Jump to content
Dogomania

wronka

Members
  • Posts

    667
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by wronka

  1. Jeśli miejsce hodowli jest jednocześnie siedzibą stowarzyszenia, które wydaje metryki (nie trzeba wtedy komuś obcemu płacić tych pięciu dyszek za kartkę A4 z domowej drukarki) to może warto zadać sobie pytanie, na czym jeszcze oszczędza ;)
  2. W przeciwieństwie do Ciebie wiem, o czym piszę, a nie klepię bezmyślnie w klawiaturę, polecając choremu na nerki zwierzęciu karmę bytową z 23% białka.
  3. Nie, nikt przed Tobą i Twoimi klonami reklamującymi usilnie ten produkt nie polecał ani karmy Artemis ani sklepu Propet - zwłaszcza psu z chorymi nerkami.
  4. Dla nerkowców masz do wyboru jeszcze RC Renal, Trovet Renal i Farminę Vet Life Renal. Przy większym worku wszystkie mieszczą się w założonym budżecie, Farmina jest najtańsza. Pamiętaj, że "nerkowe" karmy są niezbyt smaczne i często słabo jedzone przez psiaki - czasami trzeba dodawać puszkę tego samego typu, aby karma "wchodziła".
  5. To schorzenie nazywa się "zespół końskiego ogona" i jest Ci potrzebny raczej ortopeda niż neurolog (problemy powoduje ucisk kręgu na nerwy rdzeniowe). Warszawie warto udać się do doktora Bissenika.
  6. Może warto byłoby skorzystać z pomocy innego, zaprzyjaźnionego, stabilnego psa? - w towarzystwie takiego zwierzaka przełamanie strachu może się okazać łatwiejsze.
  7. wronka

    tętniak

    Bardzo nie fair postawa. Nie wiem w jaki sposób można "nie dopilnować" w przypadku tętniaka, bo ta akurat wada nie ma szans powstać nawet gdyby opiekun psa zaniedbał absolutnie wszystko. Wymuszanie sekcji we wskazanym inspektoracie też nie świadczy dobrze. Ech... Przykro mi z powodu buldożki. Jeśli to hodowla zrzeszona w ZKwP można zgłosić nieprofesjonalne zachowanie hodowcy (choć tu akurat dobrze byłoby dysponować jakąś korespondencją mailową, bo telefon to tylko telefon). Jeśli hodowla zarejestrowana w innym stowarzyszeniu to analogicznie, tylko tam.
  8. wronka

