Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04/23/16 in all areas

  1. Masz rację anico, każdy jest inny i nie przewidzimy czyjegoś zachowania w danej sytuacji. Wszystkim nam tu na Dogo wydawało się,że będzie happy end, wszystko na to wskazywało. Stało się inaczej i chyba nie ma sensu tego rozpamiętywać. Trzeba się skupić na szukaniu domu dla Florci i zamknąć tamten rozdział.
    3 points
  2. Nie ryzykowałabym oddania tego psa do domu z małym dzieckiem. Dziecko nie musi świadomie dokuczać psu - dziecko jest w wieku, w którym zachowania niezrozumiałe i prowokacyjne dla psa są dla dziecka jak najbardziej normalne. Jeśli ten pies ugryzie dziecko, odpowiedzialni prawnie będą rodzice, o ile podpiszą oświadczenie, że są świadomi zagrożeń. A moralnie - kto jeszcze? Zaryzykujecie ból i ogromną traumę u dziecka w imię bardzo niepewnej adopcji? 140 złotych jest problemem - porad wychowawczych ma udzielać zaprzyjaźniony weterynarz - czy to nie są już sygnały alarmowe? Być może ten akurat weterynarz jest jednocześnie trenerem i behawiorystą, i pomocy udzieli za darmo - nie za dużo wątpliwości jednak? Jeśli rodzic jest gotów w imię swojej zachcianki ryzykować co najmniej dyskomfort dziecka, to moim zdaniem nie ma kwalifikacji do opieki nad tym psem. Co innego, gdy dorosły człowiek ryzykuje ugryzienie/pogryzienie. a co innego, gdy akceptuje takie zagrożenie dla dwuletniego dziecka.
    2 points
  3. To prawda, takie są realia, ale absolutnie nie żałuję, że podjęłyśmy decyzję o wyciągnięciu Bunia ze schroniska. Tam by nardzo cierpiał fizycznie i psychicznie, teraz jest pod troskliwą opieką, najedzony, leczony. Niech żyje Kochany Skrzat jak najdłużej.
    2 points
  4. Ale wiadomości!!!!!! Frodo doczekał się domu! Trzymam kciuki mocno, mocno!
    1 point
  5. Sle calunki czas i bede slac choc krucho juz u mnie zdrwoie ..ale ale u naszej skarbuni duzo lepiej poprawilo i dzis miala wyjmowane wenflonki boc juz wrosly prawie , koszmnar powoli odchodzi narazie ech ... Kasienko ja potwornie umeczona potwornie , ale musze sie dzwignac musze i sil pomalu nabierac
    1 point
  6. Frodzinku kokany o matko jedynooo trzymam sciskam mocniutenko serduchem za zycie nowe serdecznie ogromnie sciskam i modlimy aby sie wszystko spelnilo najlepsze Kasienko ulga w sercu Twoim bedzie ulga wielka niechaj sie ulozy najlepiej dla Frodzinka niechaj kochaja mocno sercem calem
    1 point
  7. Dzięki Kasia za dobrą energię, bardzo nam się przyda! Tak w ogóle tak sobie dziś uświadomiłam, że właśnie dzisiaj minęło równe 17 miesięcy kiedy Frodo był w hoteliku i właśnie dzisiaj został zabrany. Trafił tam 23.11.2014. I dzisiaj też minął termin zapłaty za kolejny miesiąc. Mam jednak nadzieję, że ten minus już się nie powiększy i jakoś się z nim uporam. Najważniejsze jednak, żeby Frodo odnalazł się w swojej nowej rodzinie i żeby oni też go zaakceptowali. I żeby był z nimi szczęśliwy a oni z nim. Będę pisać na bieżąco. Dziękuję
    1 point
  8. O mamoooooo,aż mam ciarki wszędzie!!!!! Pewnie że trzymam kciuki!!!!!!!!!
    1 point
  9. Kasiu wielkie dzieki za opiekę nad naszym chłopakiem!!!
    1 point
  10. Dziewczynki mamy super wiadomość. Kajtunio juz w domku stałym ! Zamieszkal u nas w Dabrowie. Panstwo byli po niego sami u Kasi. Kajtunio mieszka teraz w domku z ogrodem. Nowa rodzinka jest zachwycona naszym Kajtusiem, ze taki cudny chłopczyk z niego.
