kajtek Posted February 28, 2017 Share Posted February 28, 2017 Rozkoszne te Wasze czarnulki, a siwe pyszczki są takie rozczulające <3. Mam nadzieję, że zima już odchodzi /oby!/, dziś widziałam pierwszego motylka cytrynka :-). Bibi była na spacerze i samodzielnie zrobiła około kilometra. Czasem sobie siadła, odpoczęła, powąchała, poznaczyła, jak porządny pies :-). Przeniosłam je obie, jak zwykle, tylko przez pasy, bo nie chcę tamować ruchu, a świateł akurat tu, nie ma. Ciepło i wreszcie widać postępy w budowie tunelu, ale zamierzonego terminu /kwiecień/ nie dotrzymają, męczą nas już prawie 1,5 roku! Bibi coraz weselsza i co mnie nieco martwi, coraz bardziej mnie kocha. Wczoraj, gdy wróciłam do domu, przywitałam zwierzaki, a córka pyta: dlaczego Bibi płacze? Nie, ona nie płacze, tak okazuje radość, że jej człowiek przyszedł. Mam sporo zdjęć, niestety na zbliżeniu, stale "wychodzą" te jej biedne oczka i wygląda na jakąś budzącą litość biedotę, a ona jest przecież radosnym psiakiem. Jutro odbieramy z hurtowni preparaty na pchły i kleszcze, u nas to niezbędne, zaraz kleszcze zaczną energicznie atakować, niestety na naszym terenie, te paskudztwa są liczne, zakażenia babeszjozą - częste. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted March 5, 2017 Share Posted March 5, 2017 Bibi pozdrawia marcowo i słonecznie. Jutro miną 3 miesiące z Bibi :-). 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 5, 2017 Author Share Posted March 5, 2017 5 minut temu, kajtek napisał: Bibi pozdrawia marcowo i słonecznie. Jutro miną 3 miesiące z Bibi :-). To już trzy miesiące?? Ale zleciało....... Bibi wygląda ślicznie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted March 5, 2017 Share Posted March 5, 2017 Wolno nabierała ciałka, ale jeszcze tylko z 15 dkg brakuje do wymarzonej wagi. W ogródku Bibi "mówiła" " Zrobiłam co trzeba? Zrobiłam! Sprzątnęłaś po mnie? Sprzątnęłaś! To na co czekasz? Chodź wreszcie i daj mi jeść, bo czuję pustkę. No długo będę się dopominać?" ;-) 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 5, 2017 Share Posted March 5, 2017 Czarnulka :) Widać na pyszczusiu, że szczęśliwa. Chyba nigdy dotąd nie było jej tak dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted March 9, 2017 Share Posted March 9, 2017 Trudno uwierzyć, że to ta sama Dziewczynka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted March 25, 2017 Share Posted March 25, 2017 Co słychać u psinki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 27, 2017 Author Share Posted March 27, 2017 Dnia 25.03.2017 o 14:24, Dusia-Duszka napisał: Co słychać u psinki? Podłączam się do pytania. Kajtek, napisz nam, co u Bibi? Proszę.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 28, 2017 Share Posted March 28, 2017 20 godzin temu, Alaskan malamutte napisał: Podłączam się do pytania. Kajtek, napisz nam, co u Bibi? Proszę.. I ja też jestem ciekawa, co u malutkiej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted March 30, 2017 Share Posted March 30, 2017 Kochane u nas wszystko w porządku. Kilkanaście dni bez stacjonarnego internetu, tylko ze smartfona - nie do przezycia :-( Ogarnę, to, co niezbędne i zdam Bibisiową relację, jeszcze ciut cierpliwości :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 30, 2017 Author Share Posted March 30, 2017 6 minut temu, kajtek napisał: Kochane u nas wszystko w porządku. Kilkanaście dni bez stacjonarnego internetu, tylko ze smartfona - nie do przezycia :-( Ogarnę, to, co niezbędne i zdam Bibisiową relację, jeszcze ciut cierpliwości :-) To czekamy cierpliwie na Bibisiowe wiadomości!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted April 1, 2017 Share Posted April 1, 2017 Dzisiejszy spacer, kwitną zawilce, ziarnopłony i śledziennice, nareszcie cieplej! Czy Bibisia jest gotowa do adopcji? Oto jest pytanie... 1. Dla kogo? Ponieważ nie jest psem żywiołowym, opiekunem docelowym, może być osoba starsza lub "spowolniona" ruchowo - Bibi na spacerach nie ciągnie, nie szarpie, nie wyrywa się. Na schody ostatecznie wejdzie ale schodzenia się boi. Dzieci nie miałyby w niej kompana do zabaw - pluszaki, piłeczki, gryzaki, aportowanie - kompletnie jej nie interesują. Gryzak, owszem, o ile jest jadalny i smaczny! Nie niszczy, nie "remontuje" wyposażenia domu - zero szkód. Koty ani świnki morskie - brak jakiejkolwiek reakcji. 