Jump to content
Dogomania

wronka

Members
  • Posts

    667
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by wronka

  1. Nie wypuszczać psa luzem do ogrodu. Proste.
  2. Zapalenie trzustki może być przewlekłe albo ostre. W każdym z tych przypadków zmiany powinny być widoczne w USG i badaniu krwi. Ostre zapalenie trzustki to w zasadzie stan zagrożenia życia - leczenie polega na całkowitej diecie i żywieniu przez kroplówkę przez kilka pierwszych dni, w połączeniu z podawaniem leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. W następnych dniach wprowadza się karmienie mikroskopijnymi porcjami, wyłącznie karmą weterynaryjną o minimalnej zawartości tłuszczu. Poważna sprawa i - tak jak pisałam wcześniej - bardzo bardzo bolesna. Zapalenie przewlekłe to nawracające pogorszenia (nie tak dramatyczne jak w przypadku postaci ostrej) z biegunkami, wymiotami itd. - leczenie to niskotłuszczowa dieta, enzymy, zwiększenie liczby posiłków dziennie.
  3. Diagnostyka chorób trzustki nie jest niestety taka prosta. Podstawowe badanie lipazy jest wskaźnikiem obejmującym wszystkie rodzaje lipazy (a jest ich kilka - trzustkowa, żołądkowa, wątrobowa itd.) we krwi, dlatego samo w sobie nie przesądza o chorobie. W związku z tym warto rozszerzyć diagnostykę o osobny test lipazy swoistej dla trzustki. Enzymy z kapsułki Kreonu nie ulegają wchłanianiu, są trawione w układzie pokarmowym i wydalane z kałem, więc przyjmowanie leku nie powinno wpływać na wyniki badania z krwi. Jeśli chodzi o samą niedoczynność to jest dla psa raczej dyskomfortem (jak wszystkie zaburzenia trawienia) niż bólem, natomiast często występuje w połączeniu ze stanami zapalnymi trzustki, a te są bardzo, bardzo bolesne.
  4. Z probiotyków sprawdź Bioprotect VetExpert - w składzie ma 4 szczepy bakterii plus MOS i FOS.
  5. Lamb & Rice, a trzy pierwsze miejsca w składzie to kukurydza, mączka z kurczaka, pszenica. Jagnięcina na miejscu czwartym. Cena 12,30zł / kg. Dla mnie w tej półce cenowej zdecydowanie wygrywa Brit Care ze składem 38% mączki jagnięcej i 38% ryżu. Za 11,60zł / kg
  6. Twój psiak ma bardzo dużą nadwagę, co jest ogromnie obciążające nie tylko dla jego stawów, ale i serca! Nie można tego lekceważyć, musisz wprowadzić racjonowanie dawek i stopniowe odchudzanie, którego tempo (im starszy psiak, tym bardziej powinno być umiarkowane) najlepiej uzgodnić z wetem prowadzącym. Na pewno wywalić z diety smakołyki - przy tej wielkości psiaku jeden kurczakowy patyczek dziennie to jak tłusty hamburger dla człowieka. Lubi surową marchew? - I fajnie, jak najbardziej od czasu do czasu może ją dostać na przegryzkę, o ile suczce nie szkodzi. Pies z kardiomiopatią jest zawsze wyzwaniem dla anestezjologa, nadwaga to kolejny czynnik podwyższający ryzyko. U Twojej suczki zdiagnozowano nawykowe zwichnięcie rzepki - oznacza to, że rzepka - zamiast "ślizgać się" w bloczku kości w kierunku góra-dół przemieszcza się także na boki, jest niestabilna. Zaniedbanie tego schorzenia - oprócz dyskomfortu - może prowadzić do zwyrodnienia innych stawów (ze względu na nieprawidłową postawę łapki), nadmiernie obciąża też drugą kończynę pary. Wskazanie do zabiegu wystawia się na podstawie częstotliwości wypadania rzepki, stanu troczków i więzadeł - nie słyszałam, żeby ktoś operował dwie łapki naraz, bo w okresie pooperacyjnym staw jest usztywniony i stanowiłoby to ogromne utrudnienie w poruszaniu psa. Ale może można. Warto byłoby to dodatkowo skonsultować z psim ortopedą. Być może też - przynajmniej na okres odchudzania psiaka (które moim zdaniem jest tu absolutnym priorytetem) - warto byłoby rozważyć wizytę u ogarniętego zoofizjoterapeuty i stabilizację kolan taśmami. U ciężkich psów pomaga to na bardzo krótko, ale u maluchów - warto spróbować. Moja znajoma rehabilitantka, wolontariusza w fundacji i jednocześnie opiekunka yorka z tym samym problemem - zdołała w ten sposób opanować sytuację.
