Mattilu Posted September 5, 2014 Posted September 5, 2014 Marys, Ty jestes w pelnym tego slowa znaczeniu gminne centrum interwencyjne, ta Twoja gmina powinna Ci za to placic. Quote
Nutusia Posted September 6, 2014 Posted September 6, 2014 Dokładnie tak! A przynajmniej telefony mogliby odbierać!!!!! Quote
Havanka Posted September 6, 2014 Posted September 6, 2014 Przyłączam się do życzeń dla Ani:Rose:! Marysia znalazła dziś pieska; to staruszek z ranami na szyi i cały w kołtunach:shake: a na oku jakaś narośl. mam jego zdjęcie w telefonie, ale coś się porobiło i nie mogę wrzucić go na wątek. Zapewne Marysia to zrobi wieczorem. Quote
Nutusia Posted September 6, 2014 Posted September 6, 2014 Dlaczego mnie nie dziwi, że... nikt inny go nie znalazł :( Quote
mari23 Posted September 8, 2014 Author Posted September 8, 2014 (edited) dziękuję za życzenia dla Ani i przepraszam za nieobecność.... przerosło mnie to wszystko :( oto staruszek, o którym pisała Havanka - ma około 16-17 lat, sierść w stanie tragicznym, jutro badania krwi, żeby sprawdzić, jaki stan ogólny ( stan sierści i skóry jest "dramatyczny", do tego piesek całkowicie głuchy [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1eb2784b62243e8c.html"][IMG]http://images70.fotosik.pl/161/1eb2784b62243e8cmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5193e9cd601e5f72.html"][IMG]http://images67.fotosik.pl/162/5193e9cd601e5f72med.jpg[/IMG][/URL] narośl na lewym oku jest mała, czarna, może to tylko brodawka starcza - oby! [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d2d5c58e54196fdd.html"][IMG]http://images70.fotosik.pl/161/d2d5c58e54196fddmed.jpg[/IMG][/URL] szyja - szrama biegnie dookoła, a drugiej strony strupy jeszcze jakieś :( z głosu i zachowania przy czesaniu przypomina Charlisia [*], identycznie kłapie ząbkami, ale ja mam doświadczenie w czesaniu takich charakternych dziadków ;) Pieska znalazłam i zabrałam w sobotę, śpiąc spokojnie, szczęśliwa, że tego błąkającego się biedaka nareszcie "namierzyłam", odpchlenie, odrobaczenie i wiadro strasznych kołtunów wyczesane, ale czekała mnie niemała niespodzianka! Edited September 8, 2014 by mari23 Quote
mari23 Posted September 8, 2014 Author Posted September 8, 2014 (edited) dzisiaj młody chłopak przyszedł do mnie z wiadomościa, że na obrzeżach miejscowości "za papiernią" widział małego pieska. Na moją odpowiedź, że w sobotę już go złapałam odpowiedział, że on tego pieska przed chwilą widział. Szok ! No i biegiem po kiełbasę, pojechałam z chłopakiem.....piesio był.... ileż razy ja go pewnie mijałam szukając prawie cały ubiegły tydzień.....:shake: kolor sierści identyczny, jak podłoża, na którym się ukrył.... mimikra, kameleon - takie mi się z lekcji biologii przypomniały określenia. Piesek, który od tygodnia wielu osobom nie dał się złapać.... do mnie przybiegł :) chudy szkielecik w typie yorka, ze strasznymi sfilcowanymi dredami z tyłu, ogromną ilością pcheł i kleszczy: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd8938985ef5f3fe.html"][IMG]http://images69.fotosik.pl/161/fd8938985ef5f3femed.jpg[/IMG][/URL] już odpchlony i odrobaczony [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4fe969704fd1ba46.html"][IMG]http://images70.fotosik.pl/161/4fe969704fd1ba46med.jpg[/IMG][/URL] na początku bardzo się bał, ale od strachu do zaufania krótka u niego droga : [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7c27312e9190a189.html"][IMG]http://images69.fotosik.pl/161/7c27312e9190a189med.jpg[/IMG][/URL] to mu wycięłam, bo ledwie dźwigał brzemię kołtunów chudziaczek słodki :) ogromnych kleszczy wielkości winogrona wyciągnęłam mu kilkanaście :( pchły kursują jak mrówki w mrowisku :( a co do placenia przez gminę za pomoc zwierzakom.... płacą, a jakże! szykanami w pracy, bo im podlegam niestety jako pracownik gminnej jednostki organizacyjnej :( rok temu byłam bliska zwolnienia się z pracy, tak mi pewna pani dała w kośc :( Edited September 8, 2014 by mari23 Quote
Mattilu Posted September 8, 2014 Posted September 8, 2014 Jakie cudne biedaki oba... a co do pracy: wiesz jak jest, ten ktory robi, stawia w zlym swietle tych, ktorzy nie robia nic... Quote
Poker Posted September 8, 2014 Posted September 8, 2014 Ale się dzieje :crazyeye: Mały jorczkowaty pewnie szybciorem znajdzie DS, gorzej ze starszym i chorym. Skąd się u Was bierze tyle bezdomniaków?Niepojęte. Mari, Ty swoją pracowitością wykańczasz nieroby,źle się czują przy Tobie , więc psują Ci krew. Quote
