Jump to content
Dogomania

Temat suni z jednostki wraca. Znów ciąża i znów szczeniaki...


yup

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Super grallinka z nieba nam spadłaś.Chcemy złapać suki, które koczują w jednostce i być może kręcą się koło złomiarni.Oczywiście tego jeszcze nie wiemy.
Zdjecia suk są na wątku.
Jak dziewczyny będą na dogo pewnie więcej napiszą, one tam były z piętek rozmawiały prawdopodobnie z pracownikiem tej złomiarni.

Edited by Vicky62
Link to comment
Share on other sites

[quote name='grallinka']Melduję się wezwana. Chwilowo nie wiem dokładnie o co chodzi, ale postaram się nadrobić. Proszę powiedzcie w jakim sposób mogę pomóc.[/QUOTE]
Witaj, Grallinko, naprawdę z nieba nam spadasz:multi:
chcemy ustawić klatkę do łapania dzikich suń z jednostki tuż za płotem tej złomiarni (to złomiarnia? myślałyśmy, że to warsztat samochodowy:oops: hah, wpuścić gdzieś kobiety;)), tak od strony torów wychodzących z jednostki, tam jest idealny zakątek do łapania. pewnie będziemy przyczepiać ją na jakiś łańcuch, bo tak jak pisała yup, tuż obok jest miejscówa (i to nie jedna) idealna do alkoholizacji tubylców, pan też nam opowiadał, że ciągle zbiera się tam jakieś niewesołe towarzystwo...:shake:

klatki pewnie będziemy pilnować jakoś na zmiany w dzień (nie ma tam za bardzo miejsca, żeby się schować tak, żeby psy nas nie widziały i jednocześnie móc obserwować klatkę, ale może stojąc na tych głównych torach?)

chciałybyśmy móc tę klatkę przechować, w czasie gdy nikt nie będzie jej pilnował, w jakimś bezpiecznym miejscu - jeśli dałoby się na terenie zakładu pracy Twojego taty, byłoby super, nie musiałybyśmy jej za każdym razem dźwigać aż do mieszkania yup.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, dziś poszłam dać jedzenie psom-i spotkałam je...ze szczeniakiem! cała czwórka stała przy płocie, szczeniak razem z nimi, wołałam, kusiłam jedzeniem, szczenior za nic nie chciał podejść. Taka śliczna mała kulka-identyczny mały Basza-podpalany z dłuższą sierścią-jumanijana-identyczny, jak ten czarno-biały u tego stróża-tylko inny kolor, myślę, ze to może być rodzeństwo. Poszłam do ochroniarza-oczywiście mnie zbył-mówiąc, żebym przyszła w tygodniu w dzień.... tak się wkurzyłam. Byłam tam razem z moim TZ i chyba widząc moją minę-sam poszedł do tego ochroniarzem....i jego wpuścił, TZ ganiał za tym szczeniakiem chyba z pół godziny, ale mały sprytniejszy był, później w ogóle stracił go z oczu...powiedział, że trzeba łapać w 2-3 osoby, bo jest sprytny i chowa się pod choinki i nie widać jego w ogóle, a jakby 2-3 osoby okrążyły drzewo-dałoby się jakoś złapać. A oczywiście nie byo komu mu pomóc. Poprosił jakiś 2 żołnierzy żeby pomogli, jednak nie bardzo chcieli i poszli sobie.Dziś była okazja, żeby go złapać, nie wiem kiedy nadarzy się znowu szansa, żeby ochroniarz wpuścił:( jedno jest pewne-trzeba próbować, bo maluch na pewno ma jakieś 2 miesiące i nie jest już taki mały a zdziczeje momentalnie jak się go teraz nie złapie!
I jeszcze jedno bardzo ważne pytanie: jumanjiana-czy ten domek u Moli jest cały czas aktualny? Tak sobie pomyślałam, że jak TZ złapie szczeniora to czy będzie Moli mogła od razu go wziąć, bo ja niestety nie będę mogła go przechować nawet jeden dzień. To bardzo ważne-bo jeśli jakimś cudem znowu nadarzy się okazja, muszę mieć pewność, że szczeniaka będę mogła komuś przekazać.
W ogóle tylko u czarnej suni widziałam powyciągane sutki, trikolorka chudziutka. Może jej szczeniaki nie przeżyły?

