Jump to content
Dogomania

wronka

Members
  • Posts

    667
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by wronka

  1. Jeśli upały są dla suczki bardzo dotkliwe może pomyśl o kupnie maty (albo wręcz kamizelki) chłodzącej.
  2. Pokaż mi, proszę, gdzie na linkowanej stronie napisane jest, że w stosunku do pinczera miniaturowego poprawna jest nazwa "ratlerek". Bo wystarczy przeczytać wątek uważanie aby zauważyć, że dookoła tego tematu rozgrywa się dyskusja.
  3. Na Państwa stronie nie ma żadnej informacji na temat tego, na jakie zwierzęta wydatkowane są pieniądze z darowizn. Enigma. W sprawozdaniu za rok 2014 wykazaliście 1500 zł przychodu, niemal taka sama kwota została wydana na koszty administracyjne. Gdzie są rzetelne informacje na temat konkretnie podjętych działań na rzecz zwierząt, rozliczenia, faktury, potwierdzenia wykonanych usług weterynaryjnych?
  4. Jeśli nie ciąża urojona to warto na wszelki wypadek zrobić USG i sprawdzić, czy nie rozwija się zamknięte ropomacicze.
  5. Cóż... chyba bardziej wierzę w tym przypadku w rozwiązanie typu elektryczna obroża antyszczekowa niż szkolenie.
  6. wronka

