kiyoshi Posted January 16, 2017 Share Posted January 16, 2017 2 minuty temu, elik napisał: Tak, wysłałam wczoraj i odpisał, że ma zdjęcia, ale nie napisał czy żonie spodobała się Lusia. Czekam :) Przyłaczam się do trzymania kciuków;) Trudno uwierzyć, żeby komuś Lusia mogła się NIE spodobać- to nie jest mozłiwe :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 16, 2017 Author Share Posted January 16, 2017 2 minuty temu, kiyoshi napisał: Przyłaczam się do trzymania kciuków;) Trudno uwierzyć, żeby komuś Lusia mogła się NIE spodobać- to nie jest mozłiwe :) :) Też tak uważam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 16, 2017 Author Share Posted January 16, 2017 Kochane Zwierzoluby, dzisiaj dostałam wstrząsający e-mail ujawniający przerażający proceder, jaki uprawiają koncerny farmaceutyczne polegający na wysysaniu krwi z ciężarnych klaczy. Jak jest napisane w zachęcie do podpisania petycji "Niektóre zwierzęta padają i giną z wycieńczenia." Niektóre od razu padają, ale nie trudno się domyślić, że i te które ten proceder przeżyły, potem także padły :( Proszę, gorąco proszę podpisujcie petycję zakazującą handlu końska krwią Link do petycji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 16, 2017 Share Posted January 16, 2017 Elunia....wiem, że nie w temacie Lusinkowym, ale w temacie powyższego maila... Wysysanie krwi z ciężarnych klaczy to tylko jedna z tortur jakim poddawane są zwierzęta. Morze cierpienia spotyka zwierzeta rzeźne, mleczne krowy i ich cielaki... Tak naprawde jedynym ratunkiem jest ZAPRZESTANIE JEDZENIA MIĘSA, a właściwie- dieta jak najbliższa wegańskiej (mleko dają szczęśliwe krówki tylko w reklamach milki itd, w rzeczywistości maleńkie ciekali zabierane są matkom zaraz po porodzie, przez kilka tygodni trzymane są praktycznie bez ruchu a potem przerabiane na cięlęcine i zamsz.... Nie jem mięsa od dziecka- żyje i mam się doskonale. Osoby wrażliwe powinny jak najmniej spożywać mięsa, przetworów mlecznych, nie nosić skóry (bo jej pozyskiwanie również wiążę się z ogromnym cierpieniem- zwierzęta są głodzone, bite), futer naturalnych ! To jest najlepsza metoda.... Petycje podpisze i mam nadzieje, że odmieni los klaczy, ale na dłuższą metę niczego nie zmieni. Firmy farmaceutyczne nie boją się jakiś tam zmian prawa- znajdą inną drogę, inną metodę, być może jeszcze bardziej okrutną.... ps. zdaje sobie sprawe, że chociaż częściowo jestem hipokrytką w swoim wywodzie. Mój pies je mięso (najczęściej ryby, ale jednak).... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 16, 2017 Author Share Posted January 16, 2017 Kiyoshi wiem, że wiele cierpkiej prawdy jest w Twoim poście, ale wiem też, że nie możemy ze spokojem przyjmować takich wiadomości :( Nie sądzę, żeby wszyscy ludzie zrezygnowali z jedzenia mięsa, to jest raczej nierealne, ale wierzę, że można stworzyć takie przepisy, warunki, zakazy, a przede wszystkim przy ogólnym potępieniu przypadków niezgodnego z przepisami postępowania, pod karą olbrzymiej grzywny, czy nawet zamknięcia interesu itp zabronić dopuszczania do pracy przy zwierzętach ludzi o skrzywionej psychice,czerpiących przyjemność z zadawania bólu zwierzętom. Pewnie nie wykluczyłoby to całkowicie patologicznych sytuacji, ale w znacznym stopniu ograniczyłoby przypadki sadystycznego postępowania ze zwierzętami gospodarskimi. Wiem, że to mrzonki, ale ogólnoludzki wegetarianizm również :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 16, 2017 Share Posted January 16, 