Nutusia Posted September 9, 2014 Posted September 9, 2014 Dokładnie tak właśnie jest... Yorczkowaty cudaczek faktycznie szybko chatkę znajdzie. Szczególnie, że strach pokonał tak szybko (w przeciwieństwie do "mojej" Imki :() A starunio - ech, wygrał chłopak w totka pod koniec żywota, że na Ciebie trafił! :) Quote
Poker Posted September 9, 2014 Posted September 9, 2014 Przydałaby się jeszcze wielka wygrana w Lotto albo inną grę losową. Quote
Nutusia Posted September 9, 2014 Posted September 9, 2014 Trzeba dać Panu B. szansę i... zagrać ;) Quote
Poker Posted September 9, 2014 Posted September 9, 2014 [quote name='Nutusia']Trzeba dać Panu B. szansę i... zagrać ;)[/QUOTE] Czasem daję mu szansę ,ale on nie chce jej wykorzystać.Wyraźnie nie lubi mnie ;) Quote
PACZEK Posted September 13, 2014 Posted September 13, 2014 Ja pikolę!!!!! No to koszmar z tym nowym forum ! Quote
Aimez_moi Posted September 13, 2014 Posted September 13, 2014 No troche nieciekawe jest...... Mari....:) co tam u WAS? Quote
mari23 Posted September 15, 2014 Author Posted September 15, 2014 co się dzieje? nie mogę się tu odnaleźć :( :( :( najpierw właczał mi sie komunikat, że wejście do tej witryny może być niebezpieczne dla mojego komputera, a teraz.... po kilkukrotnym logowaniu moge coś napisać.... u piesków jak zawsze - "dzieje się" ;) mały niby-york już po kastracji i lekkim strzyżeniu, śliczny jest :) [attachment=3844:Zdjęcie1741.jpg] Nika znalazła DOMEK!!!! ufff.... bo już znów 14 ich było... znajomi przyjechali po malutką suczkę, cała rodzina czteroosobowa przyjechała poznać Czarną i Majeczkę ( Kasia wyraziła zgodę), Czarna odstawiła taki atak paniki, że zrezygnowali od razu, Majeczka wprawdzie pojechała, ale odwieźli za chwilę prawie, bo tam u nich strasznie panikowała, a Nika..... ech.... ta się przymilała, nie bała.... no i pojechała :) [attachment=3846:Zdjęcie1739.jpg] staruszek wciąż u mnie, słodziak taki kochany i przytulaczek :) a Czarna niestety atakuje każdego psiaka, który do mnie podchodzi, za to obcych ludzi boi sie panicznie a to cudny Cyryl :) [attachment=3845:Zdjęcie1735.jpg] Quote
PACZEK Posted September 15, 2014 Posted September 15, 2014 A mnie się włącza komunikat : Dogomania strona została zgłoszona jako strona dokonujęca Ataków ! Wczoraj jeszcze funkcjonowała w miarę normalnie, teraz jakieś cuda się dzieją! Quote
NikaEla Posted September 15, 2014 Posted September 15, 2014 U mnie działa chyba normalnie tylko krzyczy , ze nie mam uprawnień do wklejania zdjęć :) a z bazarem wkrótce skarpetkowym chciałam ruszyć Quote
Mattilu Posted September 15, 2014 Posted September 15, 2014 Elu, jak sie nauczysz wklejac zdjecia to podziel sie, bo ja, mimo instrukcji od Dorci dalej nie umiem:( Marys, a jak staruszek slodziak ma na imie? I ile ma lat? Quote
Aimez_moi Posted September 16, 2014 Posted September 16, 2014 No tak....nowe dogo jest nie do ogarniecia....... Marysiu......dobrze, ze jestes.....:) Quote
NikaEla Posted September 16, 2014 Posted September 16, 2014 Elu, jak sie nauczysz wklejac zdjecia to podziel sie, bo ja, mimo instrukcji od Dorci dalej nie umiem:( Oczywiście :) na razie nie mam czasu się poduczyć... Na razie podlinkowałam sygnaturę (za 3 czy 4 razem) Już daje radę :) tak działa jak dawniej (okienko z drzewkiem) próba.... Quote
mari23 Posted September 16, 2014 Author Posted September 16, 2014 Elu, jak sie nauczysz wklejac zdjecia to podziel sie, bo ja, mimo instrukcji od Dorci dalej nie umiem:( Marys, a jak staruszek slodziak ma na imie? I ile ma lat? staruszek ma na imię Puszek, ma 16-17 lat i.... nie jest bezdomny! właściciele mieszkają na tej ulicy, gdzie nasza wetka, była u nich kilka razy, bo ten pies ponad 16 lat tak bezpańsko biega :( w psiej misce zastała tam u nich.... kapustę! :smhair2: oni psa wcale nie szukają, a on tak bardzo tui się do mnie... wetka mówi, że chyba pierwszy raz w życiu ktoś się nim interesuje i przytula go, biedny Puszek :( niestety on nic nie słyszy, jest zupełnie głuchy :( ale tak słodko cie cieszy i przytula, jest bardzo puszysty, choć sierść wychodzi mu garściami :( do tego zarobaczony :( miałyśmy go kastrować, ale ma znaczna anemię i kiepskie wyniki nerkowe :( wetka miała zmini porozmawiać, mówi, żeby go wypuścić na tej ulicy i wróci do domu, gdzie przeżył 17 lat, bo ja..... znów się przywiążę i będę płakać, bo to staruszek.... stwierdzenie wetki było w czasie przyszłym, ale, to już teraźniejszy jest niestety.... nawet gdybym im go oddała razem z lekami- pewnie nikomu nie będzie się chciało dawac mu te leki :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.