    refluks

    Mam psa z refluksem. Charakterystyczne objawy to uporczywe mlaskanie (zwłaszcza wcześnie rano), lizanie szorstkich powierzchni (narzuta na sofie, koce z legowiska itd.), odkrztuszanie, ulewanie treści żołądkowej (nie mylić z wymiotami - wymioty są "czynne", a ulewanie to taki bezwolny, niespodziewany chlust z żołądka, u nas pojawia się zawsze w ruchu, nigdy w spoczynku, to dość typowe). W ramach leczenia podaję Bioprazol 20mg i Gasprid, ale mój pies ma 7 lat i jest znajdą po przejściach (niewidomy, zwichnięte kolano, palec do amputacji, do tego niestabilny, bardzo wrażliwy układ pokarmowy i alergia) , a Twój to szczenię, więc nie wiem, czy pakowanie się w leki w tak młodym wieku jest zasadne. Musiałby o tym zdecydować lekarz. Jeśli chodzi o dietę to powinna być raczej lekko strawna i mało zakwaszająca - RC Gastro Intestinal spełnia te warunki.
  7. Essential (w naszym przypadku Nautical) sprawdził się świetnie, ale w przypadku psa ze skłonnością do alergii byłabym ostrożna, bo ma listę składników długą jak ogon węża (owoce, warzywa, zioła).
  8. Wywal wszystko - poszewki wraz z poduszkami. "Domowa hodowla" w rozumieniu "mam suczkę i pieska, które nie są nigdzie zarejestrowane" nie daje Ci żadnej gwarancji że kupujesz maltańczyka. Moim zdaniem powinnaś wybierać z hodowli FCI i robić to bez pośpiechu - zadając hodowcy pytania, sprawdzając warunki w jakich żyją rodzice psów i szczeniaki, kontaktując się z innymi właścicielami zakupionych wcześniej szczeniąt (hodowca będący miłośnikiem rasy, któremu zależy na dobrych domach dla swoich wychowanków, opowie Ci o swoich psach więcej niż chciałabyś wiedzieć i nie będzie nic ukrywał). I na pewno nie decydować w porywie serca na zasadzie "ojej, jak słodko wygląda na zdjęciu - ten i tylko ten".
  9. Moja suczka miała przeprowadzoną terapię IRAP - wielopunktowo: w stawie biodrowym, łokciowym, w zmienionym zwyrodnieniowo fragmencie kręgosłupa (ciężka spondyloza). W moim odczuciu leczenie przyniosło jej ulgę w bólu, a choroba była bardzo mocno zaawansowana.
  10. Zupełnie się nie zdziwię, jeśli to znów niesławna hodowla spod Kartuz, bo ramy czasowe mi pasują (zwłaszcza wywalenie ze stowarzyszenia). Hodowca mikropsów, który twierdzi, że nie słyszał o chorobie Legg-Perthesa jest albo kłamcą albo skrajnym dyletantem - a w tym przypadku powinien się przerzucić co najwyżej na uprawę marchwi. Kolejnym krokiem może być pisemne wezwanie do przesłania metryki z określeniem terminu, w jakim oczekujesz dopełnienia tego warunki umowy, o ile uzyskanie metryki w ogóle się w tej umowie znajduje (acz nie bardzo wiem, po co Ci ta metryka, bo jest ona bezwartościowym świstkiem papieru) - teoretycznie mail jest takim samym dowodem, ale co papier to papier. Wklejenie skanu umowy (z zakrytymi danymi, chodzi o same zapisy) pewnie by pomogło określić, co możesz zrobić w sprawie. I jeszcze jedno - nie daj sobie wmówić, że to Ty popełniłaś jakiś błąd. Jak na razie wszystko przemawia za mataczeniem przez hodowcę. A już sprawa pospiesznego przerzucania się ze stowarzyszenia do stowarzyszenia jest zwyczajnie kompromitująca.
  11. Brit Care Junior Large Breed Lamb&Rice
  12. Czytam posta i odnoszę silne wrażenie, że jesteście na dobrej drodze do wpisu "Ratunku, pies pogryzł mi dziecko". Po pierwsze: dzieci mogą się bawić z psem wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Zostawianie ich samopas może łatwo doprowadzić do nieszczęścia. Po drugie: 2-latek nie wykonuje korekt. 2-latek wali rączką na oślep, a z korektą nie ma to nic wspólnego. Na razie pies to znosi, ale jak podrośnie może przestać. Po trzecie: absolutnie nie wolno pozwalać na to, aby dziecko odbierało cokolwiek z miski psu z tendencją do pilnowania jedzenia. W ogóle nie powinno mieć dostępu do jedzącego psa, bo pies powinien mieć prawo do zjedzenia w spokoju (o ile nie jest w trakcie pracy nad odwrażliwianiem - a tę powinien prowadzić ktoś, kto ma pojęcie co robi). Sorry, ale macie doga kanaryjskiego, nie chichuahuę. To zwierzęta o dość silnym charakterze i silnej szczęce. Na razie to szczenię, ale kiedy dorośnie (a dorośnie znacznie szybciej niż dziecko) może uznać, że skarcenie malucha zębami jest dobrym pomysłem. Skarcenie, nie ugryzienie. Przy tej masie to w zupełności wystarczy.
  13. Dopiero co miałaś w domu szczenię z parwowirozą. To jest niebywale trwały i odporny wirus. Legowisk, kocyków, obróżek itd. po poprzednim piesku bezwzględnie musisz się pozbyć, bo to potencjalne siedliska choroby. W związku z tym, co się Wam przydarzyło, nie masz co myśleć o "malutkim" piesku (w klasycznym rozumieniu, czyli 8-9 tygodni) tylko musisz rozejrzeć się za zwierzęciem starszym, po komplecie szczepień i czasie wystarczającym do wyrobienia odporności. A i to nie daje 100% gwarancji. Na pewno nie warto ukrywać przed hodowcą historii parwo w domu, bo ten odpowiedzialny za swoje psiaki będzie w stanie pokierować sprawą tak, aby wszystko odbyło się w sposób możliwie bezpieczny (albo wręcz odmówić wydania zwierzaka, brutalnie rzecz ujmując). I jeszcze jedno - pieska do kochania już raz kupiliście. Warto wyciągnąć wnioski i jednak zweryfikować tezę o "zbędnym rodowodzie" - oczywiście nie każda hodowla FCI jest perłą w koronie (bo i tam zdarzają się czarne owce), ale hodowcę-pasjonata z rzetelną wiedzą o predyspozycjach i potrzebach rasy z pewnością łatwiej znaleźć w takiej niż w FKwP.
