Jump to content
Dogomania

wilczyca

Members
  • Posts

    1185
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wilczyca

  1. w tym momencie to trudno stwierdzić co z niego wyrośnie. Jest za mały żeby stwierdzić podobieństwo do interesującej cię rasy. Nawet szczeniaki z rodowodem w tym wieku nie przypominają swojej rasy. Cechy rasy uwidocznią się w wieku ok 2-3 m-cy. A szczeniak jest po suce twojego przyjaciela, czy przechodził "z rąk do rąk" zanim trafił do ciebie?
  2. wszystko to co chciałam ci napisać, napisała cavecanem :). Odnosnie spaceru, spróbuj może z trzema spacerami, i nie koniecznie takimi długimi (w sensie tych dwóch godz.)
  3. ja wcale nie mówię że dręczysz psa. A może cię nie zrozumiałam, bo np. nie wiem co to znaczy - " Kiedyś próbowałam wydawać komendę siad, ale to też nie było dobrym pomysłem - pies skacze - siad - nagroda w postaci uwagi uzyskanej skacząc," - generalnie nie rozumie tego "..nagroda w postaci uwagi uzyskanej skacząc". Poza tym dwa spacery dla młodego pełnego energii psa to - mimo iż długie - za mało. Podwórko traktuje jak duży wybieg który poznał na wszystkie sposoby i na którym się nudzi. Twoje pojawienie sie na nim zachęca psa do podjęcia z tobą kontaktu, pies podgryzając cię (to nie jest fajna opcja) zachęca cię do zwrócenia na siebie uwagi, chce z tobą się bawić/pracować. I z tego co zrozumiałam/wydaje mi się, ty uważasz że pies będąc na podwórku, nie wymaga poświęcenia mu uwagi takiej, i na tyle, żeby móc zaspokoić jego potrzebę kontaktu z tobą. Dlatego też piszesz o ignorancji i izolowaniu go. Piszesz - "Nie chcę frustrować psa". Ale też nie chcesz robić/zrobić czegokolwiek żeby tej frustracji uniknąć - "ale nie zamierzam poświęcac czasu psiakowi, by zmniejszyć frustrację". - Tylko wolisz wybrać opcję z izolowaniem psa (bo ignorancja też wychodzi słabo)
  4. masakra :/ same przeciwieństwa. Chcę, ale w rzeczywistości nie chcę. Może najpierw się zastanów czego tak naprawdę chcesz i czego oczekujesz od psa. A nie pisz tu o frustracji którą mu sama fundujesz
  5. informuj że masz suke w cieczce, nieważne z jakim psem ktoś idzie. Nie wiesz czy ta osoba ma psa czy sukę, informuj. Ja ze znajomą miałyśmy ostanio taki przypadek, spotkałyśmy kobietę z psem (kobieta przystanęła i zaczęła się przyglądac naszym psom). Znajomej psiak strasznie ciągnął do tamteg psiaka, więc znajoma zapytała czy mogą się poznać, bo jej psiak mały gabarytowo i tamten również,(więc wielkość dla psa znajomej odpowiednia) na co kobieta odpowiedziała że tak, mogą. Ale dziwne wydało się że psiak znajomej ciągnął do tamtego. Więc następne pytanie czy to sunia, odpowiedź twierdząca - tak. Tylko tyle "tak" i nic więcej. Więc kolejne pytanie, bo podejrzane że pies znajomej podczas podchodzenia tak bardzo rwał sie do suni, a jak podeszła to pies o mało na ogonie nie stanął tak się pobudził - czy ona ma cieczkę? I odpowiedź - tak. I tyle, totalna beztroska, znajoma musiała wziąc psa na ręce bo nie mogła sobie z nim poradzić mimo iż pies jest mały. Kobiecie się słownie oberwało, i słusznie, bo powinna powiedzieć/uprzedzić że suka ma cieczkę, to znajoma wówczas by nie podeszła. Dlatego warto zawsze uprzedzać jeśli widzisz kogoś idącego z psem.
