beataczl Posted May 29, 2019 Posted May 29, 2019 no i samo sie rozwiazalo..ja tez bym nie dala rady uspic szczeniaczkow...trauma do konca zycia mam przed oczyma widok -zdjecie uspionych szczeniaczkow poukladanych przy sobie -zdjecie gdzies z neta a i tak to widze do dzis,to boli wlasciwie dlaczego mamy usypiac malenstwa to moze lepiej te stare,chore, nikomu ,,nie potrzebne" i wymagajace opieki i pieniedzy lepiej usypiac?? nie ma na nie ,,popytu" a jednak ratujemy, wyciagamy ze schronow, leczymy do konca,szukamy domow . Te maluchy niczym nie zawinily ,ze sie urodzily i chca zyc. 1 1 Quote
Tyśka) Posted May 29, 2019 Posted May 29, 2019 mari, pamiętam jak parę lat temu (2-3?) założyłam wątek dwóm małym suniom - znajoma znalazła je w rowie, piątek trzynastego, przy -20*. Zamarzłyby, gdyby nie ona. Mialy trafić do przytuliska obie, ale... jedna po drodze urodziła Znajomej w samochodzie. I ona nei pojechała do przytuliska, znalazła DT (który zamienił się w DS). Znajoma już szczeniąt nie uśpiła, nie umiała uśpić. Na dogomanii pojawiły się różne opinie. Wiem, że trzeba, że powinnyśmy... ale koniec końców to nie znajoma rozmnożyła nieszczęście, a ten patalach, który sukę porzucił. Znajoma je uratowała razem z matką, nie planowała miotu. Wszystkie szczenięta znalazły szczęśliwe domy, a ich właściciele (2 z 3) od tamtej pory zaczęli angażować się w pomoc na rzecz bezdomnych zwierząt. Sama mam mieszane uczucia, ale daleka jestem od oceniania, każdy ma inną wrażliwość. Miot spory, ale może się uda znaleźć świadome domy. Ile obecnie masz psiaków na stanie? 1 Quote
Maciek777 Posted June 3, 2019 Posted June 3, 2019 Sterylka aborcyjna (niechętnie), ale TAK, ale na uśpienie miotu nie miałbym już odwagi mimo, że one zajmą miejsca w domach, które może przygarnęły by już żyjące psy, ale skoro i one już żyją to chyba są na równych prawach, a to że jeszcze ślepe to dość dziwny argument bo nie usypia się z automatu dorosłych psów, które stracą wzrok. Trudna decyzja, ale chyba też nie można mieć pretensji do ludzi, którzy usypiają ślepy miot bo to też forma odpowiedzialności za zwierzaka. 1 Quote
mari23 Posted June 11, 2019 Author Posted June 11, 2019 Dnia 10.06.2019 o 14:38, beataczl napisał: mari co u Was slychac? oj, tyle się dzieje, że nie mam siły usiąść wieczorem przy komputerze :( kolejna bieda z ulicy nam przybyła, dzieciak jeszcze, jakieś 7 miesięcy może mieć, pewnie prezentem gwiazdkowym był :( jest świadek wyrzucenia go w lesie i nr rejestracyjny busa - mam nadzieję, że policja doprowadzi do ukarania państwa (dwoje ich było) Kajtuś i Rudek prezentowali się na gminnej imprezie dla dzieci, Ruduś zrobił furorę, ale jedyny chętny go adoptować pan nie uzyskał zgody żony :( Szczeniaczki mają się dobrze, już widzą, w środę będą miały 3 tygodnie, jutro mam odebrać suplementy dla ich mamusi, wykarmić taką gromadkę nie jest łatwo trzy siostrzyczki łaciate kolejne trzy siostrzyczki - czarne jedyny chłopak wśród rodzeństwa Mam już obiecaną pomoc w adopcjach, pomoże Ekostraż, łącznie z dopilnowaniem późniejszej sterylizacji. Jak sprawdziłam płeć - załamałam się, nie do końca dobrze się czuję z tym, że nie uśpiłam ślepego miotu, choć powinnam, rozmyślam, co te pieski w życiu czeka.... jeśli któreś z nich spotka coś złego, będę czuła się winna.... 2 Quote
Tyśka) Posted June 11, 2019 Posted June 11, 2019 Ekostraż dobrze sprawdzi domki, nie martw się na zapas :) Jeszcze z 5-6tygodni i małe będą mogły się przeprowadzać do siebie: oby tak też się stalo. 1 3 Quote