  7. MK27 - ignoruj Ciekawego trolla z 1992. Bez dokarmiania giną :) Mam na DT amstaffa z silnym lękiem separacyjnym - o tyle trudniej, że niewidomego. W pracy z jego problemem bardzo pomaga z góry ustalony porządek dnia i "harmonogram" wychodzenia z domu. Zwierzęta lękowe z reguły źle reagują na zmiany (nawet takie, które nam wydają się nieznaczące), więc niestety trzeba dać im czas na przywyknięcie do nowego. U nas najlepiej sprawdza się schemat: godzinny spacer (jeśli są w nim elementy "nakręcające" to warto je skończyć wcześniej i resztę poświęcić na spokojną przechadzkę), po powrocie około 20-30 minut na wyciszenie (fajnie, jeśli pies zna komendę "na miejsce" i ten czas spędzi "u siebie"), a dopiero potem opuszczenie mieszkania - na tyle spokojnie i bez zamieszania, na ile się da. W początkowym okresie Szermanowi było łatwiej, jeśli przed moim wyjściem (bo nie było takiej mocy, aby nie zerwał się na równe nogi w chwili, kiedy odnotowywał podejrzane ruchy) zostawiałam go na jakieś 10-15 minut za zamkniętymi drzwiami pokoju, w którym zostaje - nie wychodząc, a na przykład czytając książkę w kuchni obok. Takie stopniowanie pomagało mu poradzić sobie ze stresem. Opuszczałam mieszkanie dopiero w chwili, kiedy był względnie spokojny. Oprócz Adaptila do kontaktu podawałam też swojemu podopiecznemu Kalm Aida - preparat jest łagodny, ziołowy, raczej nie ma skutków ubocznych. Warto spróbować. Ewentualnie Zylkene, ale to już nieco silniejsze działanie. Powodzenia.
  8. Miasto, w którym się wychowałam ma niecałe 6 tysięcy mieszkańców. A wet posiada surowicę. Nie jest to więc chyba niemożliwe. Jeśli teren jest zagrożony to może warto porozmawiać z lekarzem na temat zaopatrzenia w antytoksynę - przynajmniej na sezon.
  9. Jak bardzo bezmyślnym trzeba być trollem, żeby napisać coś takiego...
  10. W vanie pies na pewno będzie miał wygodniej w bagażniku, ale tu mówimy o Peugeocie 307, który ma bagażnik o pojemności chyba poniżej 350l, a labek niemały. Tak naprawdę to sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie Twój pies ma więcej wygody.
  11. Znajomi psi emerycie testowali: https://emeryturana4lapach.wordpress.com/2015/09/25/tiger-kuszony-pokusa/ Acz jak za ziółka to cena porażająca :)
  12. Na forum w odpowiednim dziale jest 101 tematów na temat lęku separacyjnego. Poczytaj.
  13. Źle, kochana, źle - bo niehonorowo. Lepiej byłoby, gdyby sobie te leczone za pieniądze PDT bezpłatne tymczasy wegetowały w schronie. Byle zgodnie z przepisami, prawem i kodeksem!
  14. Mestudio - weź Ty sobie coś na uspokojenie, bo ten temat tak Cię porusza, że za chwilę będziemy wołać lekarza. W przeciwieństwie do Ciebie nie uważam się za męczennicę, która poświęca swoje życie, czas, mienie (bezpłatnie! klękajcie, narody) dla dobra bezdomnych zwierząt. I nie oczekuję oklasków i publicznego doceniania swojej wspaniałości. To Ty tu wpadasz drzeć szaty i rzucasz na prawo i lewo "złodziejami" i "oszustami" :) Rozumiem, że jako osoba praworządna i jednocześnie posiadająca dostęp do stosownych danych (bo przecież na takim Dogo lub FB nic się nie ukrywa) regularnie zgłaszasz do US osoby, które za swoje usługi pobierają pieniądze i nie wydają kwitków. Bo tak jest obywatelsko, właściwie i zgodnie z prawem.
  15. Mestudio - ja też prowadzę działalność, płacę ZUS, jestem VATowcem. To tak dla wyjaśnienia. I mimo wszystko kością mi w gardle nie staje, że istnieją "nielegalne" płatne DT. I nie drę szat z tego powodu. I nie uważam się za lepszą i szlachetniejszą, bo całą reszta to "złodzieje". Jednocześnie podtrzymuję opinię, że jeśli ktoś ma zrezygnować z prowadzenia takiego (porządnego, odpowiedzialnego - podkreślam) DT dlatego, że przy legalnym rozliczeniu z działalności zwyczajnie pogrąży się finansowo (bo ile musi być tych psów po trzy stówki, żeby starczyło na opłaty? 15?) to owszem - wolę, aby się nie rejestrował i pomagał nadal (choćby i oskarżany o działania wątpliwe moralnie).