  14. Szczerze mówiąc to najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby poszukanie dla psa Domu Tymczasowego (bezpłatnego) na okres, który jest Ci potrzebny do stanięcia na nogi. Nie będę kłamać, że łatwo taki znaleźć, ale może warto pomyśleć o tym rozwiązaniu - tyle, że wtedy musiałbyś ruszyć temat szeroką ławą, czyli zamieścić swoją prośbę wraz z dokładnym opisem zachowań psiaka na psich grupach na FB. Ludzie udostępnią, może znajdzie się ktoś chętny do takiej formy pomocy. Niedawno na grupach amstaffowych pojawiła się dość podobna sytuacja i przy pomocy internautów udało się z niej wybrnąć. Gdyby się udało to pamiętaj, że jesteś odpowiedzialny za zaopatrywanie zwierzaka w karmę, w razie konieczności wizyty u weta, ale odpada Ci martwienie się o to, co pies robi w czasie Twojej nieobecności bo wiesz, że jest zaopiekowany. Oznacza to oczywiście czasową rozłąkę, ale czasem lepsze to niż wspólna poniewierka.
  15. Dziewczyny - ja znam doktora Popławskiego od kilku lat, leczę u niego swoje zwierzęta, konsultuję szczególnie trudne przypadki schroniskowe jeśli trzeba i wiem, że to jeden z najlepszych fachowców, jakich spotkałam na swojej "psiej" drodze. Szczeniak jest pod bardzo dobrą opieką i jedyne, co można zrobić to trzymać kciuki za powrót do zdrowia. Napisz, proszę, u kogo "leczony" był piesek poprzednio - jeśli nie chcesz tego robić publicznie to na priv. Dzięki.
  16. Objawy jak przy parwowirozie, ale tygodnia leczenia w ciemno szczeniak by raczej nie przeżył przy tej chorobie. W Gdańsku mogę z przekonaniem polecić doktora Popławskiego w lecznicy przy Bitwy Oliwskiej i doktora Ulewicza przy Elbląskiej. Ja bym pakowała psiaka i leciała go skonsultować jak najszybciej.
  17. Nie wiem, czy Elbic jeszcze się tu pojawi, więc wklejam info, które przesłała do naszego schroniska (mam nadzieję, że nie popełniam faux pas): "Dzień dobry! Pamiętacie jeszcze Malibu? (Teraz nazywa się Duma.) Minął właśnie dokładnie rok od jego adopcji! Nakręciłam z tej okazji krótki filmik - oto jeden dzień z jego życia: https://vid.me/45oK Jest niesamowitym, cudownym, najmilszym towarzyszem i ciągle jeszcze nie mogę się nacieszyć, że jest ze mną. Latamy razem wszędzie, nigdy się nie rozstajemy, bez przerwy jeździmy do lasu i w góry, cała moja rodzina i wszyscy znajomi go uwielbiają. Myślę, że jest bardzo zadowolony z życia."
  18. Czy to nie jest ten sam pies? Wylądował w schronisku.
  19. No ale z tego co rozumiem pomoc na być "bezkosztowa", czyli żaden rodzaj hotelu (ani przy schronisku ani inny) nie wchodzi w grę - tym bardziej przy 7 psach.
  20. Jeśli psiaki małej rasy to myślę, że warto skontaktować się np. z Mikropsami. To dobra fundacja. Nie wiem, czy będą skłonni pomóc na zasadzie "proszę mi przechować zwierzaki, a ja je kiedyś odbiorę" (sama przyznaj, że to brzmi niepoważnie - tym bardziej w przypadku kogoś, kto najwyraźniej z czymś sobie nie bardzo radzi), ale warto przynajmniej spróbować - np. na zasadzie zrzeczenia części zwierząt w zamian za prawo do odebrania dwóch. Myślę też, że ogłoszenie z prośbą o pomoc w tymczasowaniu psiaków do chwili, kiedy właścicielka będzie w stanie ponownie przejąć nad nimi opiekę spotka się z większym odzewem jeśli pojawi się na profilu fundacji, która celuje w maluchy.
  21. Zgodnie z prawem - nie przyjmie (tym bardziej "na przechowanie, do późniejszego zwrotu", bo to nie hotel). Być może udałoby się - z uwagi na szczególnie trudną sytuację - dogadać przejęcie psów na zasadzie zrzeczenia, ale wiadomo - to droga w jedną stronę. Jeżeli zwierzęta są rasowe to może lepszym pomysłem jest stukać do bram fundacji, która zajmuje się rasą i tam prosić o pomoc.
  22. Miłego dnia, słonko :) Rozumiem, że lektury typu "Fakt" wydają Ci się fascynujące (pewnie tam właśnie było o amstaffie - rasie z listy psów niebezpiecznych), ale na nich świat (w tym kynologii) się nie kończy. Serio. Gospodarza wątku przepraszam - z mojej strony to już naprawdę koniec dyskusji nie na temat - choćby Ryss wyszedł ze skóry i stanął obok :)
  23. Tak tak, amstaff stoi w jednym rzędzie z mitycznymi bestiami, takimi jak stugłowa Hydra oraz Cerber, strażnik Hadesu. Trochę wstyd szerzyć ciemnotę na portalu dla miłośników psów. Psy tymczasuję bezpłatnie. Dla mnie koniec tematu - po pierwsze ze względu na szacunek dla autorki posta, która nie szuka porad na tematy wszelakie, ale pary psów do adopcji i po drugie - z braku czasu na przepychanki (bo przecież po to tu jesteś, Ryss, prawda? Nie chodzi o psy, koty, nutrie... chodzi o to, żeby się pokłócić, trochę dowartościować pouczając wszystkich na prawo i lewo, bardziej lub mniej sensownie...)
  24. Ryss - to nie było pytanie do Ciebie tylko do założycielki wątku :) Wiem, jakiej wielkości są amstaffy. Dla mnie średniej. Nie wiem jedynie, co "średni" oznacza dla osoby poszukującej zwierzaków do adopcji. Amstaffy są w mojej rodzinie od 1994 roku, ponadto tymczasuję psiaki tej rasy i zajmuję się nimi w ramach wolontariatu, więc nie musisz mi tłumaczyć oczywistego. I jeszcze jedno - nie, nie ma ich na sławnej (a raczej niesławnej) liście.
  25. Czy amstaff to duży pies? :) Bo mamy w schronisku taki dwupak (5 i 7 lat).
×
×
  • Create New...