    1 point
  11. A Saszka tydzień temu świętowała swoje 6-te urodziny. Dużo zdrówka maleńa
    1 point
  12. 1 point
  13. Taką której można by się po nim spodziewać :P Powiedział " ja wie, daczego wczoraj Cię tak mocno głowa bolała , do tej pory tam wszedzie , wszystko miałaś zapchane smarkami a teraz jak leki zaczynają działać i już nawet zaczynasz czuć smak to znaczy że to wszystko Ci zaczęło schodzić i w głowie robi się pusta przestrzeń :P dlatego Cie bolało :P
    1 point
  14. FRODO POJECHAŁ DO DOMU!!! Jutro zadzwonię do nowych opiekunów, zapytam co i jak, poproszę też o zdjęcia......... i znowu nerwy, co usłyszę..................ale mam nadzieję, że jednak to czekanie miało sens. Może tak musiało być.....może to jest właśnie ten DOM....piszę wciąż z taką trochę niepewnością, bo już mnie życie nauczyło, że różnie bywało, nawet z tymi najlepiej zapowiadającymi się domami. Po prostu potrzebny jest czas.......a ja wciąż nie mogę uwierzyć..............wciąż do mnie nie dociera.......................... Jeszcze tydzień temu o tej porze nikt go nie chciał....a w niedzielę do hoteliku przyjechała pani i wypatrzyła Frodka.............. Trzymajcie moooooooooooocno kciuki!!!
    1 point
  15. No to już jestem :) Trochu czasu mi to zabrało, bo to i oni posiedzieli u nas obserwując sunię i ja u nich też nie mało pobyłam, ale musiałam zaglądnąć i tu i tam :) Sunia na swoim się ostała. Bardzo mili, odpowiedzialni, zwierzolubni ludzie z czwórką dzieci w wieku od 14 do 2 lat. Niezły rozrzut :) Dzieciaki bardzo dobrze ułożone. Przyjechali do nas bez najstarszego, bo już nie zmieścił się do samochodu. Musiało zostać jedno wolne miejsce dla mnie :) Pani i pan w rodzinnych domach wychowywali się z psami. Takiej malizny jeszcze nie mieli. Wypytywali o wszystko - czym, jak i ile karmić. Co dawać, a czego nie dawać do jedzenia, jak postępować, żeby dobrze wychować psiaka. O szczepienia, zabezpieczenia przez insektami itp itd. Wszyscy zakochali się w suni już na zdjęciu w ogłoszeniu. Pouczyłam rodzinkę jak należy postępować z takim maluszkiem, o konieczności zachowania szczególnej ostrożności, że nie wolno zostawiać jej samej z najmłodszym dzieciaczkiem, na podwórku nie może pozostawać bez dozoru, że trzeba zwracać uwagę na to co bierze do pyszczka... Sunia zamieszkała w Modlnicy w domu z ogrodem. Posesja jest ogrodzona. Ogrodzenie na podmurówce. Pan sam powiedział, że dodatkowo zabezpieczy dół bramy wjazdowej, żeby sunia nie mogła prześlizgnąć się pod bramą. Poinformowałam o obowiązku sterylizacji. Zobowiązanie do wykonania tego zabiegu do końca tego roku jest zawarte w umowie adopcyjnej. I to by było na tyle. Oczywiście nie o wszystkim piszę. Jeśli coś Was dodatkowo interesuje, to proszę pytajcie :)
    1 point
  16. Brzmi cudownie. Mogę przemyśleć sprawę transportu, jeśli będzie taka potrzeba. Trzymam kciuki, bo Oli jest kochanym psiakiem, zasługuje na najlepsze.
    1 point
  17. Nawet nie wiesz jak chętnie. Patrzę na te zdjęcia i normalnie aż mi ściska, żeby taką Kaśkę sobie wyprzytulać :)
    1 point
  18. Miejmy nadzieję,że domek okaże się odpowiedzialny... Pomoc w przeprowadzeniu wizyty p/a zaoferowała p.Mariola z Hanoweru.Przekazałam dane kontaktowe do Państwa w sprawie ustalenia terminu wizyty..Tak więc kciuki będą bardzo potrzebne!
    1 point
  19. 1 point
  20. Raksuniu, daj sobie i nam szansę. Ogarnij się dziewczynko. Szczęśliwej drogi.
    1 point
  21. No niestety, ryzyko ponoszenia dużych kosztów opieki na dziadkami jest duże. A szanse na adopcje też mniejsze. nie chcę , by mój głos brzmiał katastroficznie ,ale takie są realia. Za to dziadzio będzie bardzo wdzięczny za podarowane zdrówko i dobre życie, a jego wybawczynie pójdą prosto do ( psiego )raju.
    1 point
  22. Jestem cała w nerwach i aż boję się powiedzieć głośno: Frodo ma jechać jutro do nowego domu! Wizytę przeprowadziła moja zwierzolubna koleżanka, która mieszka w okolicy domu państwa zainteresowanych Frodem. Okazało się, że ona dobrze zna tych ludzi :) Co więcej, jakiś czas temu wyadoptowali od niej kotkę. Państwo mieszkają w dużym domu, starsza pani, córka i syn tej pani z żoną. Państwo mieli psiaka wziętego ze schroniska w Kielcach za czasów PUKu (wtedy to była mordownia, dosłownie), pies miał nosówkę, wyleczyli go, był z nimi do starości, kilka miesięcy temu odszedł jako staruszek, z tego co wiem to był chory na zwiotczenie mięśni kratni, czy jakoś tak, leczyli go, ale nie udało się. Syn wziął jakiś czas temu do siebie sunię, którą porzucił ktoś na ulicy. Cóż można więcej dodać....? Oni wiedzą, że Frodo to pies po przejściach, że trzeba go konsekwentnie prowadzić. Mam nadzieję, że jutro wszystko pójdzie dobrze, jak tylko dostanę potwierdzenie, że zabrali Froda to pospieszę Wam o tym napisać. Trzymajcie moooooooooooooocno kciuki!!!!!
