Jump to content
Dogomania

LALA ZOSTAJE NA STAŁE U NESIOWATEJ!!


Recommended Posts

1 minutę temu, Nesiowata napisał:

Przepraszam, ale nawet nie sorawdzałam. Dopiero jutro będę miała możliwość. Chwilowo jestem na eracie "stałego bywalca szpitala" (na szczęście nie dotyczy to mnie, ale zabiera tyle czasu, że chwilami zapominam, jak się nazywam). Dopiero wróciłam do domu, a juz był telefon i muszę jechać do mieszkania ciotki. Mam nadzieję, że to już na dziś będzie koniec. Ma pewno potwierdzę.

A Lala tym razem przejedzie się ze mną, bo jak tylko usiadłam - od razu położyła mi się na nogach i śpi.

Danusiu, jak bedziesz miała chwilkę, to sprawdzisz, to nic pilnego. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Zajmij sie tymi ważniejszymi.

A Lali się nie dziwię, chce być jak najbliżej swojej pani. I pewnie nie bardzo lubi, jak jej znikasz z pola widzenia. 

Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze sie poukladało, za zdrowie ciotki również. 

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Danusiu, jak bedziesz miała chwilkę, to sprawdzisz, to nic pilnego. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Zajmij sie tymi ważniejszymi.

A Lali się nie dziwię, chce być jak najbliżej swojej pani. I pewnie nie bardzo lubi, jak jej znikasz z pola widzenia. 

Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze sie poukladało, za zdrowie ciotki również. 

Dziękuję za wszystko. Faktycznie, ostatnio wpadam do domu wypuścić psy i znów wybywam. Ale, mam nadzieję, że wreszcie uspokoi się wszystko.Na szczęście ciotka jest w szpitalu, bo chyba musiałabym z psami przeprowadzić się do niej. Misiek na pewno nie byłby zachwycony. W bloku jest zbyt głośno.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.01.2018 o 17:25, Alaskan malamutte napisał:

Danusiu, jak bedziesz miała chwilkę, to sprawdzisz, to nic pilnego. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Zajmij sie tymi ważniejszymi.

A Lali się nie dziwię, chce być jak najbliżej swojej pani. I pewnie nie bardzo lubi, jak jej znikasz z pola widzenia. 

Trzymam kciuki, aby wszystko dobrze sie poukladało, za zdrowie ciotki również. 

Dziękuję - pieniądze są na moim koncie. Dziś psy zadowolo0ne, bo niemal od rana jestem w domu. Pogoda piękna, chociaż niezbyt ciepło. Ale przynajmniej słońca jest pod dostatkiem. Nawet poobijana kocica wyszła wygrzewać się na słońcu.

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, elik napisał:

Ciągle jestem pod czasem i nawet na swoje wątki mało zaglądam. Nie wiedziałam o Twoich problemach. Trzymam kciuki za powrót do normalności, zdrowia Cioci i całej Twojej gromadce życzę.

Bywało gorzej. Dziś miałam wolniejszy dzień. I oby tak zostało.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Ciągle jestem pod czasem i nawet na swoje wątki mało zaglądam. Nie wiedziałam o Twoich problemach. Trzymam kciuki za powrót do normalności, zdrowia Cioci i całej Twojej gromadce życzę.

Dołączam się do tych życzeń , bo nie ma nic ważniejszego nad zdrowie nasze i naszych bliskich:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ponieważ Lala wygrała los na loterii i zostaje na zawsze u Nesiowatej, postanowiłam kwotę pozostałą po jej adopcji w wysokości 379,12 zł przeznaczyć na potrzeby suni z tego wątku: 

Laluniu, ty już jesteś szczęśliwa, zaopiekowana, kochana...Teraz musimy pomóc Dobrusi, biednej, skrzywdzonej suni, która podobnie jak ty rodziła co pół roku...

Czeka ją sterylizacja, ale najpierw musi zaufać, że człowiek jest dobry...

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No - Lala dziś "raczyła" mieć ochotę wyjść na dwór o 3 rano! Obudziłam się, chciałam się napić wody. Lala od razu stanęła na  baczność i kierunek drzwi, Nie miałam wyścia - otworzyłam jej drzwi. Faktycznie - od razu sikała. Ale wcale nie miała zamiaru wracać do domu. Wołałam, ale pies był "głuchy", musiała sobie pospacerować. Bo i musiałam czekać.A przecież nie ubierałam się. Wreszcie łaskwawie przyszła. No i położyłyśmy się spać dalej. Przytuliła się do mojej nogi i tak spała do 5.30. I wtedy też już chciała iść na dwór.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Nesiowata napisał:

A oto i dzsiejsza Lala - dopiero na zdjęciu widać ile kłaków  jest na kocu. A psina taka zmęczona - musi się przespać!

DSCF1855 (Kopiowanie).JPG

Ona ma taki słodki pycholek, że chce się ją wycałować, ale pewnie Lala wcale o tym nie marzy :)

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Nesiowata napisał:

Nie ma żadnego problemu w tym temacie.