    tętniak

    Nie mógł się tego "nabawić". Tętniak jest wadą wrodzoną, ale ukrytą (nie daje jednoznacznych objawów, po jakich mógłby być łatwo zidentyfikowany), więc trudno podejrzewać hodowcę, że z premedytacją sprzedał chore zwierzę. Czy po kupnie szczeniaka zauważyliście niepokojące symptomy typowe dla zwierząt chorych na serce, czyli szybkie męczenie, sapania, trudności w oddychaniu, słabą wydolność?
  9. Nie piszesz, jakie dokładnie wykonano badania krwi, więc dopytam - czy wykonywano biochemię w kierunku schorzeń trzustki, wątroby, USG? Za wiecznie luźne stolce, trudności z przybraniem na wadze, nadmierną szczupłość bardzo często odpowiada albo przewlekła niewydolność trzustki albo upośledzenie wchłaniania w jelicie (np. wskutek zaniku kosmków). W obu przypadkach pies musi być na diecie - albo gotowej weterynaryjnej albo przygotowywanej w domu zgodnie z zaleceniami weta. Niezbędne są też leki.
  10. Można, tylko trzeba uważać w przypadku psiaka z alergią, bo zioła lubią uczulać
  11. Żeby skutecznie leczyć psa powinieneś mieć pełne rozpoznanie na podstawie oceny zeskrobiny, wymazu, posiewu... bez tego terapia "w ciemno" jest długotrwała i nie gwarantuje sukcesu. W przypadku alergii możesz ulżyć psu kąpiąc go w szamponie dermatologicznym (np. Hexoderm), świąd łapek skutecznie eliminuje preparat w aerozolu o nazwie Cortavance (to steryd aplikowany miejscowo, o dość znikomym wchłanianiu do krwioobiegu, więc dość bezpieczny). To wszystko jednak tylko półśrodki. Kompleksowe leczenie (np. włączenie odpowiedniego antybiotyku w przypadku powikłań bakteryjnych) powinien ustawić lekarz w oparciu o wyniki badań.
  12. Nerwy? Coś sobie chyba koleżanka dopisuje :) A poza tym - gdzie znalazłaś definicję tych dwóch słów, z której wynika jak wyżej? Serio pytam, bo według słownika języka polskiego PWN są one synonimami.
  13. Naprawdę wierzysz, że ktoś, kto handluje krzyżówkami "pinczera mini" i "chihuahua" posiada rasowe psy z rodowodem FCI? Bo ja nie bardzo...
  14. Jeśli takie objawy pojawiają się po iluś latach wspólnego życia, a w życiu psa nie zaszły ostatnio jakieś zauważalne zmiany (przeprowadzka, nowi członkowie rodziny lub odejście któregoś z opiekunów itp.) to mało prawdopodobne, aby podłoże było behawioralne. Moim zdaniem pies powinien zostać przebadany przez mądrego weta od stóp do głów, aby wykluczyć przyczyny bólowe (np. ortopedyczne) i neurologiczne. Jeżeli "behawiorysta" zabiera psa z dala od oczu właścicieli to dla mnie jest to sygnał, żeby mu podziękować - oschle i szybko. Masz prawo wiedzieć, jakie metody treningu są stosowane wobec Twojego zwierzęcia.
  15. Jeśli rodzice mają rodowody, a pochodzą z różnych ras to piesek nadal będzie kundelkiem - tak gwoli ścisłości :)
  16. Poważna sprawa, poważny temat. Moim - niefachowym - zdaniem o ile współpracujący z Tobą psycholog (bo w przypadku tej choroby ogląd samego siebie może być na tyle różny od rzeczywistości, że chyba nie warto polegać jedynie na własnym osądzie) jest przekonany, że w czasie epizodu odpowiedzialność za żywe zwierzę będzie silniejsza niż poczucie niemocy to warto rozważyć przygarnięcie pod swój dach czworonoga. Nie znam Cię, nie wiem praktycznie nic o Twoim stanie, ale w tych rozważaniach warto wziąć pod uwagę także dwie sprawy, o których nie piszesz: 1. Zwierzę doskonale wyczuwa nastrój i w pewien sposób przejmuje go od opiekuna. Domyślam się, że lekarze nie biorą pod uwagę tego aspektu sprawy, bo zakładają, że ich zadaniem jest pomóc pacjentowi, a nie roztrząsać psychikę czworonoga. Nie chodzi mi o to, że wskutek swojej choroby "unieszczęśliwisz" zwierzę - raczej o to, że zwierzę będzie się musiało w pewien sposób mierzyć z Twoimi wahaniami samopoczucia. To z natury "rozchwiane" emocjonalnie może stwarzać więcej problemów niż stabilne, więc w wyborze towarzysza warto wybrać takiego o spokojnym, ale zrównoważonym charakterze. 2. Oczywiście absolutnie Ci tego nie życzę, ale co w hipotetycznym przypadku kolejnej hospitalizacji? Czy masz kogoś, kto w tym czasie przejmie opiekę nad psem?
  17. Polecasz staffika laikowi, który ma do dyspozycji godzinę dziennie? Czemu tak chłopiny nie lubisz? ;) Staffiki są psami totalnie aktywnymi, kombinującymi, "przekornymi". Wieczne dzieci. Potrzebują mnóstwa ruchu i mnóstwa zajęcia - inaczej znajdą go sobie same.
  18. Renal faktycznie jest niezbyt smakowity dla psów i niezbyt chętnie przyjmowany. Zazwyczaj dobrze sprawdza się (i jest bezpieczne) dodawania do suchej karmy małej ilości puszki - także Renal, dla nerkowców. Nie wiem, czy już próbowaliście tego sposobu.
  19. Czy macie pewność, że zachowania psa wynikają wyłącznie z przyczyn psychicznych? Jakie badania zostały wykonane przez lekarza prowadzącego zwierzaka, aby wykluczyć podłoże zdrowotne?
  20. Owczarek niemiecki + doberman + owczarek kaukaski. Wow. Mieszanka wybuchowa. Mam nadzieję, że nie skończy się to serią postów "Co robić??? Nie radzę sobie ze swoim psem". Powodzenia w wychowywaniu maluszka. I trochę więcej rozwagi na przyszłość.
  21. A test na parwowirozę lekarz wykonał? Bo zarobaczenie może być tylko dodatkowym problemem, a śmierdząca biegunka i silne osłabienie mogę wskazywać na wirusa.
  22. Nic w tym dziwnego. Osoba, która spędza z psem najwięcej czasu na zasadzie "jestem, daję miskę, wyprowadzam, pielęgnuję" nie jest dla niego specjalną atrakcją. Ma ją na co dzień, więc nie czuje potrzeby szalonego okazywania radości. Co innego w przypadku tych, którzy zwracają na zwierzaka uwagę okazjonalnie - są fajni, bo mniej "dostępni". Jeżeli mimo wszystko uważasz, że kontakt jest zbyt słaby to postaraj się, aby np. zabawy z maluchem były dla niego super zajmujące i atrakcyjne - zacznij wprowadzać elementy nauki komend, doceniaj postępy, nagradzaj. Przy okazji - brak "szaleństwa" w powitaniu wcale nie oznacza, że psiak jest z kimś mniej związany emocjonalnie. Ty pewnie też bardziej entuzjastycznie witasz lubianą osobę, którą spotykasz raz na miesiąc niż tę, którą widzisz codziennie przy śniadaniu / obiedzie / kolacji ;)
  23. Miała być jak australijski Koolie ale troszkę urosła ;)
  24. Rdzawe przebarwienia w przestrzeniach międzypalcowych, na dolnej szczęce, w kącikach oczu to najczęściej malassezia, czyli grzybek (drożdżak) - warto potwierdzić wymazem i posiewem. Pojawia się lub nasila z reguły w okresie przesileń, czyli wiosną i jesienią - sprzyja mu wilgoć, bardzo często jego rozwój jest powiązany z ogólnym osłabieniem odporności psa. Można (i trzeba, bo lubi dawać nadkażenia bakteryjne i zapalenia skóry) z nim walczyć, ale jest dość oporny w leczeniu i wymaga sporej konsekwencji. Leki są różne - od maści zaczynając (np. Betnovate), a na regularnych namoczkach z roztworu Manusanu lub (lepiej, ale trzeba sprowadzać, bo u nas jest kłopot z dostępnością) Malassebu kończąc. Powinien o tym decydować wet - optymalnie dermatolog. Jeśli chodzi o odchudzanie to serio nie rozumiem popularności weterynaryjnych karm odchudzających - uważam, że lepiej sprawdza się (zwłaszcza u alergików) ograniczenie wielkości porcji karmy bytowej, którą pies dobrze toleruje i - o ile to możliwe - zwiększenie aktywności fizycznej. Ewentualnie przejście na karmę o mniejszej wartości kalorycznej, np. Brit Care Weight Loss (z królikiem).
×
×
  • Create New...