2017 Jasne Elu... W takim razie- przyłączam sie do Twojej prośby o podpisywanie petycji w sprawie klaczy!! BARDZO PROSZĘ I pytam nieśmiało- czy Państwo ze Skawiny może się odezwali? :) Trzymam kciuki za Lusie, mam nadzieje, że wkrótce trafi na swojego ludzia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted January 16, 2017 Share Posted January 16, 2017 Petycja podpisana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 16, 2017 Author Share Posted January 16, 2017 Dzięki Gabrysiu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 Pan ze Skawiny się nie odezwal? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 17, 2017 Author Share Posted January 17, 2017 2 godziny temu, anecik napisał: Pan ze Skawiny się nie odezwal? Pan ze Skawiny, a raczej jego żona, nie jest zdecydowana.Pan ma dać znać do końca tego tygodnia. Chyba im odmówię, bo psa trzeba bardzo chcieć, żeby go dostać. Można si e zastanawiać, czy podobają mi się te buty, czy inne, a psa trzeba pokochać od początku. Jeśli ktoś się zastanawia, to znaczy, że nie kieruje się sercem. A jeśli nie sercem,to... no różnie być może. Odezwała się natomiast druga zainteresowana osoba - małżeństwo z dwójka dzieci: córka 16, syn chyba 8 lat. Bardzo im się Lusia podoba. Powiedziałam co wiedziała, a co nie pisze w ogłoszeniu i dałam nr telefonu do anecik. Po rozmowie z anecik pani powiedziała, że potwierdziło się to,co mówiłam o Lusi i że chcieliby ja poznać osobiście - wcześniej w rozmowie okazało się, że mieszkają około 15 km od anecik :) Są umówieni na poznanie Lusi we czwartek. Anetko mam nadzieję, że jeśli będą zdecydowani na adopcję Lusi, to odbędziesz u nich wizytę PA :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 1 minutę temu, elik napisał: Pan ze Skawiny, a raczej jego żona, nie jest zdecydowana.Pan ma dać znać do końca tego tygodnia. Chyba im odmówię, bo psa trzeba bardzo chcieć, żeby go dostać. Można si e zastanawiać, czy podobają mi się te buty, czy inne, a psa trzeba pokochać od początku. Jeśli ktoś się zastanawia, to znaczy, że nie kieruje się sercem. A jeśli nie sercem,to... no różnie być może. Odezwała się natomiast druga zainteresowana osoba - małżeństwo z dwójka dzieci: córka 16, syn chyba 8 lat. Bardzo im się Lusia podoba. Powiedziałam co wiedziała, a co nie pisze w ogłoszeniu i dałam nr telefonu do anecik. Po rozmowie z anecik pani powiedziała, że potwierdziło się to,co mówiłam o Lusi i że chcieliby ja poznać osobiście - wcześniej w rozmowie okazało się, że mieszkają około 15 km od anecik :) Są umówieni na poznanie Lusi we czwartek. Anetko mam nadzieję, że jeśli będą zdecydowani na adopcję Lusi, to odbędziesz u nich wizytę PA :) Dzieci lat 16 i 12. To dadzą radę Lusi :). Państwo z Rudy Śląskiej - troszkę dalej niż 15 km ale i tak blisko. Oczywiście że zrobię wizytę. Ja Państwu ze Skawiny już bym raczej podziękowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 17, 2017 Author Share Posted January 17, 2017 11 minut temu, anecik napisał: . . . Ja Państwu ze Skawiny już bym raczej podziękowała. To właśnie napisałam, ale poczekam aż pan sam zadzwoni i mu to powiem :) Wielgachna dzięki Anetko za wizytę PA Sprawdź też jakie mają tereny do wybiegu dla Lusinki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 Luśce na pewno przyda się młodzież do zabaw, a jak nie będą mieć lenia , to i do szaleństw na spacerach. trzymam kciuki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 Trzymam kciuki:) DOmek zapowiada się naprawde dobrze:) oby się udało! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 17, 2017 Author Share Posted January 17, 2017 Dzięki za kciuki :) Do czwartku niedaleko :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 1 godzinę temu, elik napisał: Pan ze Skawiny, a raczej jego żona, nie jest zdecydowana.Pan ma dać znać do końca tego tygodnia. Chyba im odmówię, bo psa trzeba bardzo chcieć, żeby go dostać. Można si e zastanawiać, czy podobają mi się te buty, czy inne, a psa trzeba pokochać od początku. Jeśli ktoś się zastanawia, to znaczy, że nie kieruje się sercem. A jeśli nie sercem,to... no różnie być może. Odezwała się natomiast druga zainteresowana osoba - małżeństwo z dwójka dzieci: córka 16, syn chyba 8 lat. Bardzo im się Lusia podoba. Powiedziałam co wiedziała, a co nie pisze w ogłoszeniu i dałam nr telefonu do anecik. Po rozmowie z anecik pani powiedziała, że potwierdziło się to,co mówiłam o Lusi i że chcieliby ja poznać osobiście - wcześniej w rozmowie okazało się, że mieszkają około 15 km od anecik :) Są umówieni na poznanie Lusi we czwartek. Anetko mam nadzieję, że jeśli będą zdecydowani na adopcję Lusi, to odbędziesz u nich wizytę PA :) 1 godzinę temu, anecik napisał: Dzieci lat 16 i 12. To dadzą radę Lusi :). Państwo z Rudy Śląskiej - troszkę dalej niż 15 km ale i tak blisko. Oczywiście że zrobię wizytę. Ja Państwu ze Skawiny już bym raczej podziękowała. Popieram Was moje kochane w 100%!!! Elu wspaniale, to ujęłaś, długo można zastanawiać się, czy kupić te czy inne buty lub sukienkę. W psiaku trzeba się zakochać. Dopiero potem trzeba dopytać o szczegóły (np. stosunek do kotów, jak to było w przypadku mojej Kajuni) Po pierwsze musi być tzw. chemia. Trzymam kciuki za czwartkowe zapoznanie. W Rudzie Śl. zamieszkała zamojska Florka, mam nadzieję, że dom Lusieńki okaże się równie wspaniały. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 17, 2017 Author Share Posted January 17, 2017 Anetko kochana czekam na wymiary Lusieńki do szelek :) Chciałabym, żeby dotarły do Ciebie w tym tygodniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 17, 2017 Share Posted January 17, 2017 To ja trzymam kciuki! Czwartek już blisko! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 17, 2017 Author Share Posted January 17, 2017 6 godzin temu, elik napisał: Anetko kochana czekam na wymiary Lusieńki do szelek :) Chciałabym, żeby dotarły do Ciebie w tym tygodniu. Przypominam się Aneciuuuu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgusiaP Posted January 18, 2017 Share Posted January 18, 2017 Ja rowniez mocno zaciskam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted January 18, 2017 Share Posted January 18, 2017 8 godzin temu, elik napisał: Przypominam się Aneciuuuu :) Poszedł sms :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 18, 2017 Author Share Posted January 18, 2017 1 godzinę temu, anecik napisał: Poszedł sms :) I doszedł :) Dzięki, już zamawiam na Twój adres. EDIT Zamówione :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 18, 2017 Share Posted January 18, 2017 Trzymam kciuki z całych sił za jutrzejsze zapoznanie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted January 18, 2017 Share Posted January 18, 2017 Dnia 17.01.2017 o 15:56, elik napisał: Dzięki za kciuki :) Do czwartku niedaleko :) To już jutro ! Teraz czekamy już tylko na wynik wizyty. Mam nadzieję, ze będzie pozytywny. Lusiu, ważą sie twoje przyszłe losy ! Powodzenia ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted January 18, 2017 Share Posted January 18, 2017 Dnia 16.01.2017 o 14:15, kiyoshi napisał: Elunia....wiem, że nie w temacie Lusinkowym, ale w temacie powyższego maila... Wysysanie krwi z ciężarnych klaczy to tylko jedna z tortur jakim poddawane są zwierzęta. Morze cierpienia spotyka zwierzeta rzeźne, mleczne krowy i ich cielaki... Tak naprawde jedynym ratunkiem jest ZAPRZESTANIE JEDZENIA MIĘSA, a właściwie- dieta jak najbliższa wegańskiej (mleko dają szczęśliwe krówki tylko w reklamach milki itd, w rzeczywistości maleńkie ciekali zabierane są matkom zaraz po porodzie, przez kilka tygodni trzymane są praktycznie bez ruchu a potem przerabiane na cięlęcine i zamsz.... Nie jem mięsa od dziecka- żyje i mam się doskonale. Osoby wrażliwe powinny jak najmniej spożywać mięsa, przetworów mlecznych, nie nosić skóry (bo jej pozyskiwanie również wiążę się z ogromnym cierpieniem- zwierzęta są głodzone, bite), futer naturalnych ! To jest najlepsza metoda.... Petycje podpisze i mam nadzieje, że odmieni los klaczy, ale na dłuższą metę niczego nie zmieni. Firmy farmaceutyczne nie boją się jakiś tam zmian prawa- znajdą inną drogę, inną metodę, być może jeszcze bardziej okrutną.... ps. zdaje sobie sprawe, że chociaż częściowo jestem hipokrytką w swoim wywodzie. Mój pies je mięso (najczęściej ryby, ale jednak).... Podpisuję się pod tym, co napisałaś. Od czasu do czasu do świadomości ludzkiej przebija się jakaś szokująca prawda, ale na co dzień ludzie tak naprawdę wolą nie wiedzieć skąd się bierze ich żarcie i produkty codziennego użytku i jakim niewyobrażalnym zwierzęcym cierpieniem są okupione..Cały otaczający nas dzisiejszy świat jest zbudowany na gatunkowizmie. Od czasu do czasu pojawia się spektakularna akcja, która chyba tylko uspokaja sumienie i tyle - tak, jak ostatnio wielka akcja ratowania słoni, które za chwilę zostaną wytępione do zera i nie będzie już ich żyjących na wolności. Słonie są śliczne, majestatyczne, i ludzie masowo podpisywali petycję do przedstawicieli światowych o wprowadzenie zakazu handlu kością słoniową. Może i taki zakaz zostanie wprowadzony, tylko co z tego? Ilu z tych ludzi zastanowiło się kiedy ostatnio byli w zoo, w cyrku lub mają w domu rzeczy zrobione z kości słoniowej i płacili kasę za haniebny proceder? Ilu z nich na egzotycznych wakacjach jeździ na słoniach uważając to za świetną rozrywkę i nawet nie zadadzą sobie trudu, żeby sprawdzić jak tresuje się słoniątka, aby będąc dorosłymi silnymi zwierzętami mogącymi pokonać nawet lwa, panicznie bały się ludzi i były im posłuszne? A dlaczego bronimy słoni, a np. nosorożców, które też już zostały wytępione - nie. Bo mniej śliczne? A to tylko jedna z tysięcy kwestii pokazująca oblicze najgorszego stworzenia, które kiedykolwiek pojawiło się na ziemi, czyli człowieka. Przepraszam za ten długi wywód, ale szczerze mówiąc liczę wśród miłosników zwierząt, jakimi niewątpliwie są miłośnicy psów, na zrozumienie. Mam nadzieję, że jeśli ktoś kocha psy, to stać go również na miłość do innych zwierząt. Petycję oczywiście podpisałam, może chociaż odrobinę i na kilka sekund uprzykrzy życie obrzydliwym koncernom farmaceutycznym produkującym hormony do hodowli świń. Czego życzę hodowcom świń tudzież innych zwierząt - nie napiszę. Ludzie jedzący te nieszczęsne zwierzęta sami sobie już wymierzają karę chorując na coraz większą skalę w coraz młodszym wieku na coraz agresywniejsze choroby. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.