Edited by yup
literówka
Link to comment
Share on other sites

zaraz dopytam Moli, ale jakby co to ja bym przez kilka dni mogła go przetrzymać (ale to naprawdę wyjątkowo, Grzegorz mnie udusi jak mu kolejnego psa przyniosę:shake:)
kurcze, a tak się zastanawiałam, czy dziś tam tyłka nie ruszyć jeszcze, ale z gorączką siedzę i się bałam, że rozłożę się na dobre, cholera no, powinnam jednak jechać, w trójkę byśmy sobie poradzili
najwcześniej w przyszłą sobotę uda mi się w dzień tam pojawić:razz: a może tak wcześnie z rana w tygodniu spróbować? jak myślisz? ja mam na 9tą do pracy, może udałoby się np o siódmej spotkać i jeszcze raz spróbować? wzięłabym Grzesia, to też by pomógł.

Link to comment
Share on other sites

Szybko go łapcie bo na 100% zdziczeje. Ja miałam niedawno taką sytuacje, ze szczeniak był z września, w grudniu go matka przyprowadziła na osiedle, bo głód im dokuczał. Czyli był to 3-4 miesięczny dzieciak. I szczeniak był kompletnie dziki, bał sie ludzi. Nie podchodził nawet jak był bardzo godny, nigdy nie pozwolił sie dotknąć, a jak go z sasiadem złapaliśmy ( podstępem )to sikał i koopał pod siebie ze strachu. Wogóle sie nie poruszał, leżał i patrzył przerażony i taki posikany, na dotyk ręki kulił sie i drżał. . Straszny widok mówię Wam. W nocy(po złapaniu ) nam uciekł przegryzajac grubą skórzaną linkę.Od tamtej pory zyje sobie na osiedlu ale nadal jest dziki. nie chce kontaktu z ludźmi, chce tylko jeść i zyć wolno. Przyłaczył sie do dwóch suk i zyje z nimi na składzie węgla. Obawiam się, ze ten też bez pomocy człowieka zdziczeje.

Link to comment
Share on other sites

my poszliśmy na spacer z Nelą i miałam tylko zostawić jedzenie psom. Oczywiście jak na złość nie wzięłam ze sobą ani tel. kom ani aparatu więc nawet nie miałam jak zadzwonić np. do Ciebie. Ja nie mogłam wejść na teren jednostki bo Nelki nie miałam gdzie zostawić więc stałam pod płotem i patrzyłam ja Marek gania za szczeniakiem..Wątpie, że ten facet zgodzi się wpuścić kogokolwiek, a jeszcze kilka osób...TZ powiedział, że w końcu jak się zgodził wpuścić to najpierw zadzwonił do jakiegoś przełożonego i powiedział, że wpuszcza na teren jednostki kogoś z TOZu...nie wiem czy drugi raz będzie mu się chciało kłamać.
Ja też najwcześniej w sobotę będę mogła się tam wybrać, z rana to może we czwartek ewentualnie.

Link to comment
Share on other sites

doris ja w pełni się z Tobą zgadzam, tylko weź i złap...On był taki sprytny a jeszcze dziś śnieg i Marek TZ ślizgał się, ile razy się wywalił nawet nie policzę, cały brudny wrócił. A nie jest jakimś ciapą:) Ja nie myślałam, że będzie taki problem, żeby złapać szczeniaka, może gdybyś,my tydzień temu ganiali byłoby łatwiej, a teraz on większy i już sprytniejszy jest.