Patmol Posted June 12, 2019 Posted June 12, 2019 Coraz więcej fajnych, odpowiedzialnych ludzi adoptuje psy. wiec naprawdę jest szansa, że dobrze trafią, tym bardziej, ze pójdą do domów latem, a nie przed Bożym Narodzeniem. Jak mamusia dzieci dogląda -super to zdjęcie. Ta pierwsza sunieczka, taka biszkoptowa w skarpetkach, cudna. 1 1 Quote
mari23 Posted June 12, 2019 Author Posted June 12, 2019 12 godzin temu, Patmol napisał: Coraz więcej fajnych, odpowiedzialnych ludzi adoptuje psy. wiec naprawdę jest szansa, że dobrze trafią, tym bardziej, ze pójdą do domów latem, a nie przed Bożym Narodzeniem. Jak mamusia dzieci dogląda -super to zdjęcie. Ta pierwsza sunieczka, taka biszkoptowa w skarpetkach, cudna. Patmol, kochana..... Tobie oddam bez wizyty PA !!! :) ;) 1 Quote
Nadziejka Posted June 12, 2019 Posted June 12, 2019 tulinkam za Ciebie mari za wszystkie smokusie te maluszeczki i te duzutkie zdrowka zdrowka zdrooowenka wszelkuskiego i chlodziku nieco 1 Quote
mari23 Posted June 13, 2019 Author Posted June 13, 2019 pamiętacie Isię? W sobotę, po 3 miesiącach wróciła z adopcji :( nie zrobiła nic złego, a "rewelacje" opowiadane przez panią, jak to nagle u 14-letniej dziewczynki pojawiła się alergia, pojechali na pogotowie, a tam zrobili testy i wyszło uczulenie na psa...... nic nie powiedziałam, wzięłam Isię, która po 5 sekundach "zawieszenia" odtańczyła szaleńczą lambadę z radości. Niestety mimo posiadanej jakiejś czarnej obroży przeciwpchelnej miała jakąś jedną chyba pchełkę, która przeskakując na spanielkę wywołała drapanie do krwi i dzisiaj byłyśmy z Betusią u wetki :( a państwo pewnie na wakacje się wybierają, bez Isi rzecz jasna... dziewczynki nie przyjechały z Isią, jestem przekonana, że to była decyzja matki, pan też był jakiś zgaszony Quote
Nesiowata Posted June 13, 2019 Posted June 13, 2019 23 minuty temu, mari23 napisał: pamiętacie Isię? W sobotę, po 3 miesiącach wróciła z adopcji :( nie zrobiła nic złego, a "rewelacje" opowiadane przez panią, jak to nagle u 14-letniej dziewczynki pojawiła się alergia, pojechali na pogotowie, a tam zrobili testy i wyszło uczulenie na psa...... nic nie powiedziałam, wzięłam Isię, która po 5 sekundach "zawieszenia" odtańczyła szaleńczą lambadę z radości. Niestety mimo posiadanej jakiejś czarnej obroży przeciwpchelnej miała jakąś jedną chyba pchełkę, która przeskakując na spanielkę wywołała drapanie do krwi i dzisiaj byłyśmy z Betusią u wetki :( a państwo pewnie na wakacje się wybierają, bez Isi rzecz jasna... dziewczynki nie przyjechały z Isią, jestem przekonana, że to była decyzja matki, pan też był jakiś zgaszony Przykre to. 1 Quote
mari23 Posted June 17, 2019 Author Posted June 17, 2019 trzy adopcje w dwa dni..... to nie na moja psychikę - popłakałam sobie mocno, ale ja mam źle osadzone oczy, w jakimś bardzo podmokłym miejscu, bo powodu nie było, chyba, że z radości..... dzieciak z ulicy szybciutko znalazł domek - dołączył do Tiny - w tej chwili starszej już suni ode mnie adoptowanej jakieś 8-10 lat temu, Tofik już na swojej kanapie :) Czaruś, który znalazł domek, zanim zdążyłam o nim tu napisać, cud po prostu - dziewczyna przywiozła fotografkę do psów i ...zakochała się w Czarusiu Isia - niedawno oddana, trafiła do wsi niedaleko mojej mamy, będę ją widywać ( ukradkiem!) co tydzień :) spokojni ludzie, jedyna moja obawa, że może za spokojni dla Isi... dom, ogród, podwórko, śpi w domu maluszki rosną, ale z mamusią problemy zdrowotne niestety :( 1 Quote