    1 point
  23. Jeżeli Pani pociągnie temat poprzez mail to zobaczymy jak to się dalej potoczy.Podałam swój mail Pani w zapytaniu. Pani Milena odpowiedziała i opisała swoje warunki.Poprosiłam Panią o kontakt tel. z Bogusik aby ułatwić ogólny kontakt. Witam. Przeczytałam Pani wiadomość na Olx i oczywiście opiszę wszystko . Mam nadzieję że uda się zorganizować taki transport . My niestety nie mamy możliwości przyjazdu do Polski. A bardzo zależy nam żeby dać dom takiemu pieskowi z Polski. Wiemy jaka jest sytuacja w Polsce i chociaż w taki sposób chcemy pomóc. Mieszkamy w Uchte (Dolna Saksonia ) 70 km od Hanoweru na zachód . Moja rodzina ma doświadczenie z psami , psy od zawsze towarzyszyły nam , nawet gdy ja i mąż byliśmy jeszcze dziećmi. Nasza rodzina jest liczna bo 5 osobowa , troje dzieci no i my rodzice. Mieszkamy w dość dużym mieszkaniu na niskim 1 piętrze , mamy duży taras a wkoło nas że względu na to że mieszkamy na terenach wiejskich jest dużo zieleni i miejsca na spacery które uwielbiamy. Nasza miejscowość jest dość mała i spokojna a my mieszkamy na samym obrzeżu. Moje dzieci mają 11,8 lat i najmłodsze 8 miesięcy. Starsze dzieci znają zasady postępowania z psami i wiedza co wolno a czego nie , najmłodszą będzie dopiero uczona . mieliśmy do niedawna pieska , suczka mieszaniec wielkości do kolana ale niestety z racji wieku i chorób (14 lat i wadą serca) zmarła ok pół roku temu. Teraz jesteśmy gotowi na nowego przyjaciela i członka rodziny . kiedy zobaczyłam Oliego oczy mi się zaświeciły a serce zabiło mocniej . Mąż stwierdził że muszę się postarać o niego więc postanowiłam się z Panią skontaktować . Ja nie pracuje mam dużo czasu dla rodziny a tym samym dla pieska , bo przecież on także będzie nasza rodzina . Rzadko jeździmy do Polski bo raz na rok lub raz na 2 lata . oczywiście nikt nie ma alergii i jesteśmy gotowi na wszystkie wydatki związane z posiadaniem pieska . jesteśmy także zdecydowani i wiemy że piesek żyje kilkanaście lat , ale z naszego doświadczenia wiemy że to jest piękne kilkanaście lat. Jesteśmy młodzi więc podołamy wszystkim wyzwaniom jakie nas czekają . Ja jestem groomerem także mam doświadczenie z psami i pod tym kątem . Piesek będzie zawsze zadbany i dostanie od nas opiekę i miłość. Znajdzie u nas dom do końca swego życia . Jeśli ma Pani jeszcze jakieś pytania proszę pisać na pewno odpowiemy . pozdrawiam Milena
    1 point
  24. Słuszna uwaga. Najłatwiej jest krytykować. Taka krytyka podcina skrzydła. Dziewczyna jest nowa na dogo, zaczyna działać. Podejmuje się leczenia kotki, nie prosi o kasę. Trzeba jej pomóc, a nie szydzić z niej.
    1 point
  25. Kochani, zgłosił się sensowny domek, zainteresowany Frodem :) Szukam teraz kogoś, kto mógłby przeprowadzić wizytę, wysłałam już kilka zapytań i czekam :) Trzymajcie kciuki! Więcej na razie nie piszę, żeby nie zapeszyć :) PS Dziękuję, że z nami jesteście, i przepraszam, że ostatnio jestem tutaj tak trochę z doskoku, po prostu tyle mi się spraw zwaliło na głowę, że nie wiem w co ręce włożyć.
    1 point
  26. Nie ma za co!... przynajmniej miałam okazję odnaleźć wąteczek
    1 point
  27. No i tak właśnie działamy na dogo. Na rzecz psa np z Zamościa, działają ludzie ze Śląska, Krakowa, czy Wrocławia. Każdy zrobi troszeczkę, a w sumie pies dostaje nowe życie.
    0 points
  28. Mar. gajko cos i się wydaje, że chętnie byś miała taką Kaśkę :) no ale koty i francowaty Franciszek... :) ja tam wolę nieco bardziej poręczne zwierzaki. dziś kąpiac Zahira (kilogramów tylko 30) mało nie padłam
    0 points
×
×
  • Create New...