  16. Mestudio - ja przepraszam, ale czy ktoś Cię do tego zmusza? Bo zabrzmiało jak odrabianie strasznej i uciążliwej kary za nie swoje winy, w dodatku podlane męczenniczym sosem. Albo się bierze na klatę pomaganie z całym dobrem inwentarza (z tym zniszczoną chatą i ogrodem) i nie robi z tego wielkiego halo albo się z tej działalności rezygnuje. Sama jestem bezpłatnym DT i nie widzę powodu, dla którego miałabym rozliczać kogoś innego ze złotówek, które dobrowolnie przeznacza na finansowanie DT płatnego (choćby i niezarejestrowanego jako hotel) - wywiązującego się właściwie z opieki nad powierzonym zwierzęciem.
  17. Patrząc na sprawę ideowo to może należałoby się domagać, aby opiekunowie schroniskowi również pełnili swoją służbę charytatywnie... jak po równo to po równo ;)
  18. Drzwi nie zniszczy, za to może zniszczyć budę (jeśli trafi się na "kornika"). Kojców też nikt za darmo nie rozdaje - te solidne kosztują około 2000. Żeby prowadzić tego typu działalność trzeba mieć teren, trzeba zainwestować. Karmienie, sprzątania boksów, opieka wet (bo trudno założyć, że każdy pies będzie zdrowy), wyprowadzanie (albo chociaż wypuszczanie na wybieg - dodatkowy teren, który trzeba mieć) - tego się nie robi w 10 minut. Jeżeli taki DT jest prowadzony i kontrolowany we właściwy sposób - nie widzę tu jakichś szczególnych kokosów. Serio.
  19. Jeżeli taki DT dobrze wykonuje swoje obowiązki (choćby i w minimalnym zakresie, nie mówimy tu o fachowcy od szkolenia "trudnych" przypadków) to nie widzę nic złego w opłacie. Przykładowo: Jestem DT bezpłatnym, mam psiaka z problemami zdrowotnymi. Jest jedynym psem w domu. Dziennie na spacery, zabiegi lecznicze, karmienie itd. poświęcam około 3,5 godziny. W zeszłym tygodniu spędziłam ponadto 8 godzin na wizytach u trzech różnych wetów-specjalistów. To jest czas, który mogłabym poświęcić na pracę, z której uzyskałabym dochód. Moim wyborem jest to, że z niego rezygnuję, bo mam inaczej ustawiony priorytet (nie lepiej, nie gorzej. inaczej). Ponadto - psiak ma lęk separacyjny - zniszczył dwie pary drzwi. Takie sytuacje i wydatki też trzeba brać pod uwagę. Serio uważasz, że 300zł miesięcznie to tak strasznie dużo?
  20. Cena jest zależna od wielkości "strzykawki", do której pobierana jest krew i - odpowiednio - ilości wypreparowanej surowicy. Na pojedynczy staw (strzykawka "psia") - ok. 800-900zł, wielopunktowo (strzykawka "końska", jak w naszym przypadku) -2200-2500zł.
  21. Jest taka karma, dość mało popularna, Dr Clauder's Best Choice Fish & Rice - na mączce rybnej i ryżu, bez dodatków. W wersji dla młodych psów także Salmon & Rice. Możesz także rzucić okiem na Icepaw Adult - podobny skład, bez zbóż, sam ryż i ryba. W obu jest tłuszcz drobiowy, ale to białko uczula, więc nie powinien mieć negatywnego wpływu.
  22. Najlepiej skontaktuj się z MPK2 w Warszawie (www. irap. pl - bez spacji oczywista, tam są namiary telefoniczne i mailowe) - to wyłączny dystrybutor tej technologii na Polskę, oni autoryzują lecznice, w których zabiegi są wykonywane. P. Paweł Niemiro (swoją drogą - bardzo fajny, życzliwy człowiek) odpowie na pytania w zakresie zastosowań nietypowych (a część szyjna kręgosłupa na pewno nie jest robiona w standardzie), a jeśli nie będzie w stanie zrobić tego samodzielnie to dopyta u specjalistów z centrali. W przypadku mojej suczki problemem była spondyloza (czyli odcinek lędźwiowo-krzyżowy), ale miała preparat podawany nadoponowo, do kanału kręgowego. Być może przy kłopotach z odcinkiem szyjnym można wykonać zabieg analogicznie.
  23. Cały ten dział jest poświęcony problemowi lęku separacyjnego. Zacznij od poczytania innych tematów, wszystkie podstawy zostały już opisane.
  24. Jeśli pies jest zdrowy to zapewnij mu co najmniej jeden porządny, godzinny spacer (20 minut to wyjście na siku). 8/9 lat to nie jest w przypadku małej rasy (lub małego mieszańca) podeszła starość - wszystko zależy od kondycji i możliwości zwierzęcia. Zresztą nawet psy z chorobami ortopedycznymi (prawidłowo prowadzone, leczone i suplementowane) bardzo potrzebują regularnego, spokojnego ruchu, bo to pozwala im na dłuższe utrzymanie względnej sprawności. Moja prawie 12-letnia suczka z ciężką dysplazją, spondylozą i zwyrodnieniami w swoje lepsze dni łącznie spędzała na dworze 2,5-3 godziny (oczywiście spokojnym, narzucanym przez nią samą tempem).
×
×
  • Create New...