Link to comment
Share on other sites

Ula, to spróbujmy w czwartek, co? jeśli nie uda się tak, to zawsze jest jeszcze nadzieja, że złapie się do klatki.
i nie musisz się tłumaczyć, wiem, że zrobiłaś dziś co mogłaś i naprawdę z serca Ci za to dziękuję. sama mam szczeniaka w domu i wiem jak ciężko jest go złapać jak ucieka np. z ukradzioną skarpetką w pysku, i to jest szczenię oswojone i zwiewa dla zabawy... więc doskonale sobie wyobrażam jak ciężko musiało być Markowi z tym małym dzikusem.

myślę, że jeśli miałybyśmy łapać takie szczenię, dobrze będzie wziąć jakąś siatkę (albo nawet starą firankę z lekko obciążonymi rogami) i próbować zarzucać na uciekającego psiaka. spróbuję coś takiego wykombinować na czwartek.

Link to comment
Share on other sites

potwierdzam zaksięgowanie przelewu 50 zł od dreag, do tego mam 10 zł od Moniki, z bazarku wątrobianych ciasteczek będzie jakieś 225 zł (+ ew. nadwyżki), do tego w pracy sprzedałam 2 porcje ciasteczek typu muesli (dziś wstawię jeszcze do nich bazarek, to może ktoś z dogo się skusi) za 40 zł - czyli łącznie mamy już 325 zł na sterylki, karmę i szczenięta
o sterylki nie musimy już się więc martwić, 25 zł zostaje na wydatki typu karma dla karma dla suń u Pipi... to chyba mało, co? dozbieram jeszcze na tę karmę i szczeniory, bo nie wiadomo w jakim stanie będą maluchy i jak długo posiedzą w ew. dt
yup, odezwę się wieczorem w sprawie bazarków, jeśli mogłabyś mi pomóc z fotkami fantów i potem z ogarnianiem wysyłek, to Cię normalnie ozłocę :loveu::loveu::loveu: taki chaos mam w tych rzeczach, że głowa mała, wczoraj próbowałam podzielić je na jakieś grupy, żeby mydła z powidłem nie sprzedawać... dobrze będzie jak się sprzedadzą na dwóch oddzielnych bazarkach - np. na jednym ciuchy, buty, torebki i biżu + jakieś kosmetyki, a na drugim reszta ustrojstwa. boję się, że sama nad tym nie zapanuje:shake:

[quote name='Kacper.M']Może trzeba spróbować go złapać podbierakiem na ryby?? Jest solidny więc powinien wytrzymać.[/QUOTE]
jeśli dysponujesz takowym i chciałbyś pomóc - nasza wdzięczność nie zna granic:loveu:
ja mam w domu jedynie starą firankę, ryb nie łowię, a wujek wędkarz jak usłyszy, że chcę mu w podbieraku psy nosić,to chyba mi dready z łba powyrywa...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

[quote name='jaanna019']Duży, solidny podbierak na ryby, przetestowany w łapaniu kotów nawet dorosłych jest u monia3a.[/QUOTE]

Nie mam tego podbieraka był pożyczony dla Tomka bodajże, a później wrócił do biura tozu i co z nim dalej się dzieje nie mam pojęcia.

Link to comment
Share on other sites

jumanjana jeste nieoceniona! tyle pieniędzy uzbierałaś dla suniek!!1 dziękuję Ci baaaaaaaaaardzo! oczywiście, pomogę z bazarkiem, mam wpaść do Ciebie i zabrać fanty, czy tylko porobić zdjęcia i powstawiać na dogo? nie ukrywam, że w tygodniu nie mam za bardzo czasu, więc bazarkiem pewnie zajmę się dopiero w weekend.
Myślę, że pewną kwotę z tych pieniędzy trzeba będzie przeznaczyć na szczeniaka-szczepienia, odrobaczanie, karma...
dziś piesków nie widziałam, może maja uraz do tego miejsca po wczorajszych gonitwach? oby nie.

w poście rozliczeniowym uzupełniłam, że pieniążki od dreag i monia3a wpłynęły. jeszcze raz dziękujemy!!!
pieniążki z bazarku wpiszę, jak już zostaną zaksięgowane u Ciebie na kocie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...