Ja swoje psiaczki codziennie wycałowywuję z wyjątkiem Alfika, bo kto to widział całować chuopa :) Z reszta on jest z tego kontenty, bo w przeciwieństwie do dziewczyn, niezbyt lubi gdy się go całuje. On tak, bardzo lubi dawać buzi, lizać po rękach, ale żeby jego całować, to już NIE!

Link to comment
Share on other sites

A to takie przyjemne i fizycznie i psychicznie, gdy futerko przytula się i układa do snu w zakolach kolan, rąk, czy innych okolicach Twojego ciała :)

Kikunia dopóki coś robię, stara się być jak najbliżej mnie. Jak już się położę do snu, to ona tup, tup, tup, przychodzi, wskakuje na łóżko i kładzie się najbliżej mnie, jak tylko jest to możliwe :) Najczęściej kładzie łebek na mojej szyi, kolanie, ręce traktując mnie jak poduszkę :) Bardzo lubię ten moment :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, elik napisał:

A to takie przyjemne i fizycznie i psychicznie, gdy futerko przytula się i układa do snu w zakolach kolan, rąk, czy innych okolicach Twojego ciała :)

Kikunia dopóki coś robię, stara się być jak najbliżej mnie. Jak już się położę do snu, to ona tup, tup, tup, przychodzi, wskakuje na łóżko i kładzie się najbliżej mnie, jak tylko jest to możliwe :) Najczęściej kładzie łebek na mojej szyi, kolanie, ręce traktując mnie jak poduszkę :) Bardzo lubię ten moment :)

Domyślam się, że to wspaniałe uczucie, mieć żywe futerko przy sobie. Jestem pewna, ze też lubiłabym te momenty...Kika bardzo się do Ciebie Elu przywiązała. Ma Cię na co dzień i nawet w nocy. Mimo, że jest jeszcze trochę "strachem podszyta", to Ciebie już pokochała i zaakceptowała bezwarunkowo. Kochana sunia...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Havanka napisał:

Domyślam się, że to wspaniałe uczucie, mieć żywe futerko przy sobie. Jestem pewna, ze też lubiłabym te momenty...Kika bardzo się do Ciebie Elu przywiązała. Ma Cię na co dzień i nawet w nocy. Mimo, że jest jeszcze trochę "strachem podszyta", to Ciebie już pokochała i zaakceptowała bezwarunkowo. Kochana sunia...

Tak Eluniu. Kikunia całkowicie mi zaufała, TZ-owi też już coraz bardziej ufa, ale na tym kończy się krąg osób, które dopuszcza do siebie :(  Co prawda nie reaguje już paniką na widok obcych, ale nie pozwala zbliżyć się im do siebie. Na widok wyciągniętej ręki, bo sporo osób ma ochotę ją pogłaskać, drze japę, jakby ją obdzierano ze skóry :(

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Tak Eluniu. Kikunia całkowicie mi zaufała, TZ-owi też już coraz bardziej ufa, ale na tym kończy się krąg osób, które dopuszcza do siebie :(  Co prawda nie reaguje już paniką na widok obcych, ale nie pozwala sie im zbliżyć do siebie. Na widok wyciągniętej ręki, bo sporo osób ma ochotę ją pogłaskać, drze japę, jakby ją obdzierano e skóry :(

To jedynie świadczy o tym, że musiała być kiedyś strasznie skrzywdzona i wciąż to pamięta.

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Havanka napisał:

To jedynie świadczy o tym, że musiała być kiedyś strasznie skrzywdzona i wciąż to pamięta.

Jak do mnie przyjechała, to bała się wszystkiego łącznie z trawą, wstążką powiewającą na wietrze, czy listkiem spadającym z drzewa. Ona od urodzenia, do zabrania jej z tamtego miejsca (2 lata) niczego nie widziała poza swoją 88 letnią panią, podwórkiem i 58-mioma innymi psami. To był kompletny dzikusek, zupełnie nie socjalizowany. Bała się wszystkiego i wszystkich :( Biedactwo :(

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, agat21 napisał:

i jak jej się życie odmieniło :)) Dzięki paru dobrym osobom :) Dla takich historii warto tu wciąż być :)

Tu było więcej niż parę osób :) Przede wszystkim dziewczyny organizacji pro-zwierzęcej, które w bardzo profesjonalny sposób podeszły do szukania psiakom domów. Nie na byle jak, byle rozlokować, ale sprawdzały gdzie psiaki się znajdą i oddawały psiaki już wystyerylizowane. Jestem pełna podziwu dla ich trudu i determinacji z jaką starały się znaleźć jak najlepsze wyjście dla tylu psiaków.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Havanka napisał:

Zajrzałam do Lali, żeby zapytać, co u niej, a tu proszę, bohaterka we własnej osobie, tylko odsypia zarwaną noc. Faktycznie, wygląda słodko. Nesiowata, zazdrosczę Ci, bo mój Misiaczek nie lubi spać ze mną w łóżku. Już przestałam go namawiać...

Noc to ona pewnie już dawno odespała. W ciągu dnia nie było mnie przez kilka godzin.

A Misiek zawsze śpi ze mną. Dziewczyny przychodzą wieczorem, trochę poleżą ze mną i idą spać na swoje posłania. A Misiek jest zawsze. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...