  6. jest obolały po zabiegu. Czuje dyskomfort, na pewno przeszkadza mu rana i szwy. Jak tylko się podgoi/zagoi i poczuje się dobrze, to wróci do poprzedniego zachowania ;)
  7. prazsky..... bzdury piszesz
  8. a czy masz jakąś znajomąz psiakiem z którą chodzisz na spacery? Bo wówczas możesz z nią i jej psiakiem poćwiczyć wchodzenie do klatki. Moja znajoma miała tak ze swoim znajdkiem. On bał się wogóle wchodzić do klatki, i do mieszkania. Tak samo było z wychodzeniem z domu. I ja z moim psem przychodziłam do niej do domu żeby jej pies wyszedł i potem odprowadzałam ją do domu. Trochę to trwało, ale nauczył się,
  9. ja miałam ten sam problem z lekiem seperacyjnym mojej suni również wziętej ze schroniska. Tylko moja sunia oprócz wycia, szczekania robiła totalną demolkę. Mojej suni pomógł drugi pies. Od kiedy się pojawił sunia zrobiła się spokojniejsza, nie robiła demolek i była cicho. Od tamtej pory zawsze mam w domu dwa psy.
  10. poza tym, to są dwa psy/samce z jednego miotu. Są razem, więc tworzą sforę która "potrzebuje" przewodnika. Oba psy mają takie same szanse na zostanie takim, więc ich próby objęcia przewodnictwa są takie same. Stąd u nich taka zaciętość w "walce".
  11. pies będzie warczał na ciebie z obawy/strachu przed tobą. Każde zwierze potrzebuje spokoju, twój pies również, a ty mu w tym przeszkadzasz. Piszesz że leży, leży więc odpoczywa chce miec trochę "prywatności", niekoniecznie ty jesteś mu potrzebny do towarzystwa w danym momencie. A ty podchodzisz do niego bo chcesz go pogłaskać. Pies warczeniem daje ci dozrozumienia żebyś dał mu spokój, a ty co robisz - walisz go w pysk bo przecież on warczy. Tak się nie robi, następnym razem pies nie bedzie cię ostrzegał warczeniem żebyś mu nie przeszkadzał bo utwierdzasz go w przekonaniu że warczenie (ostrzeganie) nic nie daje, i od razu cie ugryzie.
  12. to nie ty idziesz do behawiorysty, ale behawiorysta przychodzi do ciebie. Do domu, Bo tylko w domu może ci coś powiedzieć odnośnie zachowania szczeniaka. Nie na "obcym terytorium" ale na "swoim". Natomiast trener "po" behawioryście
  13. a czy to napewno psie szczenię?
  14. a może zwiększ jej ilośc spacerów. Dwa, w przypadku młodego psa to jednak troszkę mało.
  15. zaklinacz pod każdym względem nie dorasta Pani Zofii do pięt.
  16. nie, psy nie odbierają żałoby tak jak ludzie. Masz pewne rzeczy które zapewne są dobre, nie zniszczone, więc z powodzeniem możesz je wykorzystać przy pozostałych psiakach. Bezsensem jest wyrzucać coś co może przydać się. Tym bardziej że prędzej czy później obroże które noszą twoje pozostałe psy, zużyją się. A nikt też nie każe ci od razu zakładać. Wyprane,wyczyszczone mogą poleżec do czasu, aż żal i smutek minie, i założenie ich pozostałym psiakom nie będzie sprawiało bólu, a jedynie przywoływało miłe wspomnienie
  17. to psie dziecko, zachowuje się normalnie jak na szczeniaka w tym wieku przystało. Nie jest agresywne, zachowuje się tak jak normalne zdrowe szczenie, gryzie, bo tak bawiło by się z rodzeństwem. Błędem jest izolowanie tak małego szczeniaka "za karę" w łazience i na dodatek jeszcze na tak długo. W ten sposób faktycznie wychowasz agresora przeczytaj bardzo uważnie i ze zrozumieniem (nawet po kilka razy) http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/bedzie-sikac-piszczec-i-gryzc,1,4952289,artykul.html a potem ten artykuł, również bardzo uważnie i ze zrozumieniem http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/niespotykanie-agresywne-szczenieta,1,4952993,artykul.html poprawiłam, powinno działać
  18.   to jeszcze szczeniak, i jak na razie trudno doszukiwać się podobieństwa do któregokolwiek z rodziców. Nawet rasowe szczeniaki w początkowym okresie nie przypominają przedstawicieli swojej rasy.
