Jump to content
Dogomania

Luna-niebieskooka- w swoim wspanialym DOMU !...ODSZEDL nasz Aniolek..(*)..(*)..(*)..


zuziaM

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Puchatek']Pies się szybko Zakochuye
I ogonem Wymachuye
A kiedy nie Obwąchuye
To na pewno Podsłuchuye[/quote]

Chyba najwieksza czestotliwosc pisania postow to wlasnie u Lunki chyba jest :roll: !
Chwile czlowieka nie ma, a tu musi kawal dalej nadganiac....

A jak tu romantycznie :evil_lol: ! Poezja ( ja sama tez jeden wierszyk napisalam tutaj :oops: ) zreszta bardzo pasuje do Lunki... to slicznooka panienka, ktora nie przypadkiem muza sie stala....:lol: .

Luneczka dzisiaj bedzie wykapana.
Poniewaz, po dokladnych ogledzinach stwierdzono, ze nie ma pchelek, to nie ma potrzeby jej zakrapiac srodkow zadnych.
Ale bedzie za to pachnaca i czysciutka i jutro o 8 rano bedzie czekala spakowana na wyjazd do domku :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Puchatek']ZuziaM chce wierszyków o sobie?
Dobrze więc stanę na głowie
I napiszę taką prośbę o poście
By zostawiła jego zawartość w całości
Nikt o ZuziM nie pisał wierszyków?
To w jej klasie nie było chłopczyków?[/quote]

:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
zuziaM byla mala chudziutka dziewczynka z warkoczykami i .... nie podobala sie chyba chlopcykom w klasie....:shake:



:lol: Alem sie usmiala ! ! !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuziaM'].

Luneczka dzisiaj bedzie wykapana.
Poniewaz, po dokladnych ogledzinach stwierdzono, ze nie ma pchelek, to nie ma potrzeby jej zakrapiac srodkow zadnych.
Ale bedzie za to pachnaca i czysciutka i jutro o 8 rano bedzie czekala spakowana na wyjazd do domku :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: ![/QUOTE]

Ale przeciw kleszczykom
warto dać jakiś specyfik
żeby Lunke zabezpieczyć
a nie potem długo leczyć
bo kleszczory szaleją
babeszjozę wstrętną sieją

Link to comment
Share on other sites

Wykąpana pachnąca przyjedzie do mnie laska :), chciałam na biegu Marianowi fryzjera załatwić, żeby ładnie kawaler wyglądał na przyjazd Luny, ale kolejki są strasznie, jesteśmy zapisani dopiero na przyszłą środę.
Super, ze nie ma pchełek, u nas byłby to spory problem bo Marian to straszny kudłacz, ostatnio jak załapał pchły musieliśmy go prawie na zero obiąciąć bo sobie takie piękne gniazda porobiły w jego dredach.

Poznajcie Mariana, nowego towarzysza Luśki :)
[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img180.imageshack.us/img180/5074/maniekoq7.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/6130/maniek2ou9.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

A na kleszcze to już ja zadbam o specyfik bo dla kudłacza też musze coś kupić. Apodobno te bestie już się pobudziły.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie ja tak nieśmiało zaproponuję co by może Lunkę przenieść do działu "w nowym domku", wiem, że jeszcze nie jest w nowym domku, ale ten nasz wątek tak szybko rośnie, prawie cały czas na pierwszej stronie, zwolniłoby się miejsce na pierwszej dla jakiejś bidy, która domku jeszcze nie ma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartuusia']Słuchajcie ja tak nieśmiało zaproponuję co by może Lunkę przenieść do działu "w nowym domku", wiem, że jeszcze nie jest w nowym domku, ale ten nasz wątek tak szybko rośnie, prawie cały czas na pierwszej stronie, zwolniłoby się miejsce na pierwszej dla jakiejś bidy, która domku jeszcze nie ma.[/quote]

CUDOWNEGO masz psiaka ! :loveu:
Lunka gladkowlosa jest, ale siersciuszke ma taka milutka, mieciutka, jak kroliczek :loveu: .
Top , jak jest MARIAN, to pewnie nie bedzie LUNA, a LUSIA :loveu: !

LUSIA z MARIANEM ..... cudnie brzmi !

W takim razie tytul moge juz zmienic...