Tyśka) Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 Ależ się dzieje :) Dobre wieści przeplatają się ze złymi... co się dzieje z mamusią? Quote
mari23 Posted June 17, 2019 Author Posted June 17, 2019 mamusia ma straszne problemy z sutkami, stan zapalny okropny, dostaje leki i ma ściąganą ropę, ale w kilku miejscach ma guzki na listwie, trudno powiedzieć, czy teraz się zrobiły, czy były wcześniej i teraz powodują zastoje, stan zapalny jest :( Kropka jest tak cudowną, kochającą i troskliwą mamusią, że pomimo bólu chce karmić dzieci. One już same potrafią jeść, ale i u mamy się posilają :) A jak ona dzielnie znosi to ściąganie ropy - wspaniała sunia. Jeden z pracowników oczyszczalni przyszedł zobaczyć szczeniaki i powiedział do niej: "no, wreszcie nasz dzieci". Być może miała je wcześniej i zostały... ( nie napiszę, co podejrzewam), może miała pokarm i nie miała dzieci, stąd guzy i obecne problemy..... tam pracują sami mężczyźni, niewielu z nich powierzyłabym psa :( Quote
mari23 Posted June 18, 2019 Author Posted June 18, 2019 Miałam już kiedyś serie pożegnań, ale tych najsmutniejszych. Tym razem to seria cudów adopcyjnych! Puszek, który nękany przez sąsiadów czuł się straszliwie zagrożony na swoim ( wielorodzinnym) podwórku został dzisiaj przeze mnie zabrany, a następnie przekazany cudownej osobie, która pokonała ogromna trasę, by po niego przyjechać tylko dlatego, że jest bardzo podobny do państwa zmarłej w pierwszy dzień wiosny sunieczki Kaji [*] Oddano mi go zakutego w kaganiec i kolczatkę, a kiedy odważyłam się mu to zdjąć - zareagował uśmiechem i tysiącem buziaków. Trochę ze mną podróżował na spotkanie przy autostradzie, bardzo szybko nawiązaliśmy "bliski kontakt" z tym "groźnym agresorem" ;) podróż za jeden uśmiech? nie, za tysiące uśmiechów, na spotkanie z nowa panią, z nowym, szczęśliwym życiem :) i oto ona - ciepła, otwarta kobieta, której Puszek od razu zaufał. Są już w domu, Puszek szczęśliwy poznaje swój duży dom z wielkim ogrodem, a państwo przeszczęsliwi dziękują za Puszka. Nie wiem, kto szczęśliwszy - państwo, pies.... czy ja... 3 Quote
Poker Posted June 18, 2019 Posted June 18, 2019 Z Puszkiem kolejny cud nad cudami ! Jak się znalazł DS dla niego? Miał ogłoszenia? 1 Quote
mari23 Posted June 18, 2019 Author Posted June 18, 2019 30 minut temu, Poker napisał: Z Puszkiem kolejny cud nad cudami ! Jak się znalazł DS dla niego? Miał ogłoszenia? tak, z ogłoszenia na olx, ogłaszałam go od ponad 2 miesięcy, od momentu, w którym byłam tam, aby zrobić mu zdjęcia nie mogłam przestać o nim myśleć. Czuł się tam zagrożony, z lękiem wypatrywał, skąd nadejdzie niebezpieczeństwo, biedny psiak :) Quote
Tyśka) Posted June 18, 2019 Posted June 18, 2019 Ależ rewelacyjne wiadomości, miód na serce :)mari23, moje gratulacje! Oby dobra passa trwała jak najdłużej :) 2 Quote
Maciek777 Posted June 20, 2019 Posted June 20, 2019 Ale się tu dużo dzieje! Na szczęście większość informacji pozytywnych! I oby tak pozostało:) Dużo zdrowia na to wszystko życzę, zwłaszcza na szczeniaki:D 1 Quote
mari23 Posted June 21, 2019 Author Posted June 21, 2019 Puszek pozdrawia z nowego domku i informuje, że ma teraz mnóstwo nowych obowiązków - zamiast siedzieć na uwięzi przy trzepaku teraz musi biegać za piłką, wąchać piwonie, przytulać swoich ludzi :) jak już się zmęczy - odpoczywa w koniczynce..... na pewno znalazł tam czterolistną, szczęściarz :) https://www.olx.pl/oferta/szczeniaki-zapowiedz-miotu-rasy-kundel-polski-bezdomny-CID103-IDAnEjU.html a to ogłoszenie szczeniaczków - pierwsza próba, tytuł wybitnie "hodowlany" ;) 4 Quote