  19. Brezyl, ja nikogo nie wprowadzam w błąd. Napisałam wyraźnie że takie psy rodzą się jeśli oboje rodziców (krótkowłosych) noszą gen recesywny i po takich psach z tymi genami mogą w miocie urodzić się zarówno szczniaki z krótkim włosem jak i z długim. Owszem nie były uznawane przez FCI, ale tak jak napisałam bodajże od 2011 zostały uznane przez FCI. Mogą- jako odmiana owczarka- być wystawiane na wystawach ZKwP ze wszystkimi uprawnieniami. Tu masz fragment znalezionego artykułu na ten temat: - "Do niedawna Owczarek Niemiecki Długowłosy nie był uznawany przez Międzynarodową Federację Kynologiczną, a co za tym idzie ZK w Polsce. W sierpniu 2010 roku FCI zatwierdziło wzorzec owczarka niemieckiego długowłosego, nadając mu jednocześnie status odrębnej odmiany oraz wszelkie prawa wystawowe i hodowlane od dnia 1 stycznia 2011." I drugi fragment: - "Klasyfikacja FCI - grupa I, sekcja 1, nr wzorca 166. Próby pracy wymagane."
  20. o ile dobrze pamiętam, chyba w 2011 FCI zatwierdziło on-ki długowłose jako odrębną odmianę, nadając im wszelkie prawa wystawowe i hodowlane. Jeśli chodzi o nr wzorca to jest taki sam jak u krótkowłosych (166)
  21. jest owczarek staroniemiecki - o prostej linii grzbietu, i eksterier - kątowany (spadzisty zad). Natomiast jeśli chodzi o owczarki długowłose - są potmkami on-ków krótkowłosych które są nosicielami recesywnego genu długiego włosa. I jeśli oboje rodzice krótkowłosi mają ten gen, wówczas w miocie oprócz szczeniaków krótkowłosych mogą się urodzić również szczeniaki z długim włosem
  22. a czy omawiałas adopcję z właścicielem mieszkania, czy wyraził zgodę na psa? Co zrobisz z psem, jeśli właściciel się nie zgodzi i postawi warunek wy albo pies. Nie chce również "krakać", ale takie sytuacje się zdarzają, a co będzie jeśli się rozstaniecie, kto wówczas zaopiekuje się psem, kto go weźmie ze sobą?
  23. to bardzo miłe że wspierasz schronisko, wiele osób tak robi, i dzięki takim osobom jak ty te schroniska funkcjonują. Wiesz w schroniskach dużo jest psów w typie rasy i rasowe (ale te najszybciej są odbierane ponieważ ludzie nauczyli się że zaginionego psa zgłasza się również do schroniska) i zwykłe kundelki. A czemu tam są mimo "tysięcy ogłoszeń"?. Tak jak pisała Naupali - są wizyty przed i po adopcyjne. Są osoby które mają na względzie wyłącznie dobro psa i na takie wizyty się zgadzają, bo nie mają "nic do ukrycia". Ale są osoby które na słowo wizyta dostają "gęsiej skórki", zastrzegając się ze takowej niechcą. Ile jest psów które wracają z adopcji własnie po takich wizytach poadopcyjnych, bo własnie stwierdzono nieprawidłowości, bo pies/kot trafił do jakiegoś psychopaty. Po ludziach nawet można poznać jakie mają intencje. Ktoś kto przychodzi nawet po psa "w typie" w większości rezygnuje jeśli dowie się że pies którego chce wziąć jest czysty sterylnie. Z prostej przyczyny, nie będzie produkować szczeniaków więc nie będzie kasy
×
×
  • Create New...