Link to comment
Share on other sites

Raczej w ogóle nie zasnęły. Bunia złapała kleszcza w końcu stycznia jak jeszcze śnieg leżał. Skończyło się to babeszjozą.
PS. Niestety oprócz tego że się rozpleniły to jeszcze same są bardzo pozarażane. Kiedyś to złapanie kleszcza jeszcze nie oznaczało choroby a dzisiaj to już chyba pewne na 100% że jak kleszcz wkręcony to któraś z odkleszczowych jest.

Link to comment
Share on other sites

Z imionami to faktycznie śmiesznie się zeszło. :lol:
Nawet fizycznie by się zgadzało: Marian taki zarośnięty a Lunce jakby papiloty na łepetynę dać .....
A przeniesienie wątku popieram. Maartuusia ma rację, trzeba odblokować pierwszą stronę dla innych potrzebujących.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Seaside']On jest prawdziwy??????????? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
Ale cudo!!!!![/quote]

Prawdziwy, prawdziwy, ja jak :)
W dniu w którym zabierałam go ze schronu był malutki, zdecydowanie mniej kudłaty, żółty do odchodów w których leżał, zapchlony koszmarnie, ale wyrosło z niego takie cudo, że nawet chore łapy nie odbierają mu uroku.

Pojedziemy z Lunką na przegląd i Marianem na ściąganie płynu z torebki stawowej w przyszłym tygodniu do naszego weta to zapytamy o te kleszcze, podobno sa jakieś szczepionki...
Jesteśmy na kleszcze szczególnie wrazliwi bo moja biedna mama choruje na boreliozę po ubiegłorocznym ukąszeniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartuusia']Ja mam jeszcze jedno pytanie do ZuziM, czy wiesz kochana w jakich okolicznościach Luna trafiła do schronu? to już tylko tak dla zaspokojenia ciekawości.[/quote]

Niestety ... nie mam pojecia, jak trafila.
Widzialam ja pierwszy raz w styczniu 2006 roku, kidy pojechalam po jakiegos psiaka dla siebie do domu. Zapamietalam ja, bo trudno jej bylo nie zauwazyc z tymi oczkami..... :loveu: .
Wtedy maz wybral dla nas sunie - nosila imie Hera ( byla potwornie brudna i ... brzydka ). Ale tak prosila , ze nie odszedl od klatki...
Lunka juz wtedy byla od dawna ( chyba od dwoch lat ).
W sumie przesiedziala w schronisku prawie 3 lata.....

Link to comment
Share on other sites

A wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Przenosiłam rano Mańka rzeczy do pralni (dostał eksmisję z mojej sypialni, no w końcu Lunka nie może sama w pralni mieszkać), poprosiłam go grzecznie zeby wszedł do pralni wejściem dla piesków, czyli wycietym w drzwiach otworem i jak przechodził przez niego to przyszło mi do głowy, że Luna grubas może się nie zmieścić :evil_lol: , dopiero byłby numer. Dziura była robiona pod haszczaka, on był duży, tzn wysoki, ale o budowie ciała top-modelki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartuusia']A wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Przenosiłam rano Mańka rzeczy do pralni (dostał eksmisję z mojej sypialni, no w końcu Lunka nie może sama w pralni mieszkać), poprosiłam go grzecznie zeby wszedł do pralni wejściem dla piesków, czyli wycietym w drzwiach otworem i jak przechodził przez niego to przyszło mi do głowy, że Luna grubas może się nie zmieścić :evil_lol: , dopiero byłby numer. Dziura była robiona pod haszczaka, on był duży, tzn wysoki, ale o budowie ciała top-modelki :)[/quote]

Wiec , jesli sie przylozysz :evil_lol: , to Lunka moze do swojej dawnej formy dojdzie :lol:
Zdjecie jakies 2 lata temu robione
[IMG]http://www.jelenia.schronisko.net/images/adopcje/sup2/374.jpg[/IMG]

Czy nie szczuplutka dziewczynka ? ? ?

Jej naprawde tylko troche wiecej ruchu potrzeba.
Te jej lapki sa krzywe - beczulkowate, ale calkiem sprawne. Dziewczyna na nich pomyka, skacze po fotelach i .... widzialam to na wlasne oczy, kiedy ja do pani doktor zabralam zaraz na poczatku, jak po trawce latala.... szczesliwa byla wtedy tak strasznie :placz: (!), bo w schronisku na tych mokrych zimnych kaflach tylko siedziala :-( ... przez prawie 3 lata !

