psy powinny być na świecie a te biedne mieszańce powinno się zabijać. .:eviltong:[/quote] Wystarczy nie dopuszczać do zapotrzebowania na nie. Ale jeśli ktoś woli, przyczyniać się do takich sytuacji jak poniżej to droga wolna. Niestety ludzka głupota, podobnie jak wszechświat jest nieograniczona. [url=http://www.pseudohodowle.ovh.org/]STOP PSEUDOHODOWLOM !!![/url] [url=http://arka.strefa.pl/Pseudohodowle/pseudohodowle.html]Pseudohodowle[/url] I jeszcze jedno. Piszesz o kundelkach, ale kupiłaś psa w typie rasy. No cóż, niektórzy wolą podróby inni orginał. Gdyby Ci jednak naprawde chodziło o psa, a nie popisywanie się nim to wziełabyś kundelka, a nie snobowała się na coś podobnego do rasowca.
  22. [quote name='SZPiLKA23']Ale pieknyyyyyyyyyyy :loveu:[/quote] Tak super. Ja jednak o tej porze roku nie zaryzykowałabym ścięcia na tak krótko psa, który będzie przebywał na zimnym wybiegu, :roll: chyba że pies ma mozliwość wejścia do ocieplanego budynku. Bo jeśli nie ma, to buda ze słomą może być zbyt słabym zabezpieczeniem przed zimnem.
  23. A ja z chęcią przeczytałabym większa ilość danych o całej sytuacji. Twój wiek, waga, postura, wielkość obu psów, ich "podobieńswo" do jakiś ras (jest róznica między wielorasowym kundelkiem, a mieszanką z domieszką AST-a). Za bardzo nie wiem po co tu ma być potrzebny behawiorysta. Walki o sukę, czy teren są czymś normalnym, instynktownym u psów. To, że większość psów forumowiczów tego nie robi wynika z dobrej socjalizacji i wychowania tych psów. Nic się nie zrobi samo. Jezeli z psem się nie pracuje, jest trzymany na zamkniętym wybiegu - to tak się to kończy. Ja osobiście nie widzę tu winy psa, wejście właścicieli miedzy gryzące sie psy jest zawsze niebezpieczne, ale nawet jak się oberwie zębami to w 99,9 % jest to kompletny przypadek. Żaden pies w walce o sukę nie myśli o ataku na człowieka, a stara sie dopaść innego psa. A że działa adrenalina i do psa nic nie dochodzi to takze normalka. Odwołalność psa niemal z kazdej sytuacji ćwiczy się bardzo długo i trzeba do tego anielskiej cierpliwości. Ale wynik wcześniej czy później jest. Zawsze. I nie zależy od zadnych cudów, behawiorystów, ale od włożonej do tego pracy.
  24. [quote name='MATI&MAX']Oktawio 6 Jesteś prosta i ograniczona chociaż nie powinnam tak pisać ja i inne oszukane osoby nie szukałyśmy psów na targu tylko przez przypadek tak się wszystko potoczyło i nie chodzi nam o twój podły żal tylko o to żeby inni nie znaleźli się w takiej sytuacji jak my.Dzięki nam te zwierzęta zostały w jakis sposób uratowane ponieważ w tej hodowli nikt by się nimi nie przejmował i napewno juz by nieżyły.:angryy:[/quote] Wybacz, ale nie pisz tak o osobie która więcej robi dla psów w miesiąc, niż ty przez całe swoje życie. Rzeczywiście trzeba być bardzo ograniczonym, aby kupować psa w pseudohodowli. I nie udawaj że z litości, najwiekszy problem chyba w tym, że na weta wydałaś już tyle kasy, że miałabyś psa z papierami. A brutalna prawda jest taka, że gdyby nie Tobie podobni "litościwi" to pseudohodowle już dawno poszłyby z torbami. A o innych tak bardzo się nie przejmuj, osoby które "siedzą" na dogomanii są wystarczająco zorientowane w sytuacji i nie zachowają się chcąc nabyć psa jak "słodkie idiotki".
  25. [quote name='krystek']Wiosna ubiegłego roku stralilismy sunie w cieżki ataku padaczki. [/quote] Padaczka jest bardzo często powiązana z nadwrażliwością psa na dźwięki i światło. U ludzi nadwrażliwość wzroku jest na pierwszym miejscu i migoczący obraz jest w stanie spowodować atak padaczki (były przypadki, chyba w GB wycofywania reklam TV z tego powodu). Duże znaczenie ma czy strach przed pewnymi dżwiękami ma podłoże genetyczne (np: przy padaczce idiopatycznej), czy jest nabyte w wyniku urazu psychicznego, jaki przeszedł pies w swoim życiu. Dużo łatwiej "walczyć" ze strachem, który pies nabył - nie zwracanie uwagi na hałasy przy psie, spacery z innym psem, który nie reaguje na tego typu huki, nagradzanie za wykonywanie poleceń w stresowej dla psa sytuacji. W przypadku podłoża genetycznego, warto zwrócić się do weta o środki uspokajające, pracy potrzeba dużo więcej i niestety z wiekiem istnieje tendencja do pogłębiania się problemu.
×
×
  • Create New...