Tyśka) Posted June 21, 2019 Posted June 21, 2019 Świetny pomysł:) Trzymam kciuki za sensowny odzew... 1 Quote
mari23 Posted June 22, 2019 Author Posted June 22, 2019 dzisiaj "urodzinki" czyli pierwszy miesiąc życia.... i pierwsza podróż samochodem. Maluchy odrobaczone, zważone, ważą od 1,5 do 1,7 kg, myślałam, że większe będą różnice w wadze, tymczasem wzrokowa różnica wynika tylko z kudłatej sierści, waga prawie identyczna :) odzew z ogłoszenia był, niestety negatywnie zweryfikowany już w momencie rozmowy, pani chciała już zaraz dla kogoś, kto właśnie wyjeżdża do Niemiec i "przy okazji weźmie sobie szczeniaczka" i tylko tyle :( Quote
Maciek777 Posted June 23, 2019 Posted June 23, 2019 Dnia 21.06.2019 o 16:30, mari23 napisał: https://www.olx.pl/oferta/szczeniaki-zapowiedz-miotu-rasy-kundel-polski-bezdomny-CID103-IDAnEjU.html a to ogłoszenie szczeniaczków - pierwsza próba, tytuł wybitnie "hodowlany" ;) Ha ha :D 23 godziny temu, mari23 napisał: odzew z ogłoszenia był, niestety negatywnie zweryfikowany już w momencie rozmowy, pani chciała już zaraz dla kogoś, kto właśnie wyjeżdża do Niemiec i "przy okazji weźmie sobie szczeniaczka" i tylko tyle :( W końcu zawsze trzeba zaczynać od zera ;) Quote
mari23 Posted June 25, 2019 Author Posted June 25, 2019 Dnia 23.06.2019 o 15:36, Maciek777 napisał: W końcu zawsze trzeba zaczynać od zera ;) oprócz szczeniąt ogłoszenia mają je: Kropka, Lisek i Rudek ;)oraz starszy pan - Cezar) odzew prawie zerowy, po szczęśliwej "serii" adopcji zrobił się zastój, ludzie chyba wakacjami zajęci ;) Jutro ważny dzień - dwa psiaki mają badania krwi. No i Węgielek ma cotygodniową - środową wizytę - niestety źle się dzieje u Węgielka :( Jeszcze nie do końca wygoiły się szwy po operacji, a już mięsak odrósł, jest duży....jeśli będzie rósł w takim tempie... u 18-letniego kota bardzo źle to rokuje:( :( Kropka - mama szczeniąt podleczona, ale prawdopodobnie oprócz sterylizacji czeka ja także mastektomia :( ma na listwie mlecznej dość liczne guzki głęboko, być może dlatego zrobił się zator i stan zapalny. Wyciągnęłam od pracownika oczyszczalni informację, że miała u nich wcześniej miot szczeniąt, ale ukryła dzieci pod kontenerem i podczas ulewy szczenięta się potopiły..... próbuję wierzyć w tę wersję "topienia" :( Na koniec coś radośniejszego :) Puszek pozdrawia z kolan swojego pana :) państwo zachwyceni psem, a on - jak widać - mega szczęśliwy :) W niedzielę przejeżdżając dwukrotnie, dyskretnie zajrzałam na podwórko Isi - nie było jej na podwórku, zapewne przed upałem schroniła się w domu. Jak wcześniej dzwoniłam z zapytaniem, co słychać, pani powiedziała - "o, leży tu na dywanie i patrzy na mnie, chyba wie, że o niej mówimy" - potwierdzam - leży na dywanie, nie na podwórku :) nie zatrzymywałam się, niech o mnie zapomni, długo tu była i mogłaby tęsknić....lepiej, żebym to ja tęskniła, ona niech będzie spokojna i szczęśliwa. Quote
mari23 Posted June 26, 2019 Author Posted June 26, 2019 dwa psy i kot Węgielek miały dzisiaj badania. Psy zdrowe, Węgielek zważywszy na jego dramatyczny stan - aż nie do wiary, jak dobre ma wyniki. Węgielkowi bardzo szybko odrasta mięsak, do tego na szyi ma 3 bardzo twarde guzki - kulki o średnicy ok. 1 cm :( wet mówi, że to kwestia tygodni najwyżej :( Dopisuje mu apetyt, wyniki ma dobre - tylko przeraża mnie widok tego guza :( oszczędzę Wam tego widoku, sierść po operacji jeszcze nie odrosła,strasznie to wygląda :( :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.