Link to comment
Share on other sites

Czy są szanse, nie wiem, mam nadzieję, że tak. Badyl zaginął 23.08.06, minęło wiele miesięcy, wiem, ale nadal monitorujemy wszystkie możliwe ogłoszenia o znalezionych psach tej rasy, przewalam allegro, robię to co robić mogę po tak długim czasie, mam takie swoje małe zboczenie, jak gdzieś jadę, idę, jestem w nieznanej mi okolicy już jakoś tak odruchowo, bezwiednie zaglądam na każde podwórko, patrzę co przy budzie lata, a jak zobaczę kogoś na spacerze z haszczakiem, nie odpuszczam dopuki sobie dokładnie delikwenta nie obejrzę.
Przez pierwsze miesiące zaliczyliśmy setki interwencji, obejrzałam dziesiątki haszczaków, wiele z nich ganiałam gdzieś po polach, lasach, niestety żaden otrzymany przez nas sygnał nie potwierdził na 100%, że widziany przez kogoś bądź przetrzymywany pies to był mój Badyl.
Pamiętam jak z nadzieją, że nic nie znajdę pokonywałam długie kilometry wzdłuż torów kolejowych biegnących przy naszym domu, jak kiedyś wyskoczyłam z jadącego samochodu bo w deszczu zobaczyłam w rowie coś co przypominało jego ciało a okazało się workiem pełnym śmieci. Wierzę, że jest gdzieś, cały i zdrowy i że jest mu dobrze, a przy odrobinie szczęścia kiedyś go znajdę.
Anuleq, jedna z dogomaniaczek znalazła swojego Remisa po kilku latach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maartuusia']Czy są szanse, nie wiem, mam nadzieję, że tak. Badyl zaginął 23.08.06, minęło wiele miesięcy, wiem, ale nadal monitorujemy wszystkie możliwe ogłoszenia o znalezionych psach tej rasy, przewalam allegro, robię to co robić mogę po tak długim czasie, mam takie swoje małe zboczenie, jak gdzieś jadę, idę, jestem w nieznanej mi okolicy już jakoś tak odruchowo, bezwiednie zaglądam na każde podwórko, patrzę co przy budzie lata, a jak zobaczę kogoś na spacerze z haszczakiem, nie odpuszczam dopuki sobie dokładnie delikwenta nie obejrzę.
Przez pierwsze miesiące zaliczyliśmy setki interwencji, obejrzałam dziesiątki haszczaków, wiele z nich ganiałam gdzieś po polach, lasach, niestety żaden otrzymany przez nas sygnał nie potwierdził na 100%, że widziany przez kogoś bądź przetrzymywany pies to był mój Badyl.
Pamiętam jak z nadzieją, że nic nie znajdę pokonywałam długie kilometry wzdłuż torów kolejowych biegnących przy naszym domu, jak kiedyś wyskoczyłam z jadącego samochodu bo w deszczu zobaczyłam w rowie coś co przypominało jego ciało a okazało się workiem pełnym śmieci. Wierzę, że jest gdzieś, cały i zdrowy i że jest mu dobrze, a przy odrobinie szczęścia kiedyś go znajdę.
Anuleq, jedna z dogomaniaczek znalazła swojego Remisa po kilku latach...[/quote]

To strasznie smutne :-( .
Wspolczuje Ci bardzo.
Widzialam kiedys na dogomanii wlasnie taki watek... moze to wlasnie Anuleq (?).
Ta osoba sie wybrala do schroniska z kolezanka i tam zobaczyla swojego psa, ktory zaginal dwa lata wczesniej.... To niesamowite zdarzenie !
Zycze, aby Twoja historia rownie szczesliwie sie skonczyla.

Link to comment
Share on other sites

Za chwilę urywam się z pracy, jutro postaram się wpaść na dogo wieczorem i opowiedziec wrażenia z przebiegu pierwszego dnia z Luną, aczkolwiek nie obiecuję bo jutro oprócz wyczekanego przyjazdu Luny mamy w domu sporą imprezkę (imieniny mamy - Bożena), więc będę miała kupę roboty.
Trzymajcie kciuki za szybką i bezpieczną podróż Luny i stalowe nerwy Mariana, który na pewno mocno przezyje przyjazd Luny (podobnie jak Luna).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...