2. Jedzenie i trawienie. Dobrze reaguje na jedzenie gotowane, proporcje po 1/3 ryżu + mięsko + warzywa, Ponieważ Bibonek jest, tak jak ja, nocnym Markiem, więc około 1 - 2 w nocy, idzie pochrupać suchą karmę i napić się wody. Obawiam się, że w ewentualnym nowym domu, regularne gotowanie niewielkiej przecież ilości karmy, może okazać się kłopotliwe...Wypróbowałam dostępne w sklepach zoologicznych mokre karmy /poza tymi mocno reklamowanymi lub polecanymi przez dietetyków i lekarzy weterynarii ;-) np. RC lub P/. Po karmach z puszki typu: w sosie; w galaretce, drugiej doby kupki stawały się rzadkie :-(. Dolina Noteci - też nie pasowała. Przypadkiem trafiłam na Butcher's Sensitive Lamb& Rice w postaci pasztetu i to jest dla jej żołądka i jelit, karma idealna. Wiem, że 50% zawartości mięsa i produktów mięsnych to nie marzenie... ale jest dostępna i tania - poniżej 4,0 zł za puszkę 390 gram. Nie jestem skąpiradłem, a realistką, ale jeżeli Bibi trafiłaby np. do domu przeciętnie zamożnych emerytów, nie będących zwolennikami zakupów w sklepach internetowych, ta konkretna karma jest dostępna. Przy innych karmach Bibi, przepraszam, obrazowo: robi kupkę twardą, coraz bardziej miękką, kończy /podczas tej samej sesji ;-)/ rzadzizną i tak za każdym razem. Pomijam fakt, że to psinie nie służy, lecz jeśli się sprząta po swoim psie, to wiadomo, że przyjemniej i łatwiej usunąć odchody o prawidłowej konsystencji. 3. Stosunek do ludzi i zwierząt. Inne psy w domu toleruje, czasem odstrasza warczeniem - tylko w obecności ludzi, pozostawione same, przeczekują nieobecność, śpiąc w pewnej odległości. Na spacerach okazuje ludziom i obcym psom obojętność lub przyjazne nastawienie. Nigdy nie reagowała warczeniem, strachem czy agresją. Bibi wybrała mnie, męża toleruje,na innych warczy, straszy i unika kontaktu. 4. Jest bardzo czujna - na pukanie reaguje głośnym szczekaniem, niestety nie udaje mi się odwracanie uwagi - ona pilnuje i już! To niestety "przypadłość" większości takich kurdupelków - wielkie psy, uwięzione w mikrych ciałkach... 5. Zaszczepiona, odrobaczona, zabezpieczana regularnie przeciw pasożytom zewnętrznym. W marcu była na kontroli lekarskiej, trochę przybrała na wadze, dostałyśmy też preparat do czyszczenia ząbków - obejdzie się bez czyszczenia w narkozie. Zdrówko jak na jej wiek i smutną historię - na szczęście OK! Paragon za wizytę oraz repelenty wstawię jutro. Decydujcie co dalej, wystawiać ogłoszenie? Jeśli nie, to... Bibisia może ze mną zostać... Ale się rozpisałam, jednak abstynencja od internetu jest straszna :-) 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted April 1, 2017 Share Posted April 1, 2017 1 godzinę temu, kajtek napisał: ...Dobrze reaguje na jedzenie gotowane, proporcje po 1/3 ryżu + mięsko + warzywa... Taka proporcja jest super i jeśli jej najbardziej służy, to jest wskazana. Gotowanie dla takiej kruszynki to nie problem. Ja gotuję właśnie taką mieszankę lub z makaronem dla Duśki (waży 6,8kg), raz na tydzień lub nawet na 2 tygodnie i mrożę porcyjki. A suche dostaje jako smaczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted April 1, 2017 Share Posted April 1, 2017 Gotowane jest zdrowsze i często tańsze niż dobre jakościowo karmy ;) Znam wiele osób, które wolą gotować - zwłaszcza osoby starsze, ale może tylko w moim otoczeniu są tacy hmm... "dziwacy" :) Wierzę, że akurat gotowanie to nie jest wielki problem. Ale czy ja dobrze czytam? Jest opcja, że mogłaby zostać? ;) Cicho na to liczyłam, hihi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted April 2, 2017 Share Posted April 2, 2017 Z zasobów Bibi odjęłam 30,- zł za 3 pipety środka przeciw kleszczom i pchłom 65,- zł za kontrolną wizytę lekarską /paragon opiewa na 100,-zł , z tego za Bibi 65,-/ 29,90 zł za zakup 10 puszek Butcher's Sensitive Lamb&Rice łącznie 124,90 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted April 4, 2017 Author Share Posted April 4, 2017 Śliczna, kochana sunieczka!! Dnia 1.04.2017 o 20:45, kajtek napisał: Decydujcie co dalej, wystawiać ogłoszenie? Jeśli nie, to... Bibisia może ze mną zostać... Naprawdę mogłaby???? Kajtek, byłoby cudownie!! Dla tej małej kruszynki, sponiewieranej życiem każda nowa zmiana to ogromny stres. Widziałam ją w schronisku, skuloną, pełzającą, pokazującą ząbki na każdy ruch ręki czy próbę dotyku...Przecież to maleństwo było wyprowadzane z klatki na chwytaku!!! Teraz Bibisia zaufała, pokochała, wybrała sobie Ciebie, jak piszesz, za swoją panią. Poczuła się bezpieczna, jak w swoim domku!. Podobnie jak Tyś(ka), miałam cichą nadzieję, że Bibisia zostanie u Ciebie na zawsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted April 4, 2017 Share Posted April 4, 2017 O rany ale wiadomość.To najlepsza alternatywa jaka by mogła się naszej Bibisi trafić jeżeli DT stanie się DS. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted April 4, 2017 Share Posted April 4, 2017 1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał: Podobnie jak Tyś(ka), miałam cichą nadzieję, że Bibisia zostanie u Ciebie na zawsze... To dlaczego wcześniej nikt mi tego nie napisał? Ja się broniłam przed tą miłością :-( Pędzę, biegnę! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted April 4, 2017 Share Posted April 4, 2017 48 minut temu, kajtek napisał: To dlaczego wcześniej nikt mi tego nie napisał? Ja się broniłam przed tą miłością :-( Pędzę, biegnę! \ Kajteczku kochany, przed prawdziwą miłością nie ma ucieczki Dusia wcale się przed nią nie broniła. Widać to na każdym zdjęciu w tym jak zadziera łabeczek i "patrzy" na Ciebie. Ona jest wpatrzona w Ciebie, jak w obraz :) Obie będziecie szczęśliwe dzięki tej decyzji 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 4, 2017 Share Posted April 4, 2017 Kajtek - decyzja o pozostawieniu malutkiej na stałe to najlepsze, co mogło się tej bidulce przydarzyć! Ja tez po cichutku marzyłam o tym, aby Twój dom stał się już na zawsze domem Bibi, bo gdzie jej będzie lepiej Dziękuję za serce i ogrom miłości dla zamojskiej Bibi Sunieczka słodka :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 4, 2017 Share Posted April 4, 2017 Bardzo się cieszę , pokochałyście się i że Bibi zostaje u Ciebie. Bądźcie ze sobą szczęśliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted April 4, 2017 Author Share Posted April 4, 2017 kajtek, a jakim cudem znalazł się u Ciebie mój Maurycy???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 No więc jak kajteczku ? Decyzja podjęta ? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted April 7, 2017 Share Posted April 7, 2017 Nie bylo mnie tu ze sto lat - aż wstyd - a tu takie rzeczy się dzieją :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtek Posted April 9, 2017 Share Posted April 9, 2017 Dnia 4.04.2017 o 23:36, Alaskan malamutte napisał: kajtek, a jakim cudem znalazł się u Ciebie mój Maurycy???? Piękny Twój kocio i ma cudowny ogon. Maja /"córeczka" męża/ , którą "dobry człowiek" zostawił na parkingu koło kościoła, nie budziła zdziwienia, bo w okolicy było sporo czarno-białych kotów, myśleliśmy, że jest z sąsiedztwa. Kiedyś wieczorem wywalałam brudy po sprzątaniu klatek świnek morskich / podściółka zasiusiana i z bobkami z 7 wtedy dużych klatek/, kicia siedziała na kontenerze i nie czekając aż odejdę, natychmiast zaczęła grzebać i szukać jedzenia :-(. Dałam jej jeść ale nie dawała się złapać. Zimno się robiło i zobaczyłam ją znów: piękny puchaty ogonek był jakby zasuszony. Najpierw pomyślałam, że znów jakiś półgłówek wymieniał w samochodzie olej i wylał w trawę /tak wcześniej zabrudziła się Fila/. Córka się na nią zasadziła i wreszcie kicia sama wskoczyła jej na kolana, czuła, że albo wóz albo przewóz. W domu okazało się, że to nie olej, a martwica! Może chowała się pod samochodem i nie zdążyła uciec? Za jednym zamachem amputowano jej ogonek i wysterylizowano, okazało się, że miała w brzuszku martwe maleństwa, nie ma kilku ząbków i ma kilka niewładnych paluszków :-(. Zostawiono jej kikut ogonka, na nim zakwitł futrzany pióropusz, no i mamy "